Witam,
w sierpniu 2013 r. kupiłem nowy rower MTB z fabrycznie zamontowanym amortyzatorem Rock Shox XC 32 TK Solo Air (sprężyna powietrzna). Ostatnio stwierdziłem, że przydałoby się zrobić serwis wspomnianemu widelcowi, bo już było czuć, że nie wyłapuje nierówności tak jak kiedyś. Od zeszłego roku przejechałem na nim nieco ponad 3600 km.
Chcąc zaoszczędzić na serwisie postanowiłem zrobić wszystko samemu. Rozebrałem widelec na części pierwsze, zlałem stary olej (był już mętny i miał ciemnobrązową barwę), wszystko wyczyściłem itd.
Później poskładałem wszystko do kupy używając oleju Motorex 5W i 15W, do uszczelek i sprężyny powietrznej smaru RWC APL (Real World Cycling - Air Piston Lube), oczywiście cały czas stosując się do manuali i filmików Rock Shox/Sram i innych.
I tu zaczęły się problemy, bo niby amortyzator poskładałem w całość, ale jego działanie było z lekka upośledzone.
Przede wszystkim komora powietrzna nie trzyma ciśnienia. Po napompowaniu i zostawieniu przykręconej pompki ciśnienie ucieka powoli, a w ciągu kilkunastu minut znika kilka barów (pewnie przez zawór). A po napompowaniu i odczepieniu pompki prawie nie ma ciśnienia w komorze. Mogę napompować na kilka barów, a jak odkręcę pompkę i nacisnę zawór to prawie żadne powietrze nie uchodzi - tak jakby przy odkręcaniu pompki całe powietrze uszło. Również po ponownym przykręceniu pompki manometr wskazuje 0 barów. I nie wiem czemu widelec tak mocno odbija jak ma w komorze 0 barów, bo wcześniej jak był bez powietrza to uginał się i nie odbijał. I jeszcze jak napompuje go do kilku barów zostawiając podpiętą pompkę i spróbuję go ugiąć to manometr stoi w miejscu, a wcześniej skutkowało to chwilowym wzrostem ciśnienia.
Kolejna rzecz to pokrętło od regulacji odbicia - jego przekręcanie nie daje zmian w pracy widelca i nie czuć już tych ograniczeń po bokach - czyli teraz zwiększył się kąt w jakim porusza się pokrętło.
No i jeszcze tłumik... Wg instrukcji do mojego niby miało być 145ml oleju 5W. Tylko, że taka ilość oleju wypełniła całą objętość aż po gwinty na blokadę skoku... więc musiałem odlać nadmiar oleju.
I jeszcze na koniec... Po całkowitym skręceniu widelca przy jego uginaniu słychać chlupanie oleju w tłumiku, a wcześniej tego nie było... Podejrzewam, że olej z górnych i dolnych goleni musiał się ze sobą zmieszać, bo olej 5W zlany z tłumika jest teraz jakiś gęstszy niż przed wlaniem.
Nie sprawdzałem jeszcze tylko blokady skoku.
Proszę o wskazanie co mogłem zrobić źle, bo w przeciwnym razie będę musiał odżałować stówę albo więcej na serwis.