Jestem na finiszu ze składanym rowerem, zostały opony (gdyby miał nieco większy budżet wziąłbym gravel kingi) które miałem i lubiłem ale niestety muszę iść na kompromis a w zasadzie kilka kompromisów rozmiar 38/40c, uniwersalność, względna odporność na przebicia, max 100 za oponę.
Do tej pory w oko wpadły mi: WTB Nano, Kenda flintridge, Conti Speedride (aczkolwiek tutaj różne opinie chodzą na temat ich odporności), Panaracer Comet HardPack,
Macie może jakieś doświadczenie z powyższymi