Skocz do zawartości

Szuwar333

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    58
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Skąd
    Głogow-Okolice Torunia

Ostatnie wizyty

1 058 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika Szuwar333

Ten od rowerów

Ten od rowerów (4/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. Po płaskim - np. wypad wzdłuż wybrzeża lub po leśnych ubitych ścieżkach.
  2. @KurakTeż zastanawiam się nad Procaliber 8 - jedna rzecz mnie tylko zastanawia - wg. specyfikacji jest podane że z przodu maksymalnie można dać tarczę 34T - wiecie może czy zmieści się tam coś większego? Jeszcze dużo po płaskim więc wolałbym mieć możliwość założenia czegoś większego.
  3. Poza ramą, w Chisel wszystko jest gorsze, dlatego nie brałem go pod uwagę. Gdybym chciał lepszy osprzęt/amortyzator to musiałbym dopłacić 3ki do: https://www.tradeinn.com/bikeinn/pl/specialized-chisel-ht-comp-29-nx-2022-rower-mtb/138267700/p?utm_source=google_products&utm_medium=merchant&id_producte=13854920&country=pl&gad_source=1&gclid=CjwKCAjw17qvBhBrEiwA1rU9w3m9CZWKrrUdwJ5bBvDHUFpWDtNxtX3YXssLQ6DzDUMCJEuf-4wZ-RoCbyUQAvD_BwE&gclsrc=aw.ds A to już prawie 1700zł więcej niż Procaliber.... Widzę w historycznych promocjach, ze był on w grudniu poniżej 5k:/ szkoda że wtedy kupiłem Trail SL 1 i czekałem na dostawę:/
  4. Hej, obecnie jest sporo wyprzedaży (a tak naprawdę powrotu do normalnych cen) ale głownie za granicą... Więc postanowiłem zmienić wysłużony sprzęt (plus to że muszę mieć rower na firmę). Miałem zamówiony Cannondale Trail SL1 z Hiszpani za ok 1100-1200 euro, ale był problem z stanami magazynowymi:/. Obecnie wpadły mi w oko rowery jak w tytule: * Procaliber 8 (1178 euro) * Cannondale Trail SL2 (900 euro) Może krótko, jak jeżdżę i gdzie. Nie ścigam się na co dzień, 50-60% czasu to jazda samemu po lasach, 10-20% góry i reszta czasu to niedzielne przejażdżki z rodziną (podpieta przyczepka rowerowa lub fotelik, dlatego odpada carbon/full) lub wypady nad morze i jazda po wybrzeżu. Nie mam miejsca na kilka rowerów dlatego chce kupić jak najlepszy sprzęt nadający się do moich potrzeb. Zastanawiam się czy warto dopłacać do Treka - mój budżet mi na to pozwala no i ma on o klasę wyższy osprzęt i amortyzator. A może inny rower byście polecili? Wiecie może czy da radę do tego pro-calibra włożyć zębatkę z przodu 36? Wg. specyfikacji max to 34.... i to mi w 95% czasu starczy, ale wolałbym znać ograniczenia sprzętu który kupuje:P
  5. Witam, od ponad roku głowie się nad zakupem/złożeniem roweru elektrycznego. Dużo jeszcze na rowerze a silnik ma mi pomóc robić dłuższe dystanse i pokonywać cięższy teren. Mam sporo zagwozdek i dylematów, z którymi może będziecie w stanie mi pomóc. Na wstępie dodam ze przeczytałem (w kilku podejściach) większość wątku dotyczącego silnika TSDZ2 i otwartego oprogramowania do niego. Do tego jeździłem na rowerze Trek Powerfly FS z silnikiem boscha i zachwycił mnie, ale cena odstraszyła... Przechodząc do meridum, krótkie pytanie co lepiej kupić (w grę wchodzi sprzęt używany): * elektryka np Trek powerfly FS/Cube hybrid stereo z silnikiem bosch cx performance - koszt ok 9-12k za sensowną uzywkę * full na kołach 27,5/29 i do tego tsdz2 i bateria - koszt 4-6k za rower (używka) + ok 3k za elektryfikację (liczę z górką, bo zawsze coś dojdzie) - sumarycznie 7-9k Bardziej podobają mi się fabryczne sprzęty, ale..... i tutaj podam moje wątpilwości Fabryczny: * wyższa cena (??? - ale czy na serwisie silnika przez 2-3 lata to się nie zwróci?) * serwisowanie silnika/ części zamienne do silnika/wyświetlacza itp to jest duży koszt lub wielka niewiadoma - z drugiej strony wg. producenta bosch ma serwis po 35k km.... * jak zepsuje mi się silnik w elektryku fabrycznym to koszt wymiany/naprawy może być kosmiczny lub niemożliwy - może ktoś wie ile może to kosztować i czy nie ma problemów np. z wymianą silnika. Natomiast w przypadku dołożenia silnika tsdz2 demontuje go i mam normalny rower. * za to jeden z największych plusów to jego bezpobsługować, nic nie trzeba wgrywać, brak wymaganego smarowania/przeglądów co np, 1k km "Składak": * czytając o tsdz2 dochodze do wniosku że silnik trzeba raz na 3-4 msc (1k km) rozebrać, przesmarować, co jakiś czas sprawdzić stan łożysk, wymienić coś. Czyli jest przy nim dużo "zabawy". Problemem nie jest to że nie jestem w stanie technicznie tego zrobić, ale czas i ryzyko to żę w najmniej oczekiwanym momencie coś się zepsuje. * licząc częstotliwość napraw/wymiany części zastanawiam się czy po jakimś czasie (np. 10 k km) cena nie przekroczy roweru fabrycznego * przegrzewanie się * kolejne wady to kable, wystające części, latająca bateria, spadający łańcuch itp * nie wiem czy to potrzebne, ale częste zmiany softu czyli kolejne godziny w serwis * z drugiej strony, jak pisałem wcześniej , jak coś się stanie z silnikiem to po prostu go demontuje i mam rower który mogę używać/sprzedać * jak mi się znudzi jeżdżenie z silnikiem to mniejszy problem bo mogę go zdemontować/przełożyć do innego roweru Wiem ze może lakonicznie i trochę hasła rzucałem, ale nie chciałem się jeszcze bardziej rozpisywać. Zakładam ze każdy będący w temacie będzie wiedział o co mi chodzi i będziecie w stanie mi pomóc przy wyborze. To znaczy rozwiać lub potwierdzić obawy. Z góry dzięki za pomoc;)
  6. Moim zdaniem jest dużo różnych opinii o rzeczach rowerowych z Lidla, bo z tego co zauważyłem co akcja to te produkty są różnej jakości... Mam/miałem 4 pary spodenek z lidla, dwie pary świetne, jedne średnie i jedne używam jak już inne są w praniu:P. Rękawiczki (sam nie używam ale żonie kupiłem) z jednej oferty były bardzo dobrej jakości, następnym razem chciałem kupić sobie i były tragiczne. To samo mogę powiedzieć o innym sprzęcie/ciuchach sportowych, kupiłem SoftShell (ale wybrałem bez membramy!) i jest znośny, ale do użytku miejskiego lub przy niskich temperaturach i jeździe rekreacyjnej, kolega zachęcony moją opinią kupił parę miesięcy później bardzo podobny softshell, ale miał już wszytą ceratę (bo membraną tego nazwać nie można). Dlatego zanim będziecie wymieniali poglądy, ustalcie czy na pewno macie produkty z tej samej serii/miesiąca/roku produkty.... Przechodząc do obecnej oferty, (od 28.03.2019) zwróciłem uwagę na sakwy. Za tę cenę wydają się spoko, chodzi mi o użytek miejski (dojazd do pracy/siłownię). W oko "wpadły" mi: https://www.lidl.pl/pl/Asortyment.htm?articleId=48217 Co sądzicie? Zakładałbym je tylko na górne haczyki ewentualnie od dołu zrobił odciąg jak w Crosso
  7. Chyba ten Haibike co oglądałem to była "ściema" bo aukcja została usunięta, konto usunięte, email i wszystko usunięte. Co do baterii to dowiadywałem się, że regeneracja to koszt ok 1000zł. Co byście polecili w granicach 4-6k, na pierwszego elektryka (używanego)? Wolę chyba kupić gotowca, nie śpieszy mi się więc mogę "popolować" na okazje. Co sądzicie o : http://allegro.pl/trek-powerfly-5-rower-elektryczny-i7376222632.html#thumb/7 https://www.olx.pl/oferta/rower-trek-powerfly-5elektryczny-CID767-IDrdhW1.html#d752187eaf Czy może jednak poszukać innego modelu? Rower ma się nadawać też do jeżdżenia w terenie lżejszym i cięższym (2-3 razy wypad w góry).
  8. Na co prócz baterie (i normalnych rowerowych "sprawy") powinieniem spojrzeć? Są jakies elementy, prócz baterii, które są bardzo drogie lub niedostępne ? Jestem świadom i przygotowany na to że jak kupię go za 5k to zostawiam sobie jeszcze jakąś kasę na "naprawy". Czy baterie muszę kupić nową (na szybko sprawdziłem to kosztuje 2k:P), czy można je regenerować? Bo wiadomo że sprzedający pisze że bateria OK, ale życie mnie nauczyło że nie zawsze można ufać ludziom:P Co do samej konstrukcji i napędu, czy te Haibikie działają tak samo jak Trek Powerfly, to znaczy wybiera się program i wspomagają gdy się pedałuje i tylko wtedy? Słyszałem historie o elektrykach które po zaprzestaniu pedałowania potrafiły jeszcze "ciągnąć".
  9. W ostatni weekend miałem okazje pojeździć na elektryczny Trek Powerfly 7 FS i stwierdziłem ze muszę sobie sprawić podobny rower;), ale nie chcę na niego przeznaczać 24k:P , dlatego wybór padł na używkę (na trasie spotkałem posiadacza Haibike z silnikiem boscha który kupił go używanego za około 8k i polecał własnie używkę). Dzisiaj udało mi się znaleźć w bardzo dobrej cenie Haibike Sduro AllMtn RC, tylko że ma on silnik yamahy a nie boscha oraz kosztuje bardzo mało jak na ten rower (niecałe 5k). Uważacie że warto zainteresować się tym rowerem i silnikiem? Na co zwrócić uwagę? Z jednej strony full to fajna zabawa i do tego dzięki napędowi odpada jego największa wada czyli waga i ciężkie podjazdy, a z drugiej strony mieszkam w Toruniu, gdzie raczej go nie wykorzystam:P. Innym pomysłem jest kupienie napędu i złożenie samemu, ale nie wiem czy nie lepiej zaufać konstruktorom i nie kupić gotowej konstrukcji, bo nie chciałbym żeby mi się rozpadł jak pojadę w góry z nim:P
  10. Ma ktoś dostęp do geometri ramy RADON ZR RACE 6.0 (koło 29) z roku 2014 dla rozmiaru S i M? Zastanawiam się czy rozmiar S dla 174-175cm, przekrok 81cm będzie odpowiedni. Siedziałem do tej pory tylko na 19'' ramach dla 29er i sa przy duże, dotykam kroczem górnej rury gdy stoję.
  11. Szuwar333

    [rower] do 3000zl

    Czy słyszał ktoś z Was i miał styczność, z rowerami XEED? Mam możliwośc kupna tego modelu za 3k: http://www.xeedbikes.no/Arkiv/2014/xc-terreng/xc6-team/ Tylko praktycznie żadnej informacji nie ma o tej firmie po polskiej stronie internetu:P
  12. Orientuje się ktoś jakie ramy były w Trek Cobia 2013 i w X-Caliber 7/9 z 2014 ? Czy tam były takie same ramy a rowery różniły się tylko osprzętem? Ile one moga ważyć?
  13. Klocki metaliczne. Starałem się je oczyszczać na kilka sposobów, m.in. wypiekałem w piekarniku, moczyłem w czystym spirytusie, wypałem nad ogniem, szlifowałem . Po taki zabiegach, działały (może nie jak nówki, ale troche hamowały), ale po kilku dniach znowu się slizgały. W weekend wyjmę jeszcze raz klocki i sprawdzę czy nie ma oleju na tłoczkach, obecnie rower "zimuje" pare kilometrów ode mnie.
  14. Ponad rok temu założyłem swoje pierwsze tarcze z przodu. Jako że nie nigdy nie miałem styczności z hydraulicznymi tarczami, dałem do serwisu gdzie skrócono przewód i założono je. Przez pierwsze 3 miesiące działały bez zarzut, po zimie, na pierwszej przejażdżce odmówiły posłuszeństwa tzn. klocki piszczały i ślizgały się. Wypaliłem klocki, wyczyściłem tarcze, wytarłem cały olej/bród (nie miałem pewności czy coś cieknie, czy przez przypadek smar/olej się tam dostał). Na pierwszej przejażdżce działały w miarę sensownie, Po kilku dniach znowu się ślizgały. Oddałem do serwisu. Stwierdzono że nic nie cieknie, ale dla pewności dokręcono śruby itp. Znowu wyczyściłem klocki i miałem kilka dni spokoju. Sytuacja powtórzyła się. Zauważyłem że olej zbiera się przy przy końcówce przewodu od strony hamulca. W serwisie jeszcze raz założyli końcówki od przewodów, ponownie zalali hamulce itp. W wrześniu (w tym sezonie prawie nie jeździłem z powodów zdrowotnych, dlatego tyle trwało wszystko) , gdy odebrałem rower, wyczyściłem klocki po raz 10 chyba. Przez kilka dni jeździłem i wszystko działało dobrze. Później rower wisiał parę tygodni na ścianie:P. Ostatnio byłem pojeździć i znowu hamulce nie działają:/. Nie widać oleju, tarcza jest jednak brudna, tzn gdy przejechałem szmatką było na niej trochę ciemnego brudu/oleju. W serwisie stwierdzili że przyczyna mogą być klocki i polecili wymianę. Są już na tyle brudne, że brudzą tarczę. Wolałbym się upewnić czy na pewno nic nie wycieka bo nie chce zabrudzić nowych klocków. Macie może sposoby na znalezienie miejsca wycieku?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...