Skocz do zawartości

[Ostrów Wlkp/Kalisz] chętni na wspólne wypady. Cz. 2


Mieciu

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...
  • 5 tygodni później...

Co sezon mówisz o przyszłym roku, więc nikt już tego nie bierze na poważnie. Może zorganizujemy jakiś wypad na zakończenie wakacji? Dopóki jeszcze nie jest aż tak zimno? :) Rower mam jak zwykle gotowy do drogi, więc wystarczy się zgadać większą grupą. Co Wy na to? Miejsce docelowe jest mi obojętne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co mam pisać ?
Nie widzę za bardzo chęci u Was do wspólnych wypadów, a jak proponowałem kila razy wypad, chociaż dla samego przejechania się w grupie, to słyszałem, że Wy takich tras nie jeździcie, bo są oklepane.
No cóż, wszystkim nie dogodzisz.

Co do propozycji, u mnie jedyna możliwa opcja, to weekend, koło czwartku można się próbować na konkretny dzień umówić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku były większe chęci, to nikt nie chciał. Wszyscy się zniechęcili i tyle. Teraz każdy jeździ sam ze sobą, bo na to wychodzi. Pogoda się sypie i nie wiem co z tego wyjdzie. U mnie weekend odpada, bo akurat po ogromnych, długotrwałych bojach kończę prace nad projektem szybkiego youngtimera. Muszę to jakoś do domu przywieźć. Wrócę pewnie w środku nocy brudny jak ............... Także ze swojej strony nie mogę niczego obiecać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano widzisz, Tobie weekend nie pasuje(nawet nie sprawdzałem pogody, może być ciężko), a na następny nie ma sensu się umawiać, bo to wielka niewiadoma. 

Każdy sam śmiga, bo w grupie trzeba iść na kompromis, a doskonale wiemy jak to wyglądało...
Ja od samego początku miałem proste założenie- jeżdżę trasy bardziej nastawione na turystykę, czasami leśne, dostosowane dla większości, zachęcam i werbuję nowych ludzi. W pewnym momencie wydawało mi się, że wszyscy są co do tego punktu widzenia zgodni i faktycznie- pojawiało się coraz więcej chętnych, powstały plany, bo grupa się rozrastała.
Niestety po tym przełomie część stwierdziła, że najważniejsze, to nabicie 5k+ km rocznie ze średnią 35km/h, na moje propozycje było kręcenie nosem, więc i mi się odechciało poświęcać swój czas na szukanie, zgadywanie, organizowanie, umawianie i tak się to posypało. 

Sumując, na chwilę obecną jest za późno na reorganizację, chyba, że jesień Nas pozytywnie zaskoczy :) Natomiast nadal pozostaje kwestia różnych punktów widzenia. To, czy pojawi się kompromis i chęci nie zależy wyłącznie ode mnie, ale sądzę, że ciężko będzie po raz kolejny wskoczyć w wir organizacji i przywrócić taką frekwencję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha, no ja wiem, że może być ciężko. Powiedziałbym nawet, że to raczej niemożliwe. Każdy żyje w rozjazdach i tylko chwilami przemyka przez rodzinne miasto. Ja też od zimy pewnie wybędę do Poznania. Mnie nie jara nabijanie 10,000km rocznie. Po prostu robię tyle ile muszę, bo inaczej mnie nosi, a gdzieś muszę się wyszaleć i mnie taki układ pasuje. Jeżdżę sam, ostatnio z kolegą i jest okej. Ma rower dopiero od tych wakacji i jakoś nie narzeka, dostosowuję się do innych. Nie jeżdżę 40km/h z innymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nocny Trip Kalisz-Ołobok-Kotłów i powrót tą samą traską. (spotkanie z "Ostrowem" w Ołoboku) Celem jest Góra w Kotłowie, ale jeśli masz pomysł jak urozmaicić wycieczkę, daj znać, dyskusja jest otwarta:)

 

W Kaliszu zaczynamy od spotkania się pod Teatrem(parking) o godzinie 20:00

W Ostrowie spotykamy się na rynku przy wejściu do ratusza. Godzina zbiórki 20:00

 

 

Spotkanie w Ołoboku godzina 21:30 (15minut czekania na spóźnialskich w Kaliszu/Ostrowie i godzina jazdy do Ołoboku).

 

 

Tempo będzie spokojne, także nie ma co się obawiać o kondycję, a wycieczka zostanie podsumowana na krótkim filmie/zdjęciach :)

 

 

Zapraszamy wszystkich którzy mają na kierownicy/kasku trochę światła i chcą spędzić nietypowo piątkowy wieczór!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.09 tj.sobota odbędzie sie wyjazd z Ostrowa do Kobylej Góry .
Trasa będzie prowadzić drogami asfaltowymi,gruntowymi oraz lasem .
Długość trasy to ok 85-95km . Średnia ok.20-24km/h

Zbiórka w Ostrowie przy mleczarni(ul.wrocławska) godz 10:30 w dniu 28.09(sobota)
Każdy uczestnik powinien posiadać sprawny rower oraz min. łatki do dętek.

Trasa będzie prowadzić przez zalew w kobylej górze oraz dwa największe wzniesienia wielkopolski o nazwie "Góra Krzyża" oraz "Bałczyna" .

Oczywiście uczestnictwo jest bezpłatne.

 

Więcej informacji : https://www.facebook.com/events/649752911722526/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

O panie, a nie można gdzieś bliżej? I może trochę mniejszą trasę? Ja wiem max 30-40 km? Nie wiem ale wczoraj na rowerku jechałem i może zbyt szybkie tempo narzuciłem sobie ale po 5-10 minutach jazdy musiałem zmniejszyć tempo bo tchu nie mogłem złapać. Jak do domu przyjechałem to gardło przez 2 h boli, i kaszel. Potem przeszło ale ogólnie to już nie taka pogoda na takie wypady. Przynajmniej dla mnie. W lecie jak najbardziej ale teraz wolałbym coś krótszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście pomysłu żadnego nie mam .  Jeżeli coś zaproponujesz to nie ma sprawy i się pojawię.

 

A przecież jeździsz na rowerze prawda? To gdzie jeździsz gdzieś koło Ostrowa? Szkoda że nie jesteś z Kalisza. Trochę głupio mi jest Kazać Ci dojeżdżać do Kalisza i jeździć w jego regionach. Ja osobiście do Ostrowa nie chce dojeżdżać. No chyba że jest jakaś ciekawa boczna trasa czy coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli wyruszam z ostrowa to jadę najczęściej Wysocko Wlk - Wysocko Małe - Chynowa - Lasem do antonina (troszkę podjazdów jest ) i stamtąd już standardowo do Ostrowa przez Janków . Wychodzi ok 50km . Ewentualnie z Antonina do ostrowa wracam przez mikstat / rososzyce . 

Inna trasa to np do Kobylej Góry gdzie zdecydowana większość trasy jest leśna   ;)

 

 

 

zkoda że nie jesteś z Kalisza. Trochę głupio mi jest Kazać Ci dojeżdżać do Kalisza i jeździć w jego regionach.

 

Nie ma sprawy dla mnie to nie problem i czasem jeżdżę z kaliskim klubem "Cyklista". Zresztą im więcej kilometrów tym lepiej choć oczywiście jakiś umiar musi być .

 

 

No chyba że jest jakaś ciekawa boczna trasa czy coś.

 

Do kalisza najczęściej jeżdżę taką trasą http://goo.gl/maps/05x43 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli wyruszam z ostrowa to jadę najczęściej Wysocko Wlk - Wysocko Małe - Chynowa - Lasem do antonina (troszkę podjazdów jest ) i stamtąd już standardowo do Ostrowa przez Janków . Wychodzi ok 50km . Ewentualnie z Antonina do ostrowa wracam przez mikstat / rososzyce . 

Inna trasa to np do Kobylej Góry gdzie zdecydowana większość trasy jest leśna   ;)

 

 

 

 

Nie ma sprawy dla mnie to nie problem i czasem jeżdżę z kaliskim klubem "Cyklista". Zresztą im więcej kilometrów tym lepiej choć oczywiście jakiś umiar musi być .

 

 

 

Do kalisza najczęściej jeżdżę taką trasą http://goo.gl/maps/05x43 

 

 

 

 

Nie działa link. Ale to co byłbyś w stanie się gdzieś przejechać dziś? Czy i tak jedziesz, czy z kimś czy sam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...