Ja też, ale uważam ze to będzie kolejny martwy przepis. Jeżeli wielu kierowców nie stosuje się do obecnych przepisów, to i do nowego nie będą się stosować. Problem tkwi bowiem w braku poszanowaniu przepisów, a nie w tym że są one złe. I nie żebym był za karaniem za najmniejsze naruszenie kodeksu, bo do tego mi daleko, ale w przypadkach kiedy ktoś naraża czyjeś zdrowie i życie kary powinne być surowe, a prewencja na dużym poziomie.