kipcior

A może po prostu kupić fulla z Deca i cieszyć się życiem: https://www.decathlon.pl/rower-mtb-xc-100-s-29-id_8558247.html Teoretycznie możesz kupić HT ale po co, skoro ściegać się nie będziesz, a budżet jest wystarczający. A to jest własnie taki full do jazdy po lesie, a nie nakur... smoków po górach. Gravel też byłby ok ale to trzeba wiedzieć, że się go chce.

1. nie 2. nie wiem 3. Ja mam GRX i napęd działa jakoś przyjemniej bez zapiętego sprzęgła więc przeważnie jeżdżę bez niego. Do tego mam fulla z 3x9 gdzie w ogóle sprzęgła nie było, a pokonuję teren dużo gorszy. Obijaniem łańcucha bym sie nie przejmował. Naomiast napęd szosowy jest po prostu twardy, a typowa szosa lżejsza. Przełożenia z GRX do gravela po prostu lepiej pasują.

Tajny zjazd z Kubalonki. Od parkingu asfaltem nieco do góry, a potem można testować hamulce albo zwieracze. Zdecydowanie przydałby się myk-myk.

Bo po co gravelem zjeżdżać asfaltem jak można po płytach betonowych

Bo za oknem paskudnie, a jak by było ładnie to bym się gapił na ten widok.

Przecież to jest rower szlakowy ze skokiem 130mm. Nie byłem w Świeradowie ale ujeżdżam Twistera, a to zdaje się zbliżone jest. Opony 3.0 na pewno będą irytujące pod górę w porównaniu do zwykłych 2,25. Po prostu wymaga to lepszej nogi lub bardziej miękkiego przełożenia. Ale szeroka opona w dół jest świetna. No i zawsze można założyć węższe, choć obręcze 40mm małe nie są. No ale w razie czego rozsądne 2,35 da radę wsadzić.

Ja zawsze jeżdżę w starych adidasach takich czy innych. Na lato mam jakieś stare biegowe Kalenji z Deca, coś w tym stylu: https://www.decathlon.pl/buty-active--id_8559090.html Lekkie, przewiewne, wygodne. Jak trzeba pchać rower po górach to też dają radę. Tylko na błoto to może nie za bardzo Nigdy pinami podeszwy nie przebiłem.

Bo kamienie jakieś inne niż mam w domu

A jakie dystanse robisz teraz i jakie chciałbyś robić? Masz góry w okolicy? Jeśli tak, to kompaktowa korba 50-34 nie jest najlepszym pomysłem i trzeba szukać GRX. Brak amortyzacji w gravelu boli na dziurach. Kilka kilometrów dziurawej polnej drogi jest irytujące. Ale jeśli tylko jest w miarę równo to nie ma problemu. Za to lekki rower, baranek i droga w dół to idzie jak złe.

Bo przypomniało mi się, że mam fulla. Mogę się taplać w błocie, jeździć po dziurach, odkrywać ból d.. na nowo i marudzić, że to nie jedzie.

1,2,3 próba animowanego gifa. Ale lepsze to nie będzie przy ograniczeniu do 1,95MB

Robiłem zdjęcia seryjne więc lądowanie też mam, fajnie widać jak się opona przygięła, choć amor się nie zamknął. Jak będzie jutro to przetestujemy animowanego gifa, bo nie wiem czy tu działa

Z cyklu potrzymaj mi piwo

Jeszcze prund do tego. A co do skrzyni biegów to widzę pewien potencjał. W końcu jest bezprzewodowe di2. To teraz jakby zintegrować to z czujnikiem kadencji, może mocy i kazać mu zmieniać biegi dla zadanych parametrów to dostalibyśmy automat. I kolejna manetka by się straciła. Regulacja amortyzatora automatyczna przez czujnik drgań. Ze sztycą faktycznie może być kłopot, może jakieś gesty półdupkiem Zostały by jeszcze te głupie hamulce no i tu to trzeba liczyć na radar, gps i SI. SI w tej sytuacji powinno też ogarnąć dzwonek, bo to przecież kolejny wihajster. I tak dostalibyśmy czystą kierownicę do trzymania. Idąc dalej do tego jeszcze jakaś forma spd na ręce, żeby nie tracić panowania nad kierownicą jak SI nie wyrobi. A więc specjalne gripy, specjalne rękawiczki, ogromny nowy rynek.

Gdyby tylko istniało coś takiego jak przednia przerzutka, ależ by to życie ułatwiło...

Bo obrodziło grubasami. Od lewej 4.8, 4.5, 2.25

Mam ten amor z 2015 na 27,5. Działa całkiem sensownie jak mu ustawiłem ciśnienie pod siebie, choć wydaje się że ciągle mam jeszcze drobny margines do spuszczenia. A jak w zeszłym roku pojechałem pod namiot, miałem dodatkowo kilkanaście kg klamotów i ciśnienie zostało takie samo. No to wtedy była bajka, przez dziury w drodze po prostu płynął. Natomiast w cięższym terenie to już się bałem, że go dobiję.

Za 3500zł jest nowy Triban RC520. Ale osobiście i tak wolałbym Jari 1.5 z uwagi na znacznie bardziej gravelowe przełożenia i więcej punktów montażowych na bidon.

Może być warty tyle ile byś chciał, bo to full i teoretycznie ma dobry osprzęt. Ale marka jest u nas kompletnie nieznana. I jw. nie podałeś roku, ani linku do specyfikacji, nie wiadomo co to za sprzęt, jaki ma rozmiar kół, kiedy był serwis, jaki rozmiar. No cholera trzeba się trochę wysilić, a nie sprzedam rower, czarno-biały. A potem ogłoszeń wziętych z d... pełno wisi na olx.

Bo Skrzyczne

Bo dwa różne podejścia do trasy 100 km przez asfaltowe góry. 38mm vs 4,8 cala. Fat był szybszy. Znacznie szybszy. Tylko kierownik miał kopyto jak koń A gravelowe GRX 30x36 to jest za twardo na 17%. Wyjechałem zygzakiem

Jak chcesz zacząć jeździć to bierz. Wygląd jest ważny, bo sprawia, że chcemy tego używać. Poznasz swoje możliwości i ograniczenia roweru, a jak Ci się spodoba to i tak w końcu kupisz lepszy. Tylko cena tych lepszych potem drastycznie rośnie, szczególnie w Beskidach, gdzie full to jest król Hamulce są słabe tak samo jak w każdym innym rowerze w tej cenie. Ale przynajmniej jest hydraulika. Jeśli wcześniej nie miałeś tarczówek to i tak będzie się wydawało, że jest super. Tylko profilaktycznie nie wsiadaj w najbliższym czasie na nic z lepszym hamulcem, bo to może zaboleć po kieszeni Ale tak serio do celów do których ten rower służy są wystarczające.

Te ścieżki betonowe i leśne to ok, ale dzikie trasy w górach... Nie, że się nie da, bo sam jeździłem kiedyś na czymś podobnym. Ale licz się z tym że ten amortyzator się nie nadaje do tego. Właściwie cała reszta roweru też nie ale to głównie amor w terenie sobie po prostu nie poradzi. Jak w górach są czasem takie drewniane korytka do odprowadzania wody to tu będzie bardzo słabo i musisz wyhamować przed każdym zamiast po prostu przez to przelecieć. Rower jest ciężki i przełożenie 22x32 po 10 latach zastania może się okazać jednak za twarde. Jak checsz tym w góry wjechać to od razu pomyśl o zmianie kasety na 12-36, to akurat nie jest drogie.

Widziałem wczoraj trójkołowca ale miał napęd ręczny. Za to znalazłem taki artykuł, wprawdzie stary i połowa linków nie działa ale coś tam jednak jest: http://polskanarowery.sport.pl/msrowery/1,105121,14747599,Handbike__trajki__tandemy_i_inne___rynek_rowerow_dla.html Czesi w Ostravie robią jakieś fajne wynalazki z amortyzatorem i to mnie by najbardziej przekonywało: http://www.tandemservis.cz/vzprimene-trikolky-pro-postizene-cyklisty/tandemservis-naja-u-s-nizkym-nastupnim-ramem/ Gdzieś na Kaszubach budują wynalazki: http://www.rowerynietypowe.pl/poziome.html# Albo elektryki mniej więcej w centrum Polski http://dekers.pl/dekers-hunter-trike/

Mam fulla, miałem kiedyś NCX, w gravelu mam VCLS. Jedne lepsze, drugie gorsze ale każde rozwiązanie zapewniające amortyzację jest dobre.