Skocz do zawartości

Brombosz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 836
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez Brombosz

  1. Stworzyłem sobie w pracy taką prostą miarkę... upload photo ... i po zmierzeniu wyszło, że oba skoki 57 i 51mm nie są kolizyjne dla elementów ramy. Myślę, że jednak będę szukał czegoś w rozmiarze 190x51mm bo przy 57mm zostaje mi 5mm między wahaczem a ramą, a to chyba trochę mało. Dobrze myślę? Postaram się w najbliższych dniach ogarnąć temat zaworowania bo widzę, że to nie jest lektura na 1 dzień. W razie gdybym jednak skopał coś w geometrii i oś suportu opadałaby za nisko lub była za wysoko, to czy jest szansa na poprawę tego przez zamontowanie amortyzatora przedniego o dłuższym/krótszym skoku z odpowiednim ustawieniem? Widziałem kilka wersji KTMa na ramie z tym kątem główki z różnymi amortyzatorami. Od 130mm do 160mm. Na logikę to biorąc, to chyba tył musi być dopasowany do przodu. A ja będę miał ten przywilej, że przód będę mógł sobie dopasować później.
  2. Przełożyłem ten plastik na ostatnie oczko i faktycznie, jeśli wliczać średnice obu sworzni, a nie jak myślałem - tylko promienie, to wychodzi 190mm bez przekładania osi popychacza. Myślę, że tymi punktami montażowymi nie muszę sobie zawracać głowy (bo fabrycznie nagwintowany został tylko jeden) o ile moja teoria o standardowych długościach FOXów i RSów jest poprawna. Mam też pomysł na zmierzenie skoku tłoka, ale to jutro bo muszę pobawić się w stolarza w pracy. Sposób prosty bo pokaże tylko czy jest jakaś kolizyjność przy dwóch wymiarach, ale może być tak, że nieco mi to rozjaśni sytuację. Szczególnie jeśli zostanie mi tylko jeden. Co do tego Manitou to całkiem całkiem, ale widzę, że w promocji to go w Polsce nie znajdę. Cena ponad 1100 zł, gdzie za granicą ok. 200 euro. Dodam, że polski dystrybutor KTMa mi odpisał... tyle, że okazał się niezbyt pomocny: Żebym wiedział gdzie to pozycja 0 to bym tu nie pisał. Bo raczej nie chodzi o oparcie się wahacza o ramę.
  3. Wygląda na to, że KTM mnie olał. Z długością 200mm miałeś rację. Nie zauważyłem, że wahacz opiera się o ramę i myślałem, że to jakieś ograniczenie. Wpadł mi jeszcze jeden pomysł. Rama przyszła z zamontowaną plastikową blokadą, dokładnie taką jak na tej fotce znalezionej w necie: Jest to możliwe, żeby to był wyznacznik długości dampera? Zdaję sobie oczywiście sprawę, że to inna rama i inny skok. Może ten plastik ma jakieś znaczenie poza usztywnieniem konstrukcji? Wklejam też fotkę tych otworów przy osi popychacza. Wygląda to jak możliwość ustawienia ramy pod różne długości, ale wolę popytać w razie gdybym coś sobie ubzdurał. Ogólnie to mam coraz większe wrażenie, że porwałem się z motyką na słońce ale twardo twierdzę,że wiedza i doświadczenie nie biorą się znikąd więc proszę o wyrozumiałość w razie głupich pytań.
  4. Witam Kupiłem gołą ramę KTM lycan 272 z 2014r z zamiarem uzbrojenia jej sobie stopniowo na przyszły rok. Opłacalne to może nie będzie ale mam nadzieję, że mi się uda. Problemem jest to, że nigdy nie miałem fulla i niespecjalnie orientuję się w częściach. Pierwszą rzeczą na jaką będę polował jest damper i tu pojawia się problem - nie wiem jaki. Naczytałem się o rozmiarach, skokach, tunach i muszę przyznać, że ciężko mi to ogarnąć. Doszedłem do tego, że szukam czegoś o długości montażowej 200mm bo tyle mi wychodzi jak odchylę maksymalnie wahacz. Podejrzewam, że można to skrócić do innej długości przekładając oś popychacza niżej. Totalnie jednak nie wiem jak dobrać skok. Nie wiem też jaki był oryginalnie. We wszystkich specyfikacjach jakie czytałem było podane albo kilka rozmiarów, albo sama nazwa dampera, który to ma kilka wersji - zazwyczaj FOX float CTD BV, rzadziej RS monarch RT-D2. Znalazłem jedynie taki wykres, który mi za wiele nie mówi, poza tym, że dotyczy tej ramy: Zakładam, że chodzi o kolor czerwony. Może, ktoś z forum mi to jakoś łopatologicznie wytłumaczy albo chociaż nakieruje "kup taki albo podobny". Z góry dzięki.
  5. No nie do końca tak jest. Wymiar niby ten sam ale jest duża szansa, że podczas pracy amortyzatora, gąbka będzie chciała się obrócić do pierwotnej pozycji. To nie jest wycięty pasek, złączony w kółko, żeby tak można było sobie obracać. Porównać to można do obracania dętki, niby się da ale działać to będzie słabo.
  6. Nic nie wywracaj. Poza moczeniem w oleju to je jeszcze ściskaj, żeby ten brud wypłukać. Ściśnij, namocz, ściśnij, namocz... i tak do skutku. Delikatnie na całym obwodzie, tak jakbyś chciał z 5mm uszczelki zrobić płaską. Nic im się nie stanie, po chwili wrócą do pierwotnego stanu. Jak będą czyste to zostaw na chwile, niech nasiąkną i załóż już bez ściskania. Ostatnio sam to przerabiałem
  7. Obadaj to: https://www.couchsurfing.com/ http://www.hospitalityclub.org/ Może akurat będzie pomocne, szczególnie, że wiesz już mniej więcej gdzie jedziesz.
  8. Tu się sprawy komplikują bo rower kupiłem przez internet. Byłem dzisiaj w jednym z serwisów ale mnie odesłali z niczym bo nie u nich ten rower kupiłem. Napisałem też maila do sprzedawcy, załączając zdjęcia i pozostaje mi czekać na odpowiedź. Opcje są 3: przyjmie mi ten amortyzator i sporo czasu zajmą wysyłki, wskaże jakiś serwis gdzie mi to uznają albo stracę gwarancję. Amortyzator niby pracuje teraz lepiej, ale jakoś średnio zapatruję się na sprawdzanie co chwilę jak wygląda w środku.
  9. Problem się rozwiązał samoistnie. Nie doczytałem w karcie gwarancyjnej, że mam 30 dni na kontrolny serwis. Myślałem, że kupując przez internet mnie to nie dotyczy. Minęło 40 dni i gwarancji już nie mam. Pozostaje mi dbać o to co mam i pluć sobie w brodę za głupotę. Poza tym nowy olej ma inny kolor niż fabryczny i nie miałbym jak zobaczyć tych przetarć bez rozbierania amortyzatora.
  10. Dzisiaj odebrałem oleje i smar. Nie czekając zrobiłem co należało. Wyczyściłem dolne golenie alkoholem izopropylowym, wyczyściłem i nasączyłem gąbki, nasmarowałem uszczelki i ślizgi. Martwią mnie jednak otarcia w dolnej części górnych goleni. Sprawdzę gdzieś za 3 tyg czy to się nie pogarsza, ale najchętniej to bym to zareklamował. Rower ma dopiero miesiąc. Poniżej foty. picture hosting image host Tyle oleju było fabrycznie. Zalecane 10 i 5 ml to to nie jest. Wlałem 11 i 6. A takiego oleju i smaru użyłem. Oddawać to na gwarancję czy szkoda mojego zachodu? Jak dla mnie to powód jest ale jak mam tracić kilka tygodni na wysyłki po to, żeby usłyszeć, że jest nie uznana bo np. było przeze mnie tam grzebane to mnie trafi. Ma ktoś jakieś doświadczenia? Niby producent zaleca serwis co 50h, ale jak to się ma do warunków domowych?
  11. Witam wszystkich Schodząc dzisiaj z mojego kupionego ponad miesiąc temu roweru zauważyłem niewielkie pionowe rysy na górnych goleniach amortyzatora (foto na dole). Wiem, że XC30 TK do tych drogich nie należy ale mimo wszystko psyche też mi porysowało. Jakby nie patrzyć jest to ponad 500zł, więc postanowiłem przeserwisować dolne golenie. Wyczyścić uszczelki, gąbki, zalać nowy olej itp. Znalazłem instrukcję na stronie SRAMu, w której jest napisane, że powinno się to robić co 50 godzin jazdy. Zamówiłem olej 15wt i 5wt, powinno być dobrze. Mam jednak kilka pytań do bardziej doświadczonych osób. 1. Czy dam radę nabić z powrotem uszczelki przeciw kurzowe bez tego narzędzia, które na allegro kosztuje ponad 8 dych? Zwłaszcza, że znalazłem tylko 2 - jedno 35mm, drugie 32mm, gdzie producent podaje wymiar 28/30mm. http://allegro.pl/rock-shox-narzedzie-do-montazu-uszczelek-fi-35-i6776439714.html 2. Czy możliwe, że przyczyną rys nie jest brud? Rysy na obu goleniach są tylko po prawej stronie. Dodam, że pod palcem ich nie czuć. 3. Na stronie 7 w pkt. 2 instrukcji opisane jest aby spuścić powietrze zaworem. Z tego co się orientuję to dotyczy to wersji Solo Air, a ja mam chyba Coil. Jak to odróżnić i czy gdyby okazało się inaczej niż myślę to czy trzeba to powietrze uzupełnić i jak to zrobić? Poniżej instrukcja. https://sram-cdn-pull-zone-gsdesign.netdna-ssl.com/cdn/farfuture/_hShjZbhHzVhOrODlIg_Ccj-Q5RJXnOeH0uRqilp7g0/mtime:1488218557/sites/default/files/techdocs/gen.4923_service_manual_2016_2017_30_recon_sektor_rev_c_english.pdf Fotki goleni: free image hosting image hosting Z góry dzięki za odpowiedzi. Pozrdawiam
  12. Biegać 2 godziny to już maraton. Chyba większość osób, które biegają i posiadają rower się z tym nie zgodzi. Wiadomo, że dużo zależy od stylu jazdy oraz tempa biegu, ale zazwyczaj jest odwrotnie. Wypadałoby jeszcze zapytać ile z tych osób ma lepsze efekty od tych co pedałując rekreacyjnie po x godzin dziennie wkręcają sobie placebo, że to najlepszy trening na spadek masy. Nie ma czegoś takiego. Chudnąć można w 2 kierunkach - rozsądnym i nierozsądnym. Opcją trzecią jest nie chudnąć wcale. A metody to już jest kwestia doświadczenia i potrzeb.
  13. A jak to połączyć z wysoko przetwarzaną żywnością to powstaje definicja problemu otyłości Tyle, że nie zawsze chodzi o podkręcenie metabolizmu. Jak się jest aktywnym przez praktycznie cały dzień, chociażby przez rodzaj wykonywanej pracy i do tego nie ma się czasu aby przygotować sobie solidne porcje na min. 4 godziny to ilość posiłków zwiększa się samoistnie. Jak znajdę te 5 minut na to aby szybko coś wkręcić, to to zazwyczaj starczy mi na 1,5-2 godziny. Do tego ważę 95 kg, ciężko pracuję i amatorsko uprawiam sport żeby być zdrowym i silnym. No to chyba logiczne, że po tych 2 godzinach wysiłku wypada znowu coś zjeść. I takim trybem wychodzi mi po 7-8 posiłków na dzień, a że staram się aby to było pełnowartościowe jedzenie, to nie skłamię jeżeli nazwę to jako "kilka śniadań, obiadów czy kolacji".
  14. I to jest właśnie to, że w tym kraju jak liźniesz trochę wiedzy i zaczniesz się prawidłowo odżywiać, to reszta społeczeństwa, która nie siedzi w temacie patrzy na to jak na coś dziwnego. Osoby z mojego otoczenia od kilku lat nie mogą pojąć dlaczego jem 2 śniadania, 3 obiady i 2 kolacje, a czasami nawet więcej. A jak próbuję wytłumaczyć to nawet nie chcą słuchać i słyszę tylko, ze "obiad ma być jeden bo tak się jadło od zawsze"... Gdzie tu logika? Częściowo się zgodzę. Patrząc pod kątem zdobywania wyników sportowych to jak najbardziej masz rację. Temat jednak dotyczy odchudzania związanego z rowerem i jestem przekonany, że tego typu treningi stosowane naprzemiennie z np. sesjami interwałowymi czy aerobowymi na rowerze, mocno spotęgują ich efektywność. Ja to bym nawet powiedział, że nie wolno chodzić głodnym. Nic dobrego z tego nie wynika.
  15. Bardziej chodziło mi o to co się je podczas podróży a nie przed, chociaż okres przygotowawczy to nie jest głupi pomysł. Nagła zmiana w żywieniu to jest pewien szok dla układu trawiennego i chyba lepiej żeby przebiegał w kontrolowanych warunkach, a będąc w wielotygodniowej podróży raczej trudno o takie same jedzenie jak w domu. Warto poszukać informacji o tym jak sobie radzić w miejscach, których się nie zna tak aby dostarczyć odpowiedniej jakości kalorie, które podczas tak długiego wysiłku będą szczególnie potrzebne. Jedzenie byle czego i byle gdzie często może zamieniać się w problem. Najlepiej będzie jak się przejdziesz po kilku towarzystwach ubezpieczeniowych, powiesz co i gdzie planujesz i myślę, że dowiesz się więcej niż tutaj. Proponowałbym pytać o ubezpieczenie OC dla rowerzystów, od kradzieży i wypadków, zaznaczając państwa przez które chcesz jechać. Porównaj też od razu ceny oraz przejrzyj warunki każdego proponowanego ubezpieczenia.
  16. No nie wiem. Większość to właśnie najpierw "rzeźbi" katując się na wszelakie sposoby a potem się dziwi dlaczego same kontuzje łapie i dopiero wtedy postanawia się zainteresować tematem
  17. Nie wiem czy potrzebnie to piszę bo to raczej oczywistość, ale jak już ustalisz trasę i będziesz pewien, że jedziesz to zadbaj też o odpowiednie ubezpieczenie. Ważna również jest dieta. W podróży nie zawsze jest jak ogarnąć sobie odpowiednią szamę, szczególnie gdy większość budżetu pójdzie na sprzęt i przygotowania. Pamiętać należy o tym, że nie tylko rower ma działać sprawnie ale i twój organizm. Sam kiedyś odbyłem taką podróż samochodem i mimo, że to mniejszy i krótszy wysiłek, to bardzo odczułem skutki złego odżywiania się. Nie wyobrażam sobie codziennego pedałowania przy stopniowo narastającym przemęczeniu. Przyjemność przyjemnością, ale codzienny wysiłek może mieć zdradliwe skutki, które potrafią szybko zakończyć taką przygodę.
  18. Skarbimierz-Osiedle Takie sobie zwiedzanie okolic strefy przemysłowej. Płasko ale ładnie. image host
  19. W skład wytrzymałości wchodzi zarówno wydolność, jak i predyspozycje osobowościowo – psychiczne. Zalicza się do nich przede wszystkim siłę woli, poziom motywacji oraz tolerancję na zmęczenia.
  20. Wyżej wymienione ćwiczenie może tak nie zadziała, ale zrób 4 serie po piętnaście powtórzeń rwania z podrzutem robiąc po 20-30 sek przerwy, ciężarem tak wyliczonym, żeby 5 seria była niemożliwa a poczujesz jak twoje płuca walczą o tlen. Dołóż do tego z 5 innych ćwiczeń na inne partie o podobnej ilości powtórzeń pamiętając aby eksplozywnie zaangażować jak najwięcej mięśni i voila - trening o wysokim HR gotowy. Wydolność poprawić w ten sposób może każdy. Wszystko zależy od wiedzy, techniki i ciężaru. Nie mylić z wytrzymałością, wydolność to tylko jeden z jej elementów.
  21. Żebyś zmienił zdanie wystarczy, że popatrzysz na treningi CrossFit.
  22. Dokładnie. Ogranicza nas tylko wiedza o technice wykonywania ćwiczeń oraz o tym co można zrobić na czym. A tłuszcz najlepiej spala się przy wysiłku anaerobowym, gdzie tętno jest zmienne i często skacze powyżej 80-90% maksymalnego. Może to być zarówno seria interwałowa na rowerze jak i kilka ćwiczeń wielostawowych z krótkimi przerwami i odpowiednio dobranym ciężarem. Do tego należy pamiętać, że wysiłek typowo aerobowy, przy którym utrzymuje się stałe tętno, ma słabszy wpływ na wydolność organizmu. Kondycję najszybciej wypracować można interwałami, a od niej najczęściej zaleźne jest to jak szybko pozbywamy się tłuszczu. Sprawdzone na sobie
  23. U-lock OnGuard Pitbull 8005 + linka, dętka continental 1.75-2.50", światła przód i tył, gaz na psy i pałę na złodziei.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...