Nie. Robię te widły na codzień (teraz trochę mniej z wiadomych przyczyn) i olej miesza sie ze smarem praktycznie od razu. Ma to taką konsystencję i lepkość, że nie spływa na tłok tylko pozostaje na ściankach goleni. W czasie zalewania zauważcie, że golenie górne względem dolnych są w takiej pozycji, że przetoka +/- jest "zamknięta". Podczas pompowania jak golenie górne wyjdą do swojej skrajnej pozycji przetoka zaczyna być drożna ale już w tym mkmence praktycznie cała zawiesina zostaje na ściankach i może jakieś pojedyncze % tego się przedostaną do - jednak nigdy tyle, że po zdjęciu korka komory - cokolwiek miałoby wyciekać. Jeszcze raz powtórzę- olej jest tylko do rozrzedzenia smaru.
Co.do pluszowosci pracy to faktem jest, że tutaj dużo daje dopiero charger 2.1, który ma zwiększone przepływy nominalne i znowu olej (maxima plush fluid) o lepszych parametrach.
W kwestii kołkowatosci reby/SIDa to osobiście w swoich rowerach mam zrobione tak, że jak skok powinien być 100mm montuję shaft 120mm, SAG wychodzi w okolicy 30% (czyli po ugięciu wstępnym wideł na poziomie takim samym jak 100mm z SAG naście %) i działa to całkiem nieźle. Pod siebie (110kg) wyrzucam w takiej kombinacji wszystkie tokeny. Pamiętajmy też, że to ciągle widelce do XC i o ile RS na silę próbuje zrobić (szczególnie z reby) jakieś twory do cięższego trailu (skok 140mm) to genów się nie oszuka ;).