Skocz do zawartości

[Katowice-Kraków-Katowice]


ursusek

Rekomendowane odpowiedzi

To może jednak by pomyśleć nad taką rekreacyjną dwudniową? ;)

 

Pozdro, M.

 

Nie trzeba dwóch dni aby zwiedzić to co zamierzamy :).Kilka godzin pobytu w Krakowie nam wystarczy.Poza tym rowerem nie wszędzie można wjechać,na Wawel z rowerem nie ma szans wjechać,nawet nie wolno prowadzić roweru.Teraz konkrety.Wyjeżdzamy z Katowice-Burowiec o godzinie 8:00 - to informacja dla kolegi Szaman ze Siemianowic Śl,proszę również potwierdzić czy jedziesz ?.Koło Sosiny będziemy około 9:30 - to informacja dla kolegi Krzychu22,proszę również potwierdzić czy jedziesz z nami ?.Pozdrowerki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mogę to potwierdzę jutro po południu a jakie będzie tempo podróży ponieważ, jutro chce jechać gdzieś dalej i nie wiem czy mi siły starczy na wyjazd do Krakowa.

 

Tempo będzie spokojne,należe do tych którzy uważają że jazda rowerem ma być przyjemnością a nie jakąś katorgą :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj robiliśmy Dolinę Mnikowską i miałem okazję zrobić raz jeszcze część uprzednio podanej trasy na Kraków. Zrobiliśmy małą modyfikację dojazdu na odcinku Płoki - ruiny zamku Tenczynek. Jeżeli chcecie przejechać ten kawałek terenem to polecam udanie się w ślad za szlakiem czerwonym (kierunek Trzebinia) spod Sanktuarium w Płokach. Szlak ten przecina się w pewnym miejscu z szlakiem niebieskim prowadzącym na ruiny zamku (tu mała uwaga, jakiś inteligent umieszczający tabliczki kierunkowe szlaku niebieskiego zrobił to w niewłaściwy sposób - na ruiny jest w przeciwnym kierunku niż wynika to z tabliczek). Jest to z pewnością o wiele ciekawsza alternatywa dojazdu do ruin Tenczyńskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj robiliśmy Dolinę Mnikowską i miałem okazję zrobić raz jeszcze część uprzednio podanej trasy na Kraków. Zrobiliśmy małą modyfikację dojazdu na odcinku Płoki - ruiny zamku Tenczynek. Jeżeli chcecie przejechać ten kawałek terenem to polecam udanie się w ślad za szlakiem czerwonym (kierunek Trzebinia) spod Sanktuarium w Płokach. Szlak ten przecina się w pewnym miejscu z szlakiem niebieskim prowadzącym na ruiny zamku (tu mała uwaga, jakiś inteligent umieszczający tabliczki kierunkowe szlaku niebieskiego zrobił to w niewłaściwy sposób - na ruiny jest w przeciwnym kierunku niż wynika to z tabliczek). Jest to z pewnością o wiele ciekawsza alternatywa dojazdu do ruin Tenczyńskich.

 

Dzięki za wskazówki :),ale pojedziemy ustaloną już trasą aby nie pobłądzić :).Mam tylko nadzieję że pogoda dopisze,najważniejsze aby nie padało.Kolega Szaman i ja wiemy co to znaczy jazda w deszczu ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy wyjazd odwółany czekałem na burowcu koło mostu i nikkogo nie było?

 

 

Myślałem że wiesz gdzie jest Burowiec,koło mostu to jest Dąbrówka Mała.My czekaliśmy 1 km dalej.Szkoda że tak wyszło,na przyszłość trzeba się umawiać dokładniej.Kraków zaliczony,byliśmy we dwójkę z kumplem z pracy.Troszeczkę zmieniliśmy trasę,ale wariantów dojazdu do Krakowa jest wiele.Pogoda dopisała,nie padało,ani też nie było upału.Pod Krakowem była burza która była przed nami.Musieliśmy zwolnić aby się zbyt mocno nie zmoczyć.Wycieczka fajna,podobały mi się zwłaszcza te zjazdy :).Posiedzieliśmy trochę na Kazimierzu przy piwku,było sympatycznie.Link do trasy którą jechaliśmy - http://www.navime.pl/trasa/3746

Link do fotek - https://picasaweb.google.com/103087940665702510902/KatowiceKrakow24062011?feat=directlink

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem że wiesz gdzie jest Burowiec,koło mostu to jest Dąbrówka Mała.My czekaliśmy 1 km dalej.Szkoda że tak wyszło,na przyszłość trzeba się umawiać dokładniej.Kraków zaliczony,byliśmy we dwójkę z kumplem z pracy.Troszeczkę zmieniliśmy trasę,ale wariantów dojazdu do Krakowa jest wiele.Pogoda dopisała,nie padało,ani też nie było upału.Pod Krakowem była burza która była przed nami.Musieliśmy zwolnić aby się zbyt mocno nie zmoczyć.Wycieczka fajna,podobały mi się zwłaszcza te zjazdy :).Posiedzieliśmy trochę na Kazimierzu przy piwku,było sympatycznie.Link do trasy którą jechaliśmy - http://www.navime.pl/trasa/3746

Link do fotek - https://picasaweb.google.com/103087940665702510902/KatowiceKrakow24062011?feat=directlink

 

Zjazdy fajne a jeszcze lepiej się wjeżdza pod Miękinie z Krzeszowic :) Szkoda, że Mników ominęliście przez tą zmianę trasy. Stamtąd naprawdę rzut kamieniem do dolinki. Ważne, że pogoda dała radę. Ja niestety dzionek w robocie spędziłem. Odbije sobie w niedziele (wyruszam w ślad za Waszą pierwotną trasą na Skałę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sposób wszystkiego zobaczyć w jeden dzień :).Szkoda że nie udało się zobaczyć Dolinki,ale może innym razem tam pojedziemy.Byłem zawiedziony ruinami w Tenczynku (a właściwie Rudna).Ruiny ładne,mają klimat ale nie można tam za cholerę wejść.Człowiek się tłukł tyle km miedzy innymi dlatego aby coś zwiedzić,a na miejscu się okazało że klops :).Zjazd do Krzeszowic rzeczywiście zajefajny,nie wiem dokładnie jaką osiągneliśmy prędkość bo mój licznik GPS niestety nie jest dokładny i przekłamuje (zaniża prędkość).Było również kilka podjazdów,ale nie były tak straszne :).Południe Polski niestety jest pagórkowate,trudno znależć dłuższy odcinek prostej drogi,zawsze jest gdzieś pod górkę :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sposób wszystkiego zobaczyć w jeden dzień :).Szkoda że nie udało się zobaczyć Dolinki,ale może innym razem tam pojedziemy.Byłem zawiedziony ruinami w Tenczynku (a właściwie Rudna).Ruiny ładne,mają klimat ale nie można tam za cholerę wejść.Człowiek się tłukł tyle km miedzy innymi dlatego aby coś zwiedzić,a na miejscu się okazało że klops :).Zjazd do Krzeszowic rzeczywiście zajefajny,nie wiem dokładnie jaką osiągneliśmy prędkość bo mój licznik GPS niestety nie jest dokładny i przekłamuje (zaniża prędkość).Było również kilka podjazdów,ale nie były tak straszne :).Południe Polski niestety jest pagórkowate,trudno znależć dłuższy odcinek prostej drogi,zawsze jest gdzieś pod górkę :).

 

My też nie mogliśmy wejść. Czasem ktoś rozwala kłódki, ale tym razem dali jakieś mocniejsze bo ciągle zamknięte stoją te ruiny. Albo nikt nie przywiózł ze sobą odpowiednich rozmiarów łoma (to można dopisać do listy rzeczy,które należy wziąć na wyprawę na Tenczynek).

 

BTW. Decydujesz się na Skałę w niedzielę? Może jeszcze znajdzie się ktoś chętny, fajnie jest większą ekipą uderzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko we 2 jechaliscie , a gdzie reszta kumpli ? a z powrotem to pociagiem czy jak ?

 

Tylko we dwójkę jechaliśmy.Powrót pociągiem.Jeden kumpel z pracy skarżył się na bóle pleców i zrezygnował,jeden kolaga z forum wprawdzie był ale czekał nie w tym miejscu gdzie było ustalone.Po prostu żle się umówiliśmy - mało precyzyjnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie masz ochoty we wtorek zaliczyc lekkie gorki?

 

Grzegorz znając Ciebie "lekkie górki" oznacza mordęgę :).Tak całkiem poważnie to mam robotę przy rowerze.Jutro muszę zatrudnić tokarza aby mi dorobił tulejkę do bębęnka.Przy okazji wymienię również łożyska w pieście.We wtorek jestem już umówiony z kumplem z pracy na przejażdzkę po okolicznych lasach.Ja tak ciągle myślę czego ja tak właściwie chcę,ja chyba sam do końca nie wiem jaka forma jazdy na rowerze mi odpowiada.Jakoś w góry mnie nie ciągnie aby się męczyć po szlakach.Do tego trzeba mieć odpowiedni rower (full),musiałbym chyba kupić trzeci rower :).Mam wprawdzie dwa rowery ale żaden z nich nie nadaje się do jazdy po górach.jeden na asfalt a drugi to raczej XC któremu do MTB daleko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz znając Ciebie "lekkie górki" oznacza mordęgę :).Tak całkiem poważnie to mam robotę przy rowerze.Jutro muszę zatrudnić tokarza aby mi dorobił tulejkę do bębęnka.Przy okazji wymienię również łożyska w pieście.We wtorek jestem już umówiony z kumplem z pracy na przejażdzkę po okolicznych lasach.Ja tak ciągle myślę czego ja tak właściwie chcę,ja chyba sam do końca nie wiem jaka forma jazdy na rowerze mi odpowiada.Jakoś w góry mnie nie ciągnie aby się męczyć po szlakach.Do tego trzeba mieć odpowiedni rower (full),musiałbym chyba kupić trzeci rower :).Mam wprawdzie dwa rowery ale żaden z nich nie nadaje się do jazdy po górach.jeden na asfalt a drugi to raczej XC któremu do MTB daleko.

 

Szkoda, że nie udało się Ci się zakończyć serwisu piasty wczoraj. Wypad do Skały naprawdę się udał. Swoją drogą mogłeś zabrać drugi rower (terenów szczególnie ciężkich nie było a asfaltu sporo). Serdecznie zapraszam na kolejnego tripa w przyszłym tygodniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...