Skocz do zawartości

modrzew

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 218
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Zawartość dodana przez modrzew

  1. Niech zgadnę - kiepsko "szły" na asfalcie... Ale rower musiał być "górski", no bo jak to inny 😄 2.8" i pompowanie ponad 4,5 bara🤪
  2. Tarcza rodem ze zjazdówki do poczciwego szosowego Tribanka? Zagotowanie oleju? Srogie piguły milordzie... Dej namiar
  3. No tak, skoro ostatnimi czasy byle randomowe gunwo było nazywane "gravelem" i to nie tylko u "januszy" na portalach sprzedażowych ale też u producentów, to teraz trzeba się wyróżniać w drugą stronę. Drogi kliencie, ten rower nie jest gravelem, choć mógłby, ale na pewno może go zastąpić, jesteśmy oryginalni
  4. IMHO akurat mniejsza szerokość baranka jest zaletą w miejskich warunkach Ale sam baranek to już kwestia gustu, są przecież przeróżne "bycze rogi" i inne wygibasy. A co do rąk na klamkach, to Wy tak, ale przykładowo wczoraj zdarzyło mi się jechać za dwoma "sebixami" na rowerach - w rękach a to telefon, a to butelka, a to pokazywanie czegoś kumplowi, a to grzebanie/trzymanie w kieszeniach i tak co chwilę, jakby każdy z nich się musiał permanentnie chwalić, że "umi bez czymanki". Ale zasygnalizować skręt wyciągniętą ręką? A gdzie tam... Najpierw jeden zerkał do tyłu, potem drugi, potem nagle zjazd na środek jezdni i odbicie w bok. A jak już się wtoczyli na DDR, to każdy zakręt gdzie nie widać nic z naprzeciwka (tunele, ekrany) to na pewniaka i ścinany. No rewelacyjnie się za takimi jedzie 😜 Jest cała masa zwolenników rogów i to nieraz założonych w dość karkołomny sposób i tam trzymają rączki cały czas. Na klamkomanetkach też masz chwyt młotkowy i kontrolę nad hamulcami/przełożeniami
  5. To raczej miałeś pecha. IMHO jak wyżej - złożyć/kupić zdechlaka, byle był bezpieczny i w miarę dbać, to długo pojeździ. Ludzie nieraz katują na takie dojazdy jakieś "zimówki" i inne parchy i wszystko działa. Sam używałem podobnego złomka. Tylko ja miałem ten komfort, że mogłem przyjechać dowolnym rowerem, bo mogłem go zostawić w miejscu, gdzie dostęp mieli tylko pracownicy. Stosowne zapięcie rzeczywiście mozna zostawić w pracy i nie taszczyć w tę i nazad. No chyba, że coś po drodze będzie załatwiane.
  6. Na każdym trochę jest poza klasycznym "mieszczuchem/holenderką" i podobnych. Tak własnie myśli przeciętny Kowalski, dla którego "lepszy rower lepiej pojedzie" Nie tak dawno te emtebeczne też za szerokie nie były, a i gravel nie ma (albo nie powinien mieć, bo wiadomo że różnie bywa) kierownicy stricte szosowej. To co przyszło parę lat temu w postaci hajpu na super szerokie kierownice w mtb to raczej głupia moda niż coś praktycznego, po początkowych ochach i achach i polecaniu przez "opiniotwórcze" periodyki, blogaski i poradniki mam wrażenie, że ludzie znowu zaczęli dobierać szerokość do swoich fizycznych mozliwości a nie byle szerzej No bez jaj, szukanie wad na siłę A w ilu sytuacjach potrzebujesz aż tyle siły i czy na pewno najtańsze hamulce na prostą kierownicę w czymkolwiek górują nat tymi do baranka? Jak jedziesz głównie z rękami na łapach to ile zajmuje się gnięcie do klamki w porównaniu z prostą kierownicą? I czy na prostej kierownicy zawsze trzymasz jeden czy dwa palce na klamkach? Po tym jakie wygibasy widuję nieraz na mieście, to często ręce są wszędzie tylko nie na kierownicy o klamce nie wspominając Moja także, a pewnie jest jeszcze mnóstwo odcieni pomiędzy Najlepiej jakby pytający się przejechał i ocenił (wiem, to będzie trudne w przypadku gdy to pierwszy kontakt i lepiej byłoby mieć taki rower na dłużej).
  7. To ja np.jestem z tych sądzących inaczej W jeździe w terenie najwięcej ograniczają braki umiejętności i braki kondycyjne a nie sam rower. Gumki 40c+, bieżnik wedle uznania i można śmigać. I gros terenu da się tak objechać, bo nie oszukujmy się - jakieś góry czy ambitniejsze terenowe atrakcje to rzeczywiście nie na tym, ale też większość nie ma takich rzeczy pod domem albo nawet mając tam nie pojedzie. Dużo jest za to wszelakiej mitomanii, gdzie wjazd do lasu na byle ścieżkę z korzeniami to już srogi off-road, enduro i w ogóle aj waj Co do miasta to co kto lubi. Jaki gorszy dostęp do klamek na baranku, jak masz je dostępne w dwóch pozycjach a na prostej kierownicy tylko w jednej? Widoczność - niewielu jeździ w tak agresywnej pozycji by rozejrzenie się wymagało jakiegoś dziwnego zadzierania głowy czy tym podobnych wygibasów. Więcej w tym mitologii albo jakiejś traumy po nieudanych próbach i zwalania na typ roweru/kierownicy/etc.
  8. No ale takiemu "ścigantowi" średnia spadnie na takich dojazdach...
  9. Ale pewnie większość jeździła rowerem bez baranka i z amortyzacją, więc to i owo są w stanie sobie wyobrazić. IMHO przerost formy nad treścią, jak ktoś kupował gravela to przeważnie większa prostota była jednym z czynników. Jak masz problem z jazdą bez takich bajerów to albo atakujesz dosyć gruby teren, albo masz jakieś problemy umiejętnościowo-kondycyjne jeśli byle dziurwa na drodze "wymaga amortyzacji".
  10. Jeśli nie jest zużyta, spękana, stwardniała, itp. to nie ma sensu nic tu ruszać.
  11. No aż poczułem jak mi wszystkie włosy siwieją i zacząłem rozglądać się za balkonikiem... Jeździć, ćwiczyć, ruszać tyłek, a nie robić z siebie 40- kilku-letniego dziadka. I nagle szerokie gumy czy inne rojenia o fullu bo "ojej, dziura w asfalcie a dalej korzonek na ścieżce" odejdą w niebyt Miło to czytać w takim razie Może niepotrzebnie zbytnio uogólniłem.
  12. Pod Łodzią masz ten "naprawdę ciężki teren" czy rzeczywiście będziesz jeździł w góry i do bikeparków?
  13. Jak to dlaczego? Przecież nawet na tym forum, gdzie można by się spodzeiwać ogarniętych w temacie ludzi, cała masa pieje w kółko, że to "rower uniwersalny" i proponuje nawet jak pytający nigdy nie wjedzie w teren. Do tego przeciętny Kowalski zwykle nie zna za bardzo innych typów rowerów i jest zachwycony "hardkorowym" wyglądem. Sam pewnie nie raz i nie dwa doradzałeś komuś taki rower, bo wystarczyło, że napisał coś typu "pojedzie do lasu" itp.
  14. A w jaki sposób korba "sprawdzi" jaka jest kaseta? To nie ma nic wspólnego z ilością rzędów tylko z zakresem przełożeń. A dwa - jak masz obecnie kasetę 8s, to i manetkę 8s, więc po co do tego zakładać kasetę 9s?
  15. Kolejne pytanie: Gdzie się podziała osłona tylnej przerzutki z giętego pręta? Miałem taką w "góralu" z komunii!!11! Czemu tak drogi element nie ma osłony!!!111111 Z tym komunijnym nie latałeś, bo raz że tam nie było za bardzo czego serwisować w tym widelcu, a dwa i tak żaden przeciętny Kowalski w tamtych czasach do tego nie zaglądał. Teraz też przeważnie nie zaglądają
  16. Poprosić to oni sobie mogą, najczęściej wszystko weryfikuje cena i koniec końców dostają "górale" pokroju wspomnianego Hexagona. Może czas wyjść ze swojej banieczki, bo to są rzeczywiscie podstawowe sprzęty na których jeżdżą dzieciaki. Zresztą się nie dziwię, bo dzieciakom przychodzą do głowy różne fanaberie i jak ktoś nie ma zasobnych rodziców i za chwilę rzuci to w kąt, to może być przykra sytuacja. Tak w ogóle na taki pumptrack czy okoliczną ścieżkę w lesie naprawdę dużo nie potrzeba, nawet pod jakieś pierwsze skoki czy dropy, zwłaszcza pod lekkim "rajderem". I oczywiście, że można polecić sprzęt na wyrost, zwłaszcza jak ktoś kupuje oczami i już się widzi na jakimś hardkorowym rowerku. A potem w rzeczywistości zrobi na nim parę kilometrów rocznie jeżdżąc po bułki. Ale kto bogatemu zabroni A drugie ale to specyfika for (może dobrze, że w sumie zdychają) pełnych "entuzjastów" od których dowiesz się, że bez konkretnego ekwipunku to się nie pojawiaj na miejscówce.
  17. Ależ to jest oczywista oczywistość, ba nawet na przysłowiowym "Wigry 3" by te dzieciaki pojechały. A przynajmniej te zdolniejsze i z zajawką, bo tu też jest pewna ilość "pozorantów" których fascynuje "dh" i potem kombinują skoki z krawężnika i inne zjazdy po schodkach. A druga oczywistość to obecność bulwarowych kaleczniaków wyekwipowanych jakby jechali na zawody enduro (srogi sprzęt + ciuchy jak z sesji w kolarskim periodyku), którym jakby zabrać te ich zabawki to by się zapłakali na pierwszej dziurze w asfalcie. Tylko nie ma to specjalnie związku z pytaniem z pierwszego posta, czyli co autor rozumie przez "rower mtb" Tak w ogóle bardzo fajny komentarz, bo jak się przegląda forum, to przeważnie polecany jest sprzęt grubo na wyrost A tu proszę, powrót do korzeni.
  18. @pablo945 przecież to jest zębatka narrow-wide do napędów 1x...
  19. 38c to nie są wąskie opony Tak czy siak jeśli małżonka oczekuje szerszych, to najpierw wypadałoby sprawdzić co się w tym rowerze faktycznie zmieści przed przejściem krok dalej. Także miarka w dłoń i do boju, a potem można dyskutować co wybrać. No i określ budżet, bo zaraz ktoś wyskoczy np. z gravelowymi oponami po 250-300zł sztuka. Jeśli to te gumy https://www.decathlon.pl/p/opona-rowerowa-trekking-speed-700x38/_/R-p-192736 to typowy semislick jak najbardziej odpowiedni do tego typu roweru i na większość nawierzchni. Tak, piach też, tylko wolniej, zjeżdżać też na nich można i nic się nie stanie.
  20. Niech zgadnę - autor tematu pewnie "rowerem mtb" nazywa takie ustrojstwa w stylu Hexagona czy innego Ramblera, które kupuje przeciętny Kowalski napalony na "górala" i jednocześnie nie lubiący zbyt dużo wydać, a jeździ tym głównie doookoła komina po tzw. bułki. A rowery do bardziej hardkorowej jazdy to już pewnie nie (zwykłe) "mtb" (cokolwiek by to nie znaczyło), tylko dh, enduro czy jakiś inny trail.
  21. Bo niektórzy uważają, że jak droższe to lepsze, no i brak mało prestiżowej plastikowej nakrętki. I potem klepią to wszędzie, zarzekając się że to jakaś "kosmiczna różnica w technologii i trwałości". Dla typowego użytkownika różnica w funkcjonalności żadna. Dla użytkownika, który lubi sam przeserwisować takie pedały róznica niewielka (dedykowany klucz do m520 za całe kilka złotych). Generalnie w pedałach spd Shimano w kolejnych grupach płacisz tylko za nieco mniejszą masę i lepsze wykończenie, a w reszcie aspektów czy to m520 czy XT to będą działać tak samo. Choć oczywiście i tu znajdziesz "koneserów", którzy "czują ogromną różnicę" To tak trochę prześmiewczo, ale w dużym skrócie do tego to się sprowadza. Osobiście kompletnie nie rozumiem czemu miałbym dopłacać do m540, tym bardziej że różnica w cenie względem m520 wynosiła nieraz 100%.
  22. Z pewnością autor tematu użyje roweru, w którym fabrycznie były tektro Draco, do tak srogiej łupanki, że poczuje różnice między Zee a xt/SLX Do tego trzeba jeszcze próbować to “potwierdzić” mętnymi tłumaczeniami o saintach i dałnhilu. A montujcie sobie Zee, Sainty, Guide'y itp. jeszcze na tarczach 203, tylko dobrze potrafić przy tym przyznać, że to zwykła fanaberia albo po prostu “bo stać i mogę”, zamiast doradzać innym takiego głupoty bo to “lepsze hamulce” bez patrzenia się na typ i zastosowanie roweru. Wg mnie będzie to uczciwe postawienie sprawy zamiast dorabiania potem ideologii racjonalizującej na siłę zakup. A pamiętam dosłownie jeden przypadek na forum uczciwego przyznania się, że wielkie tarcze miały po prostu dobrze wyglądać - i pytający dostał pomoc bez zbędnych dyskusji o bezsensownych w tym przypadku niuansach.
  23. Temat wałkowany milion razy. Między m675 a m785 różnic w działaniu nie ma, śrubkę do mocowania klocków można dokupić, regulacja "free stroke" jest w praktyce bezużyteczna, co najwyżej jeszcze zwiększysz ruch jałowy klamki, bo fabrycznie jest ustawiony najmniejszy. Nowe m7000 i m8000 nie zbierają już tak pochlebnych recenzji, zresztą o ostatnich wypustach m675/875 też słyszało się narzekania. Tarcze ajstech i radiatory na klockach - moim skromnym zdaniem zawracanie tyłka. Wystarczy sobie wyobrazić jakie ilości ciepła mogą być wytwarzane i porównać sobie z wielkością tych radiatorków i warstewką aluminium w tarczy. Zwykły marketingowy bullsh*t.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...