Dokumosa

Ja tam nie mam nic przeciwko e-bikeom ale niech mają one status motoroweru. Tym samym powinny być rejestrowane, przechodzić stosowne przeglądy techniczne, objęte obowiązkowym ubezpieczeniem OC i przede wszystkim nie powinny być dopuszczone do ruchu po drogach dla rowerów. Póki co jest wszystko fajnie bo jest tego relatywne mało i moc silników to kilkaset W. Jednak każdy "postęp" w komunikacji to więcej ofiar w ludziach. Uważam, że w tej ostałej czysto mięśniowej dziedzinie nie jest on potrzebny - są inne rozwiązania więc jak komuś się nie podoba rower to niech sobie kupi motocykl.

Beto to chłam, poszukaj jakiejś z gyio.

Krótka, ciężka, droga. Za takie pieniądze jest force grannus, który jest geometrycznie ciut lepszy od peaka.

Pompka to podstawa. Amor nie trzyma ciśnienia wiecznie a serwisie pompują wg tabelki co jest w ogóle nie trafionym pomysłem.

Gumowe harmonijki nie były wcale złym pomysłem. M.in. canondale w swoich rozwiązaniach takowe dosyć długo stosował. Dwie główne zalety to szczelność absolutna (w tym możliwość smarowania goleni po dwóch stronach) i brak tarcica o golenie co powoduje czasami oporną pracę amora na małych nierównościach. W przypadku xcm'a jednak pierwsze nie ma znaczenia a drugie nie występuje

Ja też (właściwie obecnie to żona) mam już trzeciego peaka bo poprzednie dokonały żywota. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało a sprzedawca nie stwarzał żadnych problemów z wymianą. Niemniej jednak oddałem osobie znacznie lżejszej bo do trzech razy sztuka... Jakiś czas temu wziąłem na testy rower żony (coś miał cykać) to zabił mnie kąt główki. Jak się kiedyś jeździło z takim na codzeń to nie bolało ale przesiadka z 69* na peaka jest traumatyczna.

Wiele się mówi/pisze, że ustawienie sag na 15-20% to wszystko co trzeba zrobić ja natomiast uważam że dobranie odpowiedniego ciśnienia to proces którego nie ogarnie się w 15min. Wyjściowo ustaw wg sag 20%, rozjeździj (żeby nie napisać dotrzyj) widelec na jakimś sensownym dystansie (500km wystarczy) i zacznij eksperymentować z ustawieniami ciśnienia pod kątem własnych preferencji a nie sztywnych wytycznych.

Recon ma zupełnie inaczej rozwiązaną sprężynę powietrzną niż reba (zasadnicza różnica to sposób wyrównywania ciśnień w pozytywnej i negatywnej). Poza tym reba znacznie lżejsza. Materiał goleni jak kolega Radomir wspomniał: gold = alu. Odnośnie pytania autora: to najzwyklejszy oemowy recon gold w wersji boost (oś 110mm), taper. Obecnie nie sprzedają już retailowych goldów.

Dla mnie priorytet to główka z duużo mniejszym kątem na drugim miejścu oś a malowanie jakoś bym przeżył. Ogólną jakość wykonania (m.in. spawów) mogliby też poprawić. Sama oś przyniesie pewnie zmianę ceny +150zł.

Małe sprostowanie - chyba tylko RockShox używa określenia SoloAir i żeby ciekawiej było amortyzatory określane tym mianem posiadają dwie komory powietrzne (pozytywną i negatywną) i nie posiadają sprężyn stalowych. Może miałeś na myśli wszystkie amory produkowane przez Suntour?

Swoją drogą w niższej cenie niż nowa klamka + przewód można nabyć nowy, kompletny, gotowy do montażu, z klockami hamulec przedni BR-M785.

No to jak zmieniłeś jej geometrię to można wymieniać. Nie przejmuj się zabarwieniem gąbek, płuczesz dopóki IPA z nich odciskany będzie względnie czysty.

Pełny serwis to nie wymiana wszystkiego jak leci tylko inspekcja i ew. wymiana. Jeśli amortyzator nie tracił ciśnienia a blokada skuteczności to wyczyszczenie/umycie wszystkiego + dokładne obejrzenie oringów + ich poprawne nasmarowanie (w sprężynie) smarem PM600, wymycie gąbek i nasączenie ich olejem, zapodanie slick kicka albo sram butter pod uszczelki kurzowe, zalanie goleni i tłumika świeżym olejem. Po pierwszych 200h raczej nic wymieniać nie będziesz musiał. Założenie kompletu nowych oringów i uszczelek spowoduje tymczasowe pogorszenie pracy (musi się wszystko ułożyć/"dotrzeć"). Co zrobiłeś z gąbkami, że się już nie nadają?

Po co chcesz kupować uszczelki i gąbki do nowego amortyzatora? Fabryczne wytrzymają ze 2-3 sezony bez problemu. A zakupione na zapas będą się starzeć w szufladzie (guma, czas...). To już trochę nie te czasy kiedy to kupując malucha kupowało się dwa worki części na zapas.

@rockrider90: SL 6.9 z 2016 był pod względem niektórych komponentów o klasę wyżej niż obecny 7.9. Nie są to jednak różnice dramatyczne w dodatku nowy ma bardziej współczesny napęd 2x10.

Jeśli po schodach jeździsz na takim rowerze to ciesz się że jeszcze szczęki nie miałeś drutowanej.

Da się to ogarnąć. Twardniejąca po kilku naciśnięciach klamka to zapowietrzony hamulec. Tłoczki trzeba wyczyścić i nasmarować odpowiednim smarem. Klocki zmienić na lepsze i odtłuścić tarczę. Jeśli zacisk zjeżdża przy dokręcaniu to mogą być krzywe powierzchnie na słupkach montażowych do których zacisk przylega.

Jeśli taka była diagnoza panów z serwisu to czym prędzej zmień serwis. Większość RSów, w tym m.in. rebę da się odbudować wręcz do stanu fabrycznego jeśli tylko golenie całe. Lepiej niech nie zaglądają jeśli nie mają pomysłu co dalej Serwis, który jako remedium na słabo działającą blokadę dwukrotnie dopompowuje amortyzator zasługuje na publiczne potępienie

W pewnym momencie jest ściana i żadne argumenty nie przemawiają. Jak uzupełnisz braki z zakresu szkoły podstawowej to możemy podyskutować o hamulcach.

Activia ma filcowe i gąbkowe różnica w cenie 2x. Może akurat nie do duroluxa.

@verul: T=fN. T - siła tarcia, N - siła nacisku, f - wsp tarcia. Tu nigdzie nie ma żadnej powierzchni (nie jest też ukryta we wsp tarcia).

Pod uszczelki są dedykowane smary warto sobie kupić taką tubkę/ pojemnik i starczy na dluuugo. Gabki olejowe weź gąbkowe nie filcowe.

Zapewniam Cię, że powierzchnia nie ma znaczenia. Rozczytaj trochę o tarciu i od czego zależy...

Prawo Pascala - maksymalnie trywializując: siła uzyskiwana na dużym tłoku jest tyle razy większa od siły działającej na mały tłok, ile razy powierzchnia dużego tłoka jest większa od powierzchni małego tłoka. Tak więc siła hamowania zwiększa się wraz ze zwiększaniem powierzchni tłoka w zacisku i ew. zmniejszaniem jej w klamce. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że również proporcje ruchu tych tłoków są zależne od ilorazu ich powierzchni i żeby zachować wymagany ruch tłoków w zaciskach tak, aby klocki mogłyby oddalać się na odpowiednią odległość od tarczy i jednocześnie klamka nie miała skoku 0,5m to musi być zachowany kompromis między siłą hamowania, siłą przykładaną do klamki i jej skokiem. W dyskutowanym wątku mamy bardzo konkretny przypadek - rozpatrujemy zacisk BR-M8000 i klamkę BL-M8000 w porównaniu z zaciskiem BR-M8020 i tą samą klamką. Tym samym parametry tłoczka w klamce w obu przypadkach są niezmienne, być może zmienia się wypadkowa powierzchnia tłoków w zaciskach - jeśli w BR-M8020 jest większa to proporcjonalnie o tyle będzie większa też siła hamowania przy tej samej sile przyłożonej do klamki (kosztem dłuższego jej skoku).

Kwestią czasu jest pojawienie się takiego wspomagania w rowerach i to jeszcze z ABSem. 15 lat temu jakby ktoś powiedział, że przerzutki elektryczne będą jak i ogólnodostępne e-bike'i to byłby uznany za heretyka.