A mnie ostatnio wkurza segregacja śmieci. Cóż za idiotyczny pomysł. Społeczeństwa uwierzyły, że w ten sposób pomagają ekologiii. A tymczasem w kuchni potykam się o jakies cholerne pudła - tu organiczne (mięso nie jest organiczne), tam zmieszane, tu szkło (stłuczone lustro nie jest szkłem), tam papiery ...
Jaki jest związek z tematem ? Ostatnio na przejażdżce poszło 3 1,5L PET-y wody, 2 cole i butelka soku pomidorowego. Wszystkie w niezwrotnych butelkach ! ! ! Krew mnie zalewa. W Biedrze Tyskie 0,66 tańsze z butelką niż w Żabce w butelce zwrotnej ! ! ! Śmietana, twaróg w plastykowym opakowaniu. Oczywiście trzeba je umyć przed wrzuceniem do "plastyków" bo upał i zacznie śmierdzieć do rana.
Dlaczego wolno w ogóle sprzedawać coś w opakowaniach niezwrotnych ? Dlaczego w Biedronce, Makro czy Lidlu nie może być automatów do butelek jak to bywa w innych krajach ? Dlaczego butelka nie może kosztować np. 10 złotych ? W końcu nie mamy w domach składowisk butelek. A po śmietnikach się walają bo komu się chce gonić do sklepu za 50 groszy. Zreszta nie przyjmą bo kto zbiera paragony ?
Cała ta segregacja to przerzucanie ekologii z producentów na gospodarstwa domowe. Oczywiście biorę w tym udział bo mam w domu ekoterror i w sumie jak trzeba to trzeba ...
Najgorsze są stawy i wiązadła.