Skocz do zawartości

PiotrWie

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    878
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez PiotrWie

  1. https://www.centrumrowerowe.pl/rower-elektryczny-r-raymon-crossray-e-5-0-gent-9s-m350-pd35517/ Może ten ( jest też kilka innych sztuk0, cena wydaje się być interesująca
  2. Moja żona nie jeździ na automacie - mówi że za mocno wspomaga. Na dotychczasowe 1250 km ma 80 z całkiem wyłączonym, 115 na Tour a resztę na Eco. Ale ja jej zmniejszyłem wspomaganie - o 20% zarówno na Eco jak i na Tour, bo początkowo używała tylko trzech najmniejszych przełożeń.
  3. Bez przesady - zawsze można znaleźć coś lepszego tylko ma to sens wtedy gdy jest wykorzystane. Kolega pisał że full mu potrzebny z powodu problemów z plecami a nie do zadań specjalnych.
  4. Na jakiej podstawie to piszesz? Yamahę używa Haibike i Giant, więc serwisów jest całkowicie sporo, poza tym serwisy niezależne też nie mają problemów z Yamahą. To dobry i trwały napęd, jadący ma odczucia zbliżone do jazdy na zwykłym rowerze, tylko ma odczucie większej siły.
  5. Ja mam 70Nm i pod wiekszy podjazd podjezdżam na środkowym wspomaganiu, ale myslę że z przyczepką to by trzeba więcej - raczej radziłbym zdecydować się na 70
  6. 5 kg różnicy jest odczuwalne w jeździe. Dla niektórych też 300g ale ja nie zauważam. By dokupić błotniki, nóżkę i lampki nie trzeba jakiejś wiedzy tajemnej, kupujesz odpowiednio do rozmiaru kół, oczywiście nie lampki, te można podzielić na dwie grupy - takie dzięki którym Ciebie widać ( niezbędne) i takie w których Ty widzisz - do jazdy po ciemku np po lesie itp. Rower trekkingowy jest najlepszy na dłuższe wyprawy, z obciążeniem gdy wrzucasz na rower i tak 25 - 30 kg , wtedy różnica w wadze nie gra już takiej roli. Do opisanego przez Ciebie zastosowania rzeczywiście najlepszy jest rower crossowy na szerszych oponach.
  7. Ten Hercules ma Nexusa 5 biegów - nie jest to są duży zakres. Rzeczywiście przerzutka z przodu w elektryku to rzecz zbędna. Osobiście polecam napęd od Yamahy - jak dotychczas bez żadnych problemów zrobiłem prawie 16 tyś. km, żona 14,5 - sprzedała bo chciała inny typ ramy. Tobie też proponuję zaintersować się ramą typu Easystep - jest znacznie wygodniejsza w wsiadaniu i zasiadaniu, główna wada to " niesportowy look" ale myślę że to Ci raczej nie przeszkadza. Zarówno R- Raymon jak Haibike takie mają. Jeśli chciałbyś jednak napęd paskowy - co wymusza przerzutkę wewnętrzną.to raczej z Rolhoffem lub NuVinci, co jednak skutkuje wyższą półką cenowo.
  8. Tylko bez przesady - nie kup fat- bike 😃
  9. Podstawowy serwis roweru jest jak najbardziej do zrobienia samodzielnie, wszelkie tutoriale są w internecie. Przeczytaj tylko warunki gwarancji - często jest wymagany 1 serwis, najczęściej po 200km. Ja za ogarnianie roweru zabrałem się mniej więcej w twoim wieku i przydawało mi się to przez całe życie.
  10. Jazda rowerem z baterią na bagażniku po szosie jest niewygodna, myślę że poza szosą - praktycznie niemożliwa. W ogóle rowery z napędem tylnym nadają się do zastosowań " użytkowych" ( dojazd do pracy itp) Do " rekreacyjnych " nadaje się napęd centralny.
  11. Na Lovelec narzekano - serwis polega na odesłaniu do fabryki i oczekuje się długo. Jeśli już musi być w tym budżecie to może lepiej z Decathlonu- https://www.decathlon.pl/p/rower-trekkingowy-elektryczny-riverside-500-e/_/R-p-169143?mc=8614841&c=Zielony Przynajmniej nie będzie problemu z serwisem. Ecobike - to polska firma od dawna na rynku, też nie powinno być problemów. Ale na super jazdę nie licz - w tej cenie są najbardziej podstawowe modele z dużymi ograniczeniami. Gdybym musiał zmieścić się w takim budżecie to bym kupił dobry rower bez wspomagania - za taką kwotę da się kupić dobry i lekki rower do jazdy po bezdrożach.
  12. To ze się nie zna nie znaczy ze nie będzie widział różnic. Moja żona nawet nie ma pojęcia o tym że są grupy osprzętu ale im wyższą dostanie tym rzadziej chce żebym jej coś podregulował bo działa nie tak jakby chciała. Główne różnice pomiędzy grupami są w materiałach i precyzji wykonania. Nie wiem czy ramy Lazaro są rzeczywiście kiepsko wykonane, ale osprzęt jest dobrany prawidłowo - jak napęd Deore to wszystko, a nie tak jak robi to sporo firm - przerzutka tylna z wyższej grupy, przednia i manetki już z niższej a kaseta, łańcuch , korba i suport najtańsze jakie mogą być - bo nie widać napisu. Podejrzewam że jak wszystkie elementy z jednej, lepszej grupy dobrze świadczy o firmie więc myślę że i rama nie będzie najgorszej jakości. Jeśli ktoś waży ok 100 kg i nie jeździ w terenie trudnym to nie zauważy różnicy w wadze - w końcu 99 kg jadącego + 16 kg roweru to 115kg, a gdyby rower miał 14 to 113, a więc różnica poniżej 2%.
  13. Bez przesady -wbrew temu co nam wciskają płaca minimalna w bogatszych krajach Europy to 2-3 x tyle co w Polsce - a ponieważ popyt rośnie a podaż jest ograniczona - problemy z półprzewodnikami itd to cena rośnie. Parę dni temu użytkownik z Niemiec kupował elektryka dla żony i między innymi opisał sytuację że w sklepie elektryki szły jak świeże bułeczki ( temat w dziale Jaki rower kupić do x złotych) Po prostu barierą w Polsce jest cena - gdyby była o ponad połowę mniejsza też by szły jak świeże bułeczki. Ale trudno wymagać by mogąc sprzedać w cenach akceptowalnych w Niemczech, Szwajcarii czy Włoszech sprzedawali w cenie powszechnie akceptowalnej w Polsce. W tych krajach elektryki stanowią już ponad połowę sprzedaży - i rośnie z roku na rok.
  14. Linkglide jest całkowicie niekompatybilny, wymaga wszystkich elementów z tej serii
  15. Zmniejsz jej wspomaganie - moja też początkowo używała trzech dolnych, po zmniejszeniu używa do 7 - to już postęp.
  16. Myślę że jeśli dla Ciebie to sprawdzi się rower typu SL, w przyszłym roku będzie prawdopodobnie wysyp takich konstrukcji bo do obecnych już jakiś czas na rynku silników Fazua i Mahle dołącza Bosch Performance SX, zestaw silnik + bateria 400 Wh waży 4 kg, jeździsz normalnie rowerem o wadze 15 - 16 kg a jak potrzebujesz pod górę włączasz wspomaganie. A jeśli chodzi o wożenie to zależy jaki masz samochód, javdwa rowery woziłem wewnątrz kombi klasy średniej ( Renault Laguna), teraz wożę w Zafirze, do SUV- też się pewnie zmieszczą.
  17. Różnice pomiędzy seriami to niewielkie różnice w geometrii, obrazowo opisane przy ramach - trekking comfort, trekking cross i trekking sport - od najmniej agresywnych do najbardziej - oczywiście wszystko w ramach trekkingu. Zastanów się jak będziecie jeździć i wybierz z takiej grupy ten na jaki was stać.
  18. Zmień jej jeszcze sztycę na Santour NCX, nie przejmuj sie opiniami że się zaraz rozpadnie, nasze się nie rozpadły po 15,5 tyś km. Koszt ok 75 E, a różnica duża.
  19. Do spokojnej jazdy - można. Tak jak nie jeździ się osprzętem ( ale warto wiedzieć że napęd działa w sumie tak jak pozwala na to najsłabsze ogniwo ) tak nie napędza się samego roweru. A zestaw - rowerzystka + dziecko+fotelik + rower w sumie waży tyle że urwanie tych nawet 6 kg z roweru niewiele zmieni - to nie będzie 33%, tyle jest w samej wadze roweru. Ja jeżdżę ( po wyłączeniu wspomagania) na rowerze o wadze 1/3 mojej wagi i daję radę.
  20. Tym myję wszystko, łańcuch też. Ja mam 9 rzędów, 11-36 i ostatnich dwóch nie używam - nie mam takiej potrzeby. Jak mi się kolejny komplet zużyję to chyba założę 11-32. Ja poczatkowo mierzyłem łańcuch - chcąc oszczędzić kasetę. Jednak jak mi wyszło że po 500km wypada zmienić łańcuch bo sie rozciągnął postanowiłem jeździć tak jak kiedyś - jak nie było przyrządów do pomiaru łańcucha - aż przy silnym przyspieszeniu zacznie przeskakiwać na najmniejszej zębatce. Zrobiłem 7800km, wtedy wymieniłem, tyle że fabryczny najniższy model kasety na taki z grupy Deore XT. Obecnie mam 15700, więc mniej więcej drugie tyle, zobaczymy o ile więcej wytrzyma kaseta z wyższej grupy. Łańcuch używam KMC e9.
  21. Nie masz racji że na e-bike się nie możesz zmęczyć. Ja dziś specjalnie uważniej obserwowałem wyświetlacz i jest tak - zrobiliśmy nasze standardowe kółko wokół domu - 48 km. W tym ja - 1,8 km na wspomaganiu E+, 11km na E, resztę - czyli ponad 35 na Off. I spokojnie przyjechałem podobnie zmęczony jak na lekkim analogu. Tyle że te 1,8 km to podjazdy w granicach 10%, gdyby tam mi żona odjechała z prędkością 17-19/h ( ja na analogu tam podjeżdżałem 5-7/h ) to bym się musiał ostro namachać by ją dogonić. A tak - jeździmy równo, ona na większym wspomaganiu i bardziej miękkim przełożeniu i jest OK. Ale po równym dałbym za nią radę - w końcu powyżej 25/h wspomaganie się odłącza. Dlatego też odradzam silniki Boscha poprzednich generacji - tam jazda na Off to straszna kicha. A co do mycia - ja nie myję wodą, mam specjalny płyn do mycia roweru którym pryskam i wycieram szmatką - Kiedyś ktoś pisał o tym ze e-bike jast nic nie warty bo po roku wmusieli mu wymienić baterię a po trochę ponad dwóch silnik przestał działać - przyznał ze myje karcherem, na uwagę że producenci zabraniają użył argumentu " moja rzecz i będę z nią robił co chcę" Rower całkiem OK, ciekawe ile koronek będzie używać - moja ma 10 rz. 11-42, po 1000km widać, że trzy największe nie były w ogóle użyte😀
  22. My ładujemy do 100%, czasem od 50%, czasem od10%, rzadko od 1% bo do 0 elektronika nie pozwala wyczerpać. Baterie wytrzymały jak na razie ponad 5 lat i 15,5 tyś. km, bez odczuwalnego spadku pojemności.
  23. Nie sportowcy, ale chcący jeździć po płaskim po rozpędzeniu się z jednostajną kadencją ok 50/min - wiem że z teorią to się nie zgadza, ale nie jestem robotem. Zawsze jeździłem tak jak mi było wygodnie a nie jak każe teoria. I wielu ludzi tak robi.
  24. Jak będziecie jeździć po względnie płaskim to taki układ może być - ja też tak planowałem do pierwszego większego ( nawet nie długiego) podjazdu. Nie dość że dojechałem kilka minut po mojej żonie to jak chciałem chwilę odpocząć usłyszałem "czemu nie jedziemy?" więc wiedząc że będziemy jeździć głównie po terenie pagórkowatym też kupiłem e-bike. Jestem z tego bardzo zadowolony - wreszcie jeździmy równo, rower żony jest ładowany mniej więcej dwa razy częściej niż mój - ona ok 200km ja ok 400km. Jak będzie u Ciebie - okaże się.
  25. Jeśli chcesz na takiej wyprawie zobaczyć coś oprócz pobocza drogi to nie licz że będziesz jechał przez miesiąc po ponad 100 km. dziennie. Żeby coś zwiedzić na takiej wyprawie ( ok 4000km) potrzebujesz ponad dwa miesiące i to przy założeniu że wrócisz pociągiem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...