Skocz do zawartości

intruz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    391
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez intruz

  1. Skoro ktoś kupił SWOJĄ ramę i na SWOJEJ ramie takie rzeczy robi to pytam co tobie do tego ?
  2. intruz

    Trek

    Trochę wielki wygląda przy jeźdźcu. Ile masz wzrostu ?
  3. intruz

    [wyprawowy -full czy hardtail]

    Dobrze ustawiony full się sprawdzi moim zdaniem (chodzi o amortyzację), lecz sakwy odpadają. Moim zdaniem w grę wchodzi jedynie plecak. Na większe wyprawy to już chyba tylko hardtail i sakwy.
  4. intruz

    Testy Kellusia 5.9

    Ładnie, chyba też sobie muszę sprawić podobne cudo
  5. Jaki koniec sezonu ? Jeszcze do grudnia jeździć można
  6. intruz

    Ciągle pada...

    Wtedy to albo oglądam film, albo wskakuję na rower i jadę się ubłocić w las A co mi tam
  7. intruz

    Łysa Hora; Pożar szkoły w Łaziskach

    Aha no to w sumie szkoda, być i nie wjechać. Też miałem problemy ale się zaparłem i wjechałem
  8. Ten bieżnik to podróbka Continentala, ale modelu Leader 2,1
  9. intruz

    Łysa Hora; Pożar szkoły w Łaziskach

    Ale w jakim sensie nie zdobyłaś ? W takim że prowadziłaś rower ? Ja też w pewnym momencie prowadziłem. W dodatku miałem najniższe przełożenie z przodu 2 a z tyłu 1, co dodatkowo mnie wykończyło (źle wyregulowane przerzutki przed wyjazdem i niżej nie szło wrzucić). Wiesz co nawet nie próbowałam tam wyjechać, bo stwierdziłam że za mało czasu jak dla mnie aby się wydostać na górę,a musiałam jeszcze wracać. Ale jeszcze tam wrócę... jak pogoda dopisze i zaliczę tą górę.
  10. Postanowiłem zamieścić tutaj opis tego urządzonka, bo z moich doświadczeń wynika jasno, że łatwo można natrafić na sh*t, a ciężko na coś sensownego i wytrzymałego. Tak więc po zniszczeniu poprzedniego licznika, postanowiłem na następny wydać ciut więcej pieniędzy. Jako że mi się śpieszyło, to zajechałem do sklepu sportowego w którym mieli m.in liczniki. Ten wyglądał konkretnie. Kosztował mnie 70 zł. Odrazu po otwarciu w oczy rzuca się spora ilość elementów, opasek, instrukcji itd. Licznik nie jest rozbudowany pod kątem funkcji. I całkiem dobrze, ma tylko najbardziej potrzebne jak mierzenie całkowitej odległości (odo), długość ostatniej podróży (dst), czas ostatniej podróży, zegar (niestety 12h tylko), prędkośc średnia (bez pokazywania tendencji +/-), prędkość maksymalna. Z funkcji której mi brakuje w nim do ideału to bym wymienił termometr. Fajnie wiedzieć jaka temperatura panuje aktualnie. Prędkośc aktualną pokazuje lecz tylko w postaci liczby całkowitej.. No ale przecież to nie problem, nie rozdrabniajmy się skoro średnią pokazuje już z dokładnością do jednego miejsca po przecinku. Odległość z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku. A teraz coś, co w poprzednich licznikach mnie zawiodło (i stało się powodem kupna kolejnych liczników). Podstawka jest bardzo solidna (naprawdę) a wpinanie licznika - do tego trzeba użyć już konkretnej siły zarówno jak i do wyjmowania (tylko wprawna ręka sobie łatwo poradzi, utrudnienie dla złodzieja ). Pod podstawkę producent dostarczył gruby odcinek gumy do obwinięcia wokół kiery. Dzięki czemu licznik jest stabilny, jakby został przyspawany. Przewód sygnałowy - najgrubszy jakikolwiek widziałem w liczniku. Wiadomo że jeśli by go wkręciło w szprychy to pewnie zostałby rozerwany, ale nie o to tutaj chodzi (bo łatwiej lutować grubsze przewody aniżeli takie które ciągle się przerywają podczas próby odizolowania żył). Magnes na szprychę jest też solidną konstrukcją. Skręcany płaskim wkrętakiem nie ma prawa samodzielnie odpaść etc. Licznik posiada jeden przycisk na górze, do naciśnięcia którego trzeba oczywiście użyć odpowiedniej siły, ale nie jest to nie wygodne (no i drugi przycisk na spodzie zatytułowany "set" do wchodzenia w niezbyt bogate ustawienia). Trochę się rozpisałem, ale licznik ten (przynajmniej na chwilę obecną) wygląda na cholernie udaną konstrukcję a zarazem prostą w sobie. Solidność : 10/10 Funkcje : 8/10 Łatwość montażu : 8/10 Zapomniałbym dodać, że licznik miał naklejoną przez producenta folię ochronną na wyświetlacz (pierwszy raz się spotkałem z tym w liczniku a zawsze mi tego brakowało). Dzięki czemu będzie dłużej jak nowy, a jako że folia trzyma naprawdę mocno to nie ma co się obawiać o wyświetlacz. Jak już wspominałem jest to najsolidniejszy licznik jaki miałem dotychczas, poprzedni wytrzymał około 2000 km, a jeszcze poprzedni jakieś 7000 (kupiony w markecie za 30 zł ).
  11. Był dany kawałek dętki. Niestety sama podstawka była wykonana z naprawdę słabego plastiku i to było głównym powodem.
  12. Rowek na obręczy jest. Może to wina zacisków ? (alhonga)..
  13. Hmm to dziwne. Możliwe że to wina obręczy, bo u mnie piszczy tylko na sucho. Na mokro z kolei choćbym z 100 % siłą naciskał klamkę to uzyskam conajwyżej jakieś 60 % siły hamowania jak na sucho. Dodam że obręcz jest "zjechana" do czystego metalu (zamiast tej farby co była).
  14. Klocki zakupiłem około 120 km temu. Więc teoretycznie powinny być dotarte tymbardziej że jeździłem już w błocie, deszczu jak i suchych warunkach. Komplet przód-tył kosztował mnie 40 zł w sklepie rowerowym. W suchych warunkach sprawują się one dobrze. Tył pracuje bardzo cicho i bez problemu można blokować koło. Przód już niestety ma gorzej. Mimo że je poprawnie ustawiłem, to żeby wykonać "hamowanie awaryjne" trzeba naprawdę bardzo mocno nacisnąć klamkę. A i tak nie zblokuje koła. Być może wina to samych szczęk "alhonga". W warunkach mokrych (czysty deszcz) hamowanie jest już gorsze, można naciskać z całej siły klamki a i tak rower jedzie i jedzie. W błocie jeszcze ciut gorzej.. Dość dodać, że przód oczywiście piszczy przy hamowaniu na niższych prędkościach. Porównując te klocki z moimi wcześniejszymi - te które były przy Hexagonie V3 czyli jakieś chyba Alhonga, to nie wiele one zyskują jak za tę cenę. Klocki są dłuższe od poprzednich o około 1/3 więc sądziłem że większa powierzchnia = lepsze hamowanie. No i jest ciut lepiej, ale nie tak jak można by się spodziewać. Będę już teraz na nich jeździł aż się zużyją, ale moim następnym wyborem nie będą już te klocki.
  15. I powiedz jeszcze że nacisnąłeś klamkę do oporu i szedł dalej. Pacież zmówiłeś ?
  16. Hmm no w sumie tarczy 203 mm nie widzę z przodu.. Ale pewnie po renowacji się tam znajdzie ?
  17. Swoją drogą chętnie bym na to wsiadł żeby pobić rekord prędkości na składaku, ciekawe jakie on ma wogóle przełożenie ? Pewnie z 50 km/h by dało radę wykręcić, gorzej z hamowaniem
  18. Ciekawe jakie ma przyspieszenie od 0 do 30 km/h
  19. ‘Cups’, Model : F12 Licznik ten kupiłem około 2,5 miesiąca temu w markecie. Kosztował mnie blisko 50 zł. Po wyglądzie i cenie stwierdziłem że *raczej* nie będzie to pospolity sh*t. Ale jak się okazało częściowo się pomyliłem. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to tandetna podstawka, montowana na opaski zaciskowe. Pomyślałem jak to się będzie trzymało kierownicy ?! No ale jakoś się trzymało, mimo że bardzo mocno musiałem ścisnąć opaski to i tak co kilka wyjazdów musiałem poprawiać położenie podstawki na kierownicy, bo jej pozycja delikatnie mówiąc była elastyczna. Wszystko działało dobrze, do momentu kiedy pewnego razu w terenie wciągnęło mi jakąś gałąź w przednie koło i urwało przewód licznika (był dobrze przymocowany opaskami). Po powrocie do domu stwierdziłem że żaden problem, polutuje się i kłopot z głowy. Otóż bardzo się pomyliłem, ponieważ oryginalny przewód zainstalowany przez producenta miał baardzo cienkie żyły i ciężko było zdjąć izolację z tego nie mówiąc już o tym żeby to polutować bez palenia osnowy. W tym wypadku wymieniłem cały przewód, dałem zamiast tego ekranowany przewód audio na całej długości, zostawiając przy podstawce kilka centymetrów oryginalnego i przy czujniku. Nie miałem innego wyboru, bo oryginalny przewód miał w środku poprzerywane żyły od wypadku mimo że wydawał się być w całości. Od tej chwili licznik raz działał a raz nie. Potrafił działać dobrzez przez 500 km żeby na 50 się wyłączyć i za chiny ludowe nic nie pomagało (do dziś nie odkryłem co było powodem). Kolejną usterką było to rozerwanie oczek przez które przewlekało się opaski w podstawce. Ponieważ jak już wspominałem musiałem dość mocno je ściągnąć (ale nie przesadnie przecież), to w końcu to pękło. I tutaj żywot podstawki się kończy. Bo przecież nie da rady już jej zamontować do roweru, w dodatku przewód (tak te kilka cm) jest chyba uszkodzony.. Reasumując sama jednostka centralna jest w miarę wytrzymała i sprawdziła się. Po przejechaniu około 2000 km na tym liczniku, w deszczu i trudnych warunkach nadal działa. Ale podstawkę to dali do tego licznika chyba najgorszą z możliwych. W poprzednim rowerze miałem licznik ‘no-name’ z dwoma guzikami na wyświetlaczu (taki biały i czarny, okrągłe). Ten licznik wytrzymał u mnie okolo 6000 km, działałby do dziś gdyby nie to że miałem glebę i złamałem podstawkę. Tak więc mimo tego że jednostka centralna jest w miarę ok, to nie polecam wam tego sprzętu, no chyba że ktoś lubi mieć problemy i ma stalowe nerwy.
  20. Porównując osprzęt który podałeś Ty z tym co ja mam swoim rowerku (a dałem za niego 900 zł), przykładowo przerzutka tył - u ciebie Deore u mnie Altus, kaseta u ciebie HG30 u mnie wolnobieg MT-TZ20, czy dźwignie hamulcowe, nasuwa się wniosek jak to możliwe że osprzęt o co najmniej jedną klasę lepszy niż mój, sprawuje się gorzej niż mój Jeszcze w rowerze za 1400 zł.. Więc albo ktoś tu kogoś oszukuje (producent) albo trafiłeś na wybrakowany egzemplarz. Mój sprzęt do super asów nie należy ale chodzi póki co dobrze (a ma 3,5 k zrobione). Jak to możliwe ?
  21. intruz

    SP_A0203.jpg

    Nieźle go załatwiłeś. Powiedz wreszcie co to za sprzęt ?
  22. intruz

    mój rower 2

    Co to za rower i model ?
  23. intruz

    WSTĘP

    Człowiek nawet nie wie kiedy i okazuje się że bok opony na styku z felgą jest albo pęknięty albo ma już zadatki na pęknięcie Ja też w sumie miałem podobne doświadczenie (na szczęście na króciutkiej wycieczce). Pozdrawiam
  24. Hmm jak to jest z tym tandemem. Dużo więcej mocy itd ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...