-
Liczba zawartości
19 474 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez tobo
-
heh nie sposob? bardzo latwo o sposob przedni przy tarczy 203 i klockach metalicznych shimano jest bardzo bardzo ostry - to przy dowolnym ustawieniu parametrow dzwigni. tylny opanowac latwiej - poza tym trzeba jak dla mnie przesunac dzwignie w strone srodka tak by miec lepsze podejscie tylko dla jednego palca. servo wave? sama dzwignia jest skomplikowana kostrukcyjnie i ma sporo ruchomych elementow. trzpien na ktorym obraca sie dzwignia porusza sie w gniezdzie o ksztalcie otwartej litery L - w pierwszym odcinku prostopadle do kierownicy. nie mam pewnosci czy servo wave dziala bo na razie probuje wyczuc moje hamulce i nie jest to proste. zastanawiam sie nawet nad zmniejszeniem przedniej tarczy. z tylu wydaje mi sie ze brakuje troche mocy - moze to skutek zastosowania okladzin clarks. moze jesli zamienie je miejscami z przednimi xtrami metalicznymi to hamowanie sie zbalansuje - przedni troche oslabnie a tylny sie wzmocni. dzwignie są typu miękkiego - czyli lekko gumowate, tylna bardziej ze wzgledu na dluzszy przewod, przy zaciskaniu dzwigni wyraznie widac prace przewodu pod cisnieniem.
-
moje 535 w kombinacji z klockami bbb + shimano metaliczne plus tarcze accent blade praktycznie wogole nie mialy tendencji do piskow. to byl zdecydowanie najcichszy hamulec tarczowy jaki mialem.
-
wlasnie dlatego je kupilem bo: 1) mam dobre doswiadczenia z hamulcami shimano - z obu deore bylem zadowolony nawet jesli nie są mistrzostwem swiata. 2) bardzo przystępna cena praktycznie za najwyzszy model hamulca w palecie shimano (dawna cena xt to praktycznie dwa razy tyle za parę) 3) latwosc serwisowania, odpowietrzania, latwosc wymiany klockow. 4) przeczytalem krotką ale pozytywną wypowiedz na ich temat w niemieckiej prasie: bardzo dobra sila juz przy 160 mm tarczach, oszczędne zuzycie klockow (choc ja i tak stosuje metaliczne shimano), bardzo dobra modulacja. podobaly mi sie tez regulacje. 5) a ze oczy kupują to strona wizulana tez nie jest bez znaczenia. 6) posiadalem wszystkie potrzebne częsci poza hamulcami: czyli adaptery i tarcze co znacznie obnizylo koszty. mialem tez w razie potrzeby koncowki do zaprawienia przewodow - tak wiec i w tym przypadku koszty spadaly. 7) bez problemu moglem sprzedac poprzednie hamulce bez osprzetu - i tak sie rzeczywiscie stalo.
-
po dwukrotnym nabyciu hamulcow tarczowych shimano zdecydowalem sie na zakup kolejnych tej firmy. w porownaniu do magur czy gianta mph hamulce shimano byly dla mnie aboslutnie bezproblemowe przy serwisowaniu czy eksploatacji. dlatego wybor padl wlasnie na xt. zastanawialem sie nad saintem lub formulą oro. jednak cena oraz info prasowe plus wrazenia estetyczne przekonaly mnie do zakupu tych wlasnie xt 2008. cena za dwa wyniosła mnie 679 zł, do tego dostałem olej mineralny shimano - oczywiscie mozna bylo kupic tanszy zamiennik z samochodówki ale skoro juz mialem taką mozloiwosc to czemu nie. PIERWSZE WRAŻENIE; hamulce sa dopracowane wizualnie. monolityczny zacisk w stylu xtr'a z zeszlego roku. standartowe przewody takie jak w deore i z mocowaniem jak w deore. najwieksza roznica konstrukcyjna to dzwignie hamulcow. inne wyprowadzenie przewodów (pod kątem a nie rownolegle do kierownicy). tłok pracuje prostopadle do kierownicy wiec inaczej niz we wczesniejszych modelach. inaczej rozwiazano regulacje odstepu dzwigni od kierownicy - nie ma juz regulacji imbusem od wewnatz - jest za to regulator srubą baryłkową na zewnatrz. regulowac latwiej choc sama sruba nie jest zbyt ergonomiczna - choc wlasciwie ustawia się to raz. dzwignia pracuje takze poza zakres spoczynkowy - czyli po powrocie do punktu wyjscia mozna ją odgiąc jeszcze na zewnatrz - to wynik takiej regulacji odleglosci dzwigni jaka jest w tym hamulcu. rozwiazanie to stosowalo bądz stosuje magura. chyba jednak wole standartowy twardy opor dzwigni po puszczeniu hamulca. to co nowe w shimano to regulacja skoku dzwigni i co za tym tez idzie punktu rozpoczęcia hamowania. regulacja nie jest zbyt praktyczna bo wymaga srubokrętu - choc moze z drugiej strony jest to i dobrze - ustawia sie ten parametr i tak tylko raz. zbiornik wyrownawczy jest duzy i płaski, choc pewnie jego objetosc i tak jest ta sama dzwignia jest ładna ale sprawia wrazenie deikatniejszej niz w starszych hamulcach shimano. w zestawie dostałem hamulce z przewodami 1000 mm i 1700 mm. dodatkowo dolaczone są koncowki jesli potrzeba skrocic przewody i ja tak musialem zrobic. ok 900 mm przod i 1300 tyl. wrazen praktycznych na razie nie mam - hamulce zostaly dopiero zamontowane. uzywac ich bede z uzywanymi i dotartymi klockami wiec praktycznie sila hamowania bedzie od pierwszej proby. dalsze informacje w trakcie testow.
-
na stronie marzocchi napisane jest przy rozwiazywaniu problemow: w przypadku stukania widelca nalezy zmniejszyc tlumienie powrotu. czyli sami przyznaja ze ich sprzet stuka. podobne zjawisko wystepowalo rowniez w psylo sl rock shoxa ale tam dopiero gdy tlumienie powrotu naprawde bylo mocne.
-
stukanie wynika z pracy tlumikow. moze sie jeszcze powiekszyc przy nizszych temperaturach. zapobiec temu mozna wlewajac rzadszy olej ktory mimo tego zapewni odpowiedni zakres regulacji tlumienia powrotu a zredukuje stuki. blokada? pytasz po co? bo chyba dzieki niej w koncu marzocchi uzyskal mozliwosc zlikwidowania jakiegokolwiek bujania np w czasie jazdy na stojąco - przecie nie bede wlaczal ety do tego - bo widelec mi zjedzie na dol a wtedy zrobi mi sie szosówka. z blokady korzystalbym na asfalcie - a tam obnizenie przodu nie bardzo mi pasuje. w terenie eta. mysle ze w stanie obecnym jest idealnie/
-
po co wymieniac olej w shimano? zbedny zabieg - chyba ze ktos wyraznie czuje zmiane jakosci hamowania. mialem najprostrze hydrauliki shimano 525, po dwoch latach wymienilem olej tylko dlatego ze musialem zmienc przewod na dluższy. olej byl troche odbarwiony ale jego wymiana nie zmienila w najmniejszym stopniu pracy hamulca na lepszy. na nowszych 535 tez jezdze juz ponad rok i nie widze zadnej potrzeby wymiany oleju.
-
mam je od dwoch lat. bardzo przecietna jakosc. slabo trzymajace sie noski - zgubilem oba zdejmujac okulary w ferworze walki na maratonie. na szczescie jest cos takiego jak poxilina powloka na oprawkach tez jest nienajlepsza - odpryski lakieru w dwoch miejscach gumowe wstawki w zausznikach "rozchodzą się" oczywiscie za te pieniadze oferna nr 1
-
przerzutka x-7 2006 plus gripy 7.0 half pipe. mimo poczatkowego entuzjazmu moja sympatia jednak przyczynia sie do shimano. uzywalem alternatywy dla x7 przez kilka lat: dwoch xtrow i jednego xt. zamienilem na x7 by zredukowac walenie przerzutki o rame i poprawic precyzje przerzucania. moje x7 nie spelnilo ani jednego ani drugiego z tych oczekiwan. - praca nie jest precyzyjniejsza ani szybsza niz xt 2005. - skok gripa jest dluzszy miedzy skrajnymi przelozeniami niz dla gripa dedykowanego dla shimano - trudno jest zmienic przelozenia jednym ruchem nadgarstka - luz na srubie mocujacej przerzutke - fabryczny - mimo iz nie ma wplywu na prace to powoduje utrate zaufania do takiego produktu - brak alternatyw dla kolek - tanszych niz oryginaly - przerzutka nie uderza o rame to fakt - za to lancuch zyje swoim wlasnym zyciem napierdzielając w rurke ramy o wiele bardziej niz w shimano. w 2008 roku zamiana na xt shadow. plusem eksploatacji x7 bylo przyzwyczajenie sie ponowne do standardowej sprezyny.
-
te gripy to odpowiedniki mrx'ow do shimano na ktorych jezdzilem bardzo krotko. moim zdaniem gripy te maja slabą (za słabą) sprezyne - ma ona tendencje do folgowania przerzutce w jej ustawianiu sie miedzy przelozeniami. kupilem takie gripy zeby miec tania alternatywe do duzo wtedy drozszych rocketow ale to byla chybiona inwestycja. grip za slabo "podciagal" przerzutke tak ze mielila dluzej niz nalezy zanim wrzucila na kolejny bieg, poza tym lancuch notorycznie ocieral o sąsiednia koronke kasety. dopiero po zamianie na rockety (tez ze sprezyna wspomagajacą jaką posiadaja te sx'y) problem zniknal.
-
buty adidas el moro mid wysokość 3/4 do kostki wierzch buta ze skóry lączonej z siatką kolor czarno-czerwono-szare zapiecie na sznurowki + rzep. na jezyku schowek - kieszonka - prawdopodobnie na sznurowki - choc ja podkladam je tak jak poprzednio pod rzepa. buty znalazłem na allegro. cena 250 zł w stosunku do ceny 399 zł w harfie to mysle niezla cena. sprzedawca byl z mojego miasta wiec towar bez problemu moglem obejrzec i przymierzyc. http://www.harfa-harryson.com.pl/fnc/goodd...=841&pos=11 duzy plus jak dla mnie to kolorystyka - duzo czerni co jest wybitnie dopasowane do moich potrzeb - głownie estetycznych. buty sa wygodne. podeszwa jak na turystyczne buty bardzo sztywna. jedyny mankament (jesli tak mozna wogole powiedziec) to ze buty (tak jak wiekszosc) nie jest kompatybilna z spd platformowymi (czerwone dx'y) shimano - podeszwa wymaga sciecia czeci bieznika w rejonie pedalow. dają sie one wpinac oczywiscie ale wpiecie jest dosyc niezdefiniowane. korekta grubosci bieznika likwiduje problem (robilem tak juz z dwoma parami butow) to moja piąta para butow do spd: adidas el moro mid 1, northwave freeride, shimano sh-m 58, adidas jaltona i teraz te. el moro sie zuzyly (choc wiem ze jeszcze ktos na nich jezdzi) w northwave wykleila sie z podeszwy sekcja mocowania bloku shimano pekly na podeszwie za punktem mocowania progu jaltony (felerne konstrukcyjnie) po prostu sie rozlazly - jak na buty mtb byly zbyt delikatne dzis pierwsza jazda. but dobrze lezy na nodze i zapewnia mało luzu stopie w czasie pedalowania. choc wyczuwalny jest w trakcie chodzenia ruch pięty - tak jakby skarpetka suwala sie razem z butem - spowodowane jest to tym iz nie wiażę ich do samej gory, gdyz sznurowki uciskają mi stopy przez język. problem ten nie jest jednak wyczuwalny w trakcie jazdy. wiazanie bez ostatniej dziurki wystarczy do jazdy. rzep jest troche krotki i wyciagniety sprawia problem przy wiazaniu - sznurowki mocno sie w niego wczepiaja. nie jest to wielki problem jednak sugeruje malą zywotnosc sznurowek. buty maja wklad antybakteryjny. nie sa wodoszczelne. buty maja bardzo dobre przelozenie sily na pedal. pedałów nie wyczuwam, but nie poddaje sie przy jezdzie "w korbach". wybralem je ze wzgledu na preferowany styl jazdy - turystyka - i te spelniaja moje oczekiwania.
-
co do siodla - faktycznie ustawione jest nietypowo jak na standardy. jednak przy statystycznie klasycznym poziomym ulozeniu mam wrazenie zsuwania sie z siodla i koniecznosci zapierania sie nogami o pedaly. tak jest mi tez wygodnie bez otępienia krocza.
-
nie od niskiego cisnienia. mialem i mam rozne opony i na pewno nie jest to skutek niskiego cisnienia tylko po prostu continentali
-
[amortyzator przedni] Rock Shock Revelation 426
tobo odpowiedział specjalized → na temat → Amortyzatory rowerowe
przeglad teoretycznie mozna zrobic i raz w roku, nawet przy intensywnej jezdzie. oleju szlag nie trafi. ale zakladajac ze to tlumik zamkniety i mala ilosc oleju to warto zrobic to czesciej niz 100 godzin bo widelec traci czulosc. -
[amortyzator przedni] Rock Shock Revelation 426
tobo odpowiedział specjalized → na temat → Amortyzatory rowerowe
wzrost czulosci w przypadku rock shoxa czesto spowodowany jest serwisem i wymiana oleju. przy takich tlumikach jak w rs'ie olej szybko sie zuzywa i widelec tępieje. mysle ze to taki sam efekt jak przy moim psylo sl. po przepisowych 100 godzinach widelec przeserwisowalny wyraznie odzyskuje wigor. -
lozyska są o malej srednicy. wygladaja na standartowe i ogolnie dostepne. choc extreme shop chce za nie 130 zl i to za 6 a nie za osiem. rama jest sztywna. masywne profile bez finezji. kupilem ją raczej z checi a nie z potrzeby. lubie zmiany i akurat ta oferta wydala mi sie interesujaca. gdyby nie checker to bym kupil poisona. tlumiki mam ale skoro moglem miec taniej calosc to wybor padl na checkera. rzeczywistosc co do kwestii wizualnej jest o wiele lepsza niz zdjecia. rama nie plywa, rower jest stabilny. plywanie to raczej od opony tylnej ktora takowe tendencje ma na szutrze - continental z rodziny gravity/diesel.
-
no fakt bylem na maratonie w gluszycy. lancuch juz skrzypial i to troche psulo mi humor
-
masa calego roweru miedzy 17 a 18 kilo przod 170 tyl 150 mm
-
rower odbyl pierwszą jazdę "bojową" - maraton w głuszycy. warunki srednio przyjemne - błoto. wieczorem przed startem zalożylem sid'a. odciazylem rame o ok 500 gram. nie ma on regulacji tlumienia tylko dwie komory powietrzne - jednak tłumienie wybrane fabrycznie dla uzywanego przeze mnie cisnienia 12 atmosfer jest w sam raz. nie uniknę oczywiscie bujania na podjazdach (niewykonalne dla roweru o tej wadze i zdecydownie niecrossowej geometrii ) ale zawieszenie jest rownie czułe jak na stalowej spręzynie. do mojej jazdy właściwie jest jak najbardziej ok. rowej idzie jak po sznurku - jest bardzo stabilny przy jezdzie na wprost i duzych predkościach. ramie po maratonie dokopał syf - prawdopodobnie miedzy przegubami pozostało mimo czyszczenia troche błota - musze rozebrac zawiasy dla diagnozy. testowo wrócę do dnm'a w piątek - w sobote czeka mnie troche wspinaczki w szklarskiej porębie wiec tam blokada (nachylenie podjazdu) raczej mi się przyda. jutro zrobię zdjęcia roweru jako ze jest czysty. --- 15.08.07.: to zdjecie tejże swini http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=63ec5bb71157785b po chwilowym tescie z sid'em wrocilem do dnm'a zawieszenie jest troche czulsze. sid powoduje trochę przytępienie go choc bez mozliwosci porowania wydaje sie ze jest ok. w poprzedniej ramie sid lepiej radzil sobie z pompowaniem niz sprezynówka. byc moze wynikalo to z konstrukcji ramy. obecnie w przypadku obu amortyzatorow da sie zauwazyc rytmiczne drganie amorka tzn ja nie odczuwam tego pod tylkiem - dostrzegam natomiast prace patrząc na amora i ruch krzywek. dnm ma duzy zakres regulacji tlumienia powrotu. zostaly mi jeszcze 3 klikniecia regulacji do pelnego skrecenia co znaczy ze dobrze poradzilby sobie z twardszymi sprezynami. blokada funkcjonuje dobrze choc tak jak pisalem wczesniej moj tylek odzwyczail sie od sztywnego tylu i podskakuje na wybojach. jesli chodzi natomiast o tlumienie kompresji... hm zauwazalne jest przy trzech ostatnich obrotach regulatora. poza tym w momencie gdy da sie je wyczuc nie jest to juz wlasciwie progresja tylko blokada. no i przy uginaniu sie wydaje dosyc nieprzyjemnie piski jak zamęczany kot. na szczescie ta regulacja jest mi zbedna. przy sprezynie 550 i odrobine za duzym sag'u (13mm) amorek nie dobija mimo zeskokow. gdyby mialo byc optymalne 25 % sagu to sprezyna potrzebna bylaby 600. a takich dnm nie robi. robil takowe rock shox czy robi fox. jednak jest ok i nie zamierzam w ten drobiazg inwestowac.
-
jako że przyszlo lato to czas na zmiany. przyznam - lubie zmiany, nawet bardzo. od ponad dwoch lat jestem stalym bywalcem na allegro. to miejsce to przeklenstwo i błogosławieństwo w jednym. znalazlem na tymze allegro rame checker piga. model flash z 2006 roku. cena dobra bo 1100 zł z amorkiem. cena dobra bo praktycznie identyczny poison currare jest do sprzedania w extreme shopie za 1200 zł ale bez amorka. rozmiar ramy to 19 cali. z pomiaru wyszlo ze dlugosc rury podsiodlowej wynosi 480 mm a dlugosc ramy mierzona w poziomie to 605 mm. waga z tlumikiem to 3880 gram. sam amor wazy prawie 900 gram. glowka ma 120 mm. skok regulowany od fabrycznie podanej wartosci 100 do 150 mm. lozyska maszynowe na wszystkich przegubach. z dodatkowych inwestycji rama wymagala zakupu nowej sztycy i wymiany okablowania - a takowe mam, wiec koszt jedyny to nowa sztyca. kolor na zdjeciach to szaro-niebieski z bialymi detalami. zdjecia byly kiepskie tak ze zastanawialem sie nad przemalowaniem calosci na czarno. na zywo zmienilem zdanie zawieszenie rozebralem na kawaleczki zeby mu sie przyjglądnąć oczywiscie taki juz jestem. wahacz jako ze jest na maszynowkach porusza sie lekko i bez oporow. tlumik to dnm burner rlc, z regulacja tlumienia powrotu, kompresji i blokadą manualna na zbiorniku wyrownawczym. dziala dobrze choc zastrzezenia moze budzic regulacja kompresji ktora jest wyczuwalna dopiero na ostatnim 1,5 obrotu pokretlem. regulacja tlumienia powrotu ma dobry zakres. sprezyna seryjna 650 lbs jest dla mnie za twarda a ważę ok 77 kilo. zamienilem ją na posiadaną w zapasie 550tkę. uzyskalem w ten sposob sag 13 mm czyli jak dla mnie idealny. blokada dziala dobrze choc w czasie jazdy jest troche trudno do niej sięgnąć. porownalem tą rame z ramą poisona currare. podana tam waga to "od 2950 gram" choc nie wiem czy znaczy to bez czy z tlumikiem. mysle ze raczej bez. roznica miedzy oboma ramami to sposob wykonania dolnej rury ktora w poisonie jest z dwoch połówek a u mnie to jedna rura o zmiennym kształcie. jak dla mnie zadnej roznicy. moja "świnia" ma porzadne choc niezbyt finezyjne spawy i lakier proszkowy ktory z doswiadczenia mego oznacza duzą trwałość powłoki lakierniczej. przełożyłem całość osprzetu z mojego dotychczasowego roweru. waga pozostała ta sama bo obie ramy maja zblizoną wage. pozycja jest inna - na Świni bardziej wyciagnięta niz na poprzedniku - roznica w długości wynosi ok 20 mm mimo iz tamta rama tez byla 19tką. mam za sobą pierwszą jazde testową. blokada (tu jest pełna a w tlumiku fusiona byla czesciowa) przydaje sie na podjazdach choc wtedy odbijam się od podloza jak pingpong - przyzwyczajenie z jazdy na fullu w czasie to ktorej jazdy napiecie mięsni jest zupełnie inne. rower mimo duzej masy przyspiesza lepiej - pewnie jest to spowodowane bardziej wyciągniętą pozycją na siodełku. zawieszenie jest czułe i zapewnia dobry poziom bezpieczenstwa. kolo dobrze trzyma się podłoża. poprzednik bywał troche nerwowy mimo wysokiego widelca. tu jest bardzo dobrze. na razie tyle. zdjęcia będą w najbliższym czasie. pozostałe wrazenia z jazdy podam w trakcie eksploatacji.
-
[przerzutka tył/gripy] shimano xt tył + sram rocket vs. sram x-7]
tobo odpowiedział tobo → na temat → Napęd rowerowy
po 3 miesiacach testu porownawczego stwierdzam ze przesiąde sie jednak znowu na shimano. - jakosc przerzucania jest podobna pod obciazeniem - x7 myli przelozenia - niezbyt czesto ale jednak sie to zdarza - przy przejezdzie przez blisko wystepujace po sobie przeszkody przerzutka gubi sie bardziej niz shimano xt - fabryczny luz ktory mimo tego ze nie wplywa na jakosc przerzucania - nie wzbudza mojego zaufania - cena kolek - moga byc tylko firmowe - mnie zniecheca. do xtra zalozylem zwykle koleczka od ty-greka i dzialaly rownie dobrze jak oryginalne xtr - przy tym byly w cenie jednocyfrowej - brak wyboru kierunku dzialania sprezyny - tak jak to jest w przypadku shimano. - sprezyna napinajaca lancuch jest slaba - lancuch lata jak oszalaly - nawet jesli korpus przerzutki nie uderza to halas i tak jest jak dla mnie zbyt męczący. czekam na testy praktyczne shimano shadow xt. mysle ze to bedzie moja przerzutka docelowa. -
lx odpada bo jest nijaki kolorystycznie. hone jest czarna wiec dla mnie to byl rowniez element istotny przy wyborze. niektorzy mowia ze konstrukcyjnie to to samo inni ze są roznice. dla mnie bardzo waznym elementem przy zakupie byla takze prostota montazu. korbe mozna zdemontowac bez specjalistycznych narzedzi - chocby do gruntownego czyszczenia. kolejny plus to duze lozyska - w porownaniu do korb na isis czyli duzowymiarową oś sa bez porownania lepsze. korbe z wkladem na isis mialem krotko a wklad mimo ceny 125 zł nie dal rady nawet miesiaca i kilkunastu wyjazdow. sh*t. poza tym najtanszy wklad na isis kosztuje tyle co firmowy wklad shimano. wiec dla mnie plus oczywisty. korba jest dopracowana wizualnie - włącznie z czarnymi srubami mocujacymi tarcze. w rekach sprawia wspaniale wrazenie. ramiona sa bardzo masywne. dopoki nie wezmie sie hone do reki mysli sie iz calosc jest bardzo ciezka ze wzgledu na gabarytowe wrazenie. ale to pomylka. jakosc przerzucania zwyczajowo dobra jak to w shimano. do obslugi wszystkich trzech tarcz nie wykorzystuje wszystkich klikniec gripa mam szybko i wąsko zestopniowaną skrzynię biegow na razie jestem zadowolony.
-
nie jezdzilem. to test w suchych warunkach. po deszczu jesli bedzie naprawde deszczem zdemontuje korbe i obejrze oske.
-
korba przejechala pare kilometrow. 1. trzeszczenie i stuki nie dochodzily z suportu. bo nadal je mam mimo zmiany korby. 2. do przerzucania nie jest potrzebna cala skala lewego gripa. a pomiędzy srednia a duża tarczą (jesli z tylu mam wrzuconą 11tke) wystarczy jedno kliknięcie gripem dziwne ale prawdziwe. korba wspolpracuje z xtr'em ktory juz ma troche luzny wozek. lekkie ocieranie przy pewnych przelozeniach najprawdopodobniej wynikaja z luzno zwisającego wóżka przerzutki. nie odczuwam specjalnie wiekszej/mniejszej sztywnosci hone w porownaniu do wczejsniej uzywanych korb. przy skrajnych polozeniach lancucha gdy przesuwa sie on w przerzutce na granicy ocierania o wozek slyszalne jest niewielkie chrobotanie. nie jest ono jednak uciazliwe. mam wrazenie ze jest to raczej wina xtr'a ktory ma mniejszy zakres tolerancji i chyba mniejszy rozstaw wewntetrzny miedzy plytkami wózka. to tyle co do testow. sposob mocowania nakretki od strony kobry bez tarcz - na duzy klucz torx - moim zdaniem jest chory - bo musze kupic takowy klucz ktory raczej na pewno do niczego mi się nie przyda.
-
[wasza waga] waga waszego sprzętu i was gotowych do boju :D
tobo odpowiedział nikodem → na temat → Mania lekkości
ja 76-78 kilo rower 17,5 kilo graciarnia ok 2 kilo ciuchy i 3 kilo plecak. więc w sumie ok 100 kilo.