To w tym trudnego do zrozumienia, że łożysko aby miało to sens i nie było tylko prowizorką musi idealnie przylegać (na wbicie młotkiem na smar!) pod kątem prostym czyli idealnie prostopadle zarówno do ośki jak i bębna piasty. Przeciez to jest pryncypium i na tym polega dobry montaż i serwis takich łożysk że wszystko musi być jak ulał bo każda drobna krzywizna czy odchylenie od kata prostego między łożyskiem a ośką o te mikro mikro 0,x czy 0,0x milimetra zawsze będzie miało tendencję do wyrabiania, łapania luzów i rozpieprzania po prostu...
Na Boga, przecież to jest absolutna podstawa - chyba po to się wziąłeś by mieć satysfakcję i dobrą robotę na 5000 czy 10000 km a nie pieprzyć sie z tym częściej niż z konusami Shimano
Ty z tego co pamiętam przytwierdziłeś wewnętrzną "przylgnię" łozyska 6000 do gwintowanej ośki za pomocą kleju epoxy - powodzenia życzę ale nie wróży to dobrze... tym bardziej że jakimś quick-fix em.
Żeby nie było - idea twoja jest szlachetna i generalnie jestem bardzo na tak twemu przedsięwzięciu ale specjalnie po twoim poście przyglądałem się w garażu kilku rozbabranym piastom po konusach, z łożyskami 6000 w drugiej łapce i ...... żeby to zrobić i ZROBIĆ TO DOBRZE trzeba chyba inaczej. Jestem far far away od wciskania łożyska na gwint ośki (wchodzi dość luźno jak pamiętam) i przytwierdzania go dwuskładnikiem epoksydowym, cóż to jest za mocowanie dla łożyska, skąd pewność co do kąta względem ośki? Klej szybko się wykruszy od działających sił i tarcia a wtedy całe toczenie koła spocznie na huśtających sie łożyskach - qźwa oby moja przestroga była szybsza niż wybicie sobie zebów na takim paździerzu
Będzie jaśniej w tej sprawie jak dodasz Ile masz na razie przebiegu, w jakich warunkach i czy masz już jakieś poprzeczne/ wzdłużne luzy na tym kole, nawet te bardzo minimalne? Tylko weź to sprawdź pancernie i mów nam tu prawdę a nie ściemniaj żeby ładnie wyglądało dawaj dawaj jak tak podpieprzam bo twoja idea mi się spodobała dlatego drąże