Bo podjechałem po mleko i paprykarz, darowanym rowerem z lat 90, wymieniłem sztycę na nową, dłuższą, która zalegała gdzieś w kącie, zacisk z innego do niej bo był brak i stare siodło z Pika, nabiłem koła świeżym powietrzem i o dziwo to nawet jedzie
Pozdrow'er