Skocz do zawartości

BiriaBiria

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    37
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez BiriaBiria

  1. Ciekawa opcja, ale to już nie do tego roweru. Aczkolwiek, dzięki wielkie za info na przyszłość! Jest mi na nim na tyle wygodnie już teraz, że nie zamierzam kupować kolejnego amora. Myślę że ten Paragon to już będzie to co ma być i co zostanie.
  2. Doceniam zachwyt Bo to nie jest łatwy eksperyment... Jeździ się naprawdę dobrze, o dziwo! Oczywiście, jak się na to wsiada to od razu czuć że przód/chwyt) jest za wysoko, bez dwóch zdań. Ale, jednak po kilku pierwszych kilometrach udaje się to wrażenie przezwyciężyć i nabyć odpowiednich odruchów. Da się tym dobrze i szybko jechać w terenie nawet bardziej niż grawelowym. Miałem wątpliwości duże co do podjazdów, ale okazały się niesłuszne. Przesunięcie ciężkości i tyle. Zjazdy też spoko. Pamiętajmy że to nie rower MTB, na single... To po prostu ma być wygodny rower na długie trasy, ale bez spiny. Odnośnie geo, to będę jeszcze modził, ale to jak już zainstaluje amor Paragon Gold z skokiem ograniczonym do 50 mm. Różnica będzie w wybieraniu nierówności, ale i może coś tam da się ugrać na wysokości. Później być może pokombinuję z podkładkami pod mostkiem. Zobaczy się.... Natomiast sama rama z tej bida stali, pospawana tak jak jest, jest zaskakująco wygodna. Kierownica to podróba Surly Corner Bar z aluminium, więc są tam szpeje MTB, a nie jakieś szosowe/grawelowe ety...
  3. Od zawsze jeździłem głównie na sztywniakach stalowych (26 cali). Na chwilę mając Meridę crossową alu z uginaczem NRX, to był przeskok jeśli chodzi o wygodę, do innej galaktyki... Później ponownie stal na 26 ale z amorami, lub bez. Później stal wyprawowa z lat 90-tych na sztywno, ale z kołami 28. W końcu dotarłem do stali z amortyzatorem na 28 Sztywniaki bywają świetne, jednak nie ma jak amor z przodu. Tym bardziej na długie wyjazdy po nierównym terenie. Oto mój wynalazek na ten sezon, już przejeżdżony na krótszych dystansach, ale będą jeszcze modyfikacje. Generalnie jestem bardzo zadowolony Rower zbudowany na ramie Warsaw Fixed Gravel z zacnej stali Hi-Ten (koszt ramy 450 zł).
  4. No tak mówią, ale jak nawaliłem do obecnej piasty jaka jest w tym Rockriderze to nic się nie zmieniło, może torchę... Ale nadal terkocze jak traktor
  5. Bardzo dziękuję za propozycje. Czyli szukać piast boost 148 hg. Z tych dwóch to zapewne ta Shimano będzie cichsza, ale jednocześnie słabsza... Pójdę jednak w Novateca w takim razie. Nie miałem pojęcia że jest zachowana jakaś tam kompatybilność do starszych szpejów w systemie boost. Dzięki!
  6. Cześć, Rower to Rockrider XC100 na ramie BOOST, alu HT. Chciałbym mieć drugi zestaw kół, na mniejszych oponach max. 1.8 oraz z cichą piastą. Wiem że są piasty DT Ratchet, ale są dość drogie. Czy jest możliwość złożenia koła, na przykładowo piaście Shimano Deore XT fh-m756 pod tą ramę? Jest dla mnie wystarczająco cicha w porównaniu z "nowoczesnymi" piastami MTB, cena też jest dobra. Wiem tyle, że potrzeba tulej konwersyjnych z szybkozamykacza pod sztywną oś. Ale co dalej? Jeśli jest to w ogóle technicznie możliwe to prosiłbym o wskazówki. Napęd ma pozostać taki sam, czyli 1x11 i cały szpej jaki jest. Chyba że są inne opcje? Też chętnie rozpatrzę. Pozdrawiam
  7. Hej, Odkupię taką kierownicę, musi być jak w tytule czyli pod mostek 25,4/26mm. Pozdrawiam
  8. Jest to jakaś opcja... Co masz na myśli pisząc "bezbarwny utwardzany" ?
  9. Witam, Wpadła mi w ręce taka oto rama (albo to co kiedyś ramą można było nazywać...). Jest troszkę rdzy, ale to nic. Dam sobie z tym radę ;) Wygląda na to że to Jaguar Special... był. Na widłach widoczne są resztki chromów, rura siodłowa ma otwór ok. 27mm (na zewnątrz ok. 28.6). Rama ma podwójną przelotkę na tylna przerzutkę, widoczne manetki to XB3. Waga całości tj. ramy, widłów, sterów i manetek to ~3000 g. Na główce ramy widać jakby ślad po nalepce, czyli romet raczej a nie zzr? Z drugiej strony ta podwójna przelotka, a to raczej domena ZZR-owych jaguarów. Kolor oryginalny to taka żywa zielień. Rozstaw widła przedniego niecałe 10cm. Rozstaw tylnego trochę ponad 10, prawie 11cm (chyba ktoś doginał). Jak widać rama jest w stanie słabym, ale w rzeczywistości aż tak źle nie jest. Generalnie to powieszchowna rdza, ale niestety tylne widły od dołu mają już zbyt duże wżery jak na moje oko i ten fakt niestety dyskfalifikuje ramę do zwykłego szkiełkowania i malowania. Dziur żadnych nie ma i szybko się pewnie nie połamie, ale po prostu szpachlowanie i zamalowanie tego byłoby mało rozsądne. Aha! Do tego wszystkiego rama ma małego sztycha... Była puknięta i górna oraz dolna rura są delikatnie wygięte. Gołym okiem nie widać, ale jednak są. Nasuwa się pytanie, co z tym złomem zrobić :D Jakiś tam plan już mam w głowie, ale na pewno nie będzie to odbudowa na klasyka, czy oryginał. Niestety wady tej ramy na to nie pozwolą, a po naprawie rama będzie wygldać troszkę inaczej jednak. Jasne, można by wysłać do speców na wymianę rurek itd. ale to kosztowna sprawa, potem chromy itd. Kupa kasy wydana na rower którego i tak nię wypadałby użytkować (chyba że w święta). Ta rama na to się nie nadaje, dlatego zrobię na niej Jaguara Speciala Frankensztajn Edyszyn :) Aha, jak ktoś ma pomysł na to jaki to Jaguar, z którego roku itd. to chętnie posłucham. Albo pomysł na ten rower generalnie (tylko bez złośliwości ;) ) Pozdrawiam
  10. Bacik który mi pokazał sprzedawca wyglądał bardzo licho, może to tylko pozory, ale wolałem nie ryzykować. Ale bacik i tak by nie zadziałał bo jeżeli nie mogłem odkręcić ręką trzymając za wygodną solidną sztycę z łańcuchem, to co dopiero takim bacikiem... Było dobrze zapieczone i siła nogi była potrzebna (w tych amatorskich warunkach).
  11. To pewnie nic nowego bo po części sam ten pomysł podpatrzyłem, ale na oporne kasety kiedy nie ma się dostępu do imadeł, rur, dźwigni itd. działa jak ta lala I gwarantuje jakieś tam bezpieczeństwo członków Miałem zapieczoną kasetę, nie zdejmowana od 93 roku. Kupiłem klucz do kaset, pan miły sprzedawca zaproponował mi też bacik ale jak zobaczyłem ten bacik to grzecznie podziękowałem (bacik jak bacik). Pewnie złamał bym go i rozwalił sobie rękę przy tym, także zrobiłem BAT ze sztycy aby wytrzymał siłę, ale z troski o dłonie postanowiłem ich nie użyć na wypadek gdyby mój sztyco-bat jednak się osunął, zerwał by się łańcuch czy ch.... wie co by się wydarzyło. Wyobraźnia serwowała mi obrazy wbitej w zębatki dłoni... Nie dzięki. Oto domowy system na oporne kasety - RamBoBat Dobrze mieć w domu stare metalowe ramy (futryny czy jak kto woli) Użyłem ramy jako blokady i prawą nogą kopnąłem we francuza. Coś zgrzytnęło za pierwszym razem, poprawiłem jeszcze raz i udało się. Kaseta wyciągnięta. Dodam jeszcze że próbowałem trzymając sztyco-bat w ręce, ale ni ch..... ja. Framuga nie ucierpiała, ale polecam podłożyć jakąś deseczkę lub kawałek wykładziny, aby nie ryzykować jej uszkodzenia. RamBoBat na oporne kasety - Polecam Magda G.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...