Skocz do zawartości

siemalysy

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 466
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    216

Zawartość dodana przez siemalysy

  1. Hej. Używam go do dziś. Nic z nim się nie stało. Jest nadal sprawny. Używam go średnio 1-2 razy w tygodniu.
  2. Ze swojej strony proponuje spróbować Locusa Free. Możesz używać jako nawigacji. Locus może też wyznaczać trasę z punktu A do punktu B. Niżej wrzucam Tobie zrzut jak to wygląda.
  3. Siema ;-) Słucham różnych gatunków muzyki. Od bardzo dawna mam sentyment do kawałków zespołu IRA. Zaczęło się wszystko w 1993 r. kiedy nabyłem moją pierwszą ich płytę i tak do dziś zawsze kiedy słucham jakiegoś ich kawałka mam banana na twarzy :-) Poniżej jeden z moich ulubionych utworów. Ira - Wiara
  4. Locus jest bardzo fajną i przyjemną aplikacją. Koledzy dobrze wyżej piszą, że w wersji free wrzucasz jakąś mapkę offline OSM lub coś innego i cieszysz się z nawigacji. Natomiast jeżeli nie szkoda tobie ~30 zł to możesz mieć Locusa Pro co daje mozliwość pobrania za free np. mapy całej Polski, którą później użyjesz w trybie offline.
  5. Adapter Shimano IS/PM 160 mm
  6. Bo się szybko ciemno zrobiło... Czym większa ciemnica w lesie to nogi jakoś szybciej kręcą [emoji1]
  7. Wczoraj po pracy wymiana adaptera tylnego hamulca. Wieczorem szybki i krótki wypad do lasu. Ostatnie kilometry w lesie już po ciemku. 23 km zrobione.
  8. Dziś dzień rowerowy, bardziej serwisowy niż jeżdżony. Przed południem wziąłem się za odpowietrzanie tylnego hamulca. Nie udało mi się w zoologicznym kupić transparentnego wężyka akwariowego, dostałem tylko zielony i co niestety sam w sobie miał pęcherzyki powietrza powstałe już w czasie produkcji. Cięzko byłoby w 100% określić czy z olejem wydostają się pęcherze. W związku z tym udało mi się w aptece kupić zestaw do infuzji za całe 1,80 zł, gdzie był już wężyk przezroczysty i idealnie pasował na strzykawke jak też na końcówkę odpowietrznika w zacisku. Cały proces udało mi się przeprowadzić dość sprawnie, pomocny okazał się filmik na YouTube użytkownika onthebike.com. Przy okazji postanowiłem wymienić klocki bo już się kończyły. Po południu wyskoczyłem na kilka chwil do lasu, a w drodze powrotnej zajechałem do sklepu i kupiłem klocki. Zrobine ~16 km. Później wymieniłem klocki na nowe, przed tym zabiegiem dokładnie wyczyściłem tarczę za pomocą alkoholu izopropylowego. Wcześniej używałem do tego benzyny ekstrakcyjnej. Czeka mnie też wymiana tylnego adaptera hamulca, bo przekręciłem gwint. Na razie wkręciłem dłuższą śrubę i trzyma, ale wymienię adapter, koszty nie sa duże. Za dużo mam siły Czas chyba zainwestować w klucz dynamometryczny.
  9. Klocki hamulcowe żywiczne Shimano G01A Alkohol izopropylowy do odtłuszczania tarcz hamulcowych
  10. Lejek Shimano Olej mineralny Shimano
  11. Hak przerzutki do Kellysa żony
  12. Dziś z rana zawiozłem koło do serwisu w celu centrowana, a także jak podejrzewam wymiany kilu nypelków. Przy okazji kupiłem nowy suport do Kellysa żony. Po powrocie wymieniłem nieszczęsny suport w Kellysie. Korzystając z okazji zabrałem sie również za serwis moich pedałów Shimano PD-M520, bo juz luzy były duże. Przy pierwszym zeszło mi trochę, ale to tylko z uwagi na to, że robiłem to pierwszy raz. Z drugim poszło o wiele sprawniej. Pedały już zamontowane są w rowerze. Udało się pozbyć luzów, a pedał obraca się poprawnie.
  13. W piątek przed południem ponad 30 km po lesie. Później wieczorem wyszedłem raz jeszcze na rower, ale zrobiłem tylko 10 km. Coś zaczęło strzelać podczas hamowania. W domu doszedłem, że coś jest z tylnym kołem. Przez swoją głupotę zepsułem koło. Chcąc dociągnąć szprychy tak zrobiłem nieudolnie, że koło jutro jedzie do serwisu. Chyba już wyleczyłem się od majstrowania przy szprychach. Z drugiej strony mam chęć kupić sobie centrownicę i nauczyć się centrowania kół. Musiałem przeprosić się ze starym kołem, które założyłem żebym mógł dziś z żoną wyjść na krótką przejażdżkę. Dziś zrobione 27 km. Przy okazji słyszalne są druki w okolicach suportu w Kellysie żony. Jutro zobaczę co i jak.
  14. Dziś od rana buszowanie po lesie. Nakręcone 50 km i prawie 530 m przewyższenia. Pierwsze kilometry z nowym amortyzatorem i muszę przyznać, że takiej różnicy w pracy pomiędzy obecnym, a starym się nie spodziewałem. Po południu miałem zrobić szejka łańcucha i wyczyścić napęd, ale jakoś nie mogłem sie zebrać. Na noc wrzucę do benzynki, rano dokończę czyszczenie i smarowanie. Jutro kolejny wolny dzień od pracy czyli od rana znów rower i ogień do lasu.
  15. Patrząc na foty waszych sprzętów do końca nie wiem czy mój tu pasuje. No ale pozwolę sobie pokazać mojego "rumaka". Kiedyś po zakupie już wrzucałem tu fotkę. Ale od tamtego czasu trochę się zmieniło, wg. mnie na lepsze. Standardowe koła, które już się sypały wymieniłem na Mavic Crossone, hamulce Avid DB1 na Shimano Deore, fabryczne siodło zastąpione zostało bardzo fajnym i przyjemnym Bontrager Evoke R. Rrower wczoraj doczekał się amortyzatora. Fabrycznie zamontowanego XCM-a zastąpił Rock Shox 30 Gold TK Solo Air Zimą w planach kompletna zmiana napędu. Poniżej mój Kross Level R3 2014 r.
  16. Dziś rano wypad do lasu i 35 km nakręcone w bardzo przyjemnych warunkach, o jakie teraz naprawdę trudno. Przed południem zaprowadziłem rower żony do serwisu. Podzas ostatniej gleby skrzywiła hak przerzutki. Nie mieli na miejscu nowego haka dlatego musiałem zaprowadzić cały rower i hak został wyprostowany. Jest na tyle ok, że przerzutka działa jak należy, a nowy hak został zamówiony. Na przyszłość jak znalazł. Po południu w moim Krossie wreszcie zamontowałem amortyzator. Miejsce fabrycznego XCM-a zajął Rock Shox 30 Gold TK Solo Air. Początkowo miał być Raidon, później Epicon a ostatecznie kupiłem Rock Shoxa. Jestem zadowolony z zakupu i z faktu, że będę miał amorek, a nie atrapę. Wieczorkiem jeszcze pojeździliśmy trochę z żoną. Zrobiliśmy 20 km.
  17. - Amortyzator Rock Shox 30 Gold TK Solo Air z pompką - Bidon termiczny Elite Iceberg 2H 2 szt. Jeden 650 ml, drugi 500 ml
  18. Bo rano w lesie rześko jest. Dziś tylko 23.8 °C
  19. Wczoraj po południu 36 km po lesie. Trasa specjalnie wybrana pod kątem ilości podjazdów. Miałem ochotę porządnie się zmęczyć przy nie za długim dystansie. Pogoda troche pomogła w tym chociaż było całkiem znośnie i ten miły wiaterek choć w lesie mało odczuwalny. Przy okazji udało mi się poprawić o 10 sekund mój dotychczasowy najlepszy czas na podjeździe 10%, oczywiście na króciutkim dystansie. Satysfakcja jest bo progres zaczyna być widoczny i odczuwalny. Zauważyłem też, że odkąd zmieniłem koła o wiele łatwiej jest mi się rozpędzić. Wieczorkiem chciałem skrócic przewody hamulcowe, ale żona wyciągnęła mnie na krótką 18 km przejażdżkę późno wieczorną. Dziś natomiast udało mi się skrócic przewody hamulcowe, nareszcie rower z przodu wyglada jak rower Żałuję jedynie, że wcześniej tego nie zrobiłem. Obawiałem się, że będzie konieczne odpowietrzanie układu, a w serwisie sporo trzeba czekać na kolejkę. Udało się bez odpowietrzania. Nie zauważyłem zmiany skoku klamki i inych objawów świadczących o powietrzu w układzie. Ale pojeżdżę i zobaczę.
  20. Dziś z żoną 35 km rano w zdecydowanej większości po lesie. Było ekstra. W lesie przyjemnie, a temperatura nie przekraczała 25°C.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...