Skocz do zawartości

[Opony]Maxxis Crossmark 2.1 Ciśnienie na żwir


Grand231

Rekomendowane odpowiedzi

Witam tak się zastanawiam jakie według was jest najlepsze ciśnienie ww opon na żwir/odrobina trawy. Chciałbym sobie doprać odpowiednie pod tor wyścigowy jaki jest w Szczyrku tak aby uzyskać możliwe najlepsze międzyczasy. Jak już jesteśmy przy temacie ciśnień to na uphill MTB gdzie jedzie się zwykle 14 km tylko pod górę szlakami beskidzkimi jakie ciśnienie polecacie wysokie > 3.5 bar czy może coś w okolicy 2 bar tak aby też uzyskać jak najlepszy czas przejazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczerze ta opona to sie nadaje .... :),przeobilem na niej ok 5kkm i jak napomujesz do 3,5 bar to polecisz na trawie(przynajmniej lekko mokrej) ;),ja tam stosuje przedzial 2,5 no jak cos twardego to do 3 dobijam ale szkoda szprych :)

co to jest za odpowiedz ? ciśnienie zależy od wielu czynników w tym od wagi zawodnika, czy jeździsz na uszczelniaczu czy na dętce, od terenu i wielu innych osobistych oczekiwań, ...,

znam takich którzy na teren wbijają 4 , w każdych warunkach jeżdżą i nie chcą słyszeć o spuszczeniu powietrza.., jeden z nich jechał ze mną Istebną ...

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie jak nabijam duzo barow to takie kolo dlugo niepociagnie w terenie szybkie centry ,pekajace szprychy.Wiadomo wszystko zalezy od przynajmniej kilku czynnikow:waga rowerzysty,charakter jazdy,teren itp.Z tymi 4 barami to oczywiscie mozna jak ktos wazy 60 kg :),no ja tez ponad stowkie i nie mowie ze sie jezdzi zle ale teraz zaluje;) bo musialem przeplatac dobre kolo fabryczne Dt Swiss i jednym z wielu czynnikow na pewno byla cisnienie jakie pompowalem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ważę 75 kg przy 190 cm wzrostu, po prostu interesuje mnie jakie powinienem najlepiej dobrać ciśnienie na luźne kamyki, opony dętkowe wersja Exception. Jechałem już z 3.4 bar na tym torze i nie było rewelacji bo opony często buksowały - dlatego zastanawiam się jak niskie ciśnienie dobrać pod luźne kamyki tak aby nie przesadzić i nie łapać co chwilę snakea.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję jednak niższe ciśnienie niż 3,4. W terenie na opory w czasie jazdy ma wpływ nie tylko to jak opony toczyłyby się po płaskiej powierzchni, ale też to jak dopasowują się do przeszkód, tak, aby redukować ruchy roweru w pionie. Dlatego droższe opony w teren mają gęsty oplot, co daje co prawda małą odporność na przecięcia, ale za to dużą elastyczność i w związku z tym lepsze dopasowywanie się do przeszkód i zmniejszenie oporów.

 

Wg mnie jeśli jeździsz z dętką, to nie powinieneś schodzić poniżej ok 2,2 bara, ale chyba jednak musisz sam dopasować, pomierzyć sobie czasy i zdecydować na czym dobrze się jeździ. Ja nie lubię niskiego ciśnienia, gorzej czuję rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też na crossmarkach jeździłem i generalnie lepiej jeżdżą na niskich ciśnieniach. Mniej buksują i na piaskach mniej się zapadają. Duże ciśnienia to raczej na płaskie bardziej "szosowe" trasy.

Małe ciśnienie to większa przyczepność ale ryzyko łatwiejszego przebicia dętki

Duże ciśnienie to gorsza przyczepność ale mniejsze opory toczenia.

Potestować musisz sam bo to kwestia mocno indywidualna ale 3,4 to ja na nich nawet na wielkopolskich mtb nie stosowałem. Z tego co pamiętam to 3 to był mój max a raczej schodziłem w kierunku 2,5 a nawet niżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie każdą górską oponę (nooo przynajmniej z tyłu) trzeba nabijac na 4.0. Inaczej szkoda nóg i zachodu bo jazda na pół flaku (2.5-3.0) jest męcząca, duże opory a przyczepnośc wcale nie jest dobra ponieważ wychodzi to na szybkich łukach gdzie opona (tył) ostro myszkuje i prawie schodzi z obręczy. Z przodu co innego - 3.0-3.5 może być

 

Wg mnie niedopompowywanie opon to samo-sabotaż jeźdzca bo zyski są żadne lub minimalne ale straty bardzo duże.

 

Wyjątkowe są sytuacje gdy np.: zima,śnieg - lód lub rzeczywście mamy do pokonania długi i specyficzny odcinek mokrej trawy, ściółki, kamieni, korzeni etc gdzie opłaca się spuścić powietrze ... ale potem bezwarunkowo podpompować

 

Nie oszukujmy się: 95% z nas przez 95% czasu nie uprawia downhillu w błocie więc twarde opony o niskim oporze jazdy sa tym czego na codzień tym 95% z nas najbardziej potrzeba - zwir, asfalt, twarda leśna droga - walić 4.0 i jechać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oszukujmy się: 95% z nas przez 95% czasu nie uprawia downhillu w błocie więc twarde opony o niskim oporze jazdy sa tym czego na codzień tym 95% z nas najbardziej potrzeba - zwir, asfalt, twarda leśna droga - walić 4.0 i jechać
Hmm 4.0 i więcej bar w oponie terenowej, nie wydaje mi się dobrym pomysłem może do szybkich szutrów ok ale w beskidy nie najlepszy pomysł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 4 barach rower może i fajnie się toczy po równej ścieżce, ale jak trafia na serię nierówności, to się prawie zatrzymuje, właśnie dlatego, że brak dopasowywania się opony do terenu powoduje, że rower porusza się góra-dół, na co zużywana jest spora ilość energii roweru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 4 barach rower może i fajnie się toczy po równej ścieżce, ale jak trafia na serię nierówności, to się prawie zatrzymuje, właśnie dlatego, że brak dopasowywania się opony do terenu powoduje, że rower porusza się góra-dół, na co zużywana jest spora ilość energii roweru.

Kompletna bzdura, zależy od nastawienia i percepcji jeźdzca. Jak dla kogo dokładne czucie gleby i kazdego kamyczka jest priorytetem i chce czuć czym? i po czym? jedzie nadgarstkami, dupą i błędnikiem to bezwarunkowo musi miec twarde.

Nie wiem o jakim bujaniu mówisz. Od neutralizacji bujania jest przedni lub/i tylny amortyzator i praca ciałem. Rower to nie lektyka dla pasibrzucha, że jedziesz i marzysz o doopie marynie :bye2:

 

Nie wspomnę o fakcie że opona miękka dzięki owemu "dopasowaniu" do terenu znacznie łatwiej łapie wszystkie szkła, kolce, ostre kamienie czy śruby w mieście. Min.: bo rozpłaszcza jej sie bieżnik przez niskie ciśnienie i zwiększa powierzchnia styku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ale jak trafia na serię nierówności, to się prawie zatrzymuje...

 

Od tego jest amortyzator, który wybiera nierówności. Miałem niedawno sytuację, że wjechałem na ścieżkę,

która zawsze była prawie płaska ale tym razem zbuchtowana przez dziki, troche zwolniłem, to fakt ale dyskomfortu nie czułem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tą oponę właśnie w swoim rowerze z tyłu i większą tragedią od niej był tylko maxxis minotaur.

 

Dawno nie miałem tak tragicznie nie trzymającej opony w rowerze, buksuje kiedy znajdzie pod sobą choć odrobinę błota, o jeździe po mokrej trawie czy prawdziwym błocie nie ma nawet mowy. Wg mnie opona powinna być sprzedawana jako semi-slick, przynajmniej od razu ominąłbym ją z daleka.

 

(pewnie zaraz mi skontrujecie, że można to nadrobić techniką jazdy.... oczywiście, że można tylko na opanowanie buksującej opony traci się wiele czasu, uwagi i energii tak potrzebnej podczas pokonywania naprawdę trudnych, wymagających skupienia podjazdów. dla mnie ta opona to porażka i jak tylko znajde jakiegoś sensownego zastępce to zostawiam ją jako "bardzo awaryjną")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompletna bzdura, zależy od nastawienia i percepcji jeźdzca.

 

Jeśli zależy, to jednak nie "kompletna bzdura", jak raczyłeś określić mój pogląd. Głównie dla jazdy na niższym ciśnieniu wymyślono systemy bezdętkowe. Wielu zawodników jeździ na bardzo niskim ciśnieniu i zapewne nie dla komfortu. Amortyzator ma zmniejszyć do minimum czas, kiedy koło jest oderwane od ziemi, jednak opona napompowana na kamień temu nie sprzyja. Rozumiem też, że w Twoim mniemaniu rower jest po to, aby życie zdecydowanie utrudniać i w myśl tej zasady dobrze jest zmniejszyć kontakt opon z podłożem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam Crossmark-ów tylko Geax Saguaro, a to bardzo porównywalne opony. Nie wyobrażam sobie z moją wagą jazdy na mniej niż 3 bary.

Przód 3,5 i tył 4, na asfalcie i po mieście miodzio, w lesie gorzej ale nie na tyle, żeby narzekać, ogólnie jestem bardzo zadowolony.

Proponowali mi Crossmark-i, już nawet nie pamiętam, dlaczego wybrałem Saguaro, chyba dlatego, że ma po środku kostkę, która lubi się

"wrzynać" w rowki pomiędzy kostkami w mieście (miałem już podobne, niemiłe doświadczenia z Schwalbe Land Cruiser-ami).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie każdą górską oponę (nooo przynajmniej z tyłu) trzeba nabijac na 4.0. Inaczej szkoda nóg i zachodu

 

proponuję wybrać się dalej niż własne podwórko, czy okoliczne, osiedlowe uliczki na tak napompowanej oponie... Nie wiedzieć czemu, zawodnicy i osoby jeżdżące w terenie preferują niskie ciśnienie w oponach, używają opon bezdętkowych, czy szytek, pozwalających na stosowanie niskiego ciśnienia, czasem poniżej 2 bar.

Nie wyobrażam sobie jeżdżenia w terenie na tak wysokim ciśnieniu, ale co kto lubi.

 

Wracając do tematu - Crossmark lubi ciśnienia rzędu 3-3.5 bara. Opony całkiem nieźle spisują się na zjazdach i suchych ścieżkach, niestety na mokrym, czy w błocie całkowicie tracą swoje właściwości. Swoje używałem w konfiguracji < >, tak mi się lepiej podjeżdżało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proponuję wybrać się dalej niż własne podwórko, czy okoliczne, osiedlowe uliczki na tak napompowanej oponie...

 

otóż to wybierz się gdzies dalej niż za własny kurnik bo twoje mentorstwo jest niesmaczne. Widac jest to kwestia pewnej preferencji czy wrazliwości i tego co kto lubi i uwaza za komfort albo raczej - priorytet - w jeździe. Nie bez powodu w aucie równiez lubię napompowane na górny limit opony i twarde wybieranie studzienek dzięki czemu słysze każdy minimalny luz na tulejce (jeśli jest takowy bo u mnie oczywiście nie ma). W rowerze zwolennik miękkiego kapcia może sobie w ten sposób podnosić samopoczucie bo wszystkie luzy na sterach, suporcie czy łożyskach kół zdają sie niewyczuwalne.... cóż. Co kto lubi, dobrze to ująłeś. Straty mocy sa niekwestionowane czy to w podjeździe czy zjeździe więc o czym tu dyskutować? 4 litery mają bardziej miękko i tylko tyle. Dalej nie zaprzeczam że określone warunki np.: długa wycieczka w górach na stale mokrych kamieniach, korzeniach i trawie wymaga czasowego opuszczenia ciśnienia ale to są te specyficzne warunki gdy warto.Poza tym nie warto i oczywiste że zostaje przy swoim na podstawie autopsji i doświadczenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W rowerze zwolennik miękkiego kapcia może sobie w ten sposób podnosić samopoczucie bo wszystkie luzy na sterach, suporcie czy łożyskach kół zdają sie niewyczuwalne.... cóż.

Niskie ciśnienie jako lekarstwo na zdezelowany rower? :) Ciekawe. Jeździec nieświadomy uzna takie problemy, że nie są problemami bo się przyzwyczaił lub nie wie że coś się dzieje, użytkownik świadomy nie będzie spuszczał powietrza żeby ograniczyć skutki uboczne luzów :)

Nie wiem o jakich stratach mocy mówisz, mocy czego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każda opona, czy to rowerowa, czy samochodowa, ma określone przedziały ciśnienia i warunków, w jakich je stosujemy. Czytając Twoje posty, mam wrażenie, że nie do końca to rozumiesz. Maksymalne zalecane ciśnienie w oponach stosuje się przy maksymalnym załadunku, jeżdżąc cały czas na wysokim ciśnieniu pogarszasz trakcję opony, przyśpieszasz zużycie opony i zawieszenia. Ale pewnie i tak wiesz lepiej, więc mnie to bez różnicy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...