Wszystko to fajne i ciekawe, ale chyba faktycznie w przypadku raczej -10 i więcej.
W tamtym roku byłam na wyprawie kilkudniowej pod namiotem gdzie temperatura schodziła nie bardziej niż -5.
Jak wchodziłam do śpiwora (wkładałam bielizne termo, ciepłe skapsy, i dodatkowo lekka puchówkę) to po godzinie organizm tak się rozgrzewał, że musialam sie rozbierać, a nad ranem rozpinałam spiwór i ściągałam skarpetki, tak był ciepło. Nie wyobrażam sobie pocenia sieę w tym foliowym worku. (przyznam jednak że mieliśmy mega dobre materace i spiwory).
Jeśli chodzi o buty. Mam Bontregery OMW - http://www.mambaonbike.pl/bontrager-winter-shoes-omw/
Są fajnie, bo mają systemowy podział na dwa buty, jak snowboardowe. I na noc ściągasz wierzchni but, do namiotu wchodzisz w wewnętrznym i jak wchodzisz do spiworu wrzucasz je w nogi. Rano komfort na najwyższym poziomie.