Skocz do zawartości

[Kierowcy] Bezczelność na drogach


roweras

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Ten wyskok z nożem to chyba kwalifikuje się jako sprawa dla policji

To się na 100% kwalifikuje jako sprawa karna. Samo posiadanie tego typu noży w miejscu publicznym jest karalne, co dopiero groźba jego użycia. Na kimkolwiek, nawet tym oględnie mówiąc prostackim gościem który to zajście nagrał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popierający przepuszczanie zapominają o jednym drobiazgu. Zarówno pan przed Megane, jak i oczywiście tępak w BMW się po prostu wpieprzyli.

 

Przepuścić można kogoś kto czeka w podporządkowanej, a nie poluje na miejsce popierdując raz po raz gazem, albo co gorsza wpieprza się licząc, że akurat zahamuję. Może ja też jestem chamem, ale popieram pana który to nagrywał. Nawet na przejściu dla pieszych jak widzę że ktoś ma robaki w dupie i nie może zaczekać tych dziesięciu sekund bez gazowania (większość taksówkarzy w Krakowie), to idę specjalnie wolniej. I dlatego rozumiem kierowców, którzy nie wpuszczają tych ewidentnie wpychających się. 

W sumie to ma głębszy sens, bo gdyby wszyscy wpychający się na chama zostali olani, zaś czekający kulturalnie wpuszczeni, to nie błoby problemu. Oczywiście to tylko mrzonka, bo wymaga uczestnictwa większości, a wiadomo jaka jest większość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że pan nagrywający nie może wjechać na skrzyżowanie, nie powoduje, że ten z boku ma nagle pierszeństwo. Przecież to jest właśnie ta sytuacja - powiedzmy, że nagrywający zatrzymuje się przed samym skrzyżowaniem (swoją drogą na polskich drogach odróżnienie początku skrzyżowania bywa często niemożliwe) - a zatrzymał się na nim, tyle że zostawiając miejsce do przejazdu (pewnie przypadkowo, ale to inna sprawa) - później widzi, że jest miejsce za skrzyżowaniem, chce ruszyć i co? Jedzie mu pan w BMW przed maską (a za nim pewnie kolejni), jakby to, że ten się zatrzymał dawało mu pierszeństwo. Twoja interpretacja przepisów powoduje, że zawsze wyjeżdżający z podporządkowanej ma pierszeństwo, więc przyznasz chyba, że coś jest nie tak?

Po za tym, czy naprawdę byłbyś za literalną interpretacją przepisu o którym mówisz? Bo realnie oznaczałoby to hamowanie przed każdym skrzyżowaniem, a przynajmniej w wypadku większych trzymanie odstępu 20m, bo w końcu przy tej wielkości skrzyżowania jest to jedyny sposób, żeby upewnić się, że pojazd z przodu już zrobił miejsce za skrzyżowaniem.

W Krakowie w alejach często widzi się sytuację, w których płynnie wjeżdża na skrzyżowanie sznur samochodów, część już nie daje rady wyjechać. I co, chciałbyś, żeby każdy z 30 kierujących czekał przed skrzyżowaniem, aż opuści je pojazd przed nim?

 

Zresztą, moja uwaga dotyczyła szerszego kontekstu, nie tylko tej sytuacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie wolno wjechać na skrzyżowanie jeśli nie ma miejsca za nim na kontynuację jazdy i na tym kończy się dyskusja o "wychowaniu" tych na podporządkowanej.

 

Stosując taką interpretację tym bardziej nie może wjechać nikt z podporządkowanej (nawet jeśli ktoś go wpuszcza) - bo "nie ma miejsca na kontynuację jazdy", więc z automatu popełnia wykroczenie.


 

 

Twoja interpretacja przepisów powoduje, że zawsze wyjeżdżający z podporządkowanej ma pierszeństwo, więc przyznasz chyba, że coś jest nie tak?

 

Nie ma pierwszeństwa, bo też nie ma miejsca za skrzyżowaniem :) Wracamy znowu do "zwykłego pierwszeństwa", czyli pierszeństwo ma pojazd na drodze nadrzędnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rafalzi, mam wrazenie, ze niezbyt duzo jezdziles autem :) Od tego masz oczy i glowe by ocenic jak jada przed Toba i dostosowac predkosc, pomyslec, czy warto wjechac na skrzyzowanie, czy dasz rade je oposcic itd. Za nasza zachodnia granica jakos nie zaobserwowalem takich zachowan a troche tam pomieszkalem i pojezdzilem, za to zupelnie inaczej jest za wschodnia granica. Reszte sam sobie dopowiedz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rafalzi, mam wrazenie, ze niezbyt duzo jezdziles autem :) Od tego masz oczy i glowe by ocenic jak jada przed Toba i dostosowac predkosc, pomyslec, czy warto wjechac na skrzyzowanie, czy dasz rade je oposcic itd. Za nasza zachodnia granica jakos nie zaobserwowalem takich zachowan a troche tam pomieszkalem i pojezdzilem, za to zupelnie inaczej jest za wschodnia granica. Reszte sam sobie dopowiedz

 

Dodam tylko, że blokowanie powinno być równie ścigane jak przekraczanie prędkości w mieście. W wawie było regularnie przez wiele lat kilka skrzyżowań, gdzie były ciągle poblokowane przez samochody, które wjechały i nie mogły zjechać. Ale od jakiegoś czasu jest lepiej - codziennie to obserwuje np. na Rondzie Waszyngtona, przy wjeździe na most Poniatowskiego - kierowcy się nauczyli w końcu (ja też zresztą parę razy dałem ciała) - ale tam dodatkowo grozi tramwaj i blokowanie torów. A motorniczy jak zacznie dzwonić... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popierający przepuszczanie zapominają o jednym drobiazgu. Zarówno pan przed Megane, jak i oczywiście tępak w BMW się po prostu wpieprzyli.

Przepuścić można kogoś kto czeka w podporządkowanej, a nie poluje na miejsce popierdując raz po raz gazem, albo co gorsza wpieprza się licząc, że akurat zahamuję. Może ja też jestem chamem, ale popieram pana który to nagrywał.

 

Czyli według Ciebie ten kierowca z Mondeo wymusił pierwszeństwo tak?? Co to znaczy "poluje na miejsce" w sytuacji w której chce po prostu wyjechać ze stacji. To samo chciał zrobić ten gostek z BMW. Jaśnie Panu korona by spadła jak by stojąc w tym korku przepuścił kogoś kto przecina jego kierunek jazdy. Oczywiście tak, więc dlatego są korki bo taki cham cały czas jedzie zderzak w zderzak i wszystko z boku stoi. Ja już czasem bez "wymuszenia" nie dam rady wyjechać z mojego osiedla bo tak się zwiększył ruch, że czekał bym do usranej śmierci. W wielu miejscach jest tak, że jak się nie zlitujesz to kierowcy z podporządkowanych czekali by w nieskończoność. Na tym samym polega mrugnięcie światłami, odjęcie gazu czy przyhamowanie i przepuszczenie kogoś kto chce skręcić a blokuje tych z tyłu. Tylko, że do takich zachowań trzeba dorosnąć lub nie być często "burakiem" z poza miasta.

 

W Krakowie w alejach często widzi się sytuację, w których płynnie wjeżdża na skrzyżowanie sznur samochodów, część już nie daje rady wyjechać. I co, chciałbyś, żeby każdy z 30 kierujących czekał przed skrzyżowaniem, aż opuści je pojazd przed nim?

 

Chciałbym aby każdy przed minięciem sygnalizatora zatrzymał się i nie kontynuował jazdy w przypadku kiedy wiadomo, że go nie opuści zanim rozpocznie się sygnał zielony dla przeciwnego kierunku ruchu. Proste i logiczne.

 

Nie wim do końca o co chodzi z tym "popierdywaniem raz po raz gazem" ale u mnie nie ma zlituj w sytuacji kiedy mi ktoś zwalnia specjalnie na przejściu. W trakcie pracy jest solidny opi..ol a w prywatnym aucie już rozmawiam z delikwentem na zewnątrz. Życzę Ci abyś trafił na taką "złotówę" lub kogoś innego co Cię takiego zachowania oduczy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od tego masz oczy i glowe by ocenic jak jada przed Toba i dostosowac predkosc, pomyslec, czy warto wjechac na skrzyzowanie, czy dasz rade je oposcic itd. 

To przecież właśnie mówię. Akurat skrzyżowania w krakowskich alejach mają to do siebie, że busik za skrzyżowaniem lubi przyblokować samochody wyjeżdżając z zatoczki za skrzyżowaniem i część kierowców zostaje na środu i mimo dobrych intencji nie ma prawa przypuszczać wjeżdżając na skrzyżowanie, że będzie problem z jego opuszczeniem. Mówię tylko, że dyskutowanego przepisu nie należy traktować zbyt dosłownie. Zwłaszcza w kontekście filmiku - po co nagrywający miałby czekać przed skrzyżowaniem, skoro i tak ma pierszeństwo, więc nawet zatrzymując się przed nim, wyjeżdżający ze stacji nie mogą ruszyć? To nie jest przecież  centrum gdzie można zablokować ruch, tylko wyjazd ze stacji, gdzie tak czy inaczej wyjeżdżający musi zaczekać na swój moment albo na przepuszczenie.

 

Nie ma pierwszeństwa, bo też nie ma miejsca za skrzyżowaniem :) Wracamy znowu do "zwykłego pierwszeństwa", czyli pierszeństwo ma pojazd na drodze nadrzędnej.

 

No z tym już bywa różnie - jak skręca w lewo lub jedzie prosto, a nie w tę samą stronę co pojazdy na drodze głównej, to może mieć miejsce za skrzyżowaniem, podczas gdy pojazdy z głównej go nie mają.

 

Beskid, taki z ciebie kozak, że aż strach się bać. Na tym filmiku z nożem to czasem nie ty? Bo zachowanie którym się chwalisz podobne. Opierdalać to sobie możesz właśne dzieci, ale nie przechodniów na ulicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafalzi

Widzę że nie pojmujesz przepisów.

Samochodu stojącego na skrzyżowaniu bez możliwości jego opuszczenia nie ma prawa tam być. Czyli jeśli go nie ma, to zarówno jadący z przeciwka skrecajacy w lewo (powinni puścić jadących prosto jak i skrecajacych w prawo) jak i ci jadący z poprzecznych podporządkowanych mogę przejechać bo nie mają komu ustąpić pierwszeństwa.

Właśnie przez buraków wjeżdżających na skrzyżowanie bez chwili zastanowienia są korki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rafalzi zabawny z ciebie gość :laugh: Nie masz człowieku bladego pojęcia jak się zgodnie z przepisami i po partnersku jeżdzi po mieście. Przez takie myślenie i co najgorsze wprowadzanie w życie jak słusznie prawi @Jaca911 korkują się miasta. Tacy jak Ty x ileś tam kolejnych złośliwie zwalniających na przejściu dla pieszych i mamy to co mamy.

 

Z tymi Alejami i tym busikiem to już jedziesz równo po bandzie. Nie wszystkie busy korzystają z buspasu ale jednak w większości to w jaki sposób kogokolwiek blokują?? Za niemożliwość od razu przy sygnale zielonym skrętu w Czarnowiejską to kto niby odpowiada?? Albo najlepszy przykład to skrzyżowanie Wadowickiej z Rzemieślniczą. Tutaj przy każdym cyklu zmiany świateł w ciągu Wadowickiej nie jeden tuman jedzie już z 2 sek po sygnale czerwonym żeby jeszcze wpieprzyć się te parę metrów. Takich to nie powinno się op..ać ale pałować ile wlezie po tych pustych łepetynach. Oczywiście powinny to robić odpowiednie służby. Wiem nierealne niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

słuchajcie mam już tego dosyć - temat przerodził się w jakieś przepychanki czy też populistyczne postulaty. 
Chciałbym przypomnieć, że wykropkowane przekleństwa to również przekleństwa i nie jest to dopuszczalne. W życiu prywatnym to możecie sobie bluzgać, a jeśli chcecie sobie bezkarnie rzucać mięsem na forum to polecam dh-złom czy inne piaskownice.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafalzi

Widzę że nie pojmujesz przepisów.

Samochodu stojącego na skrzyżowaniu bez możliwości jego opuszczenia nie ma prawa tam być. Czyli jeśli go nie ma, to zarówno jadący z przeciwka skrecajacy w lewo (powinni puścić jadących prosto jak i skrecajacych w prawo) jak i ci jadący z poprzecznych podporządkowanych mogę przejechać bo nie mają komu ustąpić pierwszeństwa.

Właśnie przez buraków wjeżdżających na skrzyżowanie bez chwili zastanowienia są korki.

Wracając do dyskusji o przepisach oraz o kulturze jazdy to akurat w tym przypadku Ty nie masz racji bo to nie jest skrzyżowanie - tyle co do przepisów. Jak chodzi o kulturę to jasne jest, ze ja bym się zatrzymał i przepuścił, tylko ten w bmce ruszając już szarżował, czyli wykazywał agresję - road rage. I niestety ale psyche ludzka ma to do siebie, że w większej części przypadków na agresję odpowiadamy agresją - wiem, że można inaczej i sam staram się to robić bo uśmiech, podniesienie łapki czy przepraszam czesto działają cuda tym nie mniej sa też sytuacje, ze instynktownie zanim człowiek się zreflektuje odpowiada się agresją ( nie piszę tutaj o takim zachowaniu jak na filmiku, ale np. o przyblokowaniu takiego szarżującego pajaca).

Pozdrawiam i życzę więcej luzu na drodze jak i na forum w tym naszym zabieganym i pędzącym życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była prośba o zaprzestanie przepychanek...

Jest to skrzyżowanie z łamanym pierszenstwem w lewo na które gość wjechał. To że tamten wyjeżdżał ze stacji w tym wypadku nie ma znaczenia.

 

Beskid

Proszę mi nic nie imputowac skoro nigdy że mną nie jechales.

 

 

A wracając do tematu:

Deszczyk pada, jadę sobie z górki na pazurki (będzie tak pod 50 nie więcej bo raz że zabudowany a dwa że pada) a tu miła pani po nawiązaniu kontaktu wzrokowego ląduje się mi pod koło... Serce miałem na ramieniu i wiazanke na ustach tylne koło prawie mnie wyprzedziło. I co takiej zrobić?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BEZCZELNOŚĆ NA DROGACH to nie  "czyste wymuszanie bo ja jadę" to jest zwykły bandytyzm.

BEZCZELNOŚĆ to jazda niezgodnie z przepisami. To brak przewidywania. To brak patrzenia na innych.  To brak choć odrobiny empatii do innych kierowców, pieszych, rowerzystów...

 

Ale wystarczyło by tylko przestrzeganie przepisów a nie pchanie się na dziesiątego....

Dodanie minimum uprzejmości przeniosło by nas do innego wymiaru drogowego

 

____________________________________

 

W kwestii naszego buraka z kamerką chciałem tylko zwrócić uwagę że burak z nożem zablokował wyjazd z stacji a burak z nożem chciał jechać na wprost wiec...

No właśnie  typowo polska nieumiejętność bycia człowiekiem.

 

Pomijam że wjechanie na skrzyżowanie uniemożliwia kompletnie skręt w lewo tym z lewej.  A zostawienie miejsca umożliwiło by zawsze jednemu wjechanie bez zablokowania ruchu po puszczeniu nożownika. (strata dla filmowca pewnie z 2-3s...) 

Taka jazda jest bezsensu bo ten korek w którym stoją "podciągacie zderzakowy"  spowodowany jest tym że kawałek dalej mamy do czynienia z podobnymi podciągaczami zderzakowcami....  itd... itp...

 

Na Grzegórzeckim w Krakowie od czasu do czasu policja robi łapanki i potem przez kilka dni jest poprawa.

Kierowcy nazywają to polowaniami :D 

 

Co do ATW to   @@rafalzi,  naprawdę da się przewidzieć...

Tak widzą c pełne skrzyżowanie zatrzymuję się przed widząc że wszystko zwalnia staję...

W najgorszym razie zostawię 1 może dwa miejsca za skrzyżowaniem czyli zablokuje jedno auto za mną....

Ale nie zablokuję 10-20 jadących z bocznych ulic...

Dla mnie zysk jest oczywisty. 

 

Skrajny przypadek na którym widać problem nieprzewidujących dopychaczy zderzakowców to skrzyżowanie ATW z Karmelicką.

6min w stronę mostu Dębnickiego aleje stały bo palanty na nitce przeciwnej miały problem z przewidzeniem że nie zjadą i zablokowały tramwaj....

Inne palanty mimo że widziały że w poprzek utknął tramwaj wjechały i zablokowały tramwaj z drugiego kierunku...

 

Jak masz problem z przewidzeniem TO NIE WJEŻDŻASZ.

Przepisy mówią jasno że masz mieć możliwość kontynuowania jazdy. Jak masz wątpliwość to sorry ale stajesz. I tak zrobisz mniejszy korek niż jak źle przewidzisz.

 

Jak masz chroniczny problem z przewidywaniem to nie wsiadaj do auta. Koniec tematu.

A ponieważ blokowanie na ATW jest notoryczne to nie jest problem z przewidywaniem a z wyciąganiem wniosków z dnia wczorajszego czyli chroniczna tępota i za to powinni zabierać prawka bo chroniczny idiota nie powinien być na drodze.

 

Ja mieszkając przy "podporządkowanym" wjeździe z osiedla naprzeciw którego jest drugi taki i włączając się w zakorkowaną rano ulicę muszę liczyć na uprzejmość...

 

Sprawa jest ciekawa. Jak jadą dopychacze to wszystko stoi. Jednak jak trafi się kilku myślących którzy zostawią odstępy i toczą sie powoli  puszczając z boków to nagle korki z podporządkowanych się rozładowują a "główna" wcale nie traci wiele co więcej jedzie.

Ale jak jadą zderzak w zderzak to wszyscy stoją.

Tu niestety ale trzeba video rejestratory dla policji i ładować mandatami.

(przeciwników zapraszam za zachodnią granicę do pojeżdżenia tam. Naprawdę człowiek nie wychodzi z auta wymięty tak jak u nas. Jazda nie jest przedzieraniem się przez tor przeszkód pomimo że też mają korki)

 

Kolejny aspekt ale pochodny to prędkość. (to samo skrzyżowanie za przykład)

W godzinach bez korków włączenie się jak wszyscy jadą zgodnie z przepisami 40 idzie płynnie bo można się włączyć się w kolumnę.

Jak jadą szybciej to się kwitnie....

A jest to długa prosta więc większość mistrzów uważa że ta 40 to tam niepotrzebna....

Przejście z Agatką też dla fanaberii... I znowu jak ludzie jadą 40 to piesi przechodzą jak szybciej to kwitną.

 

 

 

Deszczyk pada, jadę sobie z górki na pazurki (będzie tak pod 50 nie więcej bo raz że zabudowany a dwa że pada) a tu miła pani po nawiązaniu kontaktu wzrokowego ląduje się mi pod koło...

 

Przekroczyłeś możliwości przewidywania tej pani...

Przecież "nie mogła" przewidzieć ze jedziesz 50....

Niektórzy nawet nie mogą przewidzieć że auto może a ty byś chciał żeby po rowerze się spodziewali...

Niestety nieumiejętność przewidywania powinna być nagradzana prawem do jazdy na zelówkach własnych butów i tylko na nich...

 

Jedyne co możesz to zwrócić pani uwagę że jak byś nie wyhamował to by miała sprawę o zabójstwo.

Zdewastowała by sobie życie finansowo i społecznie....

Do niektórych przemawia ten argument. Bo to ze ty byś wąchał kwiatki od spodu albo był warzywem średnio ich obchodzi.

Pytanie czy ktoś z porażoną zdolnością przewidywania i oceniania ma zdolność przyswojenia takiej informacji....

 

 

 

 

 

u mnie nie ma zlituj w sytuacji kiedy mi ktoś zwalnia specjalnie na przejściu.

Przepraszam ale możesz mi wyjaśnić o czym piszesz? Bo jakoś nie łapię...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KrisK po prostu nie pozostaję obojętny na takie zachowanie. Niedawno kilku gówniarzy tak wolno przechodziło przez pasy śmiejąc mi się bezczelnie w twarz, że wyszedłem z auta i zwróciłem uwagę. Uśmiech zniknął i było słowo "przepraszam pana". To samo uzyskać od starszego jest nie możliwe więc kończy się na lekkiej pyskówce. Natomiast jeden koleś dostał delikatnie w palnik od kolegi w takim przypadku. Na grzeczne stonowane; a może by tak szybciej, zatrzymał się i odpalił słowem na "s". Z uwagi na obecne czasy, wielu tutaj uważa takie zachowanie za przejaw bandytyzmu. Mnie wychowała jeszcze szkoła gdzie od nauczyciela można było zaliczyć trzepnięcie w główkę dla opamiętania a słowa na "s" nie padały z uwagi na respekt. Nie rozmawiamy tu o żadnym mordobiciu czy użyciu innych przedmiotów jak mi ktoś sugerował.

 

@Jaca911 wstałeś dzisiaj lewą nogą czy o co chodzi?? Przecież tylko odniosłem się do twojego ostatniego zdania o "burakach blikujących skrzyżowania" więc nic Ci nie imputuję.

 

@mrmorty bez urazy ale jesteś tu chyba jedynym z moderatorów tak bardzo przewrażliwionym. Rozdajesz za bzdury "razy" tylko nie wiem czy Ci to sprawia przyjemność czy tak już masz. Jak są wykropkowane jakieś słowa w tematyce szeroko rozumianego osprzętu, awarii, rad, napraw to jest w porządku ale jak jest dyskusja dotycząca wyżej wymienionych nagrań to jest be. Gdzie tu różnice??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beskid

Nie mierz innych swoją miarą. To Ty jesteś dziś agresywny...

Gdzie ja pisałem o złośliwym zwalnianiu, nie mówiąc o pasach?

 

Przypomniały mi się słowa Quin Gon Jima, że zawsze znajdzie się wieksza ryba ;) To tak dla rozładowania napięcia żeby gumki nie strzeliły...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Beskid lub lepiej Bartek:

nie dziwię się młodzieńcowi który wpada na forum i rzuca mocno kontrowersyjne teksty - dostał za swoje. Dziwię się natomiast Tobie, użytkownikowi piszącemu rozsądnie, "z głową" i w wielu tematach sporo wnoszącego w merytoryczną dyskusję itd. Twierdzisz że za bzdury dostałeś wcześniej ostrzeżenie. Może ja wyrosłem w innym świecie, bo u mnie nie mówi się że ktoś ma walić się na ryj czy też swoje kilometry wsadzić w d...
Staram się walczyć z brakiem kultury wszędzie gdzie na to się natknę, ale proszę mi nie zarzucać że na coś przymykam oko. Moi koledzy z ekipy ogarniającej forum oraz ja jesteśmy tylko ludźmi i czasem coś przeoczymy. Za to że dbamy o kulturę na forum nie raz słyszeliśmy że jesteśmy aż za bardzo poprawni itp.

Widzisz jakieś przejawy chamstwa na forum to kliknij zgłoś i będzie po problemie. 
 

Zamykam temat bo upominanie IMHO nic nie daje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...