Skocz do zawartości

Tyfon79

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 462
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tyfon79

  1. Padło tutaj, że coś jest z lenistwa ale to idzie w parze z dobrobytem. Gdyby nie było pieniędzy w portfelu nie było by stołowania się w Macu czy innym tego typu przybytku. Co zdrowej żywności to umówmy się, że gdyby nawet co 5-ta osoba czy gospodarstwo domowe chciało to jest trudno. Ja nabiał kupuję na pewnym placu gdzie są firmowe produkty z OSM Limanowa. Bliżej domu mam Lewiatana co też się u nich częściowo zaopatruje ale przykładowo mleka w workach u nich nie ma. Masła osełkowego też. Wędliny to by coś namierzyć gdzie nie oszukują to zwiedziłem chyba wszystkie sklepy w promieniu kilku km. Ostał się jeden i tam kupuję. A w temacie jak założyciel tematu kanapki, jabłka, banan, jakiś baton i to wszystko. Od wielu już lat po zatruciu, które zniszczyło mi 1/3 fajnych wakacji z rowerem nie stołuję się w żadnych schronach a tym bardziej na dole.
  2. Tyfon79

    [2022] Rondo Ratt

    Osoby co pochwalają tego typu trendy czyli zaraz wyścigi gravelowe po trasach MTB a na nich za chwilę "nieco dawniejsze" enduraki" trzeba zostawić ze swoim szaleństwem. To coś reklamowane na trudny teren i single czyli jest to kłamstwo nad kłamstwo. Do tego reklamowanie myk myków czy amorów. Niestety geo jako całości, specyficznej pozycji nic tu nie zmieni i jazda takim czymś jest kijowa z zasady. Można oczywiście w ramach perfidnego oszukiwania posadzić na tym czymś Włoszczowską jakiegoś Topora czy innego Łukasika i udawać na specjalnej trasie, specjalnie przygotowanej potem fajnie zmontowanej, że to ma sens. Byle tylko za jakiś czas ta "marketingowa" kupa szajsu nie była w większości bo uznajo, że tak jest właściwie. Realnie potem jedzie jeden z drugim na takie "łatwe" MTB i się modli w połowie trasy o koniec bo mu nic o napierniczających nadgarstkach i drętwiejących łapach nie wspomnieli na tym pięknym filmiku. Ano tak zaraz wsadzą amor zjadą z kątem na 67 stopni i to załatwi problem...
  3. @skom25 mam udziały u liska A tak serio bo na razie wychodzi po mojemu. Gdzie piszę nieprawdę, wprowadzam w błąd, ..., daję nadzieję? To czego ode mnie chcesz tak dokładnie i precyzyjnie? I nie mieszaj bo jak napisałem dostał info serwisowe do którego zresztą się nie zastosował od samego początku skoro amor nie pracował poprawnie. Pieniactwo i brak samokrytyki, że dało się dupska to kiepska cecha.
  4. Nic nie pozostaje ci innego jak struganie jelonka w kwestii braku info o utracie gwarancji. Ale takiego jelonka z jelonków. Jak pisałem wcześniej brakuje tam pierwszego zdania. Cała reszta dywagacji nie ma znaczenia w tym jak sobie jeżdzisz i tak dalej. Niby jak mają to zresztą nie tylko oni zweryfikować na 100%? Zawsze zakładają wersję, że ktoś naciąga na to i tamto. To nie serwis koleżeński z zaufaniem, rozmową na ty i tym podobnymi rzeczami. W ogóle zastanów się co piszesz bo zawsze zostaje po tym ślad... Amor od początku niby żle chodził ale, że jeżdziłeś nie w wysokich temperaturach to... Jak ktoś dojdzie do tego info to nawet struganie jelonka ci nie pomorze. Na koniec moim zdaniem nie masz żadnych szans na powodzenie a cena... cóż Fox niestety serwisowany w autoryzowanej sieci kosztuje naprawdę spoooro.
  5. Jak nie dodali jak dali... Ucięta jest tylko informacja z pierwszego zdania o braku gwary w przypadku braku serwisów. Tylko tu nie ma za dwa lata nic bo przegląd trzeba robić w autoryzowanej sieci i to nie podlega ani negocjacjom ani sprzeczności. Dlatego grzecznie pytam jak podchodzi się do info ze strony bo według mojej wiedzy to też jest info. Kartę gwarancyjną z adnotacją często dostaje się po wykonaniu usługi i ja tak miałem w przypadku roweru jako całości. No ale jak kazus siodełka to to samo to życzę powodzenia w takim razie Na marginesie do obrony Gregorio i Foxa u mnie jest taka droga jak z Ziemi na Księżyc. Tam się często odrzuca gwarancję nawet z powodu za późnego!!! zauważenia problemu i zgłoszenia reklamacyjnego... Na marginesie po raz kolejny Gregorio to dość kiepski serwis więc radzę w razie czego skontaktować się z jakimś renomowanym nie autoryzownym serwisem w celu diagnozy. Koszty mogą być mniejsze niż użeranie się z Gregorio a i robota lepiej wykonana.
  6. Czym jest strona w tym przypadku Gregorio? Sugerujesz, że umiesz wejść na ich stronę dokonać zakupu i nie zapoznać się z czymś co stoi jak byk czyli warunkami gwarancji? W ogóle cię to nie obchodzi jak byś kupował kapustę na targu a nie jednak skomplikowane urządzenie jakim jest amor? Oczywiście da się i w taki sposób ale jak odrzucili ci gwarancję to oczywiście jak zwykle najgorszy ten wredny, parszywy, oszukańczy sklep...
  7. Temat wypłynął od dość uczęszczanej "prawilnej" drogi a oba zdjęcia to ... nazwijmy to w uproszczeniu zadupie zadupia z brakiem linii przerywanej czy obszarem strefy zamieszkania. Nie jest to manipulacja ale już blisko. Naprawdę bawi mnie to jojczenie na tego typu wynalazki jak by były zawsze i wszędzie potrzebne do jazdy rowerem tym czy innym. Nie pasuje nie jeżdzisz i tyle. Jak by nie patrzyć spór tyczy się jakiegoś małego procenta użytkowników konkretnego typu roweru a przypominam, że są gravele, które łykną wszystko. To tak jak bym narzekał na część drug po których jeżdzę autem na wypady bo postawili znak "dziury i przełomy" a ja mam bardzo wąską oponę. Godzę się na to bo czasem to skrót a że jadę 20 km/h i slalomem to już taka atrakcja. Dookoła brak kasy i zdaję sobie sprawy, że będzie gorzej i w sumie tak mi się wydaje, że trzeba się cieszyć z tego, że przez te lata "taniości" coś jednak porobili.
  8. Taka grupa to już peleton/wyścig czyli jako taki nie ma prawa/nie powinien mieć prawa w ogóle ruszyć. No przepraszam ale pojazdy ponad normatywne też muszą poruszać się odpowiednimi drogami i czasie typu wieczór z czymś takim jak pilot. Wyścigi też muszą być zabezpieczone. Stawianie wszystkiego na głowie bo szosowcy chcą sobie polatać w większej grupie to czysty absurd. Ja też chcę wiele rzeczy ale życie weryfikuje te pragnienia. Ja mam taki doskonały przykład tego w czym rzecz. Droga, którą wieki temu robiłem mój pierwszy dłuższy wypad. Kawałek miedzy Stojowicami a rondem w Dobczycach. Obecnie jest tam piekielny ruch w tym cała masa ciężarówek. Zawsze albo prułem tam w dół albo pod górę by jak najszybciej to przejechać. Obecnie tam jest nowiutka ściecha rowerowa i każdego rowerzystę czy pro czy nie pro powinna zatrzymać tam razie czego grupa kierowców i kopem w 4 litery wywalić na tą ściechę. Na pewno są gdzieś absurdy ale przynajmniej ja mieszkam i jeżdzę po okolicy gdzie co średnio kilometr z groszem odbija jakaś boczna droga bo tyle miejscowości jest po drodze. Nie mieszkamy w Australii by do najbliższego objazdu takiego niepasującego nam tworu trzeba było jechać godzinami. A jak już trafimy to korona nie spadnie jak się chwilę w tych "niekomfortowych" dla szosy warunkach pojedzie.
  9. Więc przykro to pisać ale nie ma innego wyjścia niż srogie mandaty. Jest ścieżka i jest jak byk znak z rowerem na białym tle więc nie ma o czym rozmawiać w razie czego. Można przymknąć oko/dać mały mandat jak takiego znaku nie ma, jak ktoś nie zna okolicy, zagapił się czy co tam jeszcze wymyślić po drodze..., a kij niech to będzie od biedy ten wyżyłowany goliłyda na swoim roweru z cienkimi oponami. Moje obserwacje są jednak takie, że łamie te przepisy zupełnie kto inny na rowerach, które spokojnie i po polnej drodze by pojechały. To już jest złośliwość i liczenie na to, że nie będzie konsekwencji.
  10. Gdyby mandat wynosił z 5 stów albo najlepiej i z jedynką lub dwójką z przodu to pewnie było by inaczej. A tak jak faktycznie 50 zł to jak splunąć. Za takie coś w takim miejscu z taką fajną ściechą karał bym najmocniej jak się tylko da. Można oczywiście nawet upomnieć choć w naszym kraju to wyszło z użytku ale moje obserwacje są takie, że sporo tych co to robią to złośliwe cwaniaki, których jedynym celem jest kogoś wnerwić. Wracam autobusem z roboty i jest potwornie obciążona droga w dość solidnej zabudowie. Do tego pod górę i autobus ma kłopot zwłaszcza przegub i nie elektryk wyprzedzić takiego. Dość często widuję na niej oczywiście w prawie jadących a raczej wlokących się. Obok jest elegancki pusty zawsze chodnik ale i objechać można nawet z minimalnym skrótem przez spokojne osiedlowe drogi. Ale nie trzeba się wlec i blokować nawet MPK. To tak w kontekście czemu jestem przeciw rowerom na każdej możliwej ulicy i obowiązku jazdy po DDR-e. Też mi to nie w smak bo dawniej mógłbym szybko przelecieć rowerem do pracy ale jak zrobili DDR-y to zysk mam minimalny w stosunku do komunikacji zbiorowej. Więc każdy kto ją blokuje powinien być łojony ile tylko się da.
  11. No to musisz kupić taką pod rozstaw śrub ramienia korby z zębami narrow wide. Co do konkretnego łańcucha to niech inni doradzą bo nie chcę w błąd tutaj wprowadzić.
  12. Tarcz na ile zębów skoro masz 9-kę? Największy blat? Ogólnie musisz szukać tarcz do max napędu 10 rzędowego bo 11-ka z tego co pamiętam ma już inny rozstaw śrub. Wew rozmiar na ogniwach nie ma znaczenia bo liczy się szerokość łańcucha jak się ma przednią przerzutkę.
  13. Z racji uczestnictwa czołowego naszego zawodnika wszystko na temat Sławka Łukasika i jego startów; Prezentacja maszyny; Oraz druga edycja z potwornie trudną trasą z finalnie 5-tym miejscem;
  14. Moim zdaniem to praktycznie to samo pod względem kondycyjnym tylko przyjemniej bokiem. Z Bukowiny jest cały czas w dół i płasko aż do Knurowa. Podjazd na przeł to bodaj 6 km czyli coś jak Obidowa. Młynne to dość słaby podjazd i to samo Przysłop w Lubomierzu. Potem jest tylko w dół czy to do Mszany czy nawet Lubnia.
  15. Trzeba brać pod uwagę, że robią lub wykańczają kolejne etapy zakopianki więc sam ciężarowych jest wp...du i jeszcze trochę praktycznie na całym polu rażenia od takiej Raby, Mszany czy innego Jordanowa. Jedz sobie kolego na Bukowinę, Białkę, Nową Białą, Knurów i przeł o tej samej nazwie, gnasz z niej jak pocisk w dół i odbijasz na Wierch Młynne gdzie wpadasz praktycznie pod Szczawę. Dalej od Mszany może być bo najbezpieczniej jak napisał kolega wyżej. Albo jedz przez Jabłonkę i Zawoję, Makowską Górę, Bieńkówkę, Harbutowice, Sułkowice, ... Opcji im bliżej Krakowa jest naprawdę sporo.
  16. Często typowi niedzielni rowerzyści nie wożą pompki bo wielu nie umie jej użyć to w jakim celu wozić coś mało przydatnego? O ile to nie zadupie to ktoś zawsze poratuje i osobiście nie mam z tym kłopotu. Sam też jak wyczuję lewe ręce to wolę napompować bo jeszcze jak dam to coś popsuje.
  17. Nowy sprzęcior to i nowe możliwości. Sławek Łukasik w mega ciężkich warunkach na trudnej trasie demoluje towarzystwo;
  18. @zekkerbez urazy ale ilość tekstu z twojej strony mnie powaliła i nie jestem w stanie tego ogarnąć. Wbrew pozorom ja jestem leszcz w tym temacie. Ja naprawdę a bardziej moje heble nie konsumują klocków z taką intensywnością bym w ogóle dłużej niż kilka min zajmował się tą kwestią. W xc klocki stykały mi na dwa lata a w enduro na rok jazdy. Korzystam zamiennie z dwóch firm i kilku modeli więc to co do mnie piszesz to jakaś "chińska magia". Przyjmują za to ten argument z punktu wiedzenia kogoś kto się zupełnie nie zna i zamawia 1 raz.
  19. A te 99% to wyszło ci z jakiejś ankiety czy jak? Gdyby przyjąć na chwilę czy ja znam numerację u siebie to mogę się zgodzić. Jednak rozmowa tyczy się zakupu w necie gdzie ja i nie tylko ja jednak w pierwszej kolejności szukam po numeracji klocka a nie tego jaki mam hebel. Ktoś robi inaczej ok ale na pewno nie jest to 99%. Ja kiedyś miałem 535 i się przejechałem w zakupie po nazwie hebli bo zmieniłem poszczany zacisk na 615. Klocki do jednego i drugiego to przepaść bo różnią się jak wiesz dość istotną kwestią w kwestii umiejscowienia otworu zawleczki. Ogólnie stary o ile się za to słowo nie obrazisz to grozisz mi wyłączeniem za sugestię że "ogólnie" masz gdzieś za coś ludzi za debili? I mi w związku z tym sugerujesz czy jestem normalny? No może nie jestem ale ty jesteś wybitnie nadwrażliwy a na to nie ma moim zdaniem miejsca na żadnym forum dyskusyjnym. Nie użyłem wobec ciebie przekleństwa nie obraziłem rodziny a zachowujesz się jak by to miało miejsce. Znając swój temperament nie mam zdrowia z tobą prowadzić rozmowy bo z góry przy takim podejściu nie mam szans. Twoje na wierzchu i tyle.
  20. Łaaał aż mnie strach obleciał. Tak Panie Moderatorze od tej chwili w ogóle nie będę z tobą wchodził w temat
  21. Nie tłumacz bo to nie ma sensu. Na większości ofert jest na dole do jakich hamulców pasują. Tam gdzie nie ma jest podany symbol klocka i to styka. 2+2 to 4 ale pan serwisant ma 99% ludzi za debili. Nie wiem jak inni ale ja bym się obraził bo nie sądzę bym w jego mniemaniu mieścił się w "elicie" tego 1%.
  22. Kolega forumowicz wyżej wyjaśnił. Ale masz rację. Ty zawsze masz rację panie ekspercie, serwisancie, modzie i co tam jeszcze po drodze się znajdzie
  23. A jak mają producenci innych klocków je oznaczać by nawet ktoś mało rozeznany połapał się, że będą pasować do jego zacisku. Chyba logicznym są odpowiednie symbole z oryginału. Shimano ma jedne jedyne dość specyficzne opakowanie więc nie widzę problemu. W ogóle nie wiem w czym problem.
  24. Skoro musisz pompować klamką by siła hamowania była to masz zapowietrzony hebel to raz. Dwa nie znam innego sposobu na oblukanie co jest grane niż podmiana klocków na nowe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...