Skocz do zawartości

[Rowerzyści] Bezczelność na drogach


mklos1

Rekomendowane odpowiedzi

@@blat23, Sypnąłeś przepisami, ale nic z tego nie wynika, gdyż nie są przestrzegane ani tym bardziej egzekwowane. A jak ktoś próbuje je egzekwować, to jak świat rowerowy długi i szeroki zaczyna się cwaniacze poruszenie uciemiężonych, marsze oburzonych itp bicie piany, że ktoś próbuje kogoś ukarać za grzechy... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymieszałeś dwie opisane przeze mnie sytuacje i połączyłeś je w zlepek pasujący do twojej koncepcji. W porządku. Do postu tego nie zamierzam wracać i cytować go.

Znam swoje miasto, wiem gdzie mogę jechać szybko i jest to bezpieczne. Wiem gdzie muszę zwolnić i trzymać obie ręce na hamulcach.

 

Odniosłem się do cytatu mrfabry. Może ktoś coś w nim mieszał, ale na pewno nie ja. EOT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@biker

Chodzi o to, że w sytuacji kiedy widzisz przed sobą pierdołę, która jedzie niepewnie to Twoim obowiązkiem jest zachowanie szczególnej ostrożności i nie doprowadzenie do sytuacji niebezpiecznej. Tak, oznacza to, że czasami mimo pierwszeństwa trzeba kogoś przepuścić albo zwolnić i poczekać te 12 sekund (to czas z Twojej opowieści, który musiałbyś odczekać z wyprzedzeniem jegomościa co to środkiem jechał). Takie życie.

 

Nie ma się co pienić bo to prowadzi tylko do agresywnego zachowania na drodze, które Cię, z tego co piszesz mocno dotyczy, a które jedynie może osłabić czujność i doprowadzić do zdarzenia, a po co Ci to?

 

Wiecej luzu, a jak chcesz szaleć jak dzik po DdRach to przenieś się na jezdnie - tam to Ty będziesz tym słabszym i dla niektórych kierowców zawalidrogą i pierdołą oraz źródłem agresji, ale przynajmniej będziesz mieć odpowiednie warunki do szybszej jazdy.

 

Ja wybieram tak trasę, żeby jak najmniej jechać DdRem a jak najwięcej jezdniami, idealnie bez świateł i o średnim natężeniu ruchu. Notabene treningi mógłbyś robić za miastem - tam masz do szybkiej jazdy jeszcze lepsze warunki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ścieżka rowerowa nie jest przeznaczona do treningu, na niej znajdują się wszyscy, panie na holendrach, dzieci(!), psy(!), starsze panie(!) inni rowerzyści oczywiście i trzeba uważać a nie szaleć. Jak taki pseudokolarz chce pokazać jaki fajny i szybki jest to won za miasto albo na ulicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo co niektórzy rowerzyści na chodnikach, tak jak ktoś wspomniał w Polsce kultura pieszych, kierowców, rowerzystów to wciąż jest coś pomiędzy Rosją a krajami zachodnimi. 

 

Zakopane: Droga na skocznie szerokość chodnika z 8m  ścieżka dla rowerów 2.5m i chodnik dla pieszych 5,5m, przez całą drogę dwa babsztyle szły po ścieżce mimo iż mogły spokojnie iść tam gdzie powinny. Nie mogę znaleźć przyczyny takich zachowań głupota, zawiść, nieświadomość?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tylko co one tam, do diabła, robią???

 

Bardzo wielu uczestników ruchu rości sobie prawo do spowodowania (bez ponoszenia konsekwencji), z użytkownikiem poruszającym się nieprawidłowo. Zatrważa mnie fakt, że ludzie myślą, że mogą w kogoś bezkarnie wjechać, bo on pierwszy naruszył przepisy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ścieżka rowerowa odgrodzona szerokim pasem BIAŁYM od scieżki dla pieszych.srodkiem scieżki dla rowerów beztrosko pomyka pełnoletnie sterane zyciem  dziewcze pchając wózek inwalidzki z nieletnim chłopcem. Na uwage -przecież ścieżka dla pieszych jest obok-pada ,a daj już pan spokój.,daj pan spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam swoje miasto, wiem gdzie mogę jechać szybko i jest to bezpieczne. Wiem gdzie muszę zwolnić i trzymać obie ręce na hamulcach.

Nadal nie rozumiesz, że nie chodzi o miejsce, a sytuację na drodze?

W obu odrębnych opisanych przeze mnie (przyznaję w zbyt mocnych słowach) przypadkach: nikt nie zginął, nie odniósł obrażeń, co najwyżej dwie osoby miały temat do przemyśleń o swym stylu jazdy.

Szkoda, że nie trzy :(

 

Czemu się tak bronisz przed zrozumieniem, że nikt tu nie broni zachowania tamtych osób, a krytykuje Twoje?

Po prostu jechałeś szybko i myślałeś, że się wciśniesz. Z tego powodu powstały sytuacje niebezpieczne. Jakbyś zwolnił, to byś nie musiał hamować z piskiem opon.

 

Nie jesteśmy sami na drogach i nie można pędzić ile sił w nogach, bo tak nam wygodnie. Chyba czas się wyzbyć mentalności "pana i władcy drogi", wiem że to niełatwe, ale pozwala oszczędzić wiele stresu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano · Ukryte przez mrmorty, 23 Sierpnia 2013 - Brak powodu
Ukryte przez mrmorty, 23 Sierpnia 2013 - Brak powodu

Znam swoje miasto, wiem gdzie mogę jechać szybko i jest to bezpieczne. Wiem gdzie muszę zwolnić i trzymać obie ręce na hamulcach.

Nadal nie rozumiesz, że nie chodzi o miejsce, a sytuację na drodze?

W obu odrębnych opisanych przeze mnie (przyznaję w zbyt mocnych słowach) przypadkach: nikt nie zginął, nie odniósł obrażeń, co najwyżej dwie osoby miały temat do przemyśleń o swym stylu jazdy.

Szkoda, że nie trzy :(

 

Czemu się tak bronisz przed zrozumieniem, że nikt tu nie broni zachowania tamtych osób, a krytykuje Twoje?

Po prostu jechałeś szybko i myślałeś, że się wciśniesz. Z tego powodu powstały sytuacje niebezpieczne. Jakbyś zwolnił, to byś nie musiał hamować z piskiem opon.

 

Nie jesteśmy sami na drogach i nie można pędzić ile sił w nogach, bo tak nam wygodnie. Chyba czas się wyzbyć mentalności "pana i władcy drogi", wiem że to niełatwe, ale pozwala oszczędzić wiele stresu.

 

Dubel, zgłoszone.

Odnośnik do komentarza

W tym przypadku nie zdobył bym się na żaden komentarz.

 

pelnoletniej i wydaje się ze zdrowej na umysle dziewczynie powierzono zdrowie i zycie chorego dziecka na wózku- czy czynnośc ta upowaznia ja do robienia CO CHCĘ ? ja ja ominąłem lamiac przepisy i wjezdżając na ścieżke dla pieszych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem nie karmić troli ale cóż

 

Dla niektórych wysoka prędkość to zło wcielone, której nie należy w żdnym razie rozwijać. Należy po każdym DDRze poruszać się z prędkością nieco większą od piechura, niezależnie od tego że ścieżka jest szeroka i równa jak stół.

 

Proponuję osobom takim by zeszły z roweru i nie korzystały z samochodu. Serio, nie ma co się męczyć :laugh: . Jeśli ktoś reaguje świętoszkowatym oburzeniem na szybką jazdę po prostej drodze i nie wie jakie jest prawidłowe zachowanie podczas podstawowych manewrów według mnie powinien się nad sobą zastanowić.

 

Prędkość jest dobra - jeżdżę szybko gdy jest okazja i warunki i nadal będę tak robił. Jeśli natomiast ktoś ma świadomość słabości swoich procesów poznawczych niech zostanie w domu lub trzyma się prawego pasa ruchu i nie przeszkadza innym.

 

Ale jeżeli na naszych Polskich drogach nadrzędna zasadą jest, przynajmniej dla niektórych użytkowników - grzecznie i uprzejmie podziękuj osobnikom którzy po ścieżce rowerowej chodzą z psami, jadą środkiem, wykonują manewry szokujące dla pięcioletniego Holendra, dla których znak drogowy jest elementem niemożliwej do rozwikłania łamigłówki... :D

 

...to mówię takiej praktyce NIE.

 

Zwracam uwagę tym którzy mi swoimi manewrami zagrażają. Czasami grzecznie, czasami tak niegrzecznie jak to możliwe i nadal będę tak robił. Mam nadzieję że znajdzie się więcej takich ludzi i powoli sytuacja w naszym kraju będzie się zmieniać na lepsze - skończy się pobłażanie dla manewrów rodem z krajów trzeciego świata gdzie każdy sobie rzepkę skrobie, jeździ byle jak i jak chce bo czuje się w pełni bezkarnie.

 

Zaś obrońcy dzikich manewrów i zwalający całe zło na tę szokującą, niebezpieczną i zawrotną prędkość jaką bez wątpienia jest 25 km/h :icon_mrgreen: - jeśli nie macie odwagi zwrócić w realu komuś uwagę za to bicie piany w internecie przychodzi bez trudu to może warto wyhodować coś na kształt kręgosłupa.

 

Bo kiedyś ktoś kogo tak ciężko wyprzedzić wykona swój manewr w chwili gdy będziecie bok w bok, skończy się glebą i oj będzie bolało niezależnie od tego że prędkość była niewielka.

 

I co wtedy? "Dziękuję, przepraszam"? :teehee:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że nie rozumiesz o co chodzi, więc może prościej

1) Jeździsz zagrażając innym - dałeś tego przykład opisując swoją historię, jak wyprzedzałeś osobę, która zasygnalizowała manewr skrętu. Nie byłeś w stanie wyhamować i wjechałeś na chodnik.

2) Nikt nie krytykuje tutaj zwracania uwagi osobom, które łamią przepisy, dlatego na przykład ja zwróciłem Ci uwagę, że sam złamałeś kilka artykułów z PoRD w swojej opowieści.

3) Piszesz "zwracam uwagę tym, którzy mi swoimi manewrami zagrażają", przy czym Ty również, co wynika z Twoich opisów, zagrażasz innym swoimi manewrami.

4) Nie rozumiesz co się do Ciebie pisze, lub nie czytasz wpisów w całości.

5) Stosujesz argumenty ad personam, nie ad rem.

 

Z mojej strony EOT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla manewrów rodem z krajów trzeciego świata gdzie każdy sobie rzepkę skrobie, jeździ byle jak i jak chce bo czuje się w pełni bezkarnie

Sęk w tym, że właśnie Ty tak robisz jednocześnie to piętnując. Jak ma być lepiej, skoro "uczyć" ma osoba, która sama ma innych gdzieś?

 

To co prezentujesz to nie nauka, czy zwracanie uwagi, a tytułowa bezczelność. Po prostu wylewasz swoją frustrację i stres na innych, jak to ma pomóc w poprawie sytuacji na drogach?

Pokaż gdzie ktoś broni zachowania tamtych osób?

Popatrz na swoją reakcję na zwrócenie uwagi, że źle zrobiłeś. Pomyśl jak się zachowują Ci, którym zwracasz uwagę, czy przypadkiem nie reagują identycznie jak Ty, czyli odrzuceniem i co złego to nie ja.

 

Tu nie chodzi o prędkość (oh to już nie prawie 40, a tylko 25?), ale stosunek do innych uczestników na drodze. Po prostu miałeś ich gdzieś i z tego powodu nieprzyjemne sytuacje. Takich przypadków w 90% da się uniknąć zachowując się fer względem innych. Ja nie mam problemu ze zwolnieniem i poczekaniem na miejsce lub rozjaśnienie się sytuacji. Z powodu dosyć agresywnej trąbki w rowerze na miasto unikam jej używania, wolę powiedzieć przepraszam do zawalidróg i podziękować za zrobienie miejsca. To takie trudne, że wolisz "uczyć poprawnego zachowania"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Jeździsz zagrażając innym - dałeś tego przykład opisując swoją historię, jak wyprzedzałeś osobę, która zasygnalizowała manewr skrętu. Nie byłeś w stanie wyhamować i wjechałeś na chodnik.

 

Postu mego nie zrozumiałeś niestety Ty.

 

Osobnik wyprzedzany wystawił W PANICE rękę, skręt znajdował się w odległości nie usprawiedliwiającej sygnalizację. Kontynuował jazdę środkiem

Zarówno Ty jak i kilka innych osób w swym świętym oburzeniu uznało za stosowne zinterpretować moją wypowiedź tak jak im się podobało.

 

@Zekker

 

Zrobiłem źle co?

Przekroczyłem dopuszczalną prędkość maksymalną? W którym miejscu?

Sugerujesz że nie zachowałem ostrożności? Gdyby tak było byłby wypadek. Był wypadek? Nie.

Prędkość? 25km/h i 38km/h? Za wysoka? Pomimo absurdalnych manewrów osób wyprzedzanych nie doszło do wypadku, wykonałem prawidłowe hamowanie czego zdajesz się nie dostrzegać.

 

Ponadto twierdzisz że 40? To może jeszcze 50? Jasno podałem prędkości a Ty dodałeś parę kilosów dla dramatycznego efektu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Osobnik wyprzedzany wystawił W PANICE rękę...

 

Skąd wiesz??? 

...skręt znajdował się w odległości nie usprawiedliwiającej sygnalizację...

 

W Twoim mniemaniu - zapewne nie w jego.

Poza tym jaka to jest odległość???

Pomijam już fakt, że w realnym świecie odpowiedzialność za manewr wyprzedzania spoczywa na wyprzedzającym,

i to on ma się w 100% dostosować do tego, co dzieje się na drodze, niezależnie od tego, jak idiotycznie sytuacja wygląda.

 

Ale w Twoim idealnym świecie najchętniej złożyłbyś tą odpowiedzialność na...

 

...W idealnym świecie rowerowym każda maszyna miałaby kierunkowskazy i komplet lusterek. Idealny rowerzysta sprawdza w swych lusterkach co kilka sekund czy rowerzysta za nim mruga kierunkowskazem...

...na wyprzedzanym.

 

Pomijam już fakt, że nawiązujesz do kultury w krajach o wysokiej (w sumie to trzeba by to nazwać - normalnej) kulturze rowerowej,

a sam na rowerze (jak wynika z Twoich wypowiedzi) jak i na forum zachowujesz się jak... "pan i watca na kuńcu śfiata". 

 

A potem się ludziska dziwią, że na DDR stawia się ograniczenia prędkości do 10 km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@dziobolek

 

1. Ponieważ tam byłem i widziałem osobę wyprzedzaną.

 

2. Taka jaką podałem w oryginalnym poście. Czyli 35 - 40m. Czyli w tym przypadku jazda przez relatywnie długi długi czas... ŚRODKIEM DROGI... z wyciągniętą ręką w lewą stronę... czyli stronę po której mógłbym wyprzedzić.

 

3.Wyprzedzany nie może utrudniać manewru. Zajeżdżanie drogi jest utrudnianiem manewru. A może nie jest? Pisałem o tym w wielu postach.

 

Jednak prędkość którą miałem na liczniku (25km/h) działa jak magnes na niektórych czytających post.

 

4. "pan i watca na kuńcu śfiata" - na rowerze i na forum? Śmiało rozwiń ten wątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...4. "pan i watca na kuńcu śfiata" - na rowerze i na forum? Śmiało rozwiń ten wątek.

 

Ale tu nie ma co rozwijać, albowiem po poziomie Twoich wypowiedzi widać, że uważasz iż...

 

https://www.youtube.com/watch?v=n8mziFPNNnE

 

I możesz się obrażać, ale tak to wygląda z mojego punktu widzenia - tak Cię odbieram bezradny.gif

 

A z tego co tu czytam, to nie tylko ja...

 

Po prostu lekką ręką przychodzi Ci krytyka kogoś, ale jak już ktoś krytykuje Ciebie

i wskazuje Ci Twoje zaniedbania, to...  th_ireful1.gif

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@dziobolek

 

Oczywiście możesz odbierać moją osobę wedle uznania, Twoje prawo. Ponadto znajdując się, jak sam napisałeś w kraju

 

 

o wysokiej (w sumie to trzeba by to nazwać - normalnej) kulturze rowerowej

 

być może odwykłeś od uczestniczenia w ruchu drogowym gdzie zachowania irracjonalne są tolerowane, ignorowane, traktowane jako normalność. Wielu może przejść nad tym do porządku dziennego, część ludzi zareaguje.

 

Niektórzy zwrócą grzecznie uwagę, inni nie zawahają się rzucić mięsem. Stosuję obie te metody.

 

Priorytetem jest dla mnie bezpieczeństwo. Nie uważam jak niektórzy że wysoka prędkość jest niebezpieczna. Niebezpieczne są irracjonalne zachowania.Jeżdżę szybko gdy warunki na to pozwalają i nie miałem do tej pory kolizji, nie wymusiłem pierwszeństwa, nie zajechałem drogi.

 

Co do moich rzekomych zaniedbań - tu jest pies pogrzebany. Nie mam sobie nic do zarzucenia, nie przekraczam dozwolonej prędkości i zachowuję czujność. W przeciwnym wypadku pewna roztrzepana pani byłaby w szpitalu, ja zresztą także.

 

Obrażać się nie zamierzam :D  Filmik znam i biorę na klatę...

 

... a zarazem dedykuję wszystkim tym, którzy przekręcili oryginalny post, połączyli dwa odrębne przypadki, stanęli na rzęsach produkując absurdalny konstrukt prawny, cytowali posty innych którzy post mój przekręcili,lawinowo podłączyli się do wątku licząc że mały prostokącik zaświeci na zielono. :yucky:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to chodzi:

zmuszając mnie do wyprzedzenia po chodniku

1. Nikt nigdy nie zmusza do wyprzedzania, to jest Twoja wola i decyzja na wykonanie manewru.
2. Jeżeli widzisz, że nie ma miejsca to manewru nie zaczynasz.
3. Z tego co opisujesz on jechał stabilnie środkiem, więc nie zaskoczył Cię gibnięciem, więc nie ma mowy o wymuszeniu uniku.
4. Przyjmując parametry, które podałeś (40m, 12km/h, 25km/h), wyprzedzeniem zaoszczędziłeś szalone 4s o ile nie zwolniłeś.
5. Tak powinien ustąpić miejsca ze względu na uprzejmość na drodze. Nie zrobił tego co można uznać za chamstwo, ale Twoje zachowanie było nie lepsze. Dodatkowo obrażasz go(patrzą na reakcję moderatora pewnie nie przebierałeś w słowach) co jest po prostu chamstwem.

baba na rowerze na środku DDRu, ja 38km/h, dzwonię, ta zjeżdża w lewo i pisk moich opon

Jeżeli musiałeś tak gwałtownie hamować, to różnica prędkości była spora. W takich przypadkach chyba rozsądniej jest zwolnić, użyć dzwonka i po upewnieniu się, że reakcja jest poprawna, a nie liczyć na cud. Nie dostosowałeś prędkości do sytuacji.

Priorytetem jest dla mnie bezpieczeństwo. Nie uważam jak niektórzy że wysoka prędkość jest niebezpieczna. Niebezpieczne są irracjonalne zachowania.Jeżdżę szybko gdy warunki na to pozwalają i nie miałem do tej pory kolizji, nie wymusiłem pierwszeństwa, nie zajechałem drogi.

Czytając co piszesz zaprzeczasz sobie. Drogi są pełne takich ludzi za kierownicami, a potem wielkie zdziwienie, że jest tragedia.
No tak, ale musiałeś wyprzedzić, zjechać na chodnik, awaryjnie hamować.

Nie mam sobie nic do zarzucenia

I bardzo nie dobrze, bo to znaczy, że nie uczysz się na błędach. Tak jak wyżej pisałem, drogi są pełne mistrzów kierownicy.


Odnośnie prędkości, to faktycznie pomyliłem wcześniej przypadki, za co przepraszam.

Na koniec taka mała forumowa rada. Nie podkładaj się, jak opisujesz takie przypadki to przemilcz własne przewinienia. Jakbyś skupił się na ty co oni zrobili bez tła o swojej jeździe nie byłoby tych uwag. Chyba że musisz się chwalić jaki to jesteś dżygit na rowerze :pirate:

"lajki" mam w najmroczniejszych ostępach ramy, są mi do szczęścia niepotrzebne, ale tobie chyba tak skoro to wytykasz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

zmuszając mnie do wyprzedzenia po chodniku :stupid: . [...]

 

Ja się zastanawiam jak on cię zmusił? Podjechał i pobił ?

Groził pistoletem?

 

 

- bałwan jedzie nadal środkiem, rękę wystawił w lewo ( do skrętu w lewo jakieś 35 -40m)

 

hmmmm...

Miał zamiar skręcać w lewo więc zgodnie z przepisami zjechał do lewej krawędzi zasygnalizował...

Sorry jak mam zamiar skręcać w lewo a ktoś za mną dzwoni to wystawiam grabcie i niech się delikatnie mówi od koleguje i poczeka.

Moje święte prawo i nie mam powodu być wyprzedzany tuz przed skrętem.

 

Zakładając że miał rzeczywiście tylko 12/h to zasygnalizował skręt AŻ  10s przed manewrem.... 

 

Teraz zastanów się ile sekund przed nim zadzwoniłeś :) I ile to było metrów. i czy usłyszał ten dzwonek oraz czy dałeś mu szanse skojarzyć że to do niego.

 

Jadąc ulicą sygnalizuję skręty o wiele wcześniej niż 40m przed  żeby kierowcy mieli jasność.

Jadąc ddr często też żeby jadący za mną nie świrowali. (tu rzadko działa potrafią się we mnie ładować na skręcie bo muszą wyprzedzać.)

 

Gość jechał środkiem -nie powinien

Gość skręcał w lewo  więc może jechał środkiem bo już parę razy miał kontakt z szybkimi na ddr którzy go wyprzedzali w ostatniej chwili?

Gość słyszy dzwonek... Myśli, skręcam w lewo a "mam prawo do drogi" pokarzę mu że skręcam niech poczeka....

 

Nagroda? Niebezpieczne wyprzedzanie po chodniku... 

Wniosek? miał rację że jechał środkiem bo uchroniło go to przed tym żebyś go wyprzedzał lewą i władował się w niego...

 

W kwesti twoich kpin z prędkości...

Jak jadę (autem) 20/h przed przejściem to często wyprzedzają mnie tacy co myślą że się boję prędkości...

A jak puszczam kolego pieszych.  Wiesz jaka jest ich reakcja?  Ostre hamowanie albo lądują gdzieś na skrajniach drogi ratując się przed spowodowaniem wypadku.

Ale oni się szybkości nie boją.

 

Jak ddr jadę  zwalniam nagle do 15 to często mnie wyprzedzają debile co się prędkości nie boją tak jak ja i co?

I przelatują przed nosami ludzi których chciałem przepuścić...

 

Kocham rynek krakowski....

I podziwiam jeżdżących tam debili którzy się nie boją prędkości.... 

 

Ja wiem że rower z 40 staje w miejscu :)

Uwierz że jak nie ogarniesz się to wcześniej czy później spowodujesz wypadek.

Po prostu zabraknie ci paru metrów. Nagle fizyka się obudzi i nie staniesz w miejscu.

I tylko kwestią farta będzie jeśli nie zabijesz kogoś albo ciężko nie połamiesz.

Z ciekawostek to dzisiaj rozmawiałem z człowiekiem który opowiadał jak hamował z 52km.h  przed samochodem który my wyjechał z bocznej.... Potrzebował wielu metrów z opisu ok 40-50 i jak już stanął to  miał "miękkie nogi"  A hamulce tarczowe....

 

Jak jedziesz drogą którą większość jedzie w granicach 18/h z prędkością 35+ to  jedziesz dwa razy szybciej.

Jest to olbrzymia różnica prędkości która sama w sobie jest niebezpieczna.  W takich warunkach każdy manewr powinieneś wykonywać z bezpiecznym marginesem.

Jeśli ktoś cie zmusił do hamowania z piskiem to znaczy ze najnormalniej nie umiesz jeździć z taką prędkością a więc zachowujesz się niebezpiecznie.   Zastanów się co by było jak byś trafił na odrobinę pisaku?

 

Jadąc tak szybko bierzesz na siebie odpowiedzialność za wszystko na drodze. To nic że nie łamiesz przepisów.

Jak spowodujesz wypadek bo ktoś ci zajedzie to nadal ty spowodujesz wypadek i to ty będziesz tym który nie dostosował prędkości.

 

Zastanów się jak daleko byłeś od pani którą wystraszyłeś? 

Ile wcześniej zadzwoniłeś? 1s? 2s? 3s?

 

10m 20m 30m?  

 

Dałeś sobie czas na reakcję? Przewidziałeś jej zachowanie? 

Jaką miałeś drogę hamowania? 

 

Ja rozumiem co piszesz i do jakich zachowań pijesz. I nie popieram i boleję nad nimi ale...

To co i jak piszesz śmierdzi mi "mistrzem długiej prostej" 

 

Jestem piękny i gładki prędkości się nie boję i jestem doskonałym kierowcą który nigdy wypadku nie miał...

Wiesz do kiedy to będzie prawdą? Tak do pierwszego wypadku.

I potem albo zmądrzejesz (nie pisze że jesteś głupi ty nie masz szacunku dla prędkości i za bardzo wierzysz w swoje nadprzyrodzone moce)  albo znajdziesz tysiąc wymówek żeby udowodnić sobie że ty nadal jesteś doskonały a to zdarzenie to ktoś inny....

 

Znalem takich na pęczki. Większość ma ciężkie wypadki za sobą. 

Znam też trochę ludzi którzy się ścigają/ścigali. I wiesz że czym lepsi w tym są tym bardziej zachowawczo jeżdżą?

Im lepsi tym bardziej przestrzegają przepisów...

Zastanów się czemu?

 

Mam nadzieje że zrozumiesz czemu na ciebie naskoczyło trochę osób.

Mam nadzieje że zrozumiesz różnicę między baniem "się prędkości" a  "szanowaniem prędkości"

Mam nadzieję że zaczniesz szanować prędkość.

I przede wszystkim zdrowie i  życie innych również debili na twojej drodze. Część z nich robi to z niewiedzy cześć ma gorszy dzień.

Ty też kiedyś zajedziesz komuś drogę i zapewniam że nie chciałbyś wtedy trafić na gościa rozpędzonego do 40 na ddr ;)

A takiemu łatwo zajechać bo się go tam nie spodziewasz gdyż porusza się nienaturalnie szybciej od innych :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję zamknąć karmniczek, bo jeszcze przyciągnie kolejnych przedstawicieli gatunku albo roztyje kolegę do niewyobrażalnych rozmiarów. A tak tytułem podsumowania przypomina mi się stare rosyjskie przysłowie, że jak trzecia osoba mówi ci że jesteś pijany, nie kłóć się tylko idź spać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...