Skocz do zawartości

chrismel

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 555
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez chrismel

  1. Niegłupie rozwiązanie. W jakimś komentarzu napisali - brak kompatybilności z ogniwami innych marek. Prawda to ?
  2. Raczej tylko wizualny. Przy okazji, kup najszersze jakie wejdą Ci w ramę. Różnice w oporach toczenia są żadne a w komforcie spore. Ja mam 35C i jestem tak bardzo zadowolony że niedawno kupiłem nowy komplet.
  3. Trzeba mierzyć. Ze spodenkami jest jeszcze dość łatwo bo sklepy (choćby Decathlon) posiadają spory asortyment. Jak szukałem bokserek z wkładką to jedyną opcją było zamówienie przez internet. Zrobiłem to centrumrowerowe, zamówiłem wszystkie jakie mieli, przymierzyłem, wybrałem jedne, resztę odesłałem. Mierzę zawsze na bieliznę z wiadomych względów. Kiedy już decyduję się na zakup to przed pierwszym użyciem zawsze piorę. W miarę przyzwoite spodenki zaczynają się od pewnej kwoty. Trudno dokładnie określić od jakiej bo każdy ma inne wymagania. Ale nawet przy minimalnych nic sensownego poniżej 200 zł raczej się nie upoluje. Nie jest tak jak z siodełkami. Jeżeli po przymierzeniu będą wygodne, szelki nie będą się zwijać to raczej już takie pozostaną. Więc nie trzeba kupować 50 szt żeby wybrać te jedyne.
  4. Skoro zaczynasz powoli podnosić budżet to zwiększ go do 294 zł za oponę i kup Conti GP5000 AS. To jest najlepsza opona na rynku do Twoich (i moich) zastosowań: https://biostern.abstore.pl/search/text%3Dall season/pl.html
  5. Naprawdę odpuść sobie te hamulce mechaniczne. W sytuacji awaryjnej możesz sobie zrobić krzywdę nie mogąc skutecznie zahamować.
  6. Interesuje Cię tylko szerokość wewnętrzna. Dla przykładu strona BTRR podaje szerokość opony Conti GP5000 AS 35C - 32-32.9 mm ale na obręczy o szerokości 17.8 mm. U mnie na obręczy o szerokości wewnętrznej 22 mm ta opona ma 34.9 mm.
  7. Szerokość opony zależy od szerokości obręczy. Jak ktoś podaje wymiary opony powinien też podawać wymiary obręczy.
  8. Są różne teorie na temat doboru rozmiaru - bez trudu znajdziesz mnóstwo porad. Głównie skupiają się na stacku. Z moich praktycznych obserwacji wynika że większym problemem dla amatora jest reach. Widzę rowerzystów na gravelach którzy zamiast trzymać dłonie na klamkomanetkach chwytają kierownicę w miejscu które zaznaczyłem na czerwono na poniższym obrazku. Nie wynika to często ze źle dobranego rozmiaru ale z małej elastyczności ciała. Baranek, żeby było na nim wygodnie, wymaga jednak trochę pracy nad sobą. Dlatego warto przymierzyć się do różnych rowerów i zastanowić co jest dla nas najwygodniejsze a nie co podaje producent w tabeli rozmiarów. Gravele są teraz wybierane niejako z automatu jako rowery uniwersalne, nie rzadko przez osoby które spędzają cały tydzień w pracy przed komputerem. Potem wsiadają na nie w weekend i zaczyna się "gimnastyka". Z drugiej strony, baranek, jest bardzo wdzięczną kierownicą dla osób chociaż trochę wysportowanych.
  9. Kup coś co ma hamulce hydrauliczne. Będziesz musiała zwiększyć trochę budżet ale jak pojeździsz trochę na mechanicznych to będziesz żałowała że nie dołożyłaś do hydraulicznych. Natomiast późniejszy upgrade jest absurdalnie drogi.
  10. Po 15 km wystawiasz opinię ? Przejedź chociaż kilka tysięcy, wnieś go kilka razy po schodach (ponad 25 kg) i wtedy napisz że jesteś zadowolony. Ja takiego roweru za darmo bym nie wziął. Niech ci się bateria rozładuje. I jak wrócisz do domu ? Taksówką ?
  11. Wybierałbym z tej oferty. Mają naprawdę kilka świetnych propozycji: https://www.centrumrowerowe.pl/rowery/elektryczne/?sort=2 Np. ta: https://www.centrumrowerowe.pl/rower-elektryczny-winora-e-flitzer-pd34004/?v_Id=193385
  12. @spidelli Delikatnie to ująłeś - obojętni rowerom. Mogę wkleić w moment mnóstwo przykładów projektów ścieżek rowerowych za które, całkiem serio, powinien być prokurator, sąd a potem więzienie za karygodne marnotrawienie publicznych pieniędzy. Wobec projektanta tych wynalazków w PKP do przewozu rowerów byłbym nieco bardziej wyrozumiały - dyscyplinarne zwolnienie z pracy z dożywotnim zakazem zatrudnienia w spółkach Skarbu Państwa.
  13. Też do tego tak podchodziłem ale po przejechaniu jakieś 1500 razy trasy wzdłuż Wisły na północ i z 500 razy na południe odrobinę mi się te opcje znudziły Natomiast odjechanie te 50-100 km od Warszawy stwarza mnóstwo nowych możliwości. @zekker - dzięki za chęć pomocy. Na dole wkleiłem fotkę na której wieszaki są bardzo podobne do tych w Kolejach Mazowieckich. Ale po przespaniu się z problemem doszedłem do wniosku że tam mogę rower przewieźć bez problemu w pozycji poziomej, bez wieszania i na razie mi to wystarczy. Wyczerpanie tych możliwości nowych tras trochę mi zajmie. Tak przy okazji zmierzyłem rower miejski mojej żony. Z grubsza ma 180 cm długości, 120 wysokości. Czyli wieszając go zyskujemy 60 cm szerokości przejścia. Niewiele przy całkowitej szerokości pociągu a jakie utrudnienie dla pasażerów. Ustawiając go pd katem 45 stopni różnica robi się jeszcze mniejsza bo wtedy jego efektywna długość spada do 140 cm. Czyli zyskujemy już tylko 20 cm szerokości przejścia. Trzeba tylko doliczyć kilkadziesiąt cm do całkowitej długości wszystkich miejsc rowerowych żeby rowery pod takim kątem móc swobodnie ustawić. Jak patrzę na te wszystkie "udogodnienia" dla rowerzystów czyli ścieżki rowerowe, miejsca do przewozu rowerów w pociągu to nasuwa mi się taka myśl - tworzę je ludzie którzy albo są idiotami albo głęboko i z całego serca nienawidzą rowerzystów. Chcecie ścieżki ? No to zrobię wam taką że odechce się wam na rowerach jeździć. Muszą być miejsca rowerowe w pociągu ? Dobra, to będą takie że jak ktoś nie przepracował zimy na siłowni to roweru tam nie wstawi. Przy okazji. Przypomniały mi się słowa radnego z gminy centrum w Warszawie - Warszawa to nie wieś żeby po niej na rowerze jeździć
  14. @itr - wezmę pod uwagę Twoje wnioski. @JWO - mam trochę porysowane klamkomanetki, trochę rys na ramie i nie przejmuję się tym bo bym nie mógł na rowerze normalnie jeździć. Ale co innego kiedy powstają one przypadkiem podczas zwykłej eksploatacji a co innego kiedy wynikają z czyjejś bezmyślności i fatalnie zaprojektowanego rozwiązania.
  15. Na pierwszy ogień poszła Pilawa. 50 km od Warszawy. Kolej miejska. Wrażenie bardzo negatywne. Metalowe haki do wieszania rowerów niczym nie osłonięte. Gdybym powiesił na nich rower za obręcz koła to jestem na 100% pewien że byłyby na niej co najmniej rysy. Nie zdecydowałbym się na świadome niszczenie sobie roweru. Wziąłem ze sobą na próbę ucięty kawałek dętki. Ale to nie rozwiązuje problemu. Dlatego że nie umiałem go powiesić tak żeby zrobić to delikatnie i w sposób przemyślany a nie po prostu po chamsku jakoś go tam umieścić. Hak jest wysoko, rower jest ciężki (jak dla mnie) i nie mam wystarczająco dużo siły żeby nim operować kiedy trzymam go w powietrzu przed sobą. Zakładają że jakoś bym go powiesił to nie miałem gwarancji że uda mi się go zdjąć bez problemu niczego przy tym nie uszkadzając, np. nie wyginając przypadkiem szprychy. Dla mnie to rozwiązanie jest całkowicie nieakceptowalne. Chciałbym zobaczyć na jakimś filmie jak ktoś to robi, np. starsza osoba, potem zdejmuje rower a na końcu filmu pokazuje że rower jest absolutnie nieuszkodzony. Rower oczywiście przewiozłem bo pociąg był praktycznie pusty więc postawiłem go przed sobą. Następny będzie Dęblin i pociąg Intercity. Zobaczymy. Dam znać. Póki co na moje pomysły urozmaicenia sobie tras w ten sposób został wylany kubeł zimnej wody.
  16. Możesz rozważyć dętki latex. Masz wtedy takie same opory toczenia oraz komfort jak na tubeless. Minus - musisz pompować codziennie. Plus - jak złapiesz kapcia to wymiana dętki jest czyściutka. Podejrzewam że jak wydajesz tyle na rower to ciuchów nie będziesz kupował na Aliexpress A w przypadku tubeless ryzyko ich zabrudzenia którego nie da się usunąć jednak jest. Jeżdżę na latexie już ze dwa lata. Wożę 1 dętkę Pirelli TPU w wersji 70g żeby w awaryjnej sytuacji nie musieć się z nią cackać. Do tego pompkę i nabój CO2. Nie uważam tubeless za must have. Ale żaden system nie jest idealny. Każdy ma wady i zalety. Sam musisz określić co dla Ciebie będzie najlepsze. Można rozważyć TPU na stałe ale za to ze nie musisz pompować codziennie płacisz jednak oporami toczenia, komfortem i poziomem hałasu na nierównościach.
  17. Jak to jest z wieszaniem roweru za koło ? Nic nie mogę znaleźć na ten temat. Nie rysuje się obręcz, nigdy nie uszkadzają szprychy i dlatego nikt nie porusza tego tematu ? Widziałem na fotkach że metalowe haki do wieszania mają plastikowe osłony. Czy one są zawsze ? Nigdy nie woziłem roweru pociągiem. Mam ochotę trochę urozmaicić sobie trasy ale jak patrzę na ten sposób wieszania w pociągu który jest w ruchu mam duże wątpliwości. Podpowie ktoś bardziej doświadczony coś laikowi w tym temacie ?
  18. To tak już bardziej serio o elektronice. Te akumulatory wystarczają teoretycznie na długo. Oczywiście dopóki nie zapomnisz ich naładować. W przypadku SRAM-a możesz wozić zapasowy. Poza tym łatwiej go naładować niż podpinać cały rower pod gniazdko na Shimano. W ostateczności możesz nawet podmienić przód i tył. Więc jak dla mnie AXS jest górą. Tak na marginesie. Warto gdzieś wrzucić baterię do klamkomanetek. Działa na tyle długo że rozładuje się w najmniej oczekiwanym momencie. Cóż. Prawo Murphy'ego Co do kosztów eksploatacji to nie będzie wielkiej różnicy. Kaseta wystarcza spokojnie na 20.000 km. Oczywiście pod warunkiem wymiany łańcuchów na czas. Łańcuchy SRAM-a są faktycznie ciut droższe ale czy przy takiej cenie roweru ma to aż takie znaczenie dla Ciebie ? A co do reszty. Wybierałbym sercem i oczami. Taki rower musi się podobać. Bo z praktycznego punktu widzenia na rowerze za połowę tej kwoty pojedziesz tak samo szybko.
  19. @kipcior - pełna zgoda co do stacku. Większość osób patrzy na wygląd a te dużym stackiem wyglądają mniej atrakcyjnie. Dlatego trzeba wyboru dokonywać bardziej rozumem niż sercem. No chyba że ktoś jest bardzo wysportowany, rozciągnięty i jemu to nie przeszkadza. Ale takie osoby są w zdecydowanej mniejszości. Często obserwuję jak ludzie łapią kierownicę w tych sportowych geometriach. Chwytają ją wszędzie tylko nie tam gdzie powinni
  20. Canyon. Czerwony jest szybszy. Zresztą masz nawet w opisie: Rapid
  21. Poszukaj na strychu i w piwnicy. Można jeszcze jakiś rower znajdziesz. Albo ze dwa.
  22. Po prostu jazdy powyżej 2-3-ch godzin są na prostej kierownicy męczące. Złapiemy trochę wmordewindu i z przejażdżki robi się wyprawa. Nie dalej jak wczoraj wziąłem batonika, pół litra wody i pojechałem trochę się pokręcić przed obiadem. W ciągu 4-ch godzin wyszło 92 km tempem spacerowym. Na trekkingu byłaby to wyprawa na co najmniej pół dnia, z przerwą na obiad po drodze i odpoczynek. Jak 3 lata temu nabywałem gravela to nie wiedziałem o co kaman że wszyscy je kupują. Teraz nie wyobrażam sobie żebym jeździł z prostą kierownicą czymś innym jak MTB czy trekkingiem po mieście. Jak autor wątku bardzo chce się zmieścić w tej kwocie którą podał to rozważałbym ten rower: https://www.decathlon.pl/p/rower-miejski-dlugodystansowy-elops-500-wysoka-rama/_/R-p-305016?mc=8526940 Ale 70 km na czymś takim ? Mi by się nie chciało.
  23. Gravel. Ale budżet trzeba realnie pomnożyć przez 3. Za 2000 kupisz kloca który będzie się nadawał na wjazd do lasu a już nie na dłuższe wycieczki.
  24. Ostatnio ktoś dokupował rower do dzwonka. Więc trzeba kupić opony a potem już będzie z górki
  25. Jak po suchym to na pełnym slicku spokojnie też można jeździć po polnych czy leśnych drogach. Niedawno kupiłem nowe GP5000 AS 35C i próbuję zniszczyć stare wybierając najgorsze drogi jakie mam w okolicy - z marnym skutkiem - nic im nie jestem w stanie zrobić. Doszedłem jedynie do dwóch wniosków. Bieżnik w takich warunkach jest zbędny. Oraz że do takich jazd typowo gravelowych wolałbym 40C z uwagi na komfort. Pirelli ma taką gumę: https://www.pirelli.com/tyres/en-ww/bike/tyres/catalogue/p-zero-race-tlr Teraz nawet niektóre szosy przyjmują 40C więc można wybierać pomiędzy szosą a gravelem. W każdym razie na dłuższe jazdy zdecydowanie brałbym coś z barankiem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...