Skocz do zawartości

[zlodzieje] Złodzieje rowerów złapani w Warszawie


TrzecieKolo

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Ile jest tematów na tym podforum w których osoby poszkodowane mają zapiski z kamer, jak ich rowery znikają. Ani to takiego złodzieja nie odstrasza jak widać, tym razem się udało. W ogromnej ilości przypadków to materiały nie pozwalające wysledzić sprawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Nieco stary temacik, ale coś tutaj skrobnę na temat odnalezienia sprawcy. Jakieś dwa lata temu z z klatek schodowych ukradziono łącznie kilkanaście rowerów, w tym dwa należące do moich rodziców. Nie były to żadne wyczesy, tylko jakieś no-name z allegro. Budynek w którym mieszkam ma monitoring. Po zgłoszeniu sprawy na policję, wstępnym postepowaniu przyszedł czas na oglądanie nagrań. Cóż się wtedy okazało. Rowery wywalił z klatki znajomy ćpunek (z resztą mieszkający w tym samym budynku). Popytałem się ludzi (znaczy okolicznych żulików). W wyniku mojego małego śledztwa, policjant prowadzący sprawę dostał jego dane personalne, jego adres zameldowania, adres aktualnego zamieszkania i adres 3 melin w ktorych ow element przesiadywał. Wiedziałem, że rowery już nie zostaną odzyskane (nasza strata została wyceniona na jakieś 400-500 zł), ale tu bardziej chodziło o zasade.

Uwaga - sprawa została umorzona z powodu nie wykrycia sprawcy...

Sprawcę tej kradzieży wykrywam średnio 3 razy w tygodniu kiedy go mijam na ulicy, a raczej mijałem, bo mi kiedyś menda wpadła na rękę (a rękę miewam ciężką). Czekałem na wezwanie na policję w charakterze podejrzanego, ale widocznie ćpunek sie nie odważył.

 

Cieszę się, kiedy czytam takie informację, że nasza dzielna Policja kogoś wyłapię, ale zawsze przed wtedy przed oczami pojawia mi się wspaniałe pismo, które dostałem ja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Sam przeszedłem rok temu kradzież roweru - skradziono mi go 18 kwietnia - sprawę zgłosiłem na policji od razu i prosiłem o wysłanie patrolu, żeby pojeździli po okolicy bo rower bardzo charakterystyczny był. Potem 2h na policji spisywał protokół jakiś kołek-policjant. Usłyszałem od niego że jakieś 2 miesiące będą szukać roweru ale nic nie obiecują. Po tygodniu dostałem pismo nadane 19.04 że sprawa zostaje umorzona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie jeden rower znaleźli :) Po 2 latach od kradzieży. Niestety, ten akurat był mało wartościowy. Chyba więcej zapłaciłam za doprowadzenie go do stanu używalności niż on był wart ;) Ale zrobiłam to dla Cioci, która na nim teraz jeździ i bardzo go lubi.

Szkoda, że nie znaleźli Scotta, ukradzionego 1 miesiąc po kupieniu :)

W każdym razie ja swój limit kradzionych rowerów chyba wyczerpałam... Mam taką nadzieję przynajmniej :D

A poza tym teraz to przypinam rower ulockiem i wielkim łańcuchem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba pierwszy raz usłyszałem o takiej akcji policji ale duży wpływ na to miał ten monitoring, prawie na talerzu ich mieli.

Myślę że lepiej zapobiegać niż leczyć i warto ubezpieczyć swój bolid na wypadek kradzieży:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Niestety, nie da się ubezpieczyć roweru od kradzieży. W sensie gdy zostawiasz rower gdzieś przypięty. Żadna firma ubezpieczeniowa tego nie oferuje.

Można co najwyżej od rozboju (gdy ktoś Ci da w łeb i zabierze, albo nawet nie da w łeb ale rower zabierze "spod ciebie") albo jako element mieszkania (gdy ubezpieczasz mieszkanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka że jak ci ukradną rower to po sprawie, zbierasz na następny albo będziesz chodził piechotą takie państwo mamy i nic nie zmienimy. Mi ukradli rowerek wiedziałem kto brał w tym udział, powiadomiłem naszą szanowną policję i do du..y, ani roweru ani ukarania sprawcy bo nie ma dowodów , sprawa umożona .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem to samo. Wiedziałem kto ukradł rower i prawdopodobnie w jakie okolice trafił (moje poszukiwania nie odniosły skutku), ale co mogłem zrobić?! Policja umorzyła sprawę po tygodniu, a do złodzieja nie pójdę i nie powiem oddawaj rower bo mnie wyśmieje i na tym się skończy... Dodam, że nie jest to żaden ćpun tylko dość rosły facet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...