Skocz do zawartości

[obręcz] Uszkodzenie po dziurze - co dalej?


panmarcepan

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Po to jest gwint, żeby nyplami regulować długość każdej szprychy, a dokładniej odległości oczko piasty do oczko obręczy. Dodatkowo planując nową obręcz porównaj jej ERD za ERD obecnej rafki. Jeżeli są takie same to szprychy też będą pasować.

 

Wysyłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T za pomocą Tapatalk 2

 

 

Napisano

Są takie uszkodzenia/skrzywienia obręczy, których nie naciągnie się szprychami/nyplami,

tylko trzeba obręcz wyprostować, jeśli się da.

 

Kupuj nową obręcz (najlepiej taką samą) plus rachunek za wymianę, kombinuj świadka, fotki,

najlepiej, żeby jeszcze były dolegliwości i "obdukcja" lekarska,

i z tym wszystkim wypada brać za d...ę zarządcę drogi, najskuteczniej z prawnikiem ;)

  • Mod Team
Napisano

Słuchajcie, niektóre posty mnie przerażają. Chodzi mi oczywiście o te z gwarancją. Jest to ewidentne uszkodzenie mechaniczne i tyle. Nikt tego na gwarancję nie przyjmie a autor posłuchawszy tych rad tylko narazi się na ośmieszenie.

 

W kwestii zarządcy drogi i wołania odszkodowania za uszkodzenie - jak najbardziej realne.

Dwa lata temu wpadłem jadąc samochodem w niezabezpieczoną studzienkę na deszczówkę. Efektem była uszkodzona felga. Trochę było szarpania się z nimi ale zaniosłem im rachunek, papierek z Policji potwierdzający zgłoszenie zdarzenia (wezwałem Policję na miejsce zdarzenia) i po dwóch miesiącach przysłali mi pieniądze a studzienkę zabezpieczyli na zicher.

Napisano
tylko jak mogłeś nie zauwazyć dziury mając prawidłowo oświetlony rower?

Ciekawe podejście do sprawy. Idąc dalej tym tropem to przecież kierowca też jedzie oświetlonym pojazdem a jednak odszkodowanie co do zasady otrzymuje.

Napisano

Ale w tym przypadku jeśli nie wezwałeś policji tuż po zdarzeniu to chyba nie masz większych szans na odszkodowanie?

Napisano

Jak już o takich zasadach, to w przypadku kierowców urząd powołuje się na niedostosowanie prędkości do warunków jazdy. :/

 

Wysyłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T za pomocą Tapatalk 2

Napisano

 

 

W kwestii zarządcy drogi i wołania odszkodowania za uszkodzenie - jak najbardziej realne.

 

 

Jest CAŁKOWICIE nierealne i szkoda tylko tracić czas na z góry przegraną sprawę. Nie była wzywana policja i spisywany protokół. a tylko w takim przypadku jest szansa na wywalczenie odszkodowania. Piszę "szansa" bo nawet wtedy nie zawsze udaje się oszkodowanie uzyskać.

 

A jeśli chodzi o gwarancję i potencjalne ośmieszenie się to racja.

Napisano

W sumie co do gwarancji to byłoby głupotą oddawać ,bo uszkodzenie jest ewidentnie spowodowane "Twoją winą" (gwarancja mogłaby objąć pewnie jakiś niedobór materiału itd. - nie uszkodzenie mechaniczne).

Napisano

Ciekawe jak się mają do tego europejskie przepisy konsumencjkie. Tutaj w UK do 28 dni mógł byś oddać tą obręcz nawet w takim stanie jak jest, lub kupić taką samą nową a starą oddać jako nową (i do póki taka obręcz nie ma numeru seryjnego nikt ci nie zakwestionuje takiej podmiany). Tutaj prawo w tej kwestii jest do tego stopnia prokonsumenckie, że właściwie jak bym się uparł, to raz w miesiącu bym mógł zmieniać sobie rower i w miarę oszczędzania dokładać kasę na coraz lepszy, albo w razie potrzeby wziąć pieniądze po 28 dniach (de facto po iluś wymianach mogą robić się z tego lata, a ja dalej bym miał najnowszy sprzęt). Ciekawe czy unijne przepisy też pozwalają na takie machlojki (bo inaczej tego co się tutaj dzieje, to sie nie da nazwać).

 

Wysyłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T za pomocą Tapatalk 2

 

 

Napisano

W sprawie "machlojek" poczytaj dyrektywę 97/7/WE. Unia daje minimum 7 dni na zwrot towaru przy zakupie na odległość. Polski ustawodawca poszedł dalej i dał 10 dni.

Przy zakupie w sklepie stacjonarnym nie ma zwrotów, jest tylko niezgodność towaru z umową i gwarancja.

Napisano

Kłaniam

Z punku widzenia serwisu obręcz jak najbardziej da się naprawić :)

Będzie potrzebny klucz nastawny A NIE KOMBINERKI !!! taki mini - łapiesz część wygiętą ściskasz klucz i odkształcasz. Operacja trwa kilka sekund i nie powinno być śladu wgniecenia

Drugą sprawą trudniejszą już jest pożyczenie od kogoś Śruby Rzymskiej do rozepchnięcia obręczy od środka tyle że ze zdjęcia można wywnioskować że to wbicie nie jest duże. Możesz też wyciągnąć klika szprych i spróbować to potraktować gumowym młotkiem

Robiłem znacznie gorzej wbite obręcze i się udawało je uratować więc nie przejmuj się :)

Powodzenia

Ps

Nawet jak tylko wyprostujesz rant to możesz na niej jeździć nie powinna pęknąć. Miliony ludzi jeździ na gorszych obręczach i nawet nie są tego świadomi

Napisano

Jest CAŁKOWICIE nierealne i szkoda tylko tracić czas na z góry przegraną sprawę. Nie była wzywana policja i spisywany protokół. a tylko w takim przypadku jest szansa na wywalczenie odszkodowania. Piszę "szansa" bo nawet wtedy nie zawsze udaje się oszkodowanie uzyskać.

 

A jeśli chodzi o gwarancję i potencjalne ośmieszenie się to racja.

 

Jakiś czas temu najechałem autem na dziure uszkadzając opone, nie miałem czasu aby czekać na policje więc zrobiłem tylko zdjęcia, pojechałem do pobliskiego serwisu oponiarskiego i wymieniłem opone na nową (tylko jedną bo niedawno były założone nowe zimówki więc ta druga była praktycznie nie śmigana). Koszt całkowity około 270 zł. Mimo świadomości, że bez notatki policji i zeznań świadków szanse na odszkodowanie są znikome postanowiłem spróbować. Towarzystwo ubezpieczeniowe, bez żadnych problemów po 2 miesiącach oddało całą kwote. Ja, na Twoim miejscu kupił bym nową obręcz, w porządnym serwisie przeplótł koło i z wszystkimi rachunkami poszedł do zarządcy drogi... zarządca da Ci formularz szkody, namiary do swojego ubezpieczyciela i tam wysyłasz wniosek z całą dokumentacją. Myśle, że przy niewielkich kwotach ubezpieczyciele rzadko robią problemy z wypłatą odszkodowania i warto spróbować. Co do prostowania obręczy... może być tak, że po wyprostowaniu przejeździsz jeszcze na niej dziesiątki tysięcy km, ale może Ci też strzelić w najmniej odpowiednim momencie, tym bardziej jak pompujesz koło na 3.5 bar, ja bym nie ryzykował...

Napisano

nie miałem czasu aby czekać na policje więc zrobiłem tylko zdjęcia

 

Dosyć sceptycznie odnoszę się do tego co piszesz, ale zakładając, że wykonałeś zdjęcia, one od biedy mogłyby być jakimś tam dowodem. A w tym przypadku nie ma nawet tego.

Napisano · Ukryte przez Puklus, 13 Stycznia 2013 - Brak powodu
Ukryte przez Puklus, 13 Stycznia 2013 - Brak powodu
Jest CAŁKOWICIE nierealne i szkoda tylko tracić czas na z góry przegraną sprawę. Nie była wzywana policja i spisywany protokół. a tylko w takim przypadku jest szansa na wywalczenie odszkodowania.
Jak to nie? Otóż całkowicie realne. Załóż te koło na rower + oponę i pękniętą dętkę. Jedź wieczorem do tej dziury, skombinuj sobie kumpla jako świadka i dzwoń mówiąc, że to stało się przed chwilą. Koronera chyba jeszcze nie biorą, żeby stwierdził czas "zgonu" koła :) Widzisz jeszcze jakiś problem?

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...