Mod Team Franio Napisano 23 Grudnia 2012 Mod Team Napisano 23 Grudnia 2012 Ygrek, dalej hartujesz się na dworze czy już trenażer?
YgreK Napisano 23 Grudnia 2012 Napisano 23 Grudnia 2012 Tylko outdoor. Nie jest aż tak źle. Jak się jedzie z grupą to fajnie szybko to mija. Motto na zimę: "Nie ma złej pogody na rower... jest tylko zły ubiór"
Mod Team Franio Napisano 23 Grudnia 2012 Mod Team Napisano 23 Grudnia 2012 I to mi się podoba, choć wolałbym jednak temperatury powyżej 0 stopni A trenażera w ogóle nie tykasz?
YgreK Napisano 23 Grudnia 2012 Napisano 23 Grudnia 2012 Trenażera w ogóle nie mam Jednak gdybym miał to raczej wybierałbym outdoor. Trudno zrobić 4h treningu na trenażerku. Nudne to pewnie jest. Ale kto wie? Może za jakiś czas zakupię i będę używał? A to że wolimy temp pow. 0 stopni to chyba normalne
zackass1 Napisano 23 Grudnia 2012 Napisano 23 Grudnia 2012 Dziś wspawałem sobie nowe haki do ostrego. Wyszedł piękny glut (trzęsące się ręce+zimno+padający śnieg+wilgotna elektroda) ale trzyma idealnie.
tobo Napisano 23 Grudnia 2012 Napisano 23 Grudnia 2012 Zrobiłem sobie świecznik rowerowy http://www.pinkbike.com/photo/9024983/
YgreK Napisano 23 Grudnia 2012 Napisano 23 Grudnia 2012 Fajny świecznik! I żeby nie było OT, to dziś 60km szosa/teren. Troche mnie zmroziło, ale na szczęście przychodzi ocieplenie..
RafalB Napisano 23 Grudnia 2012 Napisano 23 Grudnia 2012 Trenażera w ogóle nie mam Jednak gdybym miał to raczej wybierałbym outdoor. Trudno zrobić 4h treningu na trenażerku. Nudne to pewnie jest. Ale kto wie? Może za jakiś czas zakupię i będę używał? A to że wolimy temp pow. 0 stopni to chyba normalne Jak dzis z Dziewiczej wracalem po rundach i zamarzly mi palce, to powtarzalem jak mantre, ze nastepny trening robie na trenazerze ;D
Noculak Napisano 23 Grudnia 2012 Napisano 23 Grudnia 2012 Podłączyłem do roweru Sigmę 1609 (tak właściwie to nie dzisiaj, tylko w piątek ).
YgreK Napisano 23 Grudnia 2012 Napisano 23 Grudnia 2012 @@RafalB, Dziś palce Ci zmarzły? Jakie Ty masz rękawiczki/ochraniacze na buty? Ale nie martw się Rafał, od jutra dodatnie temperatury ) btw. Na jaki miesiąc Ty szykujesz formę, że już XC na Dziewiczej jeździsz? Przecież tego w tlenie, albo strefie mieszanej nie da się zrobić
Sansei6 Napisano 24 Grudnia 2012 Napisano 24 Grudnia 2012 Kurcze, mógłby Mikołaj przyjść dziś wcześniej i przynieść mi kilka pompek powietrza do roweru? Ledwo dojechałem do pracy... niby dobrze zimą mieć mniej powietrza ale to chyba jednak za mało jest.....
zackass1 Napisano 24 Grudnia 2012 Napisano 24 Grudnia 2012 Ja tam pompuję na kamień, ale moja codzienna droga biegnie główną ulicą miasta, także zwykle jest czarno. A żeby nie było offtopa, to pomalowałem wspawane wczoraj haki. Nie ma to jak zapach chlorokauczuku mieszający się z zapachem ryby/pierogów/ciasta i te radosne pełne miłości okrzyki "To od ciebie tak śmierdzi", "Otwórz natychmiast okno". wczoraj -> https://lh4.googleus...1223_135916.jpg dziś -> https://lh6.googleus...g/s601/haki.jpg
Sansei6 Napisano 24 Grudnia 2012 Napisano 24 Grudnia 2012 Ja też głównie miastem.... dlatego nie wożę pompki z sobą Ale jakoś dojechałem... dopompowałem i zobaczymy jak długo potrzyma.... czy to dziura czy tylko zbyt długo nie dopompowywane i mrozy.... u mnie nie zawsze ulice są czarne.... nie mówiąc o bocznych na których czasem czyhają koleiny lodowe
RafalSBK Napisano 24 Grudnia 2012 Napisano 24 Grudnia 2012 hmmm, wigilia a ja narajałem pyska i zrobiłem serwis swojego boxxera, czego tu jeszcze chcieć więcej:p
JeruTheDamaja Napisano 24 Grudnia 2012 Napisano 24 Grudnia 2012 Wyczyszczonym i nasmarowanym rowerkiem jechałem dobre kilka kilometrów po głębokim błocie. Masakra z tą pogodą. Do tego przelot przez kierownicę i łagodny upadek Rower nadaje się znowu do mycia i smarowania... Piękna Wigilia na rowerze. Czego chcieć więcej Przejechałem prawie 20km po terenie, gdzie prędkość na liczniku oscylowała między 8- 18km/h. Miękko i ślisko. Każdy podjazd, to jak stanie w miejscu i drift
Plastyk Napisano 24 Grudnia 2012 Napisano 24 Grudnia 2012 Przystroiłem rower łańcuchami (takimi choinkowymi oczywiście ) Wpierw wypolerowałem części kilka. Po świętach rozbiorę tę piękniejszą choinkę
Czyzby Napisano 25 Grudnia 2012 Napisano 25 Grudnia 2012 Dziś nad ranem niecałe 19km - mokro, mega wietrznie a zlodowaciały śnieg stał się teraz topniejącym lodem dosłownie WSZĘDZIE, no i te lodowe koleiny. Było driftowo nawet z kolcami, buhehe. Wczoraj również niepełne 19km - nie cierpię odwilży i błota pośniegowego... Za to przedwczoraj tylko 11km ale z jakim przytupem - minus 15st. C na zegarze, jazda super. I co, DA SIĘ. A koledzy z pracy i tak mają mnie za nienormalnego...
Suhar Napisano 25 Grudnia 2012 Napisano 25 Grudnia 2012 Z racji drapiącego gardła darowalem sobie dzisiaj szosę i zaliczyłem 2h trenażera. Poza tym zaczynam pisać kolejny wpis na http://suharnarowerze.wordpress.com/ , czyli swoim blogu naokołorowerowym Wesołych świąt dla wszystkich!
dymcio111 Napisano 25 Grudnia 2012 Napisano 25 Grudnia 2012 W końcu dziś wziąłem się za mycie roweru aż miło patrzeć teraz Wysyłane z mojego HTC Desire za pomocą Tapatalk 2
zackass1 Napisano 25 Grudnia 2012 Napisano 25 Grudnia 2012 Wrzuciłem łańcuch do kąpieli w nafcie. Chyba wypróbuje później patent z gotowaniem w parafinie, jestem ciekaw efektów, a łańcuch i tak na wiosnę wymienię to można poeksperymentować.
dymcio111 Napisano 25 Grudnia 2012 Napisano 25 Grudnia 2012 Ja nigdy nie kombinuje w nic takiego. Ściagam poprostu łańcuch i kłade go tak samo na ziemi jak był w napędzie i spinam spinię, między ją oplatam miedziany drut i tak zaginam końce abym obydwa miał tak samo. Potem 2 słoiki do mycia wstępnego i końcowego, z 2 butelek wlewam rozpuszczalnik ekstrakcyjny i pierw szejkuje w jednym słoiku żeby z grubsza syf zwalić i przekładam do rugiego gdzie mam czystszy rozpuszczalnik. Po skończeniu przekładam łańcuch na torebke jednorazówkę i słoiki zakręcam i czekają ze 3 dni aż syf na dno słoika spadnie i odlewam czysty rozpuszczalnik do każdej butelki osobno (wstępna i wykańczająca) reszta czeka w otwartych słoikach aż wyparuje, albo papierem czyszcze. Po jakiejś godzinie zakładam łańcuch tak samo jak był wcześniej. Teraz będę musiał łańcuch oczyścić i założyć manetki XT, nowe linki i pancerze, potem jazda z regulacją.... Jak mi się nie chce Wysyłane z mojego HTC Desire za pomocą Tapatalk 2
zackass1 Napisano 25 Grudnia 2012 Napisano 25 Grudnia 2012 Zwykle po czyszczeniu mój łańcuch ląduje w oleju do pił spalinowych na 2 godzinki, żeby dobrze spenetrował wszystkie zakamarki, potem go wieszam żeby ładnie poobciekał, a resztę wycieram do sucha i gotowe. Ale ostatnio załatwiłem nieźle łańcuch w solankowej brei, więc stwierdziłem, że to świetna okazja do eksperymentowania. Szczególnie, że kosztował 2zł (ostatnia sztuka w tesco bez kartonu i spinki) to nawet go nie szkoda zbytnio.
zackass1 Napisano 26 Grudnia 2012 Napisano 26 Grudnia 2012 Na tym żeby sprawdzić mityczne właściwości gotowania w parafinie. Wg tego co przeczytałem w internetach to w zamierzchłych czasach, gdy nie było specjalnych preparatów do smarowania i konserwacji łańcucha, gotowano tenże w parafinie (takiej ze świeczek). Jak wiemy parafina ma właściwości smarujące. Podczas gotowania roztopiona parafina wnika pomiędzy sworznie i tuleje łańcucha, a następnie tam zastyga. Łańcuch z grubsza oczyszczamy z zewnątrz, a pozostała w środku parafina ma nie tylko smarować ale też chronić przed dostępem wody i wszelkiego syfu. Wydaje mi się to ciekawym i wartym wypróbowania sposobem na solankową breję zalegającą w zimie na ulicach.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.