Skocz do zawartości

PiotrWie

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    879
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez PiotrWie

  1. Nie próbowałem, ale myślę że będzie działać - odległość pomiędzy największą a najmniejszą zębatką jest taka sama, a skok pomiędzy zębatkami zależy od manetki, nie od przerzutki. Spróbuj założyć to się okaże. Zakładam że chodzi Ci o RD-M310, bo FD-M 313 to przednia przerzutka z tej serii.
  2. Ja bym sprzedał tego Gianta i kupił nowy rower - jak wymienisz wszystko to wyjdzie drożej niż nowy rower a nie będziesz miał ani retro ( bo sama ramą to za mało) ani roweru że współczesną geometrią.
  3. Jak nie zauważyłeś czy ma przerzutki to nie widziałeś ( co jest całkiem prawdopodobne) czy nie miała silnika 😀. A co do tematu - jeśli jesteście pewni że będziecie jeździć kilka, maksimum kilkanaście kilometrów na raz to możecie kupić te Gazelle. Kierownica typu " jaskółka" jest łatwiejsza w prowadzeniu niż prosta, pozycja "comfort" jest bardzo wygodna na krótki dystans. Rower jest trwały, odporny na nieserwisowanie. Ale jeśli po jakimś czasie okaże się że chcecie powiększyć dystans i to nie do jakiś ekstremów a do 20 - 30 km to je przeklniecie. Chwyt kierownicy typu " jaskółka" wiąze się że skrzyżowaniem kości przedramienia a więc z napięciem mięśni ramion i przedramion. Przy prostej kierownicy mamy kości przedramienia równolegle więc napięcie mięśni jest znacznie mniejsze. Także pozycja siedząca 90 stopni jest wtedy męcząca, najwygodniejsza na dłuższą metę jest pozycja "moderate" czyli 60 stopni ( chodzi o kąt pomiędzy podłożem a linią kręgosłupa). I tego typu rower według mnie będzie najlepszy - z prostą kierownicą i pozycją moderate. A jeśli chodzi o wagę - jak nie planujecie jazdy sportowej to bez przesady w obie strony - najlepszy stosunek jakości do trwałości mają komponenty że średnich grup ( w Shimano to Alivio i Deore) wyższe często są lżejsze kosztem trwałości). I nie patrzcie na przerzutki - bo często firmy dają byle jakie kasety, łańcuchy, manetki a do tego przerzutkę kilka klas wyżej - osprzęt działa tak jak najsłabsze ogniwo. Myślę że dla was dobrym wyjściem będzie Trek Dual Sport 2
  4. Takie objawy daje minimalnie za długa linka przerzutki ( każdej , nie tylko szosowej). Spróbuj podregulować - ale z czuciem. Pół obrotu śrubką baryłkową i próbna jazda, jak za mało to kolejne pół. Oczywiście najlepiej na stojaku ale sądzę że nie masz.
  5. A ja mam takie pytanie. Wszyscy polecają widelec powietrzny - bo jest lepszy, to nie ulega wątpliwości. Ale jeśli ktoś chce kupić rower za 2000 - 2500 na jak okrśla na długi czas to raczej nie będzie chętny do wydawania na systematyczny serwis. Jeśli nie serwisujesz sprężynowego uginacza to będzie się gorzej uginał albo wcale, ale na rowerze da się jeździć. A jaki będzie efekt braku serwisu widelca powietrznego? Nie zapadnie się po jakimś czasie?
  6. Możesz spokojnie wykorzystać przerzutkę 9 rzędową - ja ostatnio zakładałem RD 592 do napędu 8 rzędowego, łańcuch wchodzi w wózek bez problemu, a zakres zależy od manetki - jak masz 8 rzędową to tak będzie działać.
  7. Napęd Yamahy jest dobry - ma bardzo delikatne odcięcie przy 25/h, jest trwały i daje odczucia naturalnej jazdy na rowerze. O reszcie się nie wypowiem - ja jeżdżę na rowerze trekkingowym. Inne propozycje znajdziesz w dziale o e-bike ( forum/ rowery/ elektryczne) w aktualnym temacie wybór roweru all- mountain dla emeryta, są tam propozycje Canyona czy R-Raymona.
  8. A prowadzący peleton jedzie w ciągu powietrza motocyklisty.
  9. Jeżdżąc po kilka tyś km w roku nie zrobiłem sobie krzywdy przez 50 lat, nie martwi mnie że po kolejnych 50 mogę sobie zrobić krzywdę. Gdybym jeździł po 30 - 40 tyś rocznie to rzeczywiście wypadałoby się stosować do odpowiednich zasad. A tak przy okazji - oglądając TdF wziąłem stoper i policzyłem kadencję podczas spokojnej jazdy peletonu po płaskim. Wyszło mi 60/min, oczywiście wiem że nie da się tego policzyć dokładnie, ale na pewno nie było to 90. Tyle naliczyłem podczas ostrej pracy przy ściganiu ucieczki.
  10. Nie Mihau, część ludzi zamiast uprawiać kolarstwa chce jeździć na rowerze, to nie jest to samo, tak jak np do pobiegania po lesie nie trzeba poznać zasad biegania maratonów.
  11. Jemu nie chodzi o przewyższenie 30% tylko o 30% jazdy poza płaską szosą - po piachu, korzeniach, kamieniach, lekkich przewyższeniach 😁
  12. Myślę że jeśli coś to bardziej wyższy moment obrotowy.
  13. Też się nad tym zastanawiałam ale po zmierzeniu okazało się że jest w porządku.
  14. Silniki spalinowe też mają podobną sprawność - ale różne zużycie paliwa Zresztą wyraźnie piszę - to nasze wrażenia, nie wyniki pomiarów.
  15. Takie mamy wrażenie. Tylko że Yamaha 70 Nm a Bosch 85 Nm.
  16. U mnie jest z przodu sztywna oś, a z tyłu QR, nie mam z tym problemów. A Ty ile ważysz - bo jak dla mnie ważniejsza jest sumą wagi roweru i jadącego ( u mnie 75 + 25 kg) A jeśli chodzi o prądożerność to jest nasza ocena - żona jeździła na silniku Yamahy i ładowała baterię 400Wh co 150 km, a teraz ma Boscha i baterię 750Wh ładuje co 200km jeżdżąc w tym samym terenie.
  17. Z tego co znalazłem w katalogu to ten Scott nie ma Smart System zresztą takie co mają to raczej kosztują bliżej 20 tyś.
  18. W Boschu ważne by miał z przodu normalną tarczę, nie taką jak w starszych generacjach - 12 czy 13 zębów bo wtedy jest wewnętrzna przekładnia i bardzo wyczuwalne odcięcie.
  19. To co wkleiłeś przekracza moją wyobraźnię. Rozumiem że w tanim rowerze muszą być podzespoły marnej jakości, ale żeby wszystko było podane bez marki ( " przerzutka zewnętrzna", " widelec amortyzowany" ) to już przesada. Czyli montują to, co im się uda kupić najtaniej a klient ma to przyjąć. Przeszukaj w tym temacie ostatnie 2 tygodnie, będzie taki h tematów z 10 - z konkretnymi linkami i komentarzami.
  20. Osobiście też bym wybrał R- Raymona że względu na silnik - Brose ma opinię zawodnego ( choć osobiście nie miałem do czynienia), jak opisują inni ma plastikowe łozyska ulegające szybkiemu zużyciu, podczas gwarancji nie problem, gorzej po. Za to Yamahę mam, jak dotychczas zrobiłem 16,4 tyś km bez problemów, daje bardzo " naturalne" odczucia z jazdy, odcięcie powyżej 25/h jest bardzo delikatne ( odcięcie zaczyna się przy 24, powoli odcina do 27/h), bez wspomagania żadnych oporów, jedziesz jak na zwykłym rowerze. 70 Nm w silniku centralnym spokojnie wystarczy, w zaprzyjaźnionym sklepie rowerowym mieli testówkę i mówili że ograniczeniem jest tak strony podjazd że się przewrócisz przez plecy, pod każdy inny podjedziesz. Daje wsparcie 300% tego co sam wykręcisz, Bosch Performance Cx daje 350%.
  21. Bardziej prawdopodobne jest że zdecydujesz się na zmianę roweru na lekkiego elektryka - z napędem Fazua, Mahle, Bosch SX czy Yamaha Air. Ale do przedstawionych zastosowań taki cross jest jak najbardziej sensowny. Napęd przedni nie daje odczucia wspomagania tylko jakby jakaś obca siła ciągnęła Cię za przód - wspomaganie jest stałe, nie ma nic wspólnego z rytmem kręcenia pedałami.
  22. A dlaczego z przednim - to najgorszy rodzaj napędu elektrycznego.
  23. Ja mam 400Ah, ale ja jeżdżę na trekkingu po terenie falistym, sporo jeżdżę na wyłączonym silniku, robię od ładowania do kilkunastu procent jakieś 300 - 350 km, ale jak pojechałem kiedyś do Kowar to zjadłem baterię na 60 km.. Myślę że w góry to jednak przynajmniej 600Wh. Spróbuj umówić się w Krakowie w sklepie Mocne Rowery, mają duży wybór i pewnie kilka testówek.
  24. Trochę bardziej wyczuwalne niż u Yamahy, ale o niebo lepiej niż w poprzednich generacjach. Najlepiej pojedź do większego sklepu i wypróbuj - żeby zobaczyć jak wygląda odcięcie można się przejechać na tym co będzie - czy MTB czy trekking nie ma znaczenia. A z jakich okolic jesteś ? A nie, już widzę że Podkarpacie, trochę daleko by podjechać do nas i wypróbować.
  25. No z topowymi silnikami tak jest - Bosch Smart System 4 gen też jest w rowerach 20+. W Giancie jest PW-ST, taki jak mój, on był topowy w 2018r. Ale to dobry silnik, 70 Nm powinno Ci starczyć, w końcu jeździsz całkiem bez wspomagania a lekko słabszy silnik będzie zużywał mniej prądu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...