Skocz do zawartości

kipcior

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 133
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    49

Zawartość dodana przez kipcior

  1. Bo Twistera da się przejechać na wszystkim. Nawet na nartach ktoś próbował. Śnieg po kolana.
  2. Gdzieś już taki rower widziałem
  3. Tak, rzeczywiście dzwonka tam nie trzeba było Choć są tacy, co lubią jak jest głośno. No i na pewno nakłania to do pedałowania, a nie opierniczania się, bo samo jedzie Aczkolwiek ja go kupowałem od razu z myślą, że i tak zmienię koła i mam tam teraz DT350, które są cichsze. Choć wagowo zyskałem na tym jakieś 400g, więc te Meridowe takie złe nie są. W fullu po zmianie kół miałem 1kg różnicy...
  4. Oj tam, oj tam, gravelem się dało
  5. To następnym razem na przełęczy skręć w lewo w pożarówkę i dalej albo fantastyczny zjazd żółtym szlakiem przez Cienków, albo jeszcze dalej i asfaltowo przez Przysłop. Tam jest generalnie dużo możliwości, wszystkie ciekawsze od po prostu asfaltu w dół
  6. Spoko, to nawet z Warszawy będzie z górki No ale szosą to też jest inne tempo i 100km pewnie dałbyś radę w 3 godziny.
  7. Popatrzyłem sobie na statystyki, bo zwykle robię 100km plus minus tą samą trasą. Czy fullem czy gravelem zawsze wychodziło mi ok 6 godzin jazdy, 8h brutto. Tylko to jakieś 1300m przewyższenia. Po płaskim, co u mnie i tak wyszło 500m do góry, jechałem raz i zajęło 5h jazdy. Tylko to było tak totalnie rekreacyjne i na luzie. Słabo widzę robienie 200km w takim tempie
  8. Żeby jeździć, trzeba jeździć. I tyle. 100km to u mnie jak na razie max co w ogóle przejechałem, chociaż kilka razy. Ja tam biorę ze 2-3 kanapki, ze 2 batoniki, jakieś jabłko czy mandarynkę i fajnie też mieć migdały. Najwyżej przywiozę z powrotem, wiele to nie waży. Ilość picia to kwestia temperatury i własnego organizmu. Zawsze mam w zapasie jakąś puszkę energetyka albo kupuję colę po drodze. Jak jest źle to pomaga ale najwyżej na 30 minut. Plecak to zło ale i tak z nim jeżdżę, bo jak już się wybieram dalej to gdzieś muszę trzymać moje 2kg aparatu Dobrze mieć latarkę (w sensie światło na rower) i jakąś kurtkę jakby się okazało, że słońce bezczelnie zaszło. Nie ma to jak będąc umordowanym gonić do domu, bo dzień się kończy a nie mamy światła i wszędzie wokół czają się dzikie zwierzęta chcące nas zeżreć. Komary znaczy. Dla mnie największy problem to ból dupska, który objawia się różnie, bo to indywidualna kwestia. U mnie jakieś 70km to granica komfortu.
  9. Bo tam w tych górach byłem... ostatnio dwa miesiące temu na piechotę
  10. To hamulce, mają być dobre i tyle. Inna rzecz jaka będzie rzeczywista różnica między SLX, a XT. Realnie może być nieodczuwalna.
  11. Bo schron na czas zarazy. Wywróciłem Barzo na lewą stronę i nie znalazłem niczego co mogłoby dętkę przebijać. Więc założyłem pancerne Smart Samy Double Defence 2.6" i teraz się toczę zamiast jeździć
  12. No na Barzo to chyba pierwszy. Ale potem były dwa następne... Coś tam musiało utknąć w oponie, choć za drugim razem przyjrzałem się dokładniej i nie znalazłem. Potem zrobiłem z 10km zanim znowu zaczęło schodzić na szczęście pod domem i już mi się nie chciało na to patrzeć
  13. Bo skończyło się rumakowanie. Coś ten rok nieudany, jeden rower zapieczony łańcuch, drugi łapie kapcie...
  14. Jak już trochę pojeździsz, tak z pół roku to napisz coś o nim. W praktyce zakup elektryka wszystkich nas czeka, prędzej czy później, choć może niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy i będą zaklinać rzeczywistość.
  15. Co do upustów, ja kupowałem jeszcze przed tymi ciekawymi czasami więc nie wiem jak teraz. Wtedy pytałem mailowo w 3 sklepach. W dwóch nie chcieli gadać, w trzecim dostałem 10%. Przez to musiałem po niego jechać 100km i zmarnować cały dzień ale cenowo i tak zyskałem kilka stówek. Stalowa rama teoretycznie może mieć większą wytrzymałość ale kosztem wagi. Licz się z tym, że rower będzie cięższy o 1,5-2kg. Po płaskim to w zasadzie wszystko jedno ale pod górę to już się czuje. A w połączeniu z twardszymi przełożeniami jest jeszcze gorzej.
  16. Plus minus na oko jakieś 1300 zł.
  17. Bo jest zimno i mi się nie chce. Więc fotka z końca grudnia kiedy było tak samo zimno ale mi się zachciało.
  18. Patrząc z boku wygląda to jak spisek forumrowerowe.org na przyciągnięcie nowych użytkowników
  19. Być może ta konkretna opona ma taki profil, że jakoś się zmieściła. Zresztą w tekście masz zdanie o 1mm odstępie, więc pakowanie ich tam jest bez sensu.
  20. Jak się wejdzie w pierwszy link w googlach, który prowadzi do strony producenta to mamy takie coś: "Rag+ to nazwa, która powstała ze skrótu Road and Gravel+, ponieważ w rowerze można zastosować koła 700c z oponami 40C albo standardowe koła MTB 27.5" z oponami 2.1". " Innymi słowy potrzebujesz nowe mniejsze koła. I następną oponę
  21. To są zupełnie różne rowery. Jak Ci budżet pozwoli to jasne, że ten: https://www.pamirbike.pl/product/ebike/XDURO_AllMtn_2.0 Sam bym go kupił Tym możesz się wybrać wszędzie, jedyne ograniczenia to umiejętności i psychika. Pozostałe dwa to XC ze skokiem 100mm. Do jazdy po szlakach w większości będzie ok, całe góry Twoje. Ale jakby Cie kiedyś podkusiło wjechać na trasy enduro to to nie będzie dobry pomysł. Xduro wybaczy znacznie więcej błędów. Kwestia potrzeb i tego jak długo masz zamiar tym jeździć. Sduro ma ograniczone możliwości terenowe więc jakbyś za kilka lat chciał więcej to bez zmiany roweru się nie obejdzie. W Xduro nie ma tego problemu. Sam mam fulla ze skokiem 120 i trochę żałuje, że te 5 lat temu nie dołożyłem skromne... 50% więcej kasy. Rowery to głupie hobby
  22. Żebyś Ty widział czym się ludzie na Twistera wybierają. Widziałem tam rowery miejskie, a nawet monocykle Zresztą mnie ciągnie, żeby go gravelem zrobić. Ale to nie o to chodzi, bo twisteropodobnych ścieżek jest jak na lekarstwo. Większość to rąbanka po kamieniach ale jest też pełno dróg pożarowych, robiących za autostrady rowerowe. Wygląda to jak popularna droga wyjazdowa na Szyndzielnię, tylko tu akurat jeszcze kupa pieszych chodzi. Droga bardzo łatwa technicznie, dość równa i jak nie ma ludzi można tam bardzo przyjemnie zjechać. ALE... na takich drogach co ileś metrów są korytka odprowadzające wodę. Jedziesz tam w dół bez szaleństw takie przyjemne 30-40km/h i jak się wpier... na XCM w takie korytko to zrobisz to tylko raz. Przy następnym zwolnisz do 10, a te drogi ciągną się kilometrami więc zwalniasz co chwila. Podczas gdy na jakimkolwiek normalnym amortyzatorze po prostu się przez to przelatuje. Sam zjeździłem większość okolicznych gór na Hexagonie z XCT. Dało się, choć to dramat był. Ale on kosztował 10 razy mniej niż ten elektryk. Więc płacąc taką kwotę, elektryk czy nie, należy jednak oczekiwać minimum przyzwoitości.
  23. Ten fullseven lt 2.0 wydaje się już ok. Znacznie lepszy, po prostu działający amortyzator do tego z odpowiednim skokiem, żeby nie bać się wjeżdżać nawet tam gdzie się nie powinno Hamulców nie znam ale przynajmniej na papierze wyglądają dobrze i też zapewne nie będą już wymagać wymiany. Jeśli tylko jest dostępny to warto się zastanowić.
  24. W centrum Wrocławia tak. Ale to jest full, a autor mieszka w górach. Amor XCM nie pozwala na przyjemną jazdę w terenie, bo zwyczajnie nie robi tego co powinien. Da się tym jechać (bez amora też się da) ale to jest męka. Choć bezpiecznie to akurat jest, bo jedzie się znacznie wolniej
  25. Ej, tak nie wolno. Tylko ja mam niebieski
×
×
  • Dodaj nową pozycję...