Skocz do zawartości

Ranking

  1. elkaziorro

    elkaziorro

    Użytkownik


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      2 029


  2. kamar59

    kamar59

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      1 446


  3. mpaprot

    mpaprot

    Nowy użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      5


  4. Pablo59

    Pablo59

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      4 558


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.01.2019 w Odpowiedzi

  1. Może pęknąć a nie musi. Nie wiadomo do końca ale z tanim jakościowo materiałem prawdopodobieństwo jest większe. Koledzy tylko przestrzegają nad ewentualnymi możliwościami. Sam mówisz że za cały zestaw płacisz 300 zł a taka sztyca bontragera kosztuje z 600 więc na czymś musieli oszczędzić. Twoje zdrowie i decyzja, nie namawiam i nie zabraniam bo nie mam doświadczenia. Lepiej chyba jednak przemyśleć czy warto zbić te 200g kosztem zdrowia czy może poszukać urywania gdzieś indziej. Może na razie lepiej kupić jedną dobrą jakościowo rzecz? Np kiere. Taka moja drobna sugestia, no offence
    1 punkt
  2. Mam propozycję. Odłóż te 3 tysiące, do następnej wiosny uzbierasz kolejne 3. Kupisz sobie super rower z dobrym amorem i osprzętem. Będziesz bardziej zadowolony, niż z ratowania tego Rockridera. Piszesz że jeździ Ci się na nim dobrze (przyzwyczajenie), ale jak spróbujesz czegoś innego, to być może na tego już nie spojrzysz...
    1 punkt
  3. Bo pierwszy raz w 2019 r na śniegu.
    1 punkt
  4. Bo wreszcie znalazłem chwilę, żeby zrobić pierwszą jazdę po złożeniu
    1 punkt
  5. Trochę spostrzeżeń po 1200 km. Konfiguracja: 1. Chiński zestaw z ebaya, 1000 watów. 5 stopni wspomagania. 2. Zasilanie: akumulator zrobiony na zamówienie, 27 Ah. 3. Napęd: wolnobieg 9sp, 13-32, korba 3x 26/36/48. Odpalenie inicjalne wiązało się... z paroma spięciami. Sprzedawca akumulatora założył że nabywca czyli ja miał styczność z takim pakietem i jego sposobem podłączenia. Akumulator ma złącze Amas xt90, jego druga część była przypięta do wtyczki akumulatora. Przy próbie podłączenia zrobiłem wypasione spięcie, którego szczegóły pominę Rama wymagała rozginania trójkąta by koło weszło- dosyć karkołomne wyzwanie. Instalacja zajęła około 2 godzin. Zamontowanie czujników hamulcowych było upierdliwe. Przez pierwsze 400 km nie miałem wspomagania przy pedałowaniu Założyłem pierścień z magnesami w złą stronę , nie uwzglednilem instrukcji obsługi ani tego że pierścień jest kierunkowy. Zestaw odpalił i to było ważne, nie miałem weny by szukać przyczyny problemu. Jeździłem jedynie na manetce gazu. Nie polecam wersji typu motocyklowego czyli obrotowej. Jest nieporęczna, źle współpracuje z dźwignią hamulca (pozycja nadgarstka). Reaguje dopiero po obroceniu ponad połowę swojego zakresu pracy. Kupiłem manetkę dźwigniową co poprawiło operowanie "gazem" choć i tak dozowanie było kiepskie. Rozwiązanie problemu wspomagania pojawiło się przypadkowo- zakrecilem korbami do tyłu i... wspomaganie się obudziło. Pierścień obrocilem na osi suportu i teraz pracuje jak należy. Jazda: - pięć trybów wspomagania: pierwszy odcina przy 28 km/h, drugi przy 35 km/h, trzeci przy 41. Czwarty ciągnie do 48 km/h i piąty pokazuje zerowe wspomaganie przy 60 km/h. - podane wartości są dla jazdy po płaskim terenie - napęd z blatem 48 i koronką 13 wolnobiegu jest wybiegiem chomika już przy 4 biegu - waga roweru z pilotem czyli mną i ciuchami, butami, kaskiem oraz narzędziami to 110 kilogramów - podjazd o nachyleniu 15 procent pokonywany jest na wspomaganiu z prędkością 12 km/h - największe nastromienie jakie podjeżdżałem to 30 procent i niestety taki nachył prawie dusi wsparcie. Jednak nawet przy lekkim pedałowaniu podjechanie staje się bezproblemowe. '- mieszkam w dość wymagającym rejonie - dużo podjazdów w mieście- na 40-50 km trasy sumy podjazdów to 900-1000 metrów. W takiej sytuacji przy użytkowaniu mieszanym 2 i 3 stopnia wspomagania zasięg wynosi około 80 km, pokonuje się je w bardzo przyjemny sposób. Jeśli ktoś uważa że elektryk to nie rower albo że to sprzęt dla leniwych bardzo się myli. Bez problemu można się zmęczyć i spocić jeśli przyciśnie się ma granicy wspomagania danego trybu. Dynamiczny podjazd tak czy inaczej wymaga wtedy niezłych płuc a tętno wspina się do niezłych wartości. Ostatnio było to 180 uderzeń na minutę. Różnica jest taka że przyciśnięcie odbywa się na wysokich czy wyższych prędkościach niż typowe zamulanie na granicy utraty równowagi. Zabawa tania nie jest - koszt to: - zestaw 169 funtów - aku 340 funtów - korba i suport 60 funtów - wolnobieg 25 - okablowanie do hydrauliki 10 - torba na aku 30 funtów Do tego w moim przypadku zmiana manetki na 9 sp 15 funtów. Przerzutkę miałem. 650 funtów czyli około 3000 zł. Uważam pomysł zrobienia e-bajka za bardzo dobry, jako alternatywa komunikacyjna czy turystyczna bez opcji zmęczenia się.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...