Przyznam, że na początku byłem sceptycznie nastawiony do ciasnego stopniowania na miękkich biegach i rozstrzelonego na wysokich, które zaproponowało Shimano w swoim 1x12. Po czasie stwierdzam, że jeżeli jednak nie jeździ sięzbyt dużo po asfalcie to takie stopniowanie to strzał w dziesiątkę, bo na na góry mamy tak naprawdę 3 miękkie biegi: 39,45,51. Przeskoki są małe, łatwiej dobrać bieg, a sama zmiana biegu dzięki temu odbywa się znacznie lepiej.
To co zaproponował Sram jest w mojej opinii bez sensu, dalej mamy 2 biegi "górskie" z olbrzymim przeskokiem niemalże 25%. Samo dodanie 2 ząbków nie sprawi, że to co było nie do wjechania takim się nagle stanie.
Znacznie lepiej byłoby gdyby dodali kasetę zestopniowaną ciaśniej, coś w rodzaju 10-45, 10-46. Obstawiam, że dla wielu ludzi taka kaseta z koronką 30 z przodu byłabym idealnym rozwiązaniem na góry (wózek przerzutki, który mógłby być sam w sobie krótszy) nie byłby tak blisko ziemi jak przy kasecie 52T), a jeżeli ktoś mieszka na Mazowszu to wtedy montować 34T i mamy bardzo fajny zestaw.