stpman
-
Liczba zawartości
946 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Odpowiedzi dodane przez stpman
-
-
Tata jeździł na moim gravelu (esker 6.0) i stwierdził, że zdecydowanie woli rower z prostą kierownicą. Także gravele (nawet Marin 4C) odpadają
-
-
Witam,
Mojemu tacie stuknie w tym roku 60'tka i chcieliśmy mu kupić w prezencie rower.
Oczywiście na mnie spadł wybór czegoś co będzie przyzwoite
Wzmagania:
- rower o komfortowej, wygodnej pozycji, koniecznie z "damską" ramą,
- najlepiej ze sztywnym stalowym lub karbonowym widelcem, bez taniego badziewnego amorka/uginacza,
- możliwie lekki (przerażają mnie trekkingi co ważą po 17-18kg)
- hamulce tarczowe, przyzwoity napęd, dobre koła,
- może mieć fabryczne błotniki i bagażnik, ale nie jest to warunek konieczny (zawsze można samemu doposażyć)
- rower do typowo rekreacyjnych wyjazdów i wycieczek, trochę asfaltu, trochę leśnych szutrów, czasem dojazdy do pracy
Myślałem o Marinie Kentfield ST z opcją doposażenia go w akcesoria i montażu lepszego napędu (np. kompletne Alivio) lub Riverside Elops...? A może ktoś jeszcze coś ciekawego i dostępnego poleci?
pozdrawiam
stpman
-
Wiadomo, że taniej to już było.
Na początku 2021 roku Kentfild 2 kosztował chyba 1700zł. Potem Mariny zaczęły systematycznie drożeć.
Zobaczymy czy zmienią coś na nowy rok modelowy, może w zimie jakiś sklep będzie robił porządki, albo ktoś będzie używkę sprzedawał...
-
Bo nie chce dać zarabiać firmie, która nie potrafi zrezygnować z rosyjskiego rynku.
Sam rower może w sumie nie taki głupi, ale zero w nim fajności i takiego "chcij to".
Nie chcę kupować czegoś, co mi się nie podoba, bo wiem, że nic z tego nie będzie...
-
Rower musi spełniać jeszcze jeden warunek
Być ogólnie "fajny" A żaden sprzęt z deca tego warunku nie spełnia
Po za tym nie kupuje już nic w deca...
-
Hej, poszukuje prostego i niedrogiego roweru do rodzinnych wycieczek po okolicy, oraz takiego, który bez większego strachu można gdzieś zostawić na mieście. Czyli prosty nierzucający się w oczy.
Niby na gravelu można wozić dziecko i przyczepkę, ale trochę to bezsensu i na dłuższą metę niewygodnie).
Do tego rower ma mieć możliwość montażu fotelika dziecięcego (i dlatego odpada rewelacyjny Marin Stinson) i być komfortowy.
Rower zdecydowanie bez amortyzacji, z napędem 1X (u mnie płasko, nie potrzebuję dużego zakresu przełożeń).
W oko wpadł mi Marin Kentfield 1 (zwłaszcza w wersji ST - łatwe wsiadanie), ale zastanawiam się czy jest na rynku jakaś alternatywa?
Fajny mógłby też być Muirwoods RC z Nexusem, ale to już za drogi rower.
Choć Kentfiled też jest drogi na to co oferuje w standardzie...
-
Wszystko zależy od tego gdzie mieszkasz i gdzie chcesz jeździć.
Sam kupiłem Marina Muirwoods'a i po roku zamieniłem na gravela. Czy Muirwoods był złym rowerem? Absolutnie nie. Był tak sam uniwersalny jak gravel. Robił dokładnie to samo co gravel. Ale jednak był od gravela cięższy i wolniejszy, a jak się okazało później także mniej komfortowy, bo strasznie rozciągał i bolały mnie plecy.
Może ten gravel to była fanaberia, może moda, ale mnie dał nową radość z jazdy. Bo na asfalcie jest zdecydowanie szybciej, w terenie (czyli utwardzone leśne drogi różnej jakości) jest więcej zabawy. Baranek ma tą zaletę, że mam kilka różnych chwytów. Napęd 2x11 przydaje się gdy jeżdżę z córką w foteliku i jest większy podjazd.
Jeśli możesz sobie pozwolić na kupno gravela to go kup i się przekonaj czy to dla ciebie
-
Takie pytania to na forum archeologicznym...
Te ramy to ile mają już lat? 15? W jakim to będzie stanie...
-
-
@woojj cholera gravel aluminiowy, w dodatku popularnej polskiej marki
Na stal trochę brakło budżetu... :/
-
Kurde panowie a ja chcę stal sprzedać, bo stoi i "rdzewieje"... A po zakupie gravela nie mam pomysłu na ten rower i nie widzę miejsc gdzie mógłbym nim jeździć...
Kupiec przyjeżdża w środę, ratujcie...
Albo rzućcie na pożarcie
P.S Marin Muirwoods
-
Chyba jednak historia zatacza koło
Dostaliśmy gravela z płaską kierownicą i amortyzatorem:
-
To tak jeszcze zapytam... Czym w takim razie wg was jest mój Marin Muirwoods z napędem 1x10 i na oponach 2.0 Conti Double Fighter?
1. Flat bar gravel? Oby nie, bo się okaże, że mam dwa gravele w garażu...
2. Retro MTB ze sztywnym widelcem?
3. Crossem na sztywnym widelcu?
4. Commuter?
5. Hybrid bike/fitness na grubej oponie?
6. Wuj wie czym/Frankensteinem ?
Pozdro
-
Wynika z tego, że taki ultra prawilny gravel to powinien mieć:
- stalową ramę (tylko Reynolds, Tange, Columbus), [alu - wiadomix tylko dla lamusów, bo nie tłumi, węgiel - też dla lamusów bo nie można maksymalnie objuczyć sprzętu]
- full karbon widelec,
- maksymalnie dużo mocowań na koszyki, bidony, torby, bagażniki i sakwy i wuj wie co,
- koniecznie sztywne osie,
- full napęd GRX, najlepiej 1x11,
- tarczówki hydrauliczne (choć to akurat wymusza już napęd GRX),
- kierownicę z flarą,
- oponki w mleku, 37-42, najlepiej ze skin wallem, np. Panaracer Gravelking
Czy o czymś zapomniałem?
P.S nie zapominajmy o geometrii ramy - to w tej całej zabawie jest zazwyczaj najmniej istotne
-
@skom25 to widocznie te same grupy czytaliśmy. Ja się wypisałem, jak zobaczyłem właśnie takie wpisy...
Gravel to wg mnie szosa do której można wsadzić szerszą oponę o bardziej agresywnym bieżnikiu. Czyli rower z barankiem. Kwestia geometrii jest bardziej umowna, bo nieformalnych typów graveli jest kilka.
-
2 godziny temu, skom25 napisał:
A jak słyszę że Gravel to stan życia a nie typ roweru, to mi się przed oczami pojawia że płeć to nie to czy ktoś ma parówkę, tylko czym ( to dobre słowo) się czuje.
Widzę, że odnosisz się do mojego wpisu z poprzedniego wątku.
Muszę sprostować, bo chyba nie do końca wyczułeś, że ten wpis to był sarkazm i ironia z mojej strony.
A ten tekst to zasłyszane na pewnej grupie na FB, gdzie gravelem jest wszystko czym można jeździć poza asfaltem...
-
Gravel to stan umysłu a nie rower. Teraz wszystko może być gravelem.
Co nie zmienia faktu, że klasyczny gravel ma branka.
-
@Fuxi - ja się z Rometa nie śmieje. Wrzucam go tutaj, bo to obecnie najlepiej wyceniony budżetowy gravel na rynku, do tego dostępny w sklepach.
@c4rl0s pojechałem na rower i trochę o tobie myślałem.
Pierwsza sprawa to składanie samemu roweru. Brzmi całkiem "romantycznie" Masz jakieś doświadczenie w mechanice rowerowej? Masz miejsce gdzie możesz ten rower spokojnie składać?
Posiadasz niezbędne narzędzia? Zakładając, że masz w domu komplet kluczy imbusowych, plasko-oczkowych i kleszcze/szczypce to będziesz musiał jeszcze wydać trochę kasy na narzędzia. Zaczynając od łyżek do opon, poprzez klucz/klucze do suportu a kończąc na skuwaczu do łańcucha, szczypcach do spinki, kluczu do kasety czy kluczu do nypli. Jeśli tego niemasz to 100-150zł minimum będzie cię to kosztować.
Druga sprawa to musisz być świadom, że składając rower trzeba kupić całe mnóstwo pierdół które może i dużo nie kosztują, ale sumarycznie wygenerują spore koszta (kapsel do sterów, linki, pancerze, zacisk podsiodlowy, opaski na obręcz, dętki itd)
Trzecia sprawa to czas... Sporo czasu
Teraz skonfrontujmy to z kupnem gotowego roweru ze sklepu.
Rower został zaprojektowany przez ludzi, którzy zajmują się tym zawodowo. Dobór części, geometria ramy itp.
Potem ten rower został poskładany w fabryce przez wykwalifikowanych pracowników, a na koniec trafia do sklepu gdzie wydaje go ogarnięty sprzedawca.
Czyli dostajesz gotowy sprzęt na gwarancji i od razu możesz jeździć.
Mówisz, że nie masz kasy - oczywiście to rozumiem. Ale zawsze są jakieś opcje: kupić rower jak już uzbierasz określoną kwotę, albo kupić rower na raty i jeździć do razu.
Frameset Aspre nie jest dostępny w sprzedaży, zresztą nie widzę sensu kupować samej ramy i widelca i coś na tym składać, skoro gotowy do jazdy rower kosztuje 3200zl, więc z budżetu zostaje jeszcze coś na akcesoria (lampki, kask).
Jeśli koniecznie ma to być flatbar gravel to za 3999zł jest Marin DSX 2.
Za 2500-3000zl można dostać klasyka w postaci Marina Muirwoodsa na stali...
Albo na początek kupić fajnego crossa za 2000zł - np. Unibike Flash ?
- 1
-
P.S zapomniałem, że za 3200zł można kupić gravela w postaci Rometa Aspre 1. Są dostępne w całym kraju od ręki. Wystarczy poszukać na OLX i podzwonić.
Ludzie na tym rowerze Wisłę 1200 zrobili, więc kiepski nie jest
Ale w sumie to twoja kasa i twój czas...
-
Za jakieś 3600-3700zł masz nowego Marina Nicasio.
Składnie roweru się nie opłaca... Serio, uwierz mi przechodziłem przez ten etap
- 1
-
Jako ciekawostkę podrzucam fragment tekstu o Marinie 4C:
"Być może tego nie wiesz, ale Polska jest największym dystrybutorem modelu Marin Four Corners na całym świecie. Może pierwsze zdanie nie zabrzmiało na tyle dobitnie, więc to ujmę w taki sposób: W Polsce sprzedaje się więcej Four Cornersów w ciągu roku niż w całych Stanach Zjednoczonych. "
-
@chrismel zarzuć linkiem na priv.
-
To już druga podwyżka cen u Marina w tym roku.
I tak oto z sensownie wycenionego sprzętu w kilka miesięcy mamy fatalnie wycenione rowery. Szkoda... Być może rynek to zweryfikuje wkrótce.
Chciałem kupić Kentfielda 1, ale już mi się przestał podobać w tej cenie
[2000-6000zł] Rower dla taty/dziadka
w Jaki rower kupić do X złotych?
Napisano
Co do roweru z Decathlona (Elops 900) to właśnie martwi mnie ten amortyzator. Słusznie zauważyliście, że zapewne będzie problem z ewentualnym serwisem.
Cube super, ale z wyposażeniem kosztuje prawie 7k zł, a to już za dużo trochę...
Ale ten Trek jest moim faworytem