Skocz do zawartości

[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała


Rekomendowane odpowiedzi

Za nic nie zrozumiem czemu pijecie to świństwo? Jak coś jest tanie to jest do d... Na żywności i napojach się nie oszczędza. Jak już pić izotonik to dobrej firmy, a najlepiej przygotować samemu. W Oshee itp. produktach jest cała tablica Mendelejewa w środku.

 

 

 

Abstrahując od tego, co napisałem powyżej. Oshee to izotnik (a przynajmniej usiłuje nim być). Jakim cudem chcesz z izotnika zrobić śniadanie?

 

... wyżej: http://www.forumrowerowe.org/topic/111321-odchudzanie-jazda-na-rowerze-a-spadek-masy-cia%C5%82a/page-30?do=findComment&comment=1373427

pisałem, że eksperymentowałem, więc nie rozumiem twojego oburzenia :036: , eksperyment z natury w 95% prowadzi do klęski :whistling:

wynik tego mojego eksperymentu to była właśnie taka klęska.

Ponadto lektura wątków o izotonikach w 100% potwierdzają to co piszesz i ja się z tym zgadzam... :icon_cool:

 

... a jaki masz sposób na szybkie śniadanie w biegu do kombinatu, gdzie nad wejściem wisieć powinno coś typu "arbeit macht frei"??

 

obecnie cd moich eksperymentów:

1. l-karnityna w kapsułkach na czczo: mi nie szkodzi (biorę pół dawki), zapewne to efekt placebo, ale w zestawie z późno poranną kawą pozwala

mi spokojnie do okolic 14tej wytrwać w pracy bez wszechogarniającego uczucia głodu

{eksperyment powtórzony już ~10razy; po wcześniejszych doświadczeniach z l-karnityną w tabletkach

- kilka lat temu - oczekiwałem mniej pozytywnego działania}

 

2. zakupiłem proszek activlaba (ten bardziej izotoniczny, bez tauryny, gingko itede ale za to z l-karnityną),

zamierzam rozpuszczać w 2 krotnie większej ilości wody niż na etykiecie, ale to za jakiś czas :)

 

co do eksperymentów zakończonych klęską:

// świadom ryzyka w ubiegłym roku próbowałem energy-drinków (z tauryną i bez) - nie polecam,

chyba że naprawdę okazyjnie, świadomie ryzykując stanie się ofiarą działania zasady, że

"tonący brzytwy się chwyta"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jaki masz sposób na szybkie śniadanie w biegu do kombinatu, gdzie nad wejściem wisieć powinno coś typu "arbeit macht frei"??

 

Wstać na tyle wcześnie, żeby zjeść normalne śniadanie :D

 

Paliwo, które wlewasz, określa jak będzie pracował silnik. G... wlewasz to g... z tego będzie ;)

 

Niewiele jest lepszych inwestycji żywieniowych w zdrowie i kondycję sportową, niż wstać wcześnie i zjeść dobre śniadanie.

 

 

obecnie cd moich eksperymentów: 1. l-karnityna w kapsułkach na czczo (...) w zestawie z późno poranną kawą pozwala mi spokojnie do okolic 14tej wytrwać w pracy bez wszechogarniającego uczucia głodu (...)

 

Prawdziwe efekty tych eksperymentów, jeżeli taki tryb życia będzie trwał, poznasz za parę lat :D Wtedy może napisz, co z tego wyszło.

 

Wolnoć Tomku w swoim domku, ale nie propaguj proszę tego rodzaju szkodliwych praktyk.

Edytowane przez Herodot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewiele jest lepszych inwestycji żywieniowych w zdrowie i kondycję sportową, niż wstać wcześnie i zjeść dobre śniadanie.

 

 

to sobie w ramki powinienem oprawić, bo już taki tryb przetrenowałem

i rzeczywiście reguluje to świetnie, szkoda że mi grafik dnia runął*....

modelowo powinienem kilkukrotnie zwiększyć ilość posiłków (aktualnie: 2 :geek: )

ale zastanawiam się też nad scenariuszem dokładniejszego ich skalibrowania,

dalszego oczyszczenia z chemii i podniesienia wartościowości,

tak aby spróbować quasi-postu zabezpieczając

się białkiem w jak najbardziej naturalnej postaci  :pirate:  (jajka!?)

 

 

Prawdziwe efekty tych eksperymentów, jeżeli taki tryb życia będzie trwał, poznasz za parę lat :D Wtedy może napisz, co z tego wyszło.

 

Wolnoć Tomku w swoim domku, ale nie propaguj proszę tego rodzaju szkodliwych praktyk.

 

... co do trwania "parę lat", to się widać nie dookreśliłem nazbyt dokładnie, tak więc:

 

- eksperyment miał charakter jednostkowy, krótki w porównaniu z dłuższymi ciągami eksperymentów składających

się na "badanie bardziej na serio" czy tryb kamikadze.

Manewr z l-karnityną powtarzałem 10 razy i nie były to ciągi dni dłuższe niż 3-dniowe;

 

- takich kombinacji próbuję aby wyrwać się z ataków marazmu spychających do fizycznego skapeluchowacienia,

jako szok-terapia, okazję dla żołądka do skurczenia się, ale nigdy jako sposób "24/7/365". 

 

Stałego używania wspomagaczy (obojętnie czy chodzi o same izotoniki, l-karnitynę czy

taurynę) nigdy nie uprawiałem i nie planuję takowego, a wyżej opisywane przeze

mnie doświadczenie z energy-drinkami z tauryną i bez to było już

zupełnie sondowanie (~4 razy w całym 2012 :icon_cool:) bo otarłem się o ludzi

których kombinacje typu kofeina + środki przeciwbólowe nieźle załatwiły :nuke:

 

- czy ja coś propagowałem? chyba wprost przeciwnie pisząc że mnie oshee na czczo rozwaliło

i podobnie z rezerwą pisząc o energy drinkach... :icon_question:

 

Na marginesie: pisze to człowiek który sól uważa za używkę... :woot:

 

 

* co mi przypomniało - dobranoc <ziewa>

Edytowane przez niestrawny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na marginesie: pisze to człowiek który sól uważa za używkę...

 

 

 

No ale akurat soli to może sobie nie zabraniaj  :) Im więcej wysiłku i potu, tym większe zapotrzebowanie organizmu na sód (głównym źródłem sodu jest właśnie sól kuchenna). Uważa się np., że występowanie skurczów ma bezpośredni związek z niedoborem sodu. Jest jeszcze takie coś jak http://pl.wikipedia.org/wiki/Hiponatremia

 

Ukłony i uśmiechy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Codzienne posiłki zawierają wystarczająco soli aby pokryć zapotrzebowanie, dlatego też po co specjalnie dosalać, biorąc pod uwagę że może to w tym wypadku zaszkodzić.
 

Ostro... A ja myślałem że na skurcze mięśniowe ma o wiele większy wpływ K i Mg... Widać ze złych książek korzystam.

Poza tym sam link wyklucza co mówisz, nie ma słowa o wpływie na mięśnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym sam link wyklucza co mówisz, nie ma słowa o wpływie na mięśnie.

 

W linku jest definicja hiponatremii, czyli stanu niemal krytycznego. Trudno zaś wymagać od wikipedii, żeby odpowiadała na wszystkie pytania w jednym haśle :) W każdym razie skurcze mięśni to przy tym mały pikuś (kolokwialnie mówiąc) i raczej wczesny objaw nierównowagi elektrolitów. 

 

Wygoogluj hasło "niedobory sodu skurcze"

 

albo poczytaj np. tu  http://www.runners-world.pl/dieta/Sol-ile-cialo-zapragnie,4047,2

 

albo tu http://www.xcmtb.pl/zdrowie/ciao/216-skad-ten-skurcz

 

albo tu http://potreningu.pl/artykuly/1758/hiponatremia-czyli-niedobor-sodu-we-krwi-u-osob-aktywnych

 

ukłony i uśmiechy

 

 

Edytowane przez kawerna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się pochwale ze od 3 tygodni (od kiedy kupiłem rower) schudłem już 7 kg.

Koryto ograniczone. Piwka zero  :thumbsup:(jedno na weekend) więcej białka, mniej węgli.

Jest gites.

 

powinieneś zamiast na wagę patrzeć na spodnie w pasie, waga może pojść w górę nawet, lub nieznaczenie spaść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

waga może pojść w górę nawet, lub nieznaczenie spaść.

Nie rozumiem Cię.

Mi waga poszła w dół.

Sadzisz ze waga to jest nic ?

Spodnie tez które były opięte są nieznacznie luźne i nie tylko w pasie.

Napisałem ogólnie o wadze.

przecież nie będę wstawiał zdjęć przed i po i ile mam w pasie. :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem Cię.

Mi waga poszła w dół.

Sadzisz ze waga to jest nic ?

Spodnie tez które były opięte są nieznacznie luźne i nie tylko w pasie.

Napisałem ogólnie o wadze.

przecież nie będę wstawiał zdjęć przed i po i ile mam w pasie. :thumbsup:

w takim potocznym rozumieniu wyznacznikiem sukcesu w odchudzanie sie jest faktycznie utrata kg na wadze. to spore uproszczenie. duzo lepiej odłożyć wagę w kąt i kontrolować swoją sylwetkę po prostu w lustrze. Oczywiście zalezy ci na redukcji tłuszczu ale chyba nie na utracie mięśni, mięśnie ważą więcej niz tłuszcz, więc jeśli mięśnie ci rosną to normalnym zjawiskiem bedzie nawet przyrost wagi. Osobiście uwazam ze jesli ktoś chce sobie zredukować tłuszcz na rowerze, to powinien zadbać o trening typowo silowy np. 3 x w tygodniu siłownia.

p.s. a zdjęcie zrób sobie zdjęcie teraz i np. za miesiac i porównaj czy w dobrą stronę idzie to odchudzanie.

Edytowane przez kris750
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

duzo lepiej odłożyć wagę w kąt i kontrolować swoją sylwetkę po prostu w lustrze

Dużo lepiej pójść w narcyzm i robić sobie zdjęcia w odstępach np. 3 tygodniowych.

Oglądanie się w lustrze to najszybsza droga do wpadnięcia w pułapkę anoreksji ;) Różnice dzienne są na tyle małe, że bez podparcia się zdjęciem cały czas mamy wrażenie że jesteśmy grubi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Siłownię uczęszczałem regularnie przez 8 lat (za nim się dzieci urodziły) Sama Siłownia nie  spala tłuszczu tylko rowerek,bieżnia, ćwiczenia aerobowe z odpowiednim tętnem.

Ale ciesze się że waga spada w dół i cm,sylwetka się zmienia i ciuchy stają się luźniejsze.

No i lżej na sercu.

Pozdro

Edytowane przez masti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powinieneś zamiast na wagę patrzeć na spodnie w pasie, waga może pojść w górę nawet, lub nieznaczenie spaść.

Czy ja wiem?

 

Wchodze na wage w niedziele, 89kg. Po 12 dniach musze zwezac pasek i to o ok 2cm. Jestem happy...wchodze na wage...+5kg (*)...moze waga sie popsula? Nie.

Mam sie cieszyc?

 

*(od 15go sierpnia poza chodzeniem nie mam innej aktywnosci fizycznej bo jej miec nie moge, owszem jem mniej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem?

 

Wchodze na wage w niedziele, 89kg. Po 12 dniach musze zwezac pasek i to o ok 2cm. Jestem happy...wchodze na wage...+5kg (*)...moze waga sie popsula? Nie.

Mam sie cieszyc?

 

*(od 15go sierpnia poza chodzeniem nie mam innej aktywnosci fizycznej bo jej miec nie moge, owszem jem mniej)

waga moze ci wzrosnąć lub lekko spaść na samym początku jak zaczynasz ćwiczyć, to jest normalne rosną ci mięśnie gromadzą tez wiecej wody komórki mięśniowe i stad ten wzrost wagi.

 

ktos tam pisal czemu ta silownia, chodzenie na silownie ma zapobiec utracie masy mięśniowej w górnej części ciała. Wiesz jesli chodzi o silownie to podstawowym elementem jesli ktos chce gubic tłuszcz jest dobór ćwiczeń i trzymanie diety. Nie napisałeś ani jak cwiczyles ani jaka miałeś dietę, cwiczenia AEROBOWE mozesz wykonywać takze ciezarkami, niekoniecznie musi to byc bieznia. do do masti bylo ale zapewne on o tym wszystkim wie z takm stażem.

 

Dużo lepiej pójść w narcyzm i robić sobie zdjęcia w odstępach np. 3 tygodniowych.

Oglądanie się w lustrze to najszybsza droga do wpadnięcia w pułapkę anoreksji ;) Różnice dzienne są na tyle małe, że bez podparcia się zdjęciem cały czas mamy wrażenie że jesteśmy grubi.

co zatem proponujesz, waga zła, lustro zle, a zdjecia to narcyzm, ciężka sprawa kiedy w we wszystkim widzisz zagrożenia.

Edytowane przez kris750
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narcyzm to był sarkazm. Warto znaleźć sobie zdjęcie (może być w opakowaniu), na którym widać brzuch, oponę itp. Wtedy jak się spojrzy po paru tygodniach treningu to motywacja się utrzymuje.

Jak się patrzy na siebie w lustrze co dnia to spadków tłuszczu nie widać... Jeden się zniechęci drugi w anoreksje pójdzie.

Fajnie jest obserwować ciuchy - ja nosilem XL a teraz po -18kg L jest już trochę workowata. W pasach dorabialem dziurki, bo spodnie bez rozpinania zdejmuje.

Ostatnio waga stoi, a nawet trochę rośnie bo zacząłem mocniej nogi i ręce trenować. Nogi żeby mocy więcej było, a ręce bo się zredukowaly za bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z lustrem czy zdjęciami to trochę taka ściema :)  psychiczna. Najlepiej chyba widać po ciuchach, jak Jaca911 wspomniał,  bo często nasza psychika sprawia, że w lustrze widzimy swój wymyślony obraz. Albo wyglądamy super (nawet przy 20 kg nadwagi) albo nie widzimy żadnych zmian (mimo chudnięcia). 

 

Ja np. nieodmiennie się dziwię obserwując własny cień kiedy jadę na rowerze czy biegam. Cień zawsze wydaje mi się za chudy w stosunku do obiektu :), który go rzuca

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wchodze na wage w niedziele, 89kg. Po 12 dniach musze zwezac pasek i to o ok 2cm. Jestem happy...wchodze na wage...+5kg (*)...moze waga sie popsula?

 

Wybiórcze ważenie nie ma sensu

W niedzielę mogłeś mieć 1,5 kg mniej niż zwykle, a po 12 dniach 1,5 kg więcej niż zwykle. Być może w sobotę nie miałeś 89 kg, ale 90.5 kg a po 13 dniach byłoby 92.5 kg. Wtedy waga pokazałaby + 2 kg.

Czy 1,5 kg to spore wahania w ciągu doby? Nie - jeśli ktoś nie wypróżnia się codziennie i ma tendencję to nieregularnego spożywania płynów, gromadzenia ich i pozbywania się - to 1,5 kg przy 90 kg to nic dziwnego. To może być nawet 2 kg a wtedy różnica wyjdzie ostatecznie + 1 kg po tych 12 dniach.

 

Jeśli używamy wagi, to nigdy wybiórczo bo to nie ma sensu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waga waha sie w zaleznosci od duzej liczby czynnikow, nalezy obserowac trend, zmiany z dnia na dzien nie sa miarodajne.

Zeby zminimalizowac rozrzut pomiar wagi robie zawsze rano 'po siku', przed sniadaniem.

Zdjecia maja sens, ale wyglad zmienia sie bardzo powoli wiec smialo mozna robic je w duzych odstepach czasu.

 

Do monitorowania wagi polecam aplikacje

Libra - Weight Manager

 

Sama wylicza nam trend, robi ladny wykres.

Edytowane przez Telik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie - do tej pory w ramach odchudzania/aktywności fizycznej jeżdziłem codziennie do pracy na rowerze. Niestety rano jest coraz zimniej i właśnie złapałem jakiś upierdliwy kaszel.

Jak można porawić sobie odporność na zimno na rowerze? Trzeba po prostu jezdzić w zimnie aby się zahartować? Brać jakieś suplementy wzmacniające odporność?

 

Bardzo bym chciał dalej jezdzić na rowerze, ale boję się, że się doprawię na maksa.

 

Jakie jest wasze doświadczenie?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybiórcze ważenie nie ma sensu

W niedzielę mogłeś mieć 1,5 kg mniej niż zwykle, a po 12 dniach 1,5 kg więcej niż zwykle. Być może w sobotę nie miałeś 89 kg, ale 90.5 kg a po 13 dniach byłoby 92.5 kg. Wtedy waga pokazałaby + 2 kg.

Czy 1,5 kg to spore wahania w ciągu doby? Nie - jeśli ktoś nie wypróżnia się codziennie i ma tendencję to nieregularnego spożywania płynów, gromadzenia ich i pozbywania się - to 1,5 kg przy 90 kg to nic dziwnego. To może być nawet 2 kg a wtedy różnica wyjdzie ostatecznie + 1 kg po tych 12 dniach.

 

Jeśli używamy wagi, to nigdy wybiórczo bo to nie ma sensu.

Wiec doprecyzuje. 89kg bylo po napchaniu sie na maksa, 94kg bylo z rana na pusty zoladek prawie.

Trend u mnie est zaden. Ilosc kalorii zostala ograniczona bo poza chodzeniem nie moge miec innej aktywnosci fizycznej.

Edytowane przez demek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...