Skocz do zawartości

przecietny.kolarz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    63
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia użytkownika przecietny.kolarz

Ten od rowerów

Ten od rowerów (4/13)

  • Od miesiąca
  • Od tygodnia
  • Dedicated Rzadka
  • Collaborator
  • Reaktywny

Ostatnio zdobyte

14

Reputacja

  1. Ja nikogo nie straszę, a jedynie informuję że minimalnym kosztem można zaoszczędzić sobie roboty i nerwów. Żeby zasuwać do serwisu pół dnia, to chyba trzeba mieszkać na końcu świata. W trzech lokalizacjach w których mieszkałem/mieszkam, dojazd, wizyta w serwisie i powrót do domu zajęłyby mi około 45 minut. Jak sam zauważyłeś, jeżeli ktoś ma "smykałkę" to ogarnie. Natomiast mam pewne wątpliwości patrząc na pytanie autora, stąd moja rada żeby podjechać do serwisu. Jeżeli autor chce to robić w domu, to potrzebna będzie nakrętka, podkładka i dobra stalowa śruba, która będzie lekko wystawała ponad rure sterową. Krótsza śruba to mniejsza szansa na przekoszenie gwiazdki. Pręt też może być, ale śruba jest lepsza bo ma większy łeb.
  2. @smw44199 jeżeli to widelec szosowy/gravel, to raczej nie wypadnie, bo nie ma otworu na dole. Właśnie dlatego jednak lepiej zrobić to porządnie, żeby potem nie rozwiercać lub wbijać drugiej gwiazdki. To siła uderzenia będzie Ci szła w oponę. Wyjmij widelec i zrób to jak trzeba. Jeżeli nie mieszkasz na końcu świata, to każdy normalny serwis dobije Ci gwiazdkę za 10 zł. Mi osobiście szkoda było czasu i nerwów na "druciarstwo". Zawsze z takimi rzeczami jechałem do serwisu, bo wychodziło szybciej niż kombinacje w domu. Ostatecznie kupiłem sobie przyrząd do nabijania gwiazdki i prowadnicę do cięcia rury.
  3. Cześć, Jeżeli będziesz trzymał za rurę i wbijał, to w jaki sposób masz coś uszkodzić? Nie opieraj tylko widelca o podłogę, bo przy uderzeniu możesz uszkodzić haki/gniazda pod oś. Ja mimo wszystko bym sugerował podjechać do serwisu na dobicie gwiazdki. Mam odpowiednie narzędzie i różnica pomiędzy użyciem śruby a tego narzędzia jest bardzo duża, a ryzyko że dobijesz krzywo gwiazdkę nie istnieje.
  4. @Thomass13 na linki się nic nie zakłada.
  5. Cześć, Można kupić takie otuliny na pancerze, podobne do tego co się nakłada na rury. Taka elastyczna pianka. Kosztuje to około 10 zł za metr, ale wymaga rozpięcia pancerza. W Google znajdziesz to pod hasłem "osłona piankowa pancerza". Szkoda Twojego czasu na reklamację. To nie ma szans się udać.
  6. Cześć, Zaliczyłem dużo gleb i uszkodziłem kilka przerzutek, ale takiego probelmu nigdy nie miałem. Nie wiem jak.to wygląda bez opaski zaciskowej, ale teraz masz za krótki pancerz. Przerzutki Shadow nie wymagają tak długiego pancerza jak klasyczne, no ale u Ciebie jest go jakoś mało.
  7. @Maciorra "obawiam się" że jeżeli nie dojdzie do jakiejś drastycznej zmiany geometrii rowerów, to te koła mają marne szanse na przebicie się. Jeżeli mówimy o rozmiarach M lub L w górę, to tak naprawdę rynek jest niewielki a koszty takiej operacji gigantyczne. Osobiście mam nadzieję że ten pomysł nie przejdzie, bo za chwilę znowu będzie rewolucja o której wspominałem powyżej.
  8. Cześć! Ciekawy temat, no ale właściwie co on wnosi do kolarstwa? Większe koło nieco lepiej przejeżdża przez przeszkody, natomiast ma też swoje wady. No i kwestia kompatybilności, bo zmiana rozmiaru kół to równocześnie zmiana obręczy co jest oczywiste, szprych bo chyba potrzebne są znacznie dłuższe, dętek jeżeli ma to być za jakiś czas standard, opon, ram i widelców. No i problem małych ram, co było już wspomniane. Ja mając Traila w rozmiarze S zdaje się, już miałem wrażenie że to wielka krowa. Miałem okazję przejechać się na podobnym rowerze z kołami 27.5' i odczucia były znacznie lepsze, jakbym siedział "na rowerze" a nie "w środku" roweru. Oglądam czasami wyścigi XC i raczej ciężko powiedzieć, że zawodnicy mają tam problemy żeby przejechać trasę na kole 29'. W DH wydaje mi się, że popularne są wręcz kombinacje 29' i 27.5' na jednym rowerze. Mam szczerą nadzieję że to jednorazowy wybryk i tak już pozostanie. Dlaczego? Bo jeżeli pomysł załapie, to zaraz 32' będą topowym tematem, kosztem całej reszty wyposażenia w rowerze. Pisząc krótko, kiepskie komponenty ale wysoka cena, bo zamontowano innowacyjne koła 32'.
  9. Cześć! No coś jest nie tak, bo nie jest to ślad od samej obejmy i widać lekkie wybrzuszenie. A jak to wygląda od środka? Wyczyść rurę jakimś alkoholem jeżeli używałeś pasty do karbonu i sprawdź. Niestety obawiam się że dopiero usunięcie lakieru lub jakieś specjalistyczne badanie powie prawdę, no chyba że od środka będzie widać pęknięcie.
  10. Cześć, Większość ceny to zawsze pokrycie procesu projektowego, marketingu, a tylko ułamek to produkcja. Liczy się także wysokość popytu. Nie oceniam czy 200 zł to wysoka cena, natomiast nie jest to produkt masowy, więc ciężko spodziewać się niskiej ceny. Gdybym miał taką sztycę, to bym kupił. W końcu to nie jest coś, co się zużywa i wymienia się co miesiąc.
  11. Nie kojarzę żeby korby Deore 3x były puste w środku. Strzelam że autor zastosował skrót myślowy, mając na myśli korbę z zintegrowaną osią. @bart50 w zasadzie to jeżeli będzie to zrobione równo, to nie widzę powodu dlaczego to by nie miało działać.
  12. Cześć! @Maciorra wydaje mi się że korby Deore nie są puste w środku.
  13. Skoro nie ma różnicy w osiągach, to po co kupować zamiast sprawdzonego aluminiowego zestawu? Żeby się pochwalić że ma się coś z karbonu? W szosie przesiadłem się z przyzwoitych kół aluminiowych o niskim stożku, na karbonowe FFWD 45mm. Różnica jest wyczuwalna, nawet dla amatora który nie jeździ już dużo ani mocno. Porównanie dzwonka do kierownicy czy kół jest dyskusyjne. Ja na miejscu @Adik bym zainteresował się PRO PLT o których wspominałem. Aluminiowa waży około 240g, ma spłaszczoną górę i lekki flare. Cena z tego co pamiętam to około 150 zł. Dobry karbon ma "jakieś tam" właściwości. Sklejony z byle czego, byle jak, takich właściwości nie ma.
  14. Nie ma sensu dyskutować, bo kierownicy w tej cenie bym także nie polecił do MTB. Z tym że na MTB nie mijają Cię samochody, gdzie lekkie odbicie od toru jazdy może skończyć się tragicznie. Uderzenie w asfalt także na ogól boli bardziej niż w dość miękką glebę. Ja się na tym nie znam, bo nie muszę. Obawiam się tylko, że przy tej cenie, gdzie nawet sprawdzone marki z Ali są dużo droższe, producent też może nie do końca mieć pojęcie lub się do tego przykładać. Ta cena nie bierze się znikąd. Wiem natomiast tyle, że żeby taka kierownica miała sens, musi być zaprojektowana i posklejana tak żeby dawała konkretne korzyści. W tym przypadku, sądzę że jest to zlepek żeby fajnie wyglądał. Już pomijając nawet kwestię bezpieczeństwa, bo niech każdy robi ze swoim życiem co mu się podoba, to ta kierownica nijak ma się do roweru szosowego. Za 900 zł aktualnie nie za bardzo da się złożyć lub kupić przyzwoitych kół aluminiowych, więc mam wątpliwości co do karbonowych. Nawet uwzględniając to, że Chińczycy mają niższe ceny, nadal jest to cena bardzo niska. Ponownie, jak ktoś chce poszpanować karbonem, to pewnie będą w sam raz. Natomiast nie ma możliwości, żeby były one ma podobnym poziomie co te od dużych producentów.
  15. No i co to udowodni? Jedynie to, że wytrzyma pojedyńcze obciążenie. Takich uderzeń podczas jazdy będą tysiące i niewiadomo kiedy kierownica zacznie się rozwarstwiać, a potem pęknie. Szosa to nie są żarty. Każde zachwianie może skończyć się tragicznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...