-
Liczba zawartości
1 459 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
10
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez Punkxtr
-
[Narzędzia] Narzędzia serwisowe i warsztatowe własnej roboty
Punkxtr odpowiedział ACTIVIA → na temat → Druciarstwo rowerowe
Plastikowym misek Shimano zdecydowanie nie polecam wciskać na sucho w szczególności w ramy o ciasnym pasowaniu. Dlatego, że przy wyciąganiu misek i używaniu wybijaka Shimano TL-BB13 często dzieje się tak, że plastikowa miska pęka i wychodzi łożysko z gniazdem, a reszta miski zostaje w ramie. Również podczas użycia innego wybijaka (np Park Tool BBT-90.3) - który łapie miskę w innym miejscu - problem czasem występuje. Efekt może potęgować użycie Loctite, a odpowiedni smar temu przeciwdziała. Oczywiście należy brać pod uwagę to, co piszą producenci i się stosować, jednak w przypadku Scott'a jest to nic innego jak zabezpieczenie się, zresztą słuszne, przed nieświadomymi użytkownikami używającego czegokolwiek co daje poślizg. -
[Narzędzia] Narzędzia serwisowe i warsztatowe własnej roboty
Punkxtr odpowiedział ACTIVIA → na temat → Druciarstwo rowerowe
W najdrastyczniejszym przypadku wówczas zrobi się to, co z niezabezpieczoną alu sztycą w ramie z włókna. W innym nie stanie się nic, w kolejnym będzie trzeszczeć, etc. Ile rowerów, suportów, warunków w jakich się jeździ i poszanowania sprzętu przez użytkownika, tyle odpowiedzi. -
[Narzędzia] Narzędzia serwisowe i warsztatowe własnej roboty
Punkxtr odpowiedział ACTIVIA → na temat → Druciarstwo rowerowe
Większość producentów ram carbonowych (w których mufa jest wykonana z węgla bez alu insertu) zaleca stosowanie Loctite zamiast smaru. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że klej ten sprawdza się dobrze rzadziej niż właściwie użyty smar. Nakładając Loctite trzeba wybrać też właściwy numer. Wcześniej należy użyć specjalnego aktywatora tej samej marki (aktualnie jest brandowany dla Park Tool), który nie pozwoli na trwale zespolenie mufy z suportem. Do wyciągania używam Park Tool'a albo innego zestawu w zależności od potrzeb. -
Stukasz po to, aby odbić szafty - wkręcając śruby wchodzą one w otwory w dolnych lagach i na upartego można to porównać do takiego quasi systemu press-fit ;-) Aby je odbić musisz postukać w śruby, inaczej nie zsuniesz goleni zewnętrznych. Stukasz w śruby plastikowym młotkiem przez klucz, nie ma obawy uszkodzenia.
-
ACTIVIA mylisz się, odlew jak najbardziej da się anodować choć Ty pewnie piszesz o aluminium bo idąc do anodowni usłyszysz "odlewów nie anodujemy" :-) Piszę to na przykładzie RS-a, w starszych goleniach pojawiały się różne stopy - prawdopodobnie były klejone podkowy do lag. Podobnie z hakami. Choć to odlew, to teoretycznie wykonanie całości bez klejenia być może również jest możliwe - do pionowo ustawionej formy można by wtryskiwać jeden stop, potem drugi i znów inny. Tak czy owak cała rzecz w tym, że magnez anoduje się w innej kąpieli niż alu i wymaga zupełnie innego traktowania. Nie wolno używać do tego celu kwasu siarkowego tylko specjalny roztwór NaOH + węglan sodu i kilka innych rzeczy. Potem znów trzeba płukać całość w innym roztworze. No i uważać na czasy trawienia. Niestety kłopot w tym, że rzadko kiedy zdarzają się jednolite lagi. Często w hakach i podkowie masz większą zawartość aluminium, niż w środkowej części przez co środek może być wyżarty. Także anodować można ale musisz zrobić najpierw analizę całości (podkowa, środek i haki) aby wiedzieć czy w ogóle można się za to zabrać. A jeśli nawet to odpowiednich kąpieli niestety nikt raczej nie zrobi dla jednej czy nawet kilkudziesięciu lag. A przynajmniej w sensownej cenie.
-
Tutaj miałem na myśli anodowanie lag dolnych. Z górnymi nigdy nie próbowałem, ponoć rzeczywiście ciężki temat i obawiam się, że dla jednej osoby (nawet ze sporym zapleczem) może być trudny.
-
Up, to chodzi o golenie wewnętrzne, które w niższych modelach są stalowe (cięższe ale i trwalsze). Wyższe modele mają golenie aluminiowe pokryte anodą.
-
Cóż można powiedzieć :-) Techniki naprawiania (spawania) odlewów magnezowych istnieją od dawna. Podejrzewam, że nikt nie będzie Ci tego robił w ilości, którą możesz dostarczyć bo się to nie opłaca. Tak samo dla zakładu jak i dla Ciebie. Co innego postawienie linii dla producenta. Problemem "konwencjonalnych" technik jest to, że w spoinie najczęściej pojawiają się pęknięcia. Aby zrobić to dobrze spawa się drutem, prądem przemiennym, należy zastosować odpowiednie ściegi (i temperaturę między nimi), zastosować podgrzewanie wstępne, a na końcu odprężyć cały odlew. Aby utrudnić, procedurę tę przeprowadza się inaczej dla każdego stopu, stąd konieczność wcześniejszego wykonania analizy. EDIT: Jeszcze ciekawiej jest gdybyś zażyczył sobie anodowanie goleni. Większość profesjonalnych zakładów powie Ci, że się nie da. Albo wezmą i otrzymasz wyżarte na wylot.
-
Dla ułatwienia dodam, że Rock Shox do produkcji goleni używa najpopularniejszego stopu AM100-T6 i jest to oczywiście odlew. Po zrobieniu analizy lag od SID-a skład w % wyszedł taki: 93.66 Magnezu, 6.24 Aluminium oraz 0.1 Manganu.
-
Golenie dolne w tym przypadku to akurat nie jest stop aluminium i wątpię, czy Rychtarski by to zrobił. Stal czy alu owszem ale nie magnez, z którego wykonano te lagi. Rock Shox robi swoje golenie ze stopu zawierającego ok. 90% magnezu w dodatku zdarza się, że lagi łączone są z różnych stopów i aby to pospawać, a nie zepsuć, trzeba zrobić np. mikroanalizę rentgenowską.
-
Urwałeś mocowanie hamulca czyli pękło/ułamało Ci mocowanie Post Mount czy może zerwałeś gwint dokręcając śrubę? Bo jeśli to drugie, to można naprawić takie golenie. Jeśli coś poważniejszego polecam szukanie goleni na ebay, w Polsce to tego rocznika będzie raczej ciężko.
-
Da się rozebrać tę manetkę - w środku jest plastikowy, niezwykle zawodny mechanizm psujący się siłą rzeczy podczas normalnej eksploatacji. Bardzo możliwe, że podobnie jest u Ciebie. Z reguły próby reanimacji tej manetki są niestety krótkotrwałe.
-
Powiem tak: widelec zalany olejem Juice Lubes o gęstości 5WT w mojej osobistej opinii tłumił doskonale do zawodów XC czy maratonu dla osoby ważącej 65 - 70 kg. Samym olejem można regulować zakres odbicia w dużym zakresie zwłaszcza, że niektóre oleje można ze sobą mieszać uzyskując optymalne gęstości. Z kolei z blokadą był problem i z tego co widziałem wypuszczono poprawiony model.
-
@Lumperator to pytanie zadaj najlepiej producentowi, czyli w tym przypadku koncernowi SRAM. @skom25 tak, w tamtym przypadku tłumik jest regulowany gęstością oleju. Czy sztuka dla sztuki to każdy musi ocenić sam. Zamknięte tłumiki w świecie rowerowym mają często negatywną opinię za sprawą starych konstrukcji sprzed lat. Natomiast np. w sektorze motocyklowym enduro jakiś czas temu wróciły do łask i potrafią być o wiele bardziej zaawansowane technicznie i częściej wybierane niż otwarte. Poza tym to tłumik dla zawodnika/profesjonalisty, a ich rowerami zajmuje się sztab mechaników i przez to mogą koncentrować się na samej jeździe. Nie to co my ;-)
-
Powiedzieć bardzo prosto, bo wszystkie dane znajdują się na stronie producenta Akurat Shift Up podaje realne masy. Sam w swoim serwisie tuningowałem tak SID-a na etapówkę Cape Epic: tuning
-
Prawdopodobnie żaden ze sponsorowanych przez SRAM-a zawodników nie zrezygnuje z SID-a bo jest cięższy :-D Gdyby mieli wybór mogłoby być inaczej. 100 g nikt się nie przejmuje? Bzdura, wystarczy pokopać głębiej w sieci i popatrzeć, kto np. ma tuningowane - lżejsze - SID-y (i nie tylko) np. przez francuską markę Shift Up. No ale z zewnątrz tego nie widać.
-
Jak widać nie rozumiesz... Tu chodzi tylko o to jak producent podaje masę i tyle w temacie. Kiedyś, gdy amory były jeszcze rozkręcane podawano masę np. bez rury sterowej (vide RST), teraz bez powietrza, oleju i smarów. Gdyby tak śmieszna dla niektórych niska masa była nieistotna, to każdy producent zaokrąglałby w górę i zamiast 1366 mielibyśmy 1400 gramów. Ale skoro waży się z dokładnością do jednego grama, to chyba po coś to jest, prawda? Rozumiem, że dla kogoś kto się nie ściga, jeździ rowerem na komponentach niższej klasy (bez urazy, sam na takich jeździłem) czy po prostu nie czuje czaczy może być to bez sensu. Ale w sporcie zawodowym odchudzanie jest istotne. Sięgać po nazwiska zagraniczne nie ma chyba sensu, ale do każdego powinien chyba dotrzeć przykład z naszego rodzimego podwórka. Tak, mechanicy Mai Włoszczowskiej też zdzierali lakier z ramy Scott, czy wstawiali łożyska lżejsze o kilka gramów. Ale pewnie nie wiedzieli co robią, nie czytali forum Cona78 oprócz tego, że carbon jest lżejszy ja nie zauważyłem różnicy np. w sztywności.
-
Alsew, "ciekawa teoria" zapewne mogłaby również powiedzieć twoja pani od fizyki gdybyś stwierdził z taką wiedzą jak wyżej, że powinna jednak zaliczyć ci półrocze. Powietrze też waży, całkiem sporo zresztą Podpowiem ci: powietrze w dwóch oponach Conti Race King 26x2.2" waży dokładnie 24,8 gramów przy ciśnieniu 2,5 Bar. Amortyzator sprawdź sobie sam. Widzisz, na pewnym poziomie znaczenie ma każdy gram. Dlatego niektórzy zawodowcy mają zdarty lakier z ramy, wymienione łożyska na ceramiczne (m.in. lżejsze niż stalowe), etc. Nie zwróciłeś uwagi, że Rock Shox podaje masę amortyzatora z dokładnością do 1 (słownie: jednego) grama? Tu liczy się wszystko i dlatego często niektórzy ważą widelec bez powietrza, bez oleju, z nienasączonymi gąbkami, pozbawionego smaru, etc. Jak pozbierasz te wszystkie gramy, które wydają ci się być w pojedynkę tak niezrozumiale śmieszne, otrzymasz wynik jak w poście ze zdjęciem wyżej. Teraz jasne? Skom25 bez komentarza jest niewiedza n/t tego, jak producenci - w tym przypadku RS - podają masę danej części.
-
Masa może być podawana dla nienapompowanego amortyzatora (powietrze też waży) i bez oleju lub cokolwiek w tym stylu. Szkoda, bo kiedyś mniej mijali się z prawdą pod tym względem.
-
Ja nie muszę zmieniać zdania, bo trzeszczały już SID-y przed rokiem 2000. Wysyłane były na gwarancji i wymieniano je na nowe. Dystrybutorem RS-a jeszcze przed Harfą był Giant, w którym pracowałem i naprawdę wiem ile widelców było do nich wysyłanych (w tym ile bezpodstawnie). A chłopaki do dziś robią "sporo" tych amortyzatorów. I poza drastycznymi przypadkami, gdzie wady były widoczne gołym okiem amortyzatory przechodziły ekspertyzy (bo na początku wszyscy woleli dmuchać na zimne), które nie wykazywały konieczności obawiania się, że amor nagle zostanie podczas jazdy rodzielon na pół. Wymieniano bo było można, a zadowolony klient jest najcenniejszy. Jasne, sam wolałbym coś, co nie trzeszczy ale też nie dramatyzujmy, że to nie wiadomo jaki problem. Z mojej strony również temat zamknięty.
-
Suntour rzecz jasna nie trzeszczy, prawda? Choćbyś nie wiem jak zaklinał rzeczywistość też trzeszczy. Wystarczy czytywać zagraniczne fora: bikeradar, bikehub, bikeforums, etc. Nawet na twoim własnym fanpage'u jeden facet pisze o trzeszczącym Duroluxie, inny o Auronie. Tylko co z tego? W rowerze trzeszczy wiele rzeczy i nikt z tego powodu nie robi wielkiego halo.
-
Więc załóżcie temat o jakości amortyzatorów i wszystko będzie ok. Tutaj ludzie chcą się dowiedzieć czegoś konkretnego o nowym SID-zie, a obawiam się, że niektórzy udzielający się tu nie widzieli go jeszcze na oczy. Jak ktoś chce kupić RS-a, Fox-a czy jakikolwiek inny amortyzator to raczej nie rozkminia czy czasem nie warto jednak kupić Suntoura... Stosunek ceny do jakości każdy oceni własnym portfelem. Wywalenie uszczelki kurzowej jest spowodowane w 99% zużytym o-ringiem kiedy powietrze przedostaje się do goleni dolnych i nie ma nic wspólnego z wadą samego produktu. No chyba, że ktoś w fabryce założył wadliwy bądź przypadkiem go uszkodził.
-
ACTIVIA jak dla mnie to zaśmiecasz ten temat i tyle. Jeśli będę chciał poczytać o twoich pomysłach to odszukam stosowny dział na forum. Naprawdę rozumiem, że żyjesz z Suntoura i nie mam nic przeciwko ale nachalne wciskanie gdzie się da informacji jakoby wszystko nagminnie trzeszczało, etc. jest trochę nie na miejscu.
-
Jeśli napompujesz tylko komorę pozytywną to stukanie może być wynikiem niedostatecznego tłumienia, bo komory nie są równoważone. To normalne - jeśli stukanie występuje przy napompowanych obu komorach, wtedy należy się martwić dlaczego.
-
Ja nigdy nie patrzę na to, na czym jeżdżą zawodowcy bo oni dostają sprzęt od tego, kto jest ich sponsorem. Ew. czasem pojawiają się takie kurioza jak przemalowane ramy czy odrapane z logotypów części innego, "lepszego" producenta. Jeśli kogoś denerwuje, że SID wymaga klucza do kaset (takie rozwiązanie było dawno w innych amortyzatorach jak np. Marzocchi) to jestem zdziwiony bo nawet w domowym warsztacie ów klucz jest chyba jednym z najczęściej spotykanych. Ci, co nie chcą wydawać 4k alternatyw będą raczej szukać w innych tematach na forum niż SID '17 ;-)