Skocz do zawartości

Tyfon79

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 454
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tyfon79

  1. Ten Trek jako lekki elektryk nie nadaje się do jazdy po górach w rozumieniu przeciętnego użytkownika w naszym kraju. Jakieś traile, szutry lekkie pagórki owszem dlatego trzeba wybierać coś mocniejszego. To są rowery dla kogoś kto ma kopyto jak koń i nie będzie go uwierało, że czasem trzeba będzie pociągnąć z buta.
  2. @chudzinki szczerze nie widzę sensu wjazdu do Myślenic jak z nich nie startujecie. Coś zjeść idzie na górnej stacji na Chełmie. Jak zrobicie zjazd szutrowiskiem z Chełmu i wpadniecie na asfalt to od razu nim do góry. Jak miniecie dolną stację i parking przy tej nowej kolei to za 1 km w lewo odbija szuter do czerwonego szlaku. I asfalt i ten szuter to główne podjazdówki by wrócić na Chełm albo na single na Uklejnie. No i na Uklejne to sobie już wyskoczcie bo to żółtym lokalnym po płaskim od czerwonego jakieś 5 minut jazdy. A jak ma być koniecznie przez Myślenickie Zarabie to styknie i nic bym absolutnie nie zmieniał.
  3. Podaj jej lokalizację jak taki pewny jesteś bo mam wrażenie, że ty las to widzisz ale jak w tym filmie krzyży Po drugie jak ty nie widzisz różnicy w mandatach między jazdą poza DDR-em a jazdą w miejscu gdzie musisz mieć na przykład autem zezwolenie to o czym rozmowa. Trujesz dvpsko i tyle. @marcusling twoje oczekiwania rozmijają się z tym czego chce większościowy klient. Masz znikome zainteresowanie lekkimi fullami czy to trail czy enduro. Powód główny to moc a nie fakt nastukania km i zabawy tu będę jechał bez prądu a tu z prądem. Tak się zbyt mało ludzi chce zabawiać. Z kolei pranie mózgów, że najwygodniej fullem bo HT to zło też zrobiło robotę.
  4. Że jeździli po lasach Beskidu Niskiego to wcale nie pisali... a w ogóle czymkolwiek spalinowym nie można wjechać na legalu nigdzie gdzie zarządzają LP.
  5. No tak najlepiej iść sobie i pozamiatane. Jak zacząłeś to warto kończyć temat. Ja bym się nawet z tobą zgodził gdyby chodziło o koronę ale w drugim przypadku jest sporo tych szczytów. Nie zakładam też, że ktoś kto regularnie bywa w górach biegając po nich teraz chce coś tam zdobyć i mu się nie spodoba jazda. Niech doprecyzuje bo na razie jak na obrazie jeden wpis i tyle. Czy ma opcję na drugi rower czyli jakiegoś klamota do roboty czy musi być jeden? Co do Mogielicy powstrzymam się od komentarza. To, że wokół masz szutry pod gravela i ktoś postanowił pocisnąć z buta dla widoków z wieży nie znaczy, że trzeba to polecać masowo jako standard. Na Turbacz czy po Gorcach też widzę czasem gravele a nawet trekingi ale plusów z takiej jazdy to nawet użytkownicy mało widzą.
  6. Przecież kwestia ceny czy to elektryka czy analoga wynika z zastosowania a bardziej nawierzchni. Na zdjęciu jest jakaś betonowa droga albo jak będą jazdy tylko po szutrach, bitych drogach to nie trzeba tu wydawać kupę kasy. To co na zdjęciu to są rowery do ambitniejszej turystyki dlatego takie miedzy innymi ceny. @leon7877 po pierwsze trujesz dvpę z tymi swoimi pierdami a po drugie serio jesteś aż tak głupi by komuś do jazdy po lasach polecać coś za co mogą dostać mandat? Zmień płytę i poleć choć coś typu motor elektryczny to będzie koszula bliższa ciału.
  7. No tak na na Wielką Raczę, Łamaną Skałę, Pilsko, Policę, Luboń Wielki, Mogielicę, Wysoką i trochę podobnych wzniesień w choćby Sudetach to w sam raz będzie gravel. Jasne na Lubomir można jechać drogą ale jest to tak bez sensu i taka minimalistyczna forma, że komuś kto ma jednak tak sportowe ambicje proponowanie czegoś takiego to obraza. Z drugiej strony gość pisze o lesie, ścieżkach, szutrach to co fullem już nie pojedzie? Gdzieś podał ile jedzie km? Jeden mój znajomy do roboty lata blisko 25 km rowerem szosowym w jedną stronę po asfaltach, drugi 7 km fulem enduro po Krakowie przez te znienawidzone DDR-y i obaj nie narzekają. @Wojcio nie wchodząc w szczegóły odczepiasz od niego bagażnik, błotnik oraz resztą i masz model, który sprzedają jako trailówka. Trochę jak by widzieć kogoś na fullu z podpórką i stwierdzić, że to będzie przeszkadzać. Tam gdzie będzie się ją ściąga i tematu brak.
  8. Tyle czyli ile? Nie zrozum mnie źle ale jak bym ciułał kasiorę na wymarzony rower to zrobił bym wszystko by być finansowo bliżej zakupu a nie pakował w tego strucla co masz obecnie niczego poza kosztami eksploatacji. Już bym się wolał zaciskając zęby pomordować się. No chyba, że "tyle kasy" to z 50 tys albo jeszcze lepiej i jeszcze to potrwa to w takim razie nie było tematu.
  9. Zostań tam przy tej szosie i nie wchodź w tematy o których masz mgliste pojęcie. Moc "tłumi" tłumik... a pitolę co za uproszczenie aż boli w nogach. Diadem naszych gór to masa szczytów gdzie full jest jak znalazł. Problem z tym Focusem jest taki, że zaprzęgli do pracy zawieszenia dość lipne komponenty. Poszukaj czegoś na zawieszeniu RS'a czy Fox'a byle też nie wynalazki typu Recon. Potem dobierasz bagażnik i już to jest jakiś pomysł. O ile oczywiście zakładasz jazdę z bagażnikiem bo tak odczytuję propozycję tego Focusa. Chyba, że to tylko opcja do tej roboty mam cichą nadzieję Będzie ciężej dla mnie mało sensownie ale da się tym bardziej jak nie będziesz miał porównania z jazdy bez bagażu.
  10. Nie tyle bez sensu co po prostu głupotą i stratą czasu i kasy. Ciężko skoro zero lasu, szutru to nawet zostawić no chyba na wyskok do sąsiada czy sklepu.
  11. Tu mamy problem z nawierzchnią do jazdy a nie rowerem jako takim skoro takie jest obrzydzenie do obecnego roweru. Trudno czerpać frajdę z jazdy na starym MTB-ku 26er jak się chce bujać tylko po szosie. W gvwna się bata nie ukręci. Ja nie dam rady mieć szosy bo mnie co rusz nosi gdzieś w bok typu polna droga, szuter czy gorzej gdzieś przez las przejechać. Średnia mnie nie obchodzi wcale a sedno sprawy to czas spędzony na rowerze i widoki dookoła. Przecież za chwilę mógłbym iść po gravela ale w moim przypadku akurat stare 26er na sztywnym widle i odpowiednimi oponami jest dużo, dużo lepsze. No i w trasy w pagórki, góry czy +100km wokół komina zabieram już plecak. I oczywiście nie zalecam kupowania nowej szosy tylko wyszperać fajną, zadbaną używkę.
  12. No to Chiński badziew za grosze co rozpada się od uderzenia w byle co wygrywa A tak serio skorupa kasku o którym jest mowa ma być twarda jak beton a siłę uderzenia mają kolokwialnie przejmować wnętrzności. Co tom F1 jak gdyby było inaczej to w moto na torze karawany wjeżdżały by non stop. Rozpadać owszem mają się ale typowe kaski do xc gdzie główną składową kolokwialnie znowu jest styropian.
  13. Tak mi się przypomniało jak jechałem w Krakowie nową kładką tuż po oddaniu na Kamieńskiego a za chwilę musieli poprawiać bo niby było nie równo. Kraków ma problem z kretynami aktywistami, pasożytami pierwszego sortu. Siano w głowie to delikatne określenie. Powinno się złapać to to i myk sprzątamy tą prowizorkę i całą ulicę kilometr w jedną i drugą.
  14. To by było za proste. Dawien dawano pisano o leśnych dziadach do tego komuchach. Dziś większość z nich pozdychała albo bawią wnuki. Gdzieś pewnie jeszcze kilku się zawieruszyło ale kibel zaczyna być z tymi młodymi. Może jest tak jak z pewnymi aspektami gospodarki, że nie możemy albo nie mamy prawa wyżej podskoczyć. Zabierali byśmy medale innym. Przydało by się takie sprawdzam czyli mamy organizację Olmpiady i wyszło by czy takimi nieudacznikami jesteśmy czy ktoś celowo wkłada kija w szprychy.
  15. Ciekawy wywiad o szajsie jaki jest w naszym kolarstwie; https://przegladsportowy.onet.pl/igrzyska-olimpijskie/paryz-2024/daria-pikulik-dala-nam-olimpijskie-srebro-i-mowi-otwarcie-trzeba-uciec-z-polski/g7kf1n8
  16. Bo tak jest. Osoba fest wytrenowana ma to gdzieś. Ogólnie z tematu zrobił się rynsztok a piszę to jako osoba w pełni analogowa z wyboru a nie konieczności. Nic mi i chyba nie tylko nie wiadomo o tym by na elektryku było inaczej jak byś wolała. Jak masz już gnębić tych co na prądzie to może skup się tylko na tych z ciążowym brzuchem ewentualnie co mają e-szosę czy gravela. Nie tykaj rewirów o których nie masz bladego pojęcia. Tym bardziej, że jest masa filmów z przejazdów tego i owego w górach nie tylko z naszego podwórka.
  17. A kończyć można czy też nie pasi? Z 3x miałem okazję na WTR-e w okolicach Niepołomic mijać takiego starszego pana na retro szosie. Ma bankowo ponad 80 lat i pomyka na czymś według wielu gorszym od "nowoczesnego" wpinania czyli noskach. Daje rady biorąc pod uwagę jednak z musu dużo mniejszą sprawność od młodszych nawet gdyby w młodości profesjonalnie uprawiał kolarstwo szosowe. Robisz z ludzi niedołęgi tylko nie wiem czy celowo na złość by tutaj wnerwiać co poniektórych czy sam takim niedołęgą jesteś?
  18. No a teraz sobie pomyśl, że tacy ludzie z takimi pomysłami mają pełnię władzy... cóż prowincja jest komunikacyjnie w czarnej D to chce jeszcze dołożyć miastowym Jeszcze te koszty społeczne podnoszone do największej dojnej krowy w budżecie. Jak by mi przynajmniej ktoś w pysk dał. Pewnie kurna dołoży ze swoich jak będzie trzeba
  19. Nie tak jest. Elektryk w górach na trudnych i bardzo trudnych trasach przetacza się w dół pewniej niż tradycyjny rower. Masa robi tutaj robotę. Obecnie gdzie się popatrzy to prawie wszyscy co mają kanały na YT przeszli na elektryki albo przynajmniej jako drugi rower. Jazda techniczna w dół również sporo męczy wiec tym bardziej śmieszą teksty o lenistwie.
  20. Elektryk jaki by nie był to tyko narzędzie i nic więcej. Jak ktoś był cienki i dał rady zrobić max 10 km po płaskim albo wcale a dzięki elektrykowi zrobi 50-kę albo w ogóle wjedzie do lasu czy ruszy dvpę to ja tu nie widzę lenistwa. Patologia oczywiście będzie ale trzeba to wyrzucić na margines. @Mentos z tymi zakazami to takie strachy na lachy. Dużo ludzi rzadko wpada na szlaki tylko siedzą na dzikusach bo dopiero na elektrykach dużo z nich idzie ciekawie pospinać do jazdy. No i kto miał by to pilnować w tym naszym kraju jak oni nawet z terenówkami sobie nie radzą? Coś się może trafić w jakimś miejscu ale jak już będzie zakaz to dla tych z prądem. To też zaczyna być biznes coraz większy.
  21. Musisz zdecydować o max jaki będziesz jeździł. Innymi słowy im bliżej jazdy po szlaku ale takim solidnym tym bliżej zakupu górala a nawet fulla. Co do reszty logiczne, że jak chcesz ciskać od schronu do schronu to się wybiera opcję z maksymalnym możliwym zasięgiem. Jest na YT test naszego roweru elektrycznego z baterią nieco ponad 1000Wh i natłuczone w górach zastała ponad setka km i blisko 3,5 tys w pionie.
  22. Sramolce niczym nie powalają a w górach mają średnie oceny. Magury to minus za klamki więc i tak najrówniej od wieków prezentują się w takim zestawieniu Shimano.
  23. Szczerze od dawana mam już wywalone na elektryki bo jak bym tak miał analizować i przeżywać jak kaczka ciążę w górach to psychika dawno by siadła. Niech sobie każdy użytkuje co tam mu pasuje byle nie doszło do tego, że za kilka lat nie kupię roweru, którego nie da się użytkować bez aplikacji. I byle nie wchodzić/wjeżdżać sobie w drogę. Ludzie z natury to śmierdzące lenie są więc nie dziwi ułatwianie sobie żywota. Z tymi końmi nad MO to jest dobra analogia.
  24. Nie bardzo ogarniam co ma sprawca do uznania w kwestii regresu? Może, nie musi a może połowę albo dam i złotówkę? Miałem kiedyś regres i faktycznie procedura była taka jak w artykule. Co ubezpieczalnie w ogóle obchodzą czyjeś kaprysy. Poszło powiadomienie potem kolejne i do sądu. Tam sędzina tylko poszła mi na rękę i to za zgodą adwokat drugiej strony o rozłożeniu na raty. Nawet odsetki musiałem płacić choć to była drobna kwota bo sprawa potoczyła się sprintem od wezwania do zapłaty po tą na sali sądowej. Od tego nie ma migania się i nie ucieknie się od zapłaty. Z nowymi czy prawie nowymi autami jest o tyle problem, że jak wyżej napisano wszystko lecie przez ASO a tu koszty lecą w kosmos. Tu nie będzie tak, że ktoś się zlituje i policzy koszty z garażu u Mirka.
  25. Bez przesady bo nikt tutaj o czymś podobnym nie pisał. To jest taki trik sprzedawania ciemnoty, który praktykuje tutaj marvelo. Coś tam mi poblokowali, coś tam pojadę ulicą bo szybciej i tym podobne. Tylko szkopuł w tym, że nie zawsze tak jest i nie zawsze będzie ulicą szybciej. Nie pojadę tramwajem a w ogóle to jest syf bo czasem ktoś go zablokuje a ten przecież nie objedzie. Zwykły bełkot. Sam czasem jadę ulicą i podałem przykłady kiedy wiec nie mam podejścia zero jedynkowego. Taka dygresja bo kiedyś zakopianką od Kraka do Myślenic jeżdziło sporo na rowerach, też treningi, turystyka w góry. Obecnie pomimo, że to nadal krajówka spotkać tam rower graniczy z cudem. Jakieś powody są a nie kozakowanie jaki to ja nie jestem cwaniak od jazdy ulicą. I tak sobie myślę, że jest jakiś nikły % takich cwaniaków a reszta tylko jak ta krowa dużo ryczy a mało mleka daje i grzecznie pomykają DDR-ami
×
×
  • Dodaj nową pozycję...