Skocz do zawartości

[Lidl] oferta rowerowa cz.2


mrmorty

Rekomendowane odpowiedzi

Kalesony narciarskie (funkcyjne) z poprzedniej, niedawnej edycji (były sporo droższe, coś pod 50 zł) chyba lepiej się na rower nadają - są cieńsze, bardziej elastyczne. Te dzisiejsze są grubsze, mniej rozciągliwe - raczej na co dzień, do biegania czy faktycznie na narty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie stałem się szczęśliwym posiadaczem zestawu kalesonów i koszulki z Lidla :thumbsup: Bardzo przyjemne w dotyki i miłe uczucie ciepła, wykonanie średnie, bardzo elastyczne i mimo dopasowania nie krępuje ruchów (nie wiem jak będzie na rowerze?), suwak w koszulce zabezpieczony materiałem i tym samym nie uwiera. Nie wiem jakie był poprzednio ale te kalesony są naprawdę cieniutkie i elastyczne tak samo koszulka może jak ktoś kupi za mały rozmiar ;) Nie mogę się w pełni wypowiedzieć gdyż nie jeździłem jeszcze w tym zestawie. Prędko ich nie przetestuje bo jestem n L4 do przyszłego piątku :confused: Ciekawe jak z "oddychalnością"? Myślę że jako pierwsza albo druga warstwa koszulka da radę ;)

 

Jak by ktoś chciał mogę wrzucić fotki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Takie małe podsumowanie roku 2011:

 

Z całkiem sporej ilości rzeczy, jakie kupiłem, do krainy wiecznej reklamacji odeszły:

 

- pompka stacjonarna. manometr nie działał, fatalnie wykonana nasada, wbrew opisowi, nie dawała rady pompować Presty. do tego nogi gięły się jak z gumy i wcześniej czy później bym je pewnie połamał

- buty SPD. wytrzymały 5,5 dnia rajdu w górach, poddały się przed samą metą. ostatnie 15km jechałem z podeszwą przyzipowaną do stopy. tutaj blacha do bloków zwyczajnie odkleiła się od podeszwy i została na pedale w pewnym momencie. do tego były ciężkawe

- spodenki luźne. fajne, wygodne, przewiewne, ale, jak kilku innym forumowiczom, materiał nie wytrzymał i popruły się na szwach (szwy wytrzymały). żałuję ich chyba najbardziej. moja dziewczyna i teściu jeżdżą w spodenkach i koszulkach z tego samego rzutu i sobie chwalą, może wolniej pedałują :)

- spodenki 3/4 z pieluchą - po kilku jazdach przetarły się szwy. tych nie oddawałem, tylko sam doszyłem z powrotem pieluchę, bo robia mi za zapasowe.

 

We wszystkich powyższych przypadkach rzeczywistość zweryfikowała stosunek cena/jakość. Może do niedzielnego turlania się po ścieżce by się sprawdziły, ale jak widać bardziej zaawansowana jazda te produkty przerosła.

 

 

 

Z innych zakupów :

 

- mój kask służy i ma się dobrze. kumplowi za to strzeliło mocowanie, co miejsca mieć raczej nie powinno. patrząc po opiniach, raczej odosobniony przypadek.jedyne czego żałuję, to że nie kupiłem z drugiego rzutu, bo były zdecydowanie lepsze.

- maszynka do czyszczenia cały czas w użyciu

- skarpetki z pierwszego rzutu chyba najlepszy zakup w Lidlu

- licznik jeździ na miejskim rowerze i sprawuje się wg. oczekiwań. co ciekawe - ma lepszy zakres temperatur ujemnych niż Sigmy, który poniżej -10C nie wskazują

- kupiłem sakwy, ale nie było za bardzo kiedy i jak testować. tylko górna walizka robi co jakiś czas za bagaż podręczny.

 

 

 

Jeden plus Lidla, że wszystkie reklamacje odbywały się bardzo sprawnie, podpisać papier, kasa do ręki i dziękujemy za wizytę, nawet nie bawili się w naprawy i gwarancje. Jak ktoś szuka sprzętu na początek, to jest to dobre miejsce na doposażenie. Potem zawsze można oddać na reklamację i kupić sobie coś lepszego, jak dozbieramy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie małe podsumowanie roku 2011:

 

Z całkiem sporej ilości rzeczy, jakie kupiłem, do krainy wiecznej reklamacji odeszły:

 

- pompka stacjonarna. manometr nie działał, fatalnie wykonana nasada, wbrew opisowi, nie dawała rady pompować Presty. do tego nogi gięły się jak z gumy i wcześniej czy później bym je pewnie połamał

- buty SPD. wytrzymały 5,5 dnia rajdu w górach, poddały się przed samą metą. ostatnie 15km jechałem z podeszwą przyzipowaną do stopy. tutaj blacha do bloków zwyczajnie odkleiła się od podeszwy i została na pedale w pewnym momencie. do tego były ciężkawe

- spodenki luźne. fajne, wygodne, przewiewne, ale, jak kilku innym forumowiczom, materiał nie wytrzymał i popruły się na szwach (szwy wytrzymały). żałuję ich chyba najbardziej. moja dziewczyna i teściu jeżdżą w spodenkach i koszulkach z tego samego rzutu i sobie chwalą, może wolniej pedałują :)

- spodenki 3/4 z pieluchą - po kilku jazdach przetarły się szwy. tych nie oddawałem, tylko sam doszyłem z powrotem pieluchę, bo robia mi za zapasowe.

 

We wszystkich powyższych przypadkach rzeczywistość zweryfikowała stosunek cena/jakość. Może do niedzielnego turlania się po ścieżce by się sprawdziły, ale jak widać bardziej zaawansowana jazda te produkty przerosła.

 

 

 

Z innych zakupów :

 

- mój kask służy i ma się dobrze. kumplowi za to strzeliło mocowanie, co miejsca mieć raczej nie powinno. patrząc po opiniach, raczej odosobniony przypadek.jedyne czego żałuję, to że nie kupiłem z drugiego rzutu, bo były zdecydowanie lepsze.

- maszynka do czyszczenia cały czas w użyciu

- skarpetki z pierwszego rzutu chyba najlepszy zakup w Lidlu

- licznik jeździ na miejskim rowerze i sprawuje się wg. oczekiwań. co ciekawe - ma lepszy zakres temperatur ujemnych niż Sigmy, który poniżej -10C nie wskazują

- kupiłem sakwy, ale nie było za bardzo kiedy i jak testować. tylko górna walizka robi co jakiś czas za bagaż podręczny.

 

 

 

Jeden plus Lidla, że wszystkie reklamacje odbywały się bardzo sprawnie, podpisać papier, kasa do ręki i dziękujemy za wizytę, nawet nie bawili się w naprawy i gwarancje. Jak ktoś szuka sprzętu na początek, to jest to dobre miejsce na doposażenie. Potem zawsze można oddać na reklamację i kupić sobie coś lepszego, jak dozbieramy.

 

faktycznie chyba próbowałes zakatować na amen ich sprzęt :) myślę że oferta nie jest skierowana dla hardkorów. przeciętnym użytkownikom rzeczy posłużą.

mam jakąś taką termokoszulkę z lidla i bardzo sobie chwalę. testuję ostatnio na spinningu :) jak również taką luźniejszą dla biegaczy/rowerzystów i wytrzymują.

portki z pieluchą (te seksownie obcisłe) też spoko tzn. nie przetarły mi się ale faktem jest że też bardziej robią mi jako zapas - no ostatnio też na spininngu trochę w nich popedałowałem.

skarpetki w porządku - mam kilka par.

maszynkę do czyszczenia łańcucha nabyłem w zeszłym roku i tez jest spoko :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam miałem wątpliwości co do butów SPD, jako towaru technicznie dużo bardziej "zaawansowanego", niż zwykłe "adidasy" :-). Doszedłem jednak do wniosku, że bedę je używał - do czasu, aż padną moje główne, już leciwe espedy - tylko w rowerze z noskami. I tutaj od 5 tys. km nic złego się z nimi nie dzieje. Sam jestem ciekaw, czy po przykręceniu bloków i wykorzystywaniu ich z klikami nie padną zbyt szybko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy jestem na ile ta koszulka z linku poniżej będzie wytrzymała. Idealnie by się nadała jako potówka na lato pod koszulkę rowerową. Tylko czy się nie rozwali po pierwszym praniu? Testował Ktoś może coś takiego:

 

http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/SID-8174CF57-D710786B/lidl_pl/hs.xsl/index_24779.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obecnie używam długich spodni z wkładką Coolmax i rękawiczek zimowych z Lidla. Jedno i drugie chwalę sobie. Na spodniach przeleciałem jak na razie jakieś 600km ale w zimie sprawują się bardzo dobrze w połączeniu z bielizna termoaktywną długą Brubeck.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakupiłem przed chwilą owe koszulki o które pytałem wyżej i po pierwszym pomacaniu wrażenia bardzo pozytywne. Porządnie wykonana i fajnie leżąca koszulka. Jeśli tylko będzie służyć tak dobrze jak się prezentuje w wykonaniu to myślę że warto kupić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...