Ja wiem że macie dużo obowiązków, praca, dzieci, dzieci, praca, obiadokolacja, spacer, wypróżnianie, nawadnianie.
Człowiek się napracował, uruchomił pejnta, wyciął za którymś podejściem tygrysa, wkleił go, zwizuzalizował nowe podejście do przytroczenia pancerzy, a tu zero zachwytów, czy ktoś prócz chudego zwrócił uwagę na majestat tygrysa? Pięć minut z hakiem zajęła mi obróbka tegoż zdjęcia.
Jakiś esej pana od cukinii, nadałby tej pracy wyraz absolutu. Wyrażanie emocji w dobie pandemii uległo całkowitemu rozpruciu.
Łkam w mej pracowni wychylając chmielowego lagera z Miłosławia z tęsknoty do tych radosnych wpisów pokrzepiających martwą wątrobę.
Pozdrow'er