smw44199

Abstrahując od wyboru: Zniżka 2000zł oznacza podwyżkę o 200zł 🤣

Bo takie wysokie wieszaki serwisowe teraz w lasach robią 😁

Prosty i skuteczny sposób, tylko ja używam zwykłej benzyny, bo zawsze jest pod ręką.

Zostańmy przy czystym liczniku tak jak jest, w końcu to zabawa 😉

Uważaj na te CST, bo napiszą Ci, ze akurat nie ma w magazynie we Francji i wyślą z Chin, a wtedy dochodzi cło. Chciałem kupić i anulowałem zamówienie z tego powodu.

Tak też sobie myślę, ze to jest zaprasowane. Utnę fragment z gwintem, a w przyszłości całe mocowanie 👍

Zmiana się powiodła. Hamulec z tyłu zamontowany, teraz zakupiłem na przód, ale to formalność, bo mocowania są. Udało sie nawet założyć stare błotniki i bagażnik. Chiński adapter wymagał dodatkowo wiercenia i pilnika, ale koniec końców pasuje dobrze. Zaciski Avid BB7 Road działają bdb, a regulacja jest po prostu idealna, dziękuję za polecenie. Później postaram się wkleić fotki. Teraz chciałbym usunąć mocowanie V-brake: Czy ten fragment z gwintem da się wykręcić/wybić? Czy mam go po prostu ordynarnie uciąć? Docelowo mam w planie ucięcie całego mocowania i usunięcie pozostałości po uchwytach canti do linki, ale to później, bo wtedy ramę całą będę malował.

Minęły 2 lata..... Cały czas nie mogę sie zdecydować co kupić? Polecicie coś na ustawki? 😁

Wklej całą fotke, jak wygląda twój velomobil 😉 Bo to zdecydowanie najciekawszy pojazd na tym forum, Wszystkie rowery niezależnie od marki i ceny, mogą się mówiąc kolokwialnie "schować" 😉

Zigfir - 1,000.7 km (mtb + trenażer) michalr75 - 389 km (MTB, miejski stary MTB z lat 90-tych) smw44199 - 312 km (cross) Pecio - 182 km (gravel) JWO - 170 km (MTB) przecietny 158 km (mtb,grv) Sansei6 - 105 km (MTB) NerfMe - 102 km (MTB) ernorator (gravel, szosa, trenażer) - 95 km Eathan - 64 km (gravel) Jacekddd - 57 km (velomobil - rower poziomy) l2cz3k - 46 km (MTB) revolta - 41 km (gravel) spidelli - 32 km (MTB, 39 km trenażer - nie liczony)

Bo rama mgłę zasłaniała 😁

Daj sobie spokój z rozmiarem 26 koniec i KROPKA 😉

Tutaj raczej nie nowy rower, a psychiatra jest potrzebny 😟

Bo dzień coraz dłuższy

To już lepiej kup zwykły rower i poświęcaj tylko połowę tego czasu, co na rowerze stacjonarnym. Wyjdzie zdrowiej. Wcześniej, czy później taki rower stacjonarny będzie tylko stał i sie kurzył. Jak już koniecznie chcesz cos kupić, kup używany na olx. Kupisz to za grosze właśnie od takich osób jak Ty które myślały, że będą jeździć w domu na "rowerku".

Bo dzisiaj naprawdę pokonała mnie pogoda wyjątkowo skutecznie 😁

Dla zawodowca/zaawansowanego amatora rower jest tylko narzędziem do osiągania celu, dla początkującego/amatora może być jak widać celem samym w sobie. Niech sobie jest, tylko po co dorabiać do tego ideologię? Chce mieć rower który dodaje mi +100 do lansu, to mam! Dla mnie totalna głupota, ale jak komuś to psychicznie pomaga jego sprawa. Ci co jeżdżą 10x tańszymi rowerami 10 x dłuższy dystans tylko uśmiechną sie pod nosem 😉

Jeżdżę w lesie i specjalnie cały czas pedałuje jak widzę zwierzaka, żeby to cykanie go nie płoszyło. Teraz tak jak piszesz nastała na to moda.

Dużo smaru, to cykania nie ma. Ważne, że zapadki łapią jak należy. Mam też nowe koło, też budżetowe i jest to samo.

To jedynie współczuć takich ustawek

Jeżeli ktoś wybiera rower i jednym z argumentów jest To chyba nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z totalnym amatorem który kupując sprzęt z markową naklejką chce sie poczuć po prostu LEPIEJ, bo doświadczony rowerzysta nigdy na to nie zwraca uwagi. Tyczy sie to każdego sportu/ każdej zabawy. Dowartościowują sie sprzętem zazwyczaj Ci najsłabsi którzy tak naprawdę i tak nie wykorzystają możliwości danego sprzętu.

Ty chyba nigdy silikonu w sprayu nie używałeś, to nie w stanie płynnym. Zostawia mikrofilm którego nie widać tym bardziej, że w samej manetce już jest jakiś smar.

Bo wczoraj leżało tutaj to białe g... 😁

Kiedyś były crossy z kierownicą 60cm, teraz mają po 72cm. Mam ucięta na 62cm, właśnie po to, aby przebijać się przez jakieś chaszcze, czy ludzi na ścieżce rowerowej. No i na takiej mi po prostu najwygodniej 😉

Miasto= zakupy (nawet przy okazji) = bagażnik rowerowy 😉 Wcześniej, czy później okaże się, że gravelowi tego brakuje. Chyba, że ma byc to rower do lansu.