Skocz do zawartości

zeeober

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    34
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Maciej
  • Skąd
    Wrocław

Ostatnie wizyty

178 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika zeeober

Uczeń

Uczeń (2/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

20

Reputacja

  1. Ja na swojego Packaman czekałem trochę ale byłem zadowolony z kontaktu. Z samym "Triglavem" miałem przyjemność rozmawiać przez telefon i kontaktować sie na fb. Domyślam się, że wszelkie opóźnienia,brak aktywności na fb/instagramie wynikają z tego, że ten człowiek nie ma na to czasu, bo ma rzeczy wazniejsze jak rodzina. Pewnie też ze to nie jest jego główny dochód więc nie stawia tego priorytetowo. Swojego Packmana sprzedałem, poszedł jak świeże bułeczki.
  2. @KrisK Jak bardzo potrzebujesz to kup jakaś zwykłą, nie specjalną, nie powinna od 1 tripa Ci jakoś wytrzeć sztycy. Tak na już to chyba tylko "gotowce" typu topeak czy apidura. Jeżeli chcesz coś sensownego do fulla to proponuje do 9l i pakować jak najlżej. Powyżej 9l i przy dużej wadze będzie mocniej naciskać, wyginać sztyce i może wycierać powierzchnie. Jak masz dużo skoku sztycy to pamiętaj, że torba może ocierac o opone na zjazdach lub uderzać przy kompresji większej wiec fajnie to by było jakoś wymierzyć, sprawdzić. Ja szczerze byłem zachwycony Apidurą 9l ale po tripie w beskidy stwierdziłem, że to nie dla mnie. Sztyca żyje swoim życie, lata na wszystkie strony. Zastanów sie czy to ma sens, bo przy obłożonym rowerze ta sztyca tak dużo nie daje, chyba ze jedziesz w naprawdę trudny teren. Ja np. wróciłem do większego plecaka i będe raczej szedł w minimalizm. Na stronie bikepacking.com masz o sztycach artykuł, można czerpac inspiracje z bikechecków itd
  3. Jak ktoś sobie ostrzy zęby na paski VOILE STRAPS to są dostępne w tym sklepie. Cena jak najbardziej ok https://sp.com.pl/pasek-mocujacy-voile chyba niedawno dostawa była bo jeszcze miesiąc temu nie mieli na stanie. Zamówiłem, orginał, super sprawa
  4. Szybki wypad na podbój MSB, niestety zakończył się niepowodzeniem z powodu kontuzji kumpla. Okolice góry Żar piękne. Ktoś tutaj przejechał Mały Szlak Beskidzki? Do zrobienia w 2 dni? Zestaw: Apidura SaddlePack Dry 9l + Topeak MidLoader 3l + Triglav Packman + Sea to Summit 13l Myślałem, że torbiszony bedą telepać się bardziej na zjazdach, a rower był naprawdę zwinny. Niestety zmieniam rower więc jak by ktoś chciał torby w dobrych cenach to mogę odsprzedać. N
  5. Wytrzyma Gdy kupowałem Pacmana pytałem o to i otrzymałem odpowiedź, że w teorii max 4kg, ale tylko ze względu na to, że powyżej 4kg będzie problem z prowadzeniem roweru. Twarzowo nie wyszedłem, ale tutaj masz z 6kg. Może cześć z tych rzeczy opierała się o kierownica/ pancerze itd, ale nawet drybag załadowany sam w sobie czasem ważył ponad 4kg i nic się z tym nie działo. Widziałem swego czasu filmy chłopaków(MTBacademypl na fb), którzy zabrali Pacmana do Nepalu i tam na zjazdach myślę ostro dostawał w kość, więc możesz sobie zobaczyć test wytrzymałości
  6. Mój sprężynowy amor jest pancerny i prosty w serwisie ale waży to cholerstwo chyba z 3 kg. Z tego powodu powoli rozmyślam nad właśnie wspominaną Rebą, Yarim albo czymś od Suntoura typu Auron.
  7. @dankams2 Rower imponujący ! Nie przejmuje się, ale uderzyło mnie to, bo miałem romantyczną wizję, że bikepackerzy to sami wyluzowani podróżnicy. Musze koniecznie upolować lekki śpiwór i kompaktowy materac. Namiot, który kupiłem przed tripem jest na tyle lekki i zajmuje w miarę mało miejsca, że spokojnie powinien zmieścić się w framebagu. Może uda się znaleźć odpowiedniego, aby pasował i do szosy i mtb. Rozpinany Blackburn wygląda rozsądnie. @bazzz Nie potrafiłem pojąc intencji wpisu Pana Wojtka. Do reklamowania / promowania swojego produktu prawo ma każdy. Sam kajak wygląda kozacko, ale gdyby na zdjęciu Pan Wojtek płynął tratwą ze styropianu i drewna, zdjęcia były by równie cudowne. Do sztywnych widelców nic nie mam. Idea jazdy na sztywnym widelcu mi się podoba, czy to na 3 calowej oponie, 2 calowej czy 30c. Sam zastanawiałem się nad zmianą amortyzatora na sztywny widelec, ale nie znalazłem nic solidnego o odpowiedniej długości. Zdziwiło mnie, że ktoś oskarża mnie o szpanowanie sprężynowym amortyzatorem, (który btw. nie posiada blokady) jeżdżąc na foxie z kashimą. Jeżeli chodzi o ból nadgarstków, moim zdaniem jest to indywidualna sprawa zależąca nie tylko od rodzaju widelca ale również wielkości dłoni, rodzaju chwytów, kierownicy. Niektórym ręce drętwieją w rękawiczkach, a innym bez rękawiczek. Jeżeli ktoś źle ustawi się na rowerze i w dziwny sposób trzyma ręce to wiadomo, że będą boleć. No i nie oszukujmy się, jak przejedziesz 50km po górach czy 150km po polnych dziurach, to szanse, że nie odczujesz tego w rękach i tyłku są niewielkie. Ja nie miałem nigdy wielkiego problemu z bólem nadgarstków czy przedramion. Jednak w domowym zaciszu zimą porzucałem trochę sztangą czy potrzymałem hantle przed sobą. Odczułem różnice podczas długich zjazdów. Dobrze jednak wiedzieć, że takie zwyrodnienia mogą sie pojawiać. @Mayfly Gdzieś tam wspominałem, że była to moja pierwsza wyprawa rowerowa z moich kumplem o charakterze wakacyjnym. Mata, ponieważ kosztowała całe 10zł, pare lat temu. Gdybym tylko mógł zabrał bym samopompujący się materac ważący 400g. Kurtkę wiozłem na uprzęży raz, bo wyszło piękne słońce. Bidon, aby móc napić się wody podczas jazdy. Rozumiem, że prawdziwi bikepackerzy piją tylko ze strumieni nad morzem, wiadomo z morza. Amortyzator był odblokowany i nic nie ciorało o oponę, bo to amortyzator sprężynowy. Gdyby nawet był powietrzny, to można ustawić odpowiednio ciśnienie. Inne rzeczy, które szcześliwie powiewały na uprzęży to pranie. 12 dni wymaga jednak by czasem przeprać wkładkę. Klapeczki i kubek zamocowane by nie zajmowały miejsca. Josh Ibbett to jednak frajer z tym kubkiem. Chińskie expandery? No prosta rzecz, burze ostatnio na północy i mi pranie nie wyschło. Potrzebowałem coś , żeby pranie mi nie uciekło. Myślę, że spokojnie przejechał bym GSB z takim zestawem , ale nie zrobię tego, bo mam zamiar go ULEPSZYĆ, gdyż to był mój PIERWSZY wyjazd. Generalnie jak się jeździ na rowerze wystarczająco szybko to istnieje obawa, że bidon wypadnie, czy jest zamocowany w koszyku czy gdzie indziej. Nie widział Pan nigdy na maratonie mtb jak bidony latają? Popatrzę na wycieczki kolegi Pawła i na pewno się zainspiruje. A ten litrowy bicok pod ramą mu nie haczy o kamienie? A widział Pan zestawy zawodników z MRDP? Proszę wypić melisę wcześniej, bo Ci to dopiero kombinują. Reklamówki z biedry, pierogi przy kierownicy. Tragedia! Bardzo mnie cieszy, że ukazałem parodie bikepackingu. Oto mi chodziło, żeby wiedzieć jak się pakować, a jak nie.
  8. @Mayfly Rozbawił mnie Pan tym wpisem Panie Wojtku. Jeżeli robię to źle, to może poradził by mi Pan, wytłumaczył, uzasadnił. a nie pierdo** jak zazdrosny 13 latek. Co powinienem dokupić pierwsze, czego się pozbyć. Do tej pory myślałem, że bikepacking to jazda na rowerze z jak najmniejszą ilością sprzętu używając specyficznych toreb do tego dostosowanych. Generalnie zakładałem, że chodzi o podróżowanie, nie ważne na jakim rowerze i sprzęcie. Wypasione lub mniej wypasione rowery, które kochamy to tylko urządzenia, które pozwalają się nam dostać do tych pięknych miejsc. Była to moja pierwsza długa wyprawa i dopiero kolekcjonuje sprzęt. Chciałem podzielić się wrażeniami i opisać w kilku zdaniach swoją wyprawę, bo otwierając ten wątek po raz pierwszy, nie znalazłem zbyt wielu tego typu wpisów. Myliłem się. Jednak widzę, że 2 drybagi stają się workami i woreczkami bez liku. Trzeba mieć specjalny amortyzator z napisem BIKEPACKING. Patenty na spontanie nie przejdą, bo musisz mieć specjalne mocowania prosto z USA. Plecak ? świętokradztwo! nie jest kompatybilny z bikepackingiem! Chociaż Josh Kato wygrał z nim Tour Divide. Najlepiej jak byś pływał tez drogim ultralekkim kajakiem, który spakujesz w skarpetki z napisem BIKER. Kajak dodaje szpanu na zdjęciach, które tylko Ty możesz pstrykać. I mały akcencik dla ciekawskich, podrzucę adres domeny, która nazywa się tak samo jak mój nick. Mam nadzieję, że ten wpis to był bait inaczej stracę wiarę w ludzkość. Maciej
  9. @karolg Tak się domyślałem, więc czytałem posta 5 razy, żeby nie było, że pyskuje Musiał bym przejechać wybrzeże jeszcze raz na 30kg trekkingu , gravelu czy XC i powiedzieć czy to moja zasługa czy roweru, ale "agresywny" hardtail tak obciążony sprawdził się świetnie. Z roweru schodziłem na piaszczystych podjazdach, gdzie wjechał by może jedynie ktoś 5 calowym fatbikiem albo Nissanem Patrolem Zdarzyło mi się też prowadzić go przez wodę do kolan i ściankę z korzeni. Na pewno moje zestawienie [szeroka kierownica + krótki mostek + małe koło + oś 20mm + geometria ramy] pomogły w prowadzeniu roweru w trudnym terenie. Ten trip był dla mnie ostatecznym dowodem, że Eccentric to genialna rama.
  10. Wydziwiać? Jeździłem z 60l crosso, nie spodobało mi się prowadzenie roweru. Wiedziałem, że jeżeli kupie sakwy to po tym tripie pewnie nigdy ich nie użyje albo dopiero za rok. Przydał by się też lepszy bagażnik, a to kolejny koszt. Jechaliśmy na złotą zasadę "słońce po prawej, morze po lewej" i nie zgodzę się ze stwierdzeniem "płaska trasa" i " drogi nie najgorsze". Bujał śpiwór, bo bagażnik był zamocowany wysoko. To co odstawało miało odstawać, bo się suszyło . Z tą wodoodpornością to musiałem zabezpieczać śpiwór i rzeczy w plecaku. Reszta była 100% wodoodporna. Zdecydowałem się na takie rozwiązanie, bo liczy się dla mnie uniwersalność tych toreb / uprzęży. Wiedziałem, że będę z tego sprzętu naprawdę korzystał. To, że druga połowa to patenty to dlatego, że nie stać mnie na wyłożenie kasy na cały zestaw bikepackingowy.
  11. Po przyjechaniu na miejsce i rozbiciu się często zostawialiśmy rowery. Spinaliśmy i przykrywaliśmy, mniej rzucały się w oczy i w nocy nie mokły. Chociaż ta płachta nic nie waży i składa się do wielkości telefonu to teraz wiem, że to sensu ma mało z racji ze łańcuch i tak trzeba było oliwić.
  12. No to zrobię opis, może komuś się przyda. Przepraszam za jakość zdjęć ale miałem zapasowy stary telefon. Na sobie miałem: Buty:FIVE TEN Freerider + skarpetki z lokalnego sklepu Spodenki: Kross Jekkyl lub Btwin 900 lub spodenki z wkładką Tchibo Góra: Koszulka termiczna Elbrus bądź tanie kolarskie koszulki + bluza Vezuvio ( rano bywało zimno, a potem wiało) Głowa: czapeczka kolarska + Fox Flux Akcesoria : rękawiczki tchibo + buff Rower: Bagażnik to jakiś zwykły bagażnik od któregoś ze starych rowerów, zamocowany na obejmy do rur hydraulicznych. Góra, obejma 1 calowa do sztycy. Dół obejma 3/4 cala do ramy. Rama zabezpieczona dętka + taśma izolacyjną. Na amortyzatorze na grube trytki z lidla zamontowałem 2 zwykłe koszyki. Słyszałem różne głosy, że to nie działa, inni objechali na tym kaukaz i chwalili. Powiem szczerze, że z biegiem czasu koszyki się wyrabiają i zdarzało się, że bidony wypadały. Jakiś pasek lub regulowana trytka rozwiązała by problem. Na bagażniku: Apidura Saddle Pack Dry 9l: zapasowy buff, gaz 300g , ręcznik z mikrofibry z decathlonu w rozmiarze L, apteczka + leki, kosmetyczka, do torby dopięty kubek i japonki. Apidura waży 297g, pełna pewnie z 2kg Na samym bagazniku leżała złożona na płasko płachta do przykrywania roweru, na niej namiot HIGH PEAK SISKIN 2, 1,7kg namiot o wymiarach po złożeniu 38x16x10. Dał sobie radę z poważnymi ulewami. Jest niby 2 osobowy ale to chyba gdy śpisz w górach zimą. W namiocie może nie wypijesz piwa na raz na siedząco, bo jest za niski ale za te parametry i cenę moim zdaniem genialny namiot. Do namiotu dopięty jest śpiwór OLPRAN outdoor Sanford, kupiony dawno temu w czechach, 1216g Na wszystkim spinałem linke Kryptonite 10cm x 120cm z małą kłódeczką. Namiot, śpiwór oraz wszystko razem było spięte niebieskimi pasami. To są pancerne pasy do zabezpieczania mebli w transporcie. Dosć ciężkie klamerki ale nie ma szans, że coś sie poluzuje na zjeździe. Po drodze kupiłem chińskie ekspandery, ponieważ chciałem mocniej zabezpieczyć pranie oraz zapobiegać bujaniu śpiwora. W ramie mam koszyk Zefala z pompką, stary bidon w którym miałem narzędzia. Widać również starą torebkę podsiodłową w której trzymałem drugą dętkę, sznurek do prania i skuwacz do łańcucha. Z przodu: Triglav Pacman + dodatkowe troki(443g). W kieszonce lewej miałem GoPro/lampki/żarcie/buffa , w prawej bidon od Specializeda Do Triglava był doczepiony Drybag Crosso 20l który waży 398g! W nim wiozłem ciuchy, menażke, gaz 200g, drugą parę butów, poduszkę dmuchaną. Starałem się by miał z załadunkiem max 4kg. Średnica tego worka jest dość duża, więc Pacman obejmował go z całych sił + mój pancerz od hamulca był czasem napięty. Do dolnych mocowań dopinałem karimatę z decathlonu 226g, w której często upychałem pokrowiec na rower i kamizelke odblaskową. Na górze był worek 13l Sea to summit, w którym miałem resztę ciuchów, jedzenie, bluzę itp. Pusty waży 80g, pełny pewnie z 1-3kg. Plecak: Na plecach miałem plecak 12-15l. Woziłem tam ładowarki, powerbanka, kurtkę przeciwdeszczową, okulary, kuchenkę. Sztućce i inne duperele. Był na tyle lekki, że nie czułem go na swoich plecach i nie miałem problemów z bólem kręgosłupa czy nadmiernym poceniem się. Mój rower waży w okolicach 14-15kg. Bagaż mógł mieć około 15-20kg. Myślę, że rower z wodą ważył jakieś 25-35kg, może więcej, może mniej. Oczywiście rower jest inny, a sprzęt pomieszany ale podglądałem patenty i wzorowałem się na setuapie Josha Ibbetta i "princess peppers" oraz Jej partnera. Wszyscy łapali się za głowę, że biorę tak mało rzeczy, a ja wiem, że następnym razem mogę zabrać jeszcze mniej. Polecam wszystkim taką wyprawę, ja złapałem mega zajawkę. Z kolegą postaram się porozmawiać, może opisze swój rower.
  13. Część! Wybrałem się w tym roku na mój pierwszy bikepackingowy trip. Oczywiście sprzęt nie był czysto bikepackingowy z racji na studenci budżet. Kumpel udowodnił, że na rowerze z sieci sklepów można objechać wybrzeże, a ja dobrze się bawiłem i solidnie przetestowałem zakupione produkty. Wrzucam krótki filmik, może ktoś nowy złapie zajawkę. Gdyby ktoś był zainteresowany rozwiązaniami, sprzętem to chętnie wszystko opiszę. 12 dni , ok. 800km trasa Świnoujście- Hel- Krynica Morska - Malbork - Tczew Sama trasa Świnoujście - Hel - Krynica Morska zajęła nam 9 dni , przejechaliśmy 665 km Wyprawa miała charakter raczej aktywnych wakacji niż bicia rekordów. W mojej głowie zrodził się pomysł zrobienia jej w dużo krótszym czasie a szosie. Wiedziałem, że biorę za dużo rzeczy, ale chciałem być pewny, że faktycznie część mi się nie przyda. Teraz już wiem jak będę pakował się następnym razem. Pewnie co druga osoba tutaj przejechała północ. A ktoś przejechał południe? Myślę o wyprawie od zachodu na wschód polskimi górami. https://www.youtube.com/watch?v=sIQ4H2s6pCA&feature=share&ab_channel=MaciejZiobro
  14. Można uszlakowić rower bez wymiany ramy i amortyzatora i od tego bym zaczał. Szersze, bardziej agresywne opony. Krótki mostek, szersza kierownica. Peak ma radykalny kąt głowki 72 stopnie więc na cokolwiek się przerzucisz będzie Ci się jeździło lepiej w dół/bandach itp. Ale pytanie czy jeździsz w takich warunkach, że musisz wymieniać tą ramę i amortyzator. Jeżeli jednak jesteś zdecydowany na opcje wymiany mostka/ramy i amortyzatora. To wybrał bym Prone'a ew. ( od siebie polecam Eccentrica , ale pod 29 cali to jest chyba tylko stalowy). Primal tez da sobie radę. Musisz porównać, która rama + koszty przerzucenia części wyjdzie Ci taniej/korzystniej. Co do Prone'a to wejdzie Ci max 29x2.3 ale to zależy też od opony, bo różni producenci mają różne realne wartości tej szerokości opon. Co do amora to szukał bym czegoś z jak najszerszymi lagami górnymi, będzie bezpieczniejsze, sztywniejsze, stabilniejsze w trudniejszym terenie. Czyli lagi o szerokości 34mm+ , Jakiś Fox 34 albo coś z nowym Suntourów. Wiadomo, że na amortyzatorze o lagach 32mm tez da rade, nawet na sztywnym widelcu da. To wszystko zależy w jakim terenie jeździsz. Po swoim doświadczeniu wiem, że trzeba dostosowywać rower pod warunki i teren w których jeździsz codziennie. Ja na Twoim miejscu dostosował bym swój rower bez wymiany amora i ramy i po prostu trenował technikę na nim. Zastanów się czy nie lepiej sprzedać rower i kupić agresywnego hardtaila albo taniego fulla. Sprzedaż Twojego roweru + dołozenie pieniedzy na rame/ amor możę Ci dać sumę za którą kupisz nawet nowy rower.
  15. Podrzucam ciekawy filmik. 1:40 genialna sprawa ! anarchy, podejmiesz się? https://www.youtube.com/watch?v=XayJ6k-fqko&ab_channel=Pinkbike
×
×
  • Dodaj nową pozycję...