Skocz do zawartości

KrissDeValnor

Mod Team
  • Liczba zawartości

    7 345
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez KrissDeValnor

  1. KrissDeValnor

    [2018] Romet

    Jeśli kogoś zainteresuje, to jest do przeczytania i do obejrzenia test Nyka : https://portal.bikeworld.pl/artykul/testy_i_nowosci/testy_rowerow/16930/test_karbonowy_gravel_romet_nyk_2018
  2. KrissDeValnor

    [Rower] Maratony i XC

    Ta moja uwaga była bardziej na zasadzie cięcia kosztów w stosunku do mierników mocy , bo zdanie mam podobne do Ciebie @ bts, tyle że ja nigdy nie robię jakichś założeń, bo jeżdżę dla siebie, więc co najwyżej mogę sobie narzucać tempo i stopniować dystans , a czy mam tętno 150, 160 lub więcej, to szczerze mówiąc średnio mnie interesuje ( chociaż dawno temu na terenowych podjazdach na pewno momentami bywało ponad 180, czyli więcej niż trzy uderzenia serca na sekundę i nawet było to słychać ). Kadencję jestem w stanie sobie orientacyjnie ustalić na podstawie przełożeń i osiąganych prędkości, a ile mam mocy też zupełnie mnie nie interesuje, dopóki daję radę bez bólu przejechać daną trasę ( jeżdżę po nizinnych lasach na MTB 27,5" i najczęściej satysfakcjonują mnie średnie 24 - 27 km/h na dystansach 40 - 70 km, czasami jest oczywiście wolniej jak się gdzieś wpakuję - błota, krzaczory, te sprawy ). Mam prawie 40 lat i nie planuję się z wiekiem rozkręcać, więc te gadżety są mi absolutnie zbędne, a nawet mogłyby mi przeszkadzać - dajmy na to taka opaska na klacie. Oczywiście podejścia są różne, więc jak komuś ma to pomóc, to niech z tego korzysta, ale żeby to wykorzystać właściwie, to też trzeba mieć jakąś wiedzę i pojęcie, bo sam fakt używania nie zmieni absolutnie nic i to, że mam tyle i tyle Watów jako suchy fakt, czy dana, także w niczym nie pomoże. Czasem może być to tylko efekt placebo typu : " od kiedy mam pulsometr i licznik kadencji, to jestem już prawie pro, a jak już dowiem się jaką moc generuję, to na bank rozniosę całą stawkę " Na poważnie, to wszystko zależy od podejścia do tematu : planów, celów i możliwości psychofizycznych, bo nie z każdego będzie drugi Armstrong ( choć to akurat może zły przykład... ).
  3. KrissDeValnor

    [Rower] Maratony i XC

    Orientacyjnie, to nawet Strava podaje, ale jest to tylko pi x drzwi, bo bazuje na danej prędkości. Zacznij lepiej od pulsometru i kadencji - będzie taniej, a też może pomóc.
  4. KrissDeValnor

    [Rower] Maratony i XC

    Jak widać dużo zależy od stopnia trudności danej trasy - na łatwej ci trenujący głównie na szosie mają sporą szansę na dobre miejsce, ale już na trudniejszej powodzenia im nie wróżę. Poza tym jednak dużo zależy od taktyki i tam gdzie niektórzy idą na 100 % na prostych, a nie są w stanie pojechać w dobrym tempie bardziej technicznych odcinków, to ta ich szybkość nie na wiele się zda i stracą po chwili przewagę, bo ten wyprzedzony wcześniej łyknie ich i zniknie im z oczu na zawsze - tzn. dopóki nie zameldują się na mecie, niestety ze sporą stratą... Szosa ma sens, ale tylko od pewnego poziomu sportowego, ewentualnie w ramach urozmaicenia i szczerze mówiąc bardzo wątpię w możliwości osoby trenującej dwa, czy trzy razy więcej na szosie niż na MTB i oczekującej dobrych wyników na maratonach MTB - o tych bardzo łatwych nie mówię, bo do takich to się można i na crossie przygotować. To również są kwestie indywidualne, bo nie każdy dobry szosowiec odnajdzie się na MTB i odwrotnie - po prostu nie każdy ma predyspozycje, więc niektórzy nie będą mogli np. przełamać pewnej bariery strachu, co jest konieczne do uzyskania dobrego wyniku na bardziej wymagających trasach. To trochę tak jakby porównywać kierowcę wyścigowego z rajdowym - ten pierwszy może mieć spore opory przed szybką jazdą na wąskich drogach między drzewami. Pomijając aspekt treningowy, to nie każdy może być kolarzem "uniwersalnym". @ Arni220 Ten przytoczony przez Ciebie przykład szosowca wygrywającego w zawodach MTB jest tylko wyjątkiem. Zgadzam się jednak z dwoma ostatnimi zdaniami. @ geospore Tutaj to normalne, że poruszamy kwestie dodatkowe, wynikające z uwag zamieszczanych w tematach, także nie przejmuj się zbytnio.
  5. KrissDeValnor

    [Rower] Maratony i XC

    @ geospore Widzę, że sobie jaja robisz, ale dobre - niech autor kupi sobie MTB, pozbędzie się kół, kupi szosę i czyta kolarską biblię MTB, a na pewno mu to pomoże w terenowych startach Wydaje mi się, że jeśli autor ma już jakąś formę, to bez szosy spokojnie może się obyć - nie dajmy się zwariować i nie wmawiajmy sobie i komuś, że szosa jest elementem absolutnie niezbędnym, żeby z powodzeniem startować w MTB. Oczywiście w wielu przypadkach może być pomocna, ale według mnie nie jest to przymus - tu decydującą kwestią będą oczekiwania co do wyników, bo jeśli ktoś aspiruje do bycia w czołówce, to prawdopodobnie w jakimś stopniu treningi szosowe mu pomogą, ale nie każdy chce lub może być na topie i dojeżdżać w czołówce, więc typowy średniak wcale nie musi się napinać na szosę, mierniki mocy itp. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że ten który się skupi głównie na szosie i spotka trenującego wyłącznie w terenie, to mimo teoretycznie lepszej bazy tlenowej/kondycyjnej, polegnie w kwestiach techniki i przegra z tym, którego bez problemu objechałby na szosie... Co do kół i ich masy : http://www.uzurpator.com.pl/new_blog/documents/Mit_masy_rotowanej.html Odczucia mam lekko sprzeczne w tej materii, ale na pewno na lżejszym sprzęcie śmiga się zauważalnie przyjemniej, a jak ma być lekko i z myślą o ewentualnym ulepszaniu w przyszłości, to trzeba mieć także lekką ramę, a nie tylko skupiać się na kołach, zresztą o ramie już było. Nawiasem mówiąc, to ostatnio jeden z kolegów kupił sobie karbonowego Focusa Raven'a i po zakupie została mu sama rama, którą wykorzystał jako bazę do budowy od podstaw.
  6. Bieganie zupełnie mnie nie kręci, bo w tym samym czasie mogę przejechać dwa razy dłuższy dystans i krajobraz przesuwa się w szybszym tempie :icon_cool:

  7. No @ shotgun możesz już odetchnąć - strony / posty ładują się już chronologicznie, także git !
  8. Bo to nie Łameryka Co do roweru, to możesz jeszcze poszukać Kross'a Level B8 2017.
  9. KrissDeValnor

    [Rower] Maratony i XC

    Słabo wygląda ten "chamski" spaw na kominie podsiodłówki.
  10. KrissDeValnor

    [Rower] Maratony i XC

    Fajna Merida i fajny KTM, tylko że na moje oko, to dla Ciebie lepsze by były ramy 17 " w przypadku tych dwóch modeli i oczywiście 18 " w Radonie. Musiałbyś się przymierzyć, ale przy Twoim wzroście 19 " to za dużo według mnie, tym bardziej, że nie masz w planie bułkowozu. Dochodzą jeszcze niuanse estetyczne ( o ile to ma dla Ciebie znaczenie - chyba, że rower nie musi wyglądać, tylko jeździć ) - mi się np. podobają bardziej, że tak powiem, "czyste formy", więc pomijając kolor, to np. minusem są linki prowadzone pod górną rurą w tej Meridzie, zresztą podobnie jak przewód tylnego hamulca w Radonie, który biegnie górą ( z lewej strony ) dolnej rury ( podobnie jak w Treku : https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-g%C3%B3rskie/rowery-xc/procaliber/procaliber-8/p/2073600-2018/?colorCode=grey ).
  11. KrissDeValnor

    [Rower] Maratony i XC

    Obejrzyj Speca : https://www.rowmix.com.pl/epic-ht/6316-epic-hardtail-comp-carbon.html Rama o 0,6 kg lżejsza od alu Rose Osprzętowo tak sobie w porównaniu do powyższego Radona, ale Spec to Spec i jest na miejscu. Napęd sensownie zestopniowany ( korba 34/24 z kasetą 11-42 ).
  12. Hhhmmm, że tak się wtrącę... Wybór jednego roweru do wszystkiego to średni pomysł - chyba, że jak już wspomniano : będziesz chciał tylko przejechać maraton bez względu na wynik i sam fakt przejechania sprawi Ci frajdę. Być może tak będzie, ale mam wrażenie, że po pewnym czasie może jednak pozostać pewien niedosyt, bo : " jak to, na trasie wszystkich łykam, a tu jestem dopiero w połowie drugiej połowy stawki " Na upartego to do tych 8,5 k mógłbyś kupić dwa średnie sprzęty do różnych zastosowań lub zaszaleć i kupić jeden lepszy ( do 5 k to albo dwa używane, albo jeden nowy ). Ze względu na możliwość zakładania szerszych opon ( pod ten spodziewany teren ), to jeśli już miałoby być coś szosowo - terenowego, to można by się zastanowić nad przełajem, tyle tylko, że będzie on bardziej wymagającym sprzętem w terenie, ale po opanowaniu odmiennej niż w MTB techniki, przejedzie sporo tras po których jeżdżą typowe " górale ". No i jeszcze kwestia napędu może być problematyczna, bo niby na szosie przy wysokiej kadencji da radę pocisnąć, ale w terenie z np. jednym blatem już może być ciężko, więc i biegania byłoby pewnie trochę, a tego raczej chciałbyś uniknąć jak sądzę. W przypadku wyboru MTB i chęci sprawdzenia się również na asfaltach, to wypadałoby mieć trzy blaty z przodu ( w dzisiejszych czasach " niemodne " ) - jak masz mocną nogę, to nawet mogłyby być rodem z rowerów typu Cross ( może przesadzam, ale pod asfalty na pewno przydałby się duży blat ), gdzie przy niezbyt szerokich oponach mógłbyś już ładnie cisnąć na asfaltach. Na dwóch blatach sensownie dobranych z odpowiednią kasetą też pewnie dasz radę, ale może być trudniej - łatwiej niż na przełaju w terenie, ale trudniej na asfaltach. Nie wiem co z sakwami, bo chyba większość wspólczesnych ram MTB średniej i wyższej półki nie ma otworów pod mocowania bagażnika, więc musiałbyś inaczej kombinować, ale pewnie i na to są sposoby, chociaż raczej nikt nie kupuje dobrego MTB z myślą o sakwiarstwie.
  13. Nie było gdzieś na forum patentu z wycinanką z 5 galonowego baniaka na wodę Wydaje mi się, że były zdjęcia, a materiał solidniejszy, bo grubszy i sztywniejszy niż w przypadku zwykłej butelki, czy 5 litrowego baniaka.
  14. Przecież w opisie jest odnośnie przedniej przerzutki : " Front deraileur: Direct Mount Side-Swing (Only compatible with Direct Mount Side-Swing front deraileur!) " - czyli tak jak np. w tej : https://www.centrumrowerowe.pl/czesci/przednie-przerzutki-rowerowe/mtb/p,przerzutka-przednia-slx-fd-m677-2x10-side-swing-direct-mount-shimano,555880.html Ciekawe, że z tyłu można mieć tylko przerzutkę Shimano, bo hak jest kompatybilny tylko z taką : " Derailleur Hanger: Only compatible with Shimano rear derailleur ! "
  15. Skoro górna rura jest na wysokości 86 cm, a Ty masz przekrok 82 cm, to nie sądzisz, że coś jest nie halo
  16. Niby to treking, a nie MTB, ale duża rama może się okazać pewną przeszkodą dla Twojego krocza ( zakładając, że faktycznie przy wzroście 186 cm masz tylko 82 cm przekroku ). Zanim cokolwiek kupisz, to radzę się przymierzyć i przejechać choćby kawałek. EDIT Jaki masz rozmiar tego Cube Teoretycznie, to według wzrostu coś w okolicach 54-56 cm ( może poza Cube'em, bo on ma zawyżoną rozmiarówkę ) powinno być OK, ale jest jeszcze kwestia dość skromnego przekroku, więc przymiarki będą konieczne. O tej 60 -tce zapomnij, chyba że jesteś masochistą...
  17. Ramy Kellys'a są ciężkie ( Gate 30 2015 waży 2160 g, a Gate 50 2016 - 2140 g, obie w rozmiarze M ), więc jak ma być zauważalnie lżej, to lepiej jednak poszukać czego innego. Same sztywne osie niestety cudu nie czynią... Jak nie jesteś jakoś mocno związany z tym rowerem, a raczej nie jesteś skoro rozważasz sprzedaż, to chyba faktycznie go pogoń i upoluj coś sensownego osprzętowo i wagowo. Pytanie też jaki maksymalnie budżet miałbyś finalnie ( może rodzina wspaniałomyślnie się dorzuci )
  18. No promiki, skitury i śladówki to już mocno offtopem zalatują Miło wspominam nartosanki, może kiedyś kupię
  19. Jaki tam offtop - przecież cały czas w temacie rowerowym, a że mało kto już pisze, no cóż... Poza tym kto powiedział, że każdy post ma być w stylu : zrobiłem tyle i tyle w czasie takim i takim ze średnią taką a taką Niektórzy rzadko śmigali, a coś tam dłubali przy sprzęcie i też to opisywali. Wracając do rozmowy - wiesz, jak się człowiek czasem za bardzo stara, to mu nie wychodzi , a poważnie to jest taka pora roku, że się już nie chce tak jak jeszcze kilka miesięcy temu, chociaż ostatnio nawet fajnie mi się śmigało i jakichś braków mocowych nie było, ale pewnie już niedługo to potrwa...
  20. Tylko że automatycznie taki trening musi być bardziej efektywny i tu wchodzimy już w strefę treningów sportowych, a nie szybszych lub wolniejszych wycieczek i przejazdów z punktu A do B. Po prostu ten czas musi być lepiej wykorzystany, a tak naprawdę to powinno być go więcej niż skromne kilka godzin w tygodniu. Jednak tyle się pisze o treningach i potrzebnym do ich przeprowadzenia czasie, a tu patrzę przypadkowo na Stravę i widzę gościa startującego w Iron Man, który dystansowo ma przejechane w tym roku raptem coś około 2,5 k km, a ciśnie pagórkowatą trasę 180 km na Hawajach w tempie około 38 - 39 km/h, ale w tym przypadku pewnie trening musi być bardziej kompleksowy i intensywny, bo dochodzi jeszcze pływanie i bieg maratoński ( czyli triatlon ).
  21. Spokojnie, wiem o czym mówisz, a raczej piszesz - może mam pewne ograniczenia, ale nie aż takie, żeby nie zrozumieć Ja od siebie nie wymagam więcej i może to jest właśnie ograniczenie Powiedzmy, że rozkręcam się do jakiegoś poziomu i to mi wystarcza, bo żeby pójść wyżej - śmigać dłużej, dalej i szybciej, to już trzeba by właśnie mieć jakiś plan, albo się wspomagać różnymi specyfikami ( oczywiście mam na myśli wyłącznie te dozwolone ). Chyba jednak nie rozumiem - sprecyzuj " z tego samego wysiłku wycisnąć większy wzrost formy ".
  22. Chcesz, czy nie, to jedno z drugim się wiąże, bo jak na tej samej trasie średnia będzie rosła, to będzie postęp Nie sądzisz
  23. @ wkg Eee... na DDR to się nie liczy To tak jak ja mogę napisać, że na 47 km asfaltu na tym moim traktorku ( 27,5 " na oponach 2,25 " ) wyszło 28,6 km/h według Stravy i to bez jakiegoś zarzynania, ale co z tego Według mnie ciekawiej wypadają niższe średnie, ale kręcone po lasach, polach, łąkach ( no może z łąką to przesadzam, bo najczęściej kiepsko się po niej jedzie - kopce kretów i takie tam ..., ale złej baletnicy... ). Średnia niby nie jest najważniejsza ( cały czas to sobie próbuję wmówić, bo od dziecka mam lekkiego fisia na punkcie cyferek ), ale jakieś pojęcie daje, chociaż nie zawsze i nie do końca jest to wymierne, bo warunki pogodowe i terenowe się zmieniają, a i dyspozycja bywa różna.
  24. @ michalr75 Nie no, Michale - tak to zaraz dojdziemy do pierwszego sektora i to bez treningów @ wkg 29 - gdzie Ty to chyba właśnie z pierwszego sektora nam spadłeś Wydaje mi się, że chodzi Ci o segment Scandia lub CX na wale wzdłuż Jeziorki, czy się mylę Tylko pytanie Panowie, czy pobudka w średnim wieku i napinka na wyniki ma jeszcze sens Mam wątpliwości...
  25. Nie chcę Cię martwić, ale zwycięzca w M7 ( rocznik 1946 ) Mini Wawra był szybszy od Ciebie o 44 sekundy Szkoda, że wydolność z wiekiem jednak spada i mimo że kolarstwo to dość długowieczny sport, to z biegiem czasu raczej nie ma co liczyć na poprawę wyników w drugiej połówce życia, niestety..., chociaż jak konkurencja będzie mniejsza, to i o wynik łatwiej - dostrzegam swoją szansę A w tej chwili, no cóż, połowa stawki na jakimś łatwym Mega pokroju Konstancina, czy Piaseczna, to byłoby wszystko...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...