Strek

Trzymam kciuki za powrót do zdrowia! Bo słońce wyżej i do wiosny bliżej....

Wrzuciłem 25 mm Schwalbe Durano DD. Pierwsze wrażenia? To nie gravel ,oczywiście biorę pod uwagę że dałem ostatnio przerwę z jazdą ze względu na brak czasu i pogodę ale wracając do wątku ...śmiga szybciej ale.. samo nie pojedzie zwłaszcza na twardszych przełożeniach trzeba w nowym sezonie trochę nim pojeździć, potrenować , na jakieś wyprawowe tematy typu sakwy i etc. mam gravela bo objuczać konia wyścigowego torbami to grzech ale przejażdżki ..bajka...tyle że trzeba, jak pisałem, trochę się rozciągnąć. No i ..asfalt bo do tego jest ten rower stworzony...

Ale dałeś radę? Wycieczka rowerowa po Leiden czyli małym Amsterdamie w Niderlandach.

Ja się zastanawiam czy widelec byłby do odtworzenia ale chyba z tym większego problemu nie będzie. Natomiast napęd to już więcej inwestycji. Z tyłu kaseta( wolnobieg ?!) na 7-8 blatów z tego co pamiętam , przód 3 blaty korba na kwadrat. Jeśli poszedłbym w powiedzmy 1 x 11 trochę grzebania by było. Ale większe koła prawdopodobnie by dało radę wsadzić.

A ja mam jeszcze gdzieś u rodziny na strychu takiego zawodnika. Rometowska 26 calowa Sierra Nevada z 1998r , chyba jeden z ostatnich modeli rowerów produkowanych przed upadłością zakładu. Ciężka jak nieszczęście bo z oryginalnymi błotnikami i bagażnikiem ważyła 18 kg ale o dziwo, miło wspominam jazdę tym rowerem. Zdjęcie nie najnowszej daty bo aktualnie z tego co pamiętam jest w niej zamontowany koszmarny amortyzator sprężynowy a oryginalne widły przepadły...szkoda. Myślę że w przyszłości na tej ramie coś dało by radę zmontować.

Bo sezon powoli się rozkręca.

Bo nie ma śniegu za to deszczu pod dostatkiem.

Krótka wycieczka rowerowa po Arrecife stolicy Lanzarote 2017r.

Bo stare mury niejedno widziały. Kościół w dzielnicy Bochum - Stiepel z początków XIw.

Bo konie mechaniczne ...to nie tylko definicja

Muzyka filmowa...któż nie ma swoich ulubionych kawałków?..

Bo z rowerem ciekawiej....

Dla wszystkich kolegów rowerzystów - towarzyszy broni - którzy odsłużyli kiedyś swoje w zasadniczej służbie.....( JW4855 Gdynia Pogórze później UNPROFOR Maljevac)

Bo aby do wiosny...

Bo gdzie dwóch się bije tam trzeci....obrywa.

Tak sobie myślę nad składaniem i reanimacją starych rowerów i przypomina mi się to co ktoś kiedyś na jakimś forum rowerowym napisał że " wśród (hobbystów) spotkać można pasjonatów, zawodników jak i zwykłych sprzętowych gadżeciarzy-onanistów". To się odnosi i do nas bo czasem renowacja przekracza koszt zakupu nówki...cykloza to cykloza.

Tak po głowie mi to chodziło ale to znaczy że rama była wypuszczona z opcją do bardziej wypasionego modelu, w tańszej wersji z v-brake. Z adapterem pod nowszy model hydraulików nie będzie dziś problemu?

Z tyłu to jakiś stary sposób mocowania hamulców tarczowych o ile można coś takiego tam jeszcze wstawić? Oryginał tak jak ten po przebudowie ma v-brake.

Trochę przeinwestowałem bo nie miałem na podmianę jakichś używek ale jak już zacząłem grzebać to szkoda było odstawić w kąt.Ta śmieszna pianka pod dolną rurą ramy to druciarski sposób by wszelkie brudy które koło wali na linki od spodu nie blokowały ich w krótkim czasie, przy następnej wymianie dam pełne pancerze na całej długości choć oryginał takich nie posiadał. Skubańcem naprawdę wygodnie się do roboty jeździ więc jak z czasem padną przerzutki nie będzie problemem coś na podmiankę wstawić. Przy okazji wymiany widelca dostał koło z dynamem w osi bo oryginalnie dynamo było jak to w starych dobrych czasach z boku na oponie i to zdaje egzamin z oświetleniem lepiej niż pierwowzór.

Dostałem go od sąsiada za grosze..i tyle był wart. Z oryginału pozostała rama,tylne koło z kasetą, błotniki, przerzutki. Reszta była do wymiany. I tak powstał " bułecznik" na dojazdy do pracy. Spisuje się dzielnie i po pierwszym 1000 km się nie rozpadł więc nie jest źle.

A myśliwy cię nie przegoni?

Miejsce bardzo podobne do parku nad starym kanałem bydgoskim?!

Jedyna taka poczta na której stempluje sam Lucyfer. Znajduje się w dzielnicy West Bay położonej po zachodniej stronie wyspy Grand Cayman w Brytyjskich Indiach Zachodnich.