Bo rowerek zgłodniał i postanowił skubnąć ściółki - ja w sumie też ale na dzika, ryjem w glebę
Dla dociekliwych, tak to jest wbita ściółka między oponę a obręcz (przednie koło). Pierwszy raz w życiu takie coś widzę i nie mam pojęcia jakim cudem, dodatkowo przy tych obręczach bardzo trudno zdejmuje się oponę z rantów, więc siła musiała być konkretna.
Ktoś mówił o cieple?
Za tą górą w tle - Grimming, najwyższy szczyt austriackiej Styrii - wczoraj i dzisiaj skakali polscy skoczkowie. Dokładnie po drugiej stronie znajduje się Kulm, tzw. skocznia mamucia. A na zdjęciu śmigamy po drodze rowerowej Ennsradweg z Alp Wapiennych nad Dunaj, super trasie na kilka dni lekkiej jazdy.
Kilka fotek więcej z tej okolicy dzisiaj na znajkrajowym fejsiku.
Szy.
Bo przecież rowery niszczą las - przyznać się, kto fatbikiem pocisnął po szlaku
Dla zainteresowanych z okolicy: niebieski szlak od Wężowej doliny do Doliny Radości. Na szczęście nie cały był tak zaorany i najciekawszy odcinek przetrwał.