Widzisz, to tak jak z różnicą między dziurą a otworem .
Język, którym mówimy, określa to jak myślimy i jak podchodzimy potem do naszych działań. A potem co inni myślą i próbują powielać.
Marketingowcy wszędzie kopiują od innych, każdy bełkot, który im mniej jest zrozumiały, tym lepiej, bo przecież łatwiej klient się nabierze. A że oni sami nie rozumieją tego co napisali (skopiowali od innych, też marketingowców), to w czym problem...? Niestety to zabawa w głuchy telefon i kopiowanie błędów tylko produkuje dodatkowe błędy .