Skocz do zawartości

kaido2

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    789
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez kaido2

  1. @KNKS, sama siła trochę mało, ale z dynamiką to już inna rozmowa, a do tego właśnie potrzebny jest ten wysoki obrót. Nieraz prowadzę zajęcia i pewne rzeczy pokazuję właśnie z wysokiego obrotu i następuje wszechogólne zdziwienie zwłaszcza przy poprawkach, czy zerwaniach. Kilka dynamicznych numerów i zawodnik upalony i odcięty. Wygrywa sprytniejszy, mądrzejszy niekoniecznie silniejszy 77-82, a 90 i to samo przełożenie, kilka obrót więcej spowoduje , że z koła chcesz, czy nie, zrywasz. Masz siłę, w mig dokręcasz swoje i tył strzela. Natomiast jeżeli chodzi o przeciążanie stawów, to jeżeli wyjeździ się odpowiedni obrót to nawet przy 30RPM kolana nie pękną i nie wywiną się na lewą stronę Wszystko jest dla ludzi , tylko trzeba umieć z tego korzystać. Life is fun i najlepiej się tego trzymać, bo nie ma nic gorszego jak na łożu śmierci,- " przeżyłem to życie, ale gówniane ono było, mogłem dokręcać " Druga rzecz,- mieszkam w górach, no i trudno bym tamował ruch xD Wyłożyć to się można idąc z rana do kibla nie do końca dobudzony trafiając na śliski kafelek,- nawet w wiadomościach nie napiszą, bo jaki wstyd Kto nie ryzykuje, nie pije szampana
  2. @KarolinaDOL, czyli dobrze podejrzewałem iż brak odpowiedniego wyjeżdżenia i jak się domyślam dobór przełożeń jest powodem tych dolegliwości Lżejszy rower karbonowy to przede wszystkim lepsza dynamika, łatwiej też przytrzymać i utrzymać prędkość, ale czy tutaj w obecnej sytuacji jest to potrzebne? Osobiście wyjeździł bym się na tym Tribanie zmieniając , koła i jego ustawienie, ale jeżeli masz taki kaprys to czemu nie, raz przecież się żyje i o to chodzi.Taki rower pomimo różnych opinii jak najbardziej można sobie sprawić i na nim się bawić To tylko w końcu fajny rower. Idea dłuższych dystansów- to się kończy ultramaratonami W dobrym czasie Słuchaj, bywa, ze przelatuje przez Jelcz, Oleśnicę ,- można się kiedyś spotkać, pogadać, pokaże nakieruje, bóle ustąpią, czasy przejazdów się poprawią
  3. No to jeżeli uznajesz, ze potrzebujesz ciaśniejszego stopniowania tam gdzie mieszkasz i po czym chcesz jeździć to szukałbym czegoś z inną korbą, ale do pojeżdzżnia " bez typowego ścigania po płaskim" w zupełności wystarczy.
  4. Jak najbardziej ma @KNKS podejrzewam, ze to jest jego pierwszy(poważniejszy) rower. na pierwszy gravel ok.
  5. @chrismel, to jest kobieta Pozycja w RC nie jest niewygodna, ani w niczym nie ogranicza. Wymaga tylko odpowiedniego ustawienia i tyle. Mnie też mówili, jak możesz na takich agresorach po tysiąc km jechać? No mogę i nic mnie nie boli i nawet odjeżdżam konkurencji która myśli , że na takie coś musieć endurance. I nie jest to spowodowane moim wyjeżdżeniem, a poprawnymi ustawieniami roweru. Endurance więcej wybacza, ale pod kątem wyciśnięcia maksimum nie jest optymalne. Nie wierzysz pojeździj na RC-ku i sam się przekonaj. Cyt" bezpieczeństwa powinno się korzystać z dolnego chwytu tego nie robi bo nie jest w stanie. " Bo ma źle ustawione rowery. Na tym bez najmniejszego problemu łapię za dolny, zobacz jaka agresywna geometria
  6. Świadomi i potrafiący zjeżdżać dokręcają, nieświadomi zostają porobieni i łapią zdziwko jak to się stało , bądż lecą teksty "koleś bez wyobraźni, zaraz się rozje..e" Gdziekolwiek jestem na szosie w górach, to każdy dokręca Mamy u siebie gościa, co w chwili gdy poczuje 6% to zrzuca z patelni(53) na mały(36) i zdziwko, że mu wszyscy odjechali, bo? Z takiej tarczy nie dobierzesz odpowiedniego optymalnego przełożenia jak z 53 Po to to jest, a nie ile kto może zasuwać
  7. Mam Trybola 5 obok wielu innych szos w tym karbonowego Authora ca66 na Ultegrze Trybola oczywiście nadal używam do ultramaratonów, czy bardzo szybkiej jazdy( w tym po górach). Czy trzeba zmieniać rower? Osobiście zmieniłbym w nim koła np na chińskie Koozery, a oryginalne zostawiłbym na jakieś zimowe treningi Do tego opony np Specialized Turbo i powinno być już lepiej osiągać i utrzymywać prędkości wyższe jak 30 km/h. Hamulców szczękowych nie ma co się bać. Tektro w okolicach Sobótki powinno dawać sobie radę po wymianie okładzin ( w swoim mam wyższy model z okładzinami BBB techstop i w górach daję to naprawdę radę), ewentualnie wymienić je można na 105. Modyfikowałbym ten rower, bo niskim kosztem można osiągnąć bardzo dobry efekt. Karbon z elektryka odstawiłbym na później Ile robisz rocznie km? Podejrzewam tu jazde z twardych przełożeń i ewentualny brak wyjeżdżenia na dystansach @chrismel, proszę Cię, te B`twin sporty to są mięntkie kowadła. Utrzymać na tym avg 29-30 km/h po płaskim jest jednoznaczne z kilkukrotnym wyrzygiem, wyjazdem do rowu i tętnem na poziomie oddychających rękawów tak, że nie mając styczności z tymi kołami i mówienie komuś, że ma popracować , bo jego wynik nie jest tu imponujący jest po prostu słabe. To ze 99% jeździ w typowym chwycie na klamkach nie oznacza, że trzeba od razu kogoś ładować na wyprostowaną pozycje, a jeżeli ktoś chce poprawiać wyniki to trzeba tą pozycję dostosować ( jak i siebie) pod sportową. Szosy RC pomimo bardzo agresywnych geometrii, gdzie na zjazdach i odcinkach płaskich jest zdecydowanie szybciej ( a mam porównanie) nie oznacza dyskomfortu w postaci braku możliwości dogodnego chwytu, czy ucisku. po prostu pozycja jest bardziej aerodynamiczna.gdzie tył przesunięty jest wyżej, a przód niżej ( liżesz asfalt). Ten Tryb pomimo, że endurance to tu tą pozycje tez można skorygować, by była bardziej aerodynamiczna.
  8. @marvelopowiększ dobrze zdjęcie, a zobaczysz , że te wierzchołki to są profile boczne zębów. Ale mniejsza z tym niech właścicielka przeliczy Cały wic polega na tym , że Shimano żaglowało ciągami nawet w 7s wraz z wychodzeniem kaset HG-31,41 i z dobraniem przerzutek i klamek bywa, że są jaja. Mam u siebie 3 rodzaje przerzutek Tourney. Zwykły klasyczny stary szosowy, który mam obecnie w podobnym wynalazku co autorka , pierwotnie z manetkami na kierę 50 i z wolnobiegiem to działało, ale że chciałem szosę budżetową do latania po lesie to weszło koło z kasetą HG41 i to już nie działało , przerobiałem kasetę i jest git majonez. Druga akcja stara klikowa 105- ka i kaseta hg-50-7 która ze starą 200 GS działała ideal, ale że potrzebny rower ten będzie na Ultramaraton po górach to weszła HG400 i cacy. Działa choć już na 40T chroboliło. Zmieniłem przerzutkę na Tourneya TX i jaja , od połowy przelatuje o ząbek i żyje własnym życiem. Przerzuciłem sobie kliki na manetce w pozycję cierną i tak może być , mnie nie przeszkadza Kolega, który jest autoryzowanym serwisantem ciągle mi powtarza,- " dobieraj prawidłowo klamki do przerzutek nawet tych 7s , bo się zdziwisz". Możesz mieć rację, że z tą starą Tiagrą 4600 może to działać, nie mówię nie. Po prostu jak po wymianie na TZ-ta, będzie przelatywać o jeden rząd na środku to wymienił bym tą przerzutkę na starego szosowego Tourneya który będzie dzialał prawidłowo z tymi manetkami. Nie kombinowałbym nic więcej, bo te manetki działają naprawdę ok. Poza tym To groszowe sprawy.
  9. Dlatego napisałem na hak , a nie z hakiem. Nie chcę się kłócić, ale z tymi manetkami ta przerzutka może prawidłowo nie działać. Mam podobny rower już mocno zmodyfikowany i mam te manetki które działają mi ze starą TY,bo z nowszymi to od połowy żyło to własnym życiem. One są pod Tourneya szosowego jeszcze w starym standardzie. Wolnobieg ewidentnie jest 6s i nie wygląda na Shimano.
  10. To jest współczesny rower, ma może 10 lat. Ktoś tam rzeźbił i z tyłu jest 6-cio rzędowy wolnobieg, który z tą przerzutką i manetką nie będzie działał. Do wymiany jest wolnobieg na 7 s i tylna przerzutka pasująca do tej manetki, czyli stary Tourney na hak lub każda inna mająca ten sam ciąg linki.
  11. Tak , ale w zwijanej stopka nadal jest sztywniejsza za sprawą kevlaru jakby to miała być sama mieszanka, a to już wystarczy. Ona nie musi być jakoś specjalnie sztywna, ale bez istniało by prawdopodobieństwo, że ciśnienie jednak jej nie utrzyma i wyskoczy z uwagi że może być za miękka. Drugi aspekt to o którym piszesz,- trzyma wymiar, aczkolwiek przy jednym , czy dwóch pęknięciach drutu sztywna stopka nie wyskoczy z rantu. Opony o których wspomniałem wyżej i na których tak jeździlem i je całkowicie zajeździłem to Micheliny Dynamic Sporty 700x23c. W szosowej wyższe ciśnienie mocniej dociska syopkę do haka, aczkolwiek w MTB jest ono na tyle wystarczające by opona z obręczy nie zeskoczyła.
  12. @marvelo, jak drut pęknie też można jeździć. On usztywnia tylko stopkę. Jeździłem i z krzywym i pęknietym w kilku miejscach,- opona działa normalnie,nie wyskoczy z haka obręczy.
  13. Tam się wielka krzywda nie stała. Ot gościu podszedł do opony z nożem i pojechał po krawędzi. Drut jest cały, przy karkasie, obciąć resztę stopki i obszyć ciasno nicią poliestrową na okrętkę wokół drutu i finito.
  14. Ten uczuć kiedy odbija świrowanie i na starcie pojawiasz się na różnych wynalazkach. Nie wiem , czy Tomkowi nie odbiło po tym jak na zimową Watahę przyjechałem na modyfikowanym radzieckim Uralu i na nim wystartowałem :). Nie istotne, ale to jest ten stan. @chrismel, oglądać relacje i przejechać 100 km trasy, a przejechać 3 edycje to zupełnie inne sprawy.Prawda jest taka , że Wisła z edycji na edycję jest coraz łatwiejsza stąd wielu chociażby rzuca się z różnymi pomysłami takim jak Tomek na Wigryku. Odcinków na fulla oprócz jednego miejsca tak naprawdę już nie ma, zresztą było ich na tyle mało, że fulla nie opłacało się na Wisłę brać. Oprócz samych Wiślanych smaczków , które jako pewna tradycję Leszek zostawił tych km gdzie full będzie miał przewagę jest niewiele, reszta bardzo dobre szutry i asfalt po których gravelem komfortowo i szybko przelecisz. Z ok 1200 km nawet jak uzbiera się 200 gdzie fullem.lrpiej,- biorę gravela, bo może przejadę wolniej te odcinki ale nadal komfortowo, jednak calosć ogólnie przelecę dużo szybciej i też komfortowo.Obecnie Carpatia Divide jest typowo MTB. Reszta imprez PoKoP,- gravel.
  15. @chrismel jechałeś W1200? Nie rozumiesz, nie chodzi ile polecisz , a o stopniowanie i odpowiedni dobór przełożeń w dogodnych warunkach I pomimo, że posiadam szosy z blatami 50 i 52 wybieram na płaskie ( nachylenia do 16%) zawodnicze z blatami 52 i kasetami "stopniowanymi o jeden ząbek" ( 11-21) i o to w tym chodzi. To daje utrzymanie prędkości poprzez odpowiedni dobór przełożenia, gdzie już nie będzie tak fajnie z blatem 50 Ten myk pozwoli mi łatwiej upalić kogoś na 50-ce. Jeżeli czegoś nie wiesz, to ostrożnie jest niczego nie formułować, bo się można zdziwić Znam wiele koleżanek, które przygodę z ultramaratonami zaczęły od ścigania i na uyebowe imprezy pokroju pierwszych edycji Wisły1200 brały gravela czesto z szosowym napędem i laczki max 700x38.
  16. Wisły1200, Wschody, Ultra niespodzianki ( czyli UM powyżej 1000 km ) spokojnie obrobiłem z opon 35C Powiedzmy , że to jest już sprawa indywidualna Dorotka co prawda wiele aspektów wyjaśnia i w przypadku gdy nie zaginasz się o jak najlepszy wynik jeden dobrze dobrany blat z przodu + odpowiednio dobra kaseta w zupełności wystarcza. Na wiele imprez jechałem ze swoim modowanym napędem np 1x7, ale w przypadku ścigańska wybieram 2, gdzie patelnia daje mi możliwość ciasnego stopniowania na odcinkach premium, zaś mały pozwala łamać długie podjazdy ze ściankami 28% takiego Ultralajkonika Z jakim podejściem będzie rozpoczęcie przygody z UM tego nie wiemy. ja zaczynałem od ścigania i z przodu 2 blaty chodziły
  17. Faktycznie. teraz widzę, że info z Krossa odnośnie wersji damskich wprowadziło mnie w błąd
  18. Pytałem ogólnie, by ewentualnie coś jeszcze doradzić. Ultra race są do 5-ciu stówek, ale limity takie wśród gravelowych że można na spokojnie walczyć z dystansem. Często są tracki do wyboru w zależności od poziomu i często są od stówki Koleżanka jeździ na Aspre 2, lekki alus z karbonowym widelcem i na GRX-e. Trochę km na nim już natrzaskała w tym kilka Watah i innych imprez do 200 km. Myśle , że to tez jest dobra opcja zwłaszcza, że rower miałem w rękach. Esker występuje w dwóch wersjach ,- damskiej i męskiej. jak dali Ci do przymierzenia się na tej drugiej to mógł nie podejść.Ważne, by przymierzać się do właściwej wersji. Eskera miałem do sprawdzenia w terenie stąd o nim na starcie wspomniałem pod tym kątem. Oczywiście w wersji męskiej.
  19. Dlaczego badziewny? Wykonany jak każdy licznik z monochromatycznym wyświetlaczem i pomimo tego mapę widać całkiem dobrze Wszystkie swoje zadania spełnia jak na razie lepiej jak Garmin e820 którego też posiadam. Nav+ wielu względów wyparł u mnie starego Garmina. Pierwsza sprawa,- nie gubi tak zasięgu np w lesie. działa praktycznie od startu. Łatwiej jest mi utworzyć tracka z apki Xoss-a na tel., bo apka daje taką możliwość bez konieczności korzystania np z Mapy.cz , jak męczyć bułę, na malutkim wyświetlaczu Garniaka. No i bateria trzyma mi praktycznie dobę, co na ultramaratonach i długich jednodniówkach jest podstawą. Urządzenie tak samo proste w obsłudze i intuicyjne jak wszystkie inne. Nie wiesza, autopauza działa, podświetlanie z automatu też,IPX67 działa, z apką nie ma problemów. Mapy. Na stronie producenta są już trochę podstarzałe, ale można sobie spokojnie wygenerować aktualne z tego samego serwisu co do Garmina i wgrać po USB Nie ma tu niczego trudnego
  20. Nie to nie jest normalne , bo tez podjezdżam i zdarza się, że 10 km i więcej, zresztą nie trzeba podjezdżać wystarczy że po płaskim: Jazda w rytmie na wysokim obrocie + pełen płynny obrót, rozwiązuje problem z lędźwiami, kolanami, achillesami.
  21. KMC X obecnie to też już jest plastelina. Uzyłbym hg-93, albo 701 minimum. Przedni blat OK.
  22. Ścigańsko na zasadzie ultra race, czy już takie w okolicach tysiaka i zmierzyć się z dystansem? Esker 8.0 w jednym jak i drugim przypadku to będzie dobra opcja
  23. Obecnie za 6,5 dychy mają Microshifta 8s 12-32. Przerzutka R8 ze średnim wózkiem( taka jest w tym trybie) obsługuje 11-34, a znając los i 36 spokojnie chwyci.
  24. Obręcz jest zgrzewana, a samo wykonanie tego w miejscu łączenia, no cóż... Jest pod tarcze, więc można, choć pod szczęki podobne kwiaty się spotykało I weź to potem wycentruj
×
×
  • Dodaj nową pozycję...