marvelo
Użytkownik-
Liczba zawartości
3 519 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez marvelo
-
[Zdjęcia] Codziennie Jedno Zdjęcie
marvelo odpowiedział klon → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
A bo z rowerem na Okrąglik legalnie można. -
Kolarze zawodowi łykają różne rzeczy, nie tylko błędne teorie. A z tymi Twoimi zakwasami to tylko dowód, że w zatrzaskach znów zacząłeś używać do napędzania roweru niewłaściwych mięśni. I jeszcze wpajasz te bzdury dzieciom. Jak się uprzesz to możesz nawet nauczyć się napędzać rower ruchem powiek tylko czego to ma dowodzić. To, że w pedałach zatrzaskowych da się pedałować w inny sposób nie znaczy, że tak jest efektywniej.
-
Tak się kiedyś pisało przeboje:
-
Mogę stawiać tu na forum jakieś kontrowersyjne tezy, ale nie zarzucaj mi kłamstwa. Jeździłem w pedałach SPD, które zakupiłem pod kątem szosy. Był to model PD-A520, jednostronny z ramką (mam je do dziś, leżą na półce). Kupiłem też dwie pary butów: jedne turystyczne Shimano, na sznurówki, drugie bardziej szosowe z Decathlona (sznurówki + rzep, nieco sztywniejsza podeszwa i trochę lżejsze). Wtedy w szosie używałem nosków, a w mtb zwykłych plastikowych platform. Kilka razy przykręcałem SPD, potem wracałem na platformy z noskami. Mówiąc szczerze, nie miałem żadnej wywrotki w SPD, ale też szosówką bardzo rzadko się wywracałem nawet w noskach (których jednak nigdy nie zapinałem na full, w dodatku nigdy nie jeżdżę w grupie, sporadycznie w dwie osoby). W mtb miałem dużo więcej wywrotek i kilka poważniejszych kontuzji. Moje doświadczenia z SPD na szosie były po prostu na tyle negatywne (i to nie tylko z powodu zmniejszonego poczucia bezpieczeństwa uwolnienia nogi), że w mtb w ogóle ich już nie brałem pod uwagę. A wywrotki z powodu niewypięcia i niewypięcie podczas wywrotek widziałem nie tylko na filmach, ale też na żywo, jeżdżąc sporadycznie z kolegami mającymi SPD a także często na zawodach (maratonach mtb), gdzie ludzie nie raz leżeli na śliskich, drewnianych mostkach lub gdzieś w krzakach z wciąż przypiętymi nogami, poskręcani i próbujący się pozbierać. Mi w zatrzaskach przeszkadza też to, co większość uważa za zaletę, czyli zafiksowanie stopy w jednej pozycji. Poza tym denerwowało mnie to uczucie braku połączenia całej stopy z ramką pedału na zasadzie tarcia, a tylko poprzez połączenie obrotowe i związana z tym gorsza kontrola nad rowerem, bo metalowy blok w metalowym zatrzasku daje odczucia jak oblodzona platforma. Ponadto cała teoria pedałowania na okrągło i podciągania jest mocno naciągana i ma co najwyżej marginalne znaczenie dla ogólnej efektywności pedałowania. Zatrzaski wcale nie dają jakiejś magicznej możliwości innego sposobu generowania mocy, co najwyżej marginalne korzyści na których nie każdemu musi zależeć. Ja kolarzem zawodowym nie będę, może nawet nie jestem ambitnym amatorem, choć zdarzało mi się załapać w pierwszej dziesiątce w kategorii wiekowej (nawet kiedyś 3 miejsce na Skandii w Nałęczowie, 4 w Maratonach Kresowych w Chełmie). Urwanie minuty czy dwóch dzięki zatrzaskom mnie nie interesuje, bo wolę komfort i bezpieczeństwo platform. Wciąż uważam, że zdecydowana większość amatorów równie dobrze (a nawet lepiej i bezpieczniej) mogłaby jeździć na platformach a SPD wybrali pod presją lub na podstawie błędnych, wciskanych im na okrągło teorii. Próbują też często uskuteczniać jakieś nieefektywne, nienaturalne sposoby pedałowania, do czego przypięcie nóg do pedałów niestety zachęca. Platformy za to wymuszają płynne, naturalne, efektywne pedałowanie, płynną jazdę po nierównościach, pozwalają pozostać w naturalnej synchronizacji z rowerem i rytmem pedałowania poprzez zwykłe zjawisko tarcia podeszwy buta o platformę i siłę grawitacji. I to jedna z ich głównych zalet.
-
Albo szybujesz z rowerem wciąż przypiętym do nóg: Jak widać różnie z tym bywa i trudno przewidzieć konsekwencje. W każdym razie nawet na super agresywnych platformach z pinami i w butach 5/10 z klejącą podeszwą rower nie pozostałby tak długo związany z kolarzem.
-
Zdarzało mi się czasem podeprzeć nogą lub zeskoczyć z roweru, często w zimie na lodzie, ale kości mi nie wybuchły. Za to uratowałem się przed upadkiem. Miałem też dwa poważne OTB (z uszkodzeniem więzadeł barkowo-obojczykowych, złamaniem nosa i głowy kości promieniowej w łokciu) i momentalnie oddzieliłem się od roweru. Nie wiem co by było wtedy w zatrzaskach. Ale obawiam się, że nawet kręgosłup szyjny mógłby wtedy ucierpieć.
-
KrisK, a ja się przypinałem do swojego Pasata 2 tak (i to było też jeszcze w XX wieku, ba, jeszcze za "komuny"): Paski były własnej roboty, zanitowane. Jeździłem tak wiele lat, potem też były noski (ale i tak nigdy "nie kupiłem" tego kitu o ciągnięciu pedałów do góry i pedałowaniu na okrągło, więc nie zapinałem ich szczególnie mocno) i w końcu zatrzaski. A teraz wszędzie platformy. I tak mi dobrze. Za życzenia powodzenia na zjazdach dziękuję. Mimo wszystko dalej uważam, że bredzisz.
-
I znów piękna piosenka od Sissel (parę dni mnie nie było, więc nadrabiam zaległości ;-) ). I jeszcze The Moody Blues.
-
Jam mam plastikowe pseudopedały za 20 zł i "adidaski" z Decathlona na 60 zł, właśnie wróciłem z Bieszczad, gdzie jeździłem na nich całkowicie sztywnym rowerem po szlakach np. na Chryszczatą, Okrąglik, a w ubiegłych latach na wielu innych (poza terenem BPN) - nogi nie pospadały, golenie całe, nie miałem problemów z kadencją na podjazdach po kamieniach (oczywiście pchać i nieść rower też musiałem). Z pedałami z metalowymi pinami nie mam doświadczenia, ale bredzisz i mam nadzieję, że ktoś z ich użytkowników się wypowie, czy trzeba się z nich uwalniać. Natomiast pedały zatrzaskowe z definicji i konstrukcji w pewnych kierunkach nie uwolnią stopy (albo uwolnią ją dużo za późno) i to widać na setkach filmów z wypadków i kraks. To łamanie kości przy podpieraniu wyolbrzymiasz - masz jakąś fobię, którą sprzedajesz tu już nie pierwszy raz.
-
Lubię tego gościa. Człowiek z misją. Uratował już niejedną duszę przed piekłem "zatrzaskowych sideł". A przynajmniej pozwolił im podjąć bardziej przemyślaną decyzję. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1332316/?page=1&fbclid=IwAR2-zaBsVPjow0XqDNaqlch0De-miaQmtgfQURzjahCWuFC02SIydMFk3KM https://clinmedjournals.org/articles/ijsem/international-journal-of-sports-and-exercise-medicine-ijsem-1-019.pdf?fbclid=IwAR38e6pAhzXMThu0WfnuIwdURk1necT1dk-iwm1RfpClY-Ujo_rvqwej-7Q https://jmedicalcasereports.biomedcentral.com/articles/10.1186/1752-1947-5-219?fbclid=IwAR1E09Kr_Ejg_wzsSX3F2CIAwK49AAHUE8q6FEZlcPbo3gVke-zemJ0A5EM
-
-
Też lubię ten utwór. Klasyczny Justin Hayward (w Moody Blues kompozytor zawsze śpiewał swój utwór, czy to Mike Pinder, Justin Hayward, John Lodge czy Ray Thomas). Ten jego ciepły wokal roztopił pewnie niejedno damskie serce, choć mi jako facetowi też się podoba. Miałem swego czasu prawie wszystkie ich płyty na kasetach (nagrywanych jeszcze z radia) i często męczyłem nimi innych na klasowych imprezach i osiemnastkach. Dlatego słysząc ten zespół zawsze mam miłe wspomnienia. Hayward przekroczył już siedemdziesiątkę, ale wciąż jest w dobrej formie i wciąż pisze ładne piosenki. Wciąż ma też świeże pomysły na stare utwory:
-
A teraz ten sam zespół, ale z innego bieguna:
-
[humor] czyli brak sztywności na forum :)
marvelo odpowiedział next → na temat → NIERowerowe forum na max!
Zaznaczam, że to jest parodia: -
Mam nadzieję że nie wyłączyliście po kilkunastu sekundach. Ten utwór powoli się rozkręca, ale potem to już aranżacyjny majstersztyk.
-
Trochę teorii muzyki. Ja tam lubię takie normalne, staroświeckie pieśni i piosenki, z rozbudowaną melodią, czysto prowadzoną głosem, dlatego tak lubię słuchać Sissel.
-
[cross] Dobry rower dla niemłodej osoby
marvelo odpowiedział Ejdzej → na temat → Miejskie i trekkingowe
Mam w domu kilka rowerów na bardzo różnych ramach, a pozycję mam na wszystkich ustawioną bardzo podobną (nawet na damce). Jedynie szosa z barankiem znacznie odbiega pozycją, ale to głównie ze względu na kierownicę (baranka), która diametralnie zmienia rower (dlatego szosówką już praktycznie nie jeżdżę, bo coraz bardziej lubię proste kierownice z rogami, a baranka znienawidziłem). Nie wierzę, że tego Krossa 4A nie da się ustawić bardziej komfortowo, a tego z pozycją wyprostowaną na bardziej sportowo. Na rynku jest wiele mostków i kierownic i sporo tu można zmienić. Chyba że ten Kross ma dużo za małą ramę (z bardzo niską główką), a ten drugi rower to jakaś skrajna, holenderska damka. -
-
[szalone zwierzaki]kłopot bikerów
marvelo odpowiedział riker → na temat → Wypadki i stłuczki rowerowe
Przy wściekliźnie ten słynny wirus, którym nas tak obecnie straszą, to jakaś zwykła popierdółka. -
-
[szalone zwierzaki]kłopot bikerów
marvelo odpowiedział riker → na temat → Wypadki i stłuczki rowerowe
A mi kiedyś takie bydlę wylazło na drogę (gdzieś na szlaku w Bieszczadach): -
[szalone zwierzaki]kłopot bikerów
marvelo odpowiedział riker → na temat → Wypadki i stłuczki rowerowe
Piękny jest. Niby jak żółw błotny, ale to ubarwienie skorupy ma nietypowe dla tych żyjących u nas. Kiedyś też w lesie widziałem, wiosną, normalnie w lesie na ścieżce, dość daleko od stawu (samice wychodzą wtedy by złożyć jaja). Miał żółte cętki, ale nie na skorupie. Ten wygląda bardziej jak terapena karolińska. To w Polsce czy jesteś gdzieś na wakacjach za oceanem? https://pl.wikipedia.org/wiki/Terapena_karolińska -
-
[humor] czyli brak sztywności na forum :)
marvelo odpowiedział next → na temat → NIERowerowe forum na max!
-
Z setek wykonań tej piosenki jednak niezastąpiony jest Elvis:
