Skocz do zawartości

[Zawody MTB] Silesia Cup MTB (29.05.2011, WPKiW w Chorzowie)


Rekomendowane odpowiedzi

https://spreadsheets.google.com/spreadsheet/viewform?hl=pl&formkey=dDZpRnhTM2N4WkVUZGZUZG02SmZKUmc6MA#gid=0

Powyższy link kieruje do ankiety, która ma pomóc nam w zorganizowaniu jeszcze lepszych kolejnych edycji. Zwracam się z gorącą prośbą do wszystkich uczestników o jej wypełnienie!

Śmiało wpisujcie w ostatnim polu swój adres email, bo po zamknięciu ankiety (10.06) spośród wszystkich, którzy wypełnili ankietę, zostaną wylosowane nagrody rzeczowe. Nie wiem jeszcze jakie ani ile, ale jakieś na pewno będą :)

 

Zachęcam też do odwiedzenia strony internetowej przynajmniej w ten i następny weekend, ponieważ dodamy kolejne galerie i mam nadzieję, że uda mi się zmontować fajny filmik do końca przyszłego tygodnia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypełnione, choć nie wszędzie łatwo było wybrać jakąś odpowiedź. Wolę opisywać.

 

Da się wyczuć, że rozważana jest koncepcja kilku edycji w roku lub stworzenia wersji XC lub nawet serii XC. Myślę, że kilka edycji w roku w Parku szybko by się znudziło i prowadziłoby do zmniejszenia ilości zawodników ("średnia pogoda w maju, może odpuszczę i pojadę w sierpniu"). IMHO dobry kierunek rozwoju, to jeszcze większa ilość zawodników i ewentualnie dodatkowe edycje w innych miejscach. Czy tylko w GZM lub w całym województwie to kwestia drugorzędna - ważniejsza jest atrakcyjna trasa. Ja bardzo chciałbym mieć taki mini cykl śląskich maratonów i wiem że nie jestem w tym odosobniony. Nie każdemu ze Śląska chce się jeździć gdzieś daleko na zawody. Ja osobiście wolę skoczyć w bliskie Beskidy na wycieczkę, bo mam dobrą zabawę przy mniejszych kosztach i wysiłku (długi dojazd).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marcinusz: Rozważania rozważaniami, a kwestie finansowe jak zwykle będą górą... Mnie też się marzy cykl zawodów na Górnym Śląsku. Myślę, że więcej niż 2 edycje w Parku na pewno nie mogłyby powstać. Ale 2 imprezy w WPKiW + 1 w Jurze + 1 w Beskidach, a do tego XC w Parku albo innym mieście... to byłoby coś pięknego! Jednak rzeczywistość jest brutalna i raczej nie ma szans na egzystencję ze względów finansowych, ale obym się mylił. Dla mnie, jako zwykłego zawodnika, nagrody się nie liczą. Puchary (ew. medale) dla najlepszych + tombola wg mnie całkowicie by wystarczyły. I tak też musiało być w tym roku na Silesia Cup MTB.

 

Dopóki firmy w Polsce nie docenią zalet marketingu sportowego, jak w krajach zachodnich, dopóty zawody pokroju Silesia Cup MTB będą funkcjonować wyłącznie dzięki ludziom, którzy dzięki pasji i determinacji są w stanie poświęcić swój czas na organizację zawodów. Choć oczywiście można też pójść w komercję, jak na Bikemaratonie czy Skandii, na czele z hasłem popularyzacji jazdy na rowerze (szkoda tylko, że Pan Lang przestawił się już praktycznie tylko na maratony, choć był ostatnią nadzieją profesjonalnego XC, a do tego dochodzą jeszcze idiotyczne decyzje PZKolu jak PP w maratonie i MP XC w ten sam weekend, ale to temat rzeka i nie ten wątek). Cieszę się, że przy Silesia Cup MTB miałem okazję współpracować z ludźmi dla których przede wszystkim liczy się pasja i którzy nie chcą uczestniczyć w, często już, wojnie między największymi cyklami (jak choćby o imprezę w Ustroniu).

 

Dzięki za wypełnianie ankiet!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale GOP to nie tylko WPKiW;) Imho fajnie by było zrobić z tego zawody całkowicie lokalne. Ludzi mamy tu sporo (w obszarze o promieniu 30km mieszka ponad 3mln osób ), tereny też się znajdą. Można z tego zrobić dobrą promocję regionu, jeżeli m.in. na tym Wam zależy.

 

Zresztą wystarczy spojrzeć skąd pochodzą uczestnicy. Chyba 90% to właśnie mieszkańcy GOPu. Moim zdaniem odległość pomiędzy miejscem zamieszkania a miejscem zawodów ma bezpośredni wpływ na liczbę uczestników. Z tego względu imprezy na Jurze i w Beskidach (chociaż na pewno mogłyby dać nieporównanie więcej radości z jazdy) najprawdopodobniej nie przyciągną tylu rowerzystów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozważania rozważaniami, a kwestie finansowe jak zwykle będą górą...

Jak mawiają mędrcy dalekiego wschodu: wyżej d00py nie podskoczysz :icon_wink: Ale jak rozumiem po to są zbierane opinie, aby w razie możliwości zrobienia ruchu, zrobić go w dobrą stronę, wychodząc naprzeciw większości.

Moim zdaniem odległość pomiędzy miejscem zamieszkania a miejscem zawodów ma bezpośredni wpływ na liczbę uczestników. Z tego względu imprezy na Jurze i w Beskidach (chociaż na pewno mogłyby dać nieporównanie więcej radości z jazdy) najprawdopodobniej nie przyciągną tylu rowerzystów.

Z pierwszym zdaniem pełna zgoda, ale wnioski wyciągam odwrotne. Tyle osób udało się ściągnąć do Katowic. A z Katowic łatwo dojechać pociągiem lub samochodem zarówno do Bielska, jak i do Zawiercia, a to mogłyby być miejsca startu edycji jurajskiej i beskidzkiej. Zresztą wśród uczestników było dużo osób z Dąbrowy i Sosnowca, które mają już rzut beretem na Jurę i chyba z drugiej strony (Tychy itp.) też było trochę.

 

BTW, Jura jest teraz maratonowo niezagospodarowana. Bo co tam jest? Wieluń, to już prawie nie Jura. OK, w pobliżu Krakowa są wyścigi, ale w drugą stronę - są całe połacie fajnych terenów łatwo dostępnych z Katowic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bros: Tylko powiedz mi, gdzie widziałbyś zawody z pętlą min. 15km w Silesii? Jeszcze niedawno miałem zacne plany względem DSD, rezerwatu Segiet i okolic w Bytomiu - trasę można tam było ułożyć bardzo ciekawą, ale teraz DSD przypomina Marsa - wszystko przekopane, zieleń wypalona, ponoć z powodu zanieczyszczeń.

 

Jak mawiają mędrcy dalekiego wschodu: wyżej d00py nie podskoczysz :icon_wink: Ale jak rozumiem po to są zbierane opinie, aby w razie możliwości zrobienia ruchu, zrobić go w dobrą stronę, wychodząc naprzeciw większości.

Dokładnie tak ;)

 

BTW, Jura jest teraz maratonowo niezagospodarowana. Bo co tam jest? Wieluń, to już prawie nie Jura. OK, w pobliżu Krakowa są wyścigi, ale w drugą stronę - są całe połacie fajnych terenów łatwo dostępnych z Katowic.

W prawdzie w Jurze byłem tylko kilka razy na rowerze, ale jest tak jak mówisz. Pytanie dlaczego jest "maratonowo niezagospodarowana". Nasuwają się dwie odpowiedzi - albo lokalne władze nie są zainteresowane wsparciem dla takich przedsięwzięć albo ogólnokrajowe cykle uważają, że nie przyciągną tam zbyt wielu uczestników. Jeśli to drugie to nie ma problemu - myślę, że Silesia Cup MTB ma już swoich wiernych uczestników, którzy na tyle nam ufają, że będą to dobre zawody, że przyjadą i na Jurę. A i na pewno nowi zawodnicy by się pojawili. Natomiast pierwszy problem jest raczej nie do przeskoczenia. W tym roku wsparcie lokalnych władz i Parku okazała się nieoceniona.

 

 

Ale nie ma co gdybać: będą sponsorzy - będzie większa liczba edycji, wierzę w to :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyświetl postUżytkownik bros dnia 31 maj 2011 - 23:41 napisał

Moim zdaniem odległość pomiędzy miejscem zamieszkania a miejscem zawodów ma bezpośredni wpływ na liczbę uczestników. Z tego względu imprezy na Jurze i w Beskidach (chociaż na pewno mogłyby dać nieporównanie więcej radości z jazdy) najprawdopodobniej nie przyciągną tylu rowerzystów.

 

Z pierwszym zdaniem pełna zgoda, ale wnioski wyciągam odwrotne. Tyle osób udało się ściągnąć do Katowic. A z Katowic łatwo dojechać pociągiem lub samochodem zarówno do Bielska, jak i do Zawiercia, a to mogłyby być miejsca startu edycji jurajskiej i beskidzkiej. Zresztą wśród uczestników było dużo osób z Dąbrowy i Sosnowca, które mają już rzut beretem na Jurę i chyba z drugiej strony (Tychy itp.) też było trochę.

 

No właśnie nie zgodzę się. Zapytam w drugą stronę: Ile osób było na Silesia Cup z Bielska lub Zawiercia? Niewiele. Kurcze ale dlaczego? Przecież mają niezły dojazd. Zauważyłeś ile osób dojechało na zawody rowerem? Obstawiam, że około połowa startujących. Ilu dojechałoby na rowerze do Częstochowy lub Bielska?

 

Jak już wcześniej wspomniałem siła tych zawodów jest w miejscu którym się odbywają. Tu jest nisza, tu są ludzie, tu nie ma konkurencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasuwają się dwie odpowiedzi - albo lokalne władze nie są zainteresowane wsparciem dla takich przedsięwzięć albo ogólnokrajowe cykle uważają, że nie przyciągną tam zbyt wielu uczestników. Jeśli to drugie to nie ma problemu - myślę, że Silesia Cup MTB ma już swoich wiernych uczestników, którzy na tyle nam ufają, że będą to dobre zawody, że przyjadą i na Jurę.

Hmmm... wiem że tam w okolicach Zawiercia (Łazy) były kiedyś organizowane zawody, tylko ja wtedy nie byłem zainteresowany ściganiem. Są to moje rodzinne strony i ostatnio objeżdżałem tam skałki między Łazami, Niegowonicami i Mitręgą. Byłem zaskoczony jak fajne i wymagające ścieżki można tam znaleźć. Wtedy przypomniało mi się, że kiedyś mijałem w tamtych rejonach oznaczenia trasy (okolice starej piaskowni czy kopalni żwiru - nie wiem dokładnie co tam było) i od razu stwierdziłem, że tam mogła być naprawdę świetna trasa. Zresztą taka jest Jura. Są miejsca prawie jak w górach.

Władze zawsze można wysondować. Uderzyć przez jakiś wydział promocji miasta. Ja myślę że są też do znalezienia osoby, które kiedyś tam się ścigały i może też zajmowały się organizacją tego. Jeśli by przyjść do miasta z prawie gotową imprezą, to raczej nie odmówią.

 

No właśnie nie zgodzę się. Zapytam w drugą stronę: Ile osób było na Silesia Cup z Bielska lub Zawiercia? Niewiele. Kurcze ale dlaczego? Przecież mają niezły dojazd. Zauważyłeś ile osób dojechało na zawody rowerem? Obstawiam, że około połowa startujących. Ilu dojechałoby na rowerze do Częstochowy lub Bielska?

Wiesz, "pół" Zawiercia zdążyło z niego wyjechać i mieszka w Katowicach i okolicach. Ja dla przykładu "reprezentowałem" Sosnowiec, bo akurat w nim aktualnie mieszkam. Ale racja: im dalej się odsuniemy od Katowic tym więcej ubędzie lokalnych uczestników, ale część przynajmniej uzupełnią nowi. Nigdy wszystkim się nie dogodzi. Zawsze można spróbować zrobić najpierw niewielki krok od stolicy Śląska. Dla przykładu można pomyśleć np. o Dąbrowie Górniczej. Kawałek na południowy zachód od Pogorii widzę na zumi.pl Bukową Górę (366) i Trzebisławską Górę(374m). Pogoria jest na wysokości pewnie około 240m. I już jest na czym wytyczać trasę dla MTB. Lokalesi na pewno wiedzą gdzie można by takową poprowadzić.

 

Jak już wcześniej wspomniałem siła tych zawodów jest w miejscu którym się odbywają. Tu jest nisza, tu są ludzie, tu nie ma konkurencji.

Nie ma konkurencji, bo tu nie ma gdzie wytyczyć innej długiej trasy. Trzeba wyjechać przynajmniej na obrzeża najmocniej zaludnionych terenów. I może to jest dobry pomysł na rozwój Silesii MTB - eksplorować ciekawe tereny na obrzeżach konurbacji w miarę możliwości oddalając się jak najmniej od centrum. Przynajmniej pierwszy krok należałoby zrobić zachowawczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Tylko powiedz mi, gdzie widziałbyś zawody z pętlą min. 15km w Silesii?

Ja bym widział gdzieś w lasach Murckowskich.

Start w okolicach 3 stawów. Przejazd na południe w stronę Murcek.

Pod DK86 jest w Giszowcu lub Murckach przejazd i mamy dostępne lasy aż po Mysłowice. Z w miarę ciekawymi podjazdami w okolicach Wzgórza Wandy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ijar: na mapie wygląda to ciekawie, a jak tam jest z przewyższeniami? Przyznam, że byłem na rowerze w tamtych okolicach tylko raz, na XC eMTB (kiedy to było... :D), ale to było w północnej części. Z tego co pamiętam to było tam płasko.

 

W sumie dobre trasy to można i wyznaczyć w gminach Mierzęcice i Bobrowniki (polecam, niezłe górki), ale dla sponsorów spoza branży rowerowej nie jest to tak atrakcyjne jak WPKiW.

 

W każdym bądź razie - będzie szansa kolejnych edycji to zrobi się dokładny przegląd możliwych miejscówek i zgłoszę się do Was z prośbą o pomoc ;) Na razie może jednak zostawmy temat innych miejscówek w Silesii, bo to tylko gdybanie - nie chcę rozbudzać niepotrzebnie nadziei.

 

 

PS Na bikeworld.pl znajdziecie relację z zawodów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma konkurencji, bo tu nie ma gdzie wytyczyć innej długiej trasy. Trzeba wyjechać przynajmniej na obrzeża najmocniej zaludnionych terenów. I może to jest dobry pomysł na rozwój Silesii MTB - eksplorować ciekawe tereny na obrzeżach konurbacji w miarę możliwości oddalając się jak najmniej od centrum. Przynajmniej pierwszy krok należałoby zrobić zachowawczy.

 

W sumie to dokładnie o to mi chodziło. Tereny na północ od DG, Jaworzno, na południe od Katowic, okolice Tychów. Trasy na pewno da się wytyczyć ciekawe. Lokalni rowerzyści zapewne chętnie by pomogli. Np w okolicach Mysłowic na odcinku 15km spokojnie można by poprowadzić trasę o przewyższeniach w okolicach 300m.

 

Niestety pojawia się problem o którym wspomina Owen,a którego ja nie brałem po uwagę. Sponsorzy i wsparcie lokalnych władz. Ze względu na nich zapewne dobrze by było gdyby "biuro zawodów" było zlokalizowane w dość reprezentacyjnym miejscu, z dobrym dojazdem, itp. To wymusza dojazd z linii startu do lasu i zapewne zamknięcie fragmentu drogi na czas zawodów. Ciężka sprawa.

 

Mam jednak nadzieję, że organizatorzy nas mile zaskoczą i przyszłoroczna edycja będzie jeszcze lepsza od tegorocznej;) Trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajne zawody by były na DSD tak jak owen mówił i lokalizacja też by była fajna bo z Katowic niema daleko, z Chorzowa jeszcze bliżej, z Tarnowskich Gór też bardzo blisko i jeszcze z wielu miast jest blisko i łatwo dojechać i jeszcze na DSD by było można wytyczyć ciekawą trasę. Moim zdaniem Bytomskie władze by się tym zainteresowały :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rezerwujcie sobie czas na 3.07 (niedziela)! Nie ma w ten weekend żadnych zawodów, więc postanowiłem zorganizować "dzikie" zawody w gminach Bobrowniki, Mierzęcice i Psary. Numery startowe z Silesia Cup MTB zostały, trochę taśmy jest. Do tego porobić strzałki, poprzypinać w dzień zawodów rano. Żadnych nagród, dyplomów, wpisowego brak (ew. jedynie zrzuta po 2zł na m.in. strzałki). Wyścig przy nieograniczonym ruchu drogowym.

Po co? Żeby móc pościgać się na ciekawej trasie (zarówno technicznie, jak i fizycznie; wierzcie mi na słowo, już ja się o to postaram :D) i spotkać się ze znajomymi. Więcej szczegółów w przyszłym tygodniu.

 

Chętni? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do imprezy w Bytomiu to rzeczywiście mogłoby to wypalić. Bytom jest reklamowany jako rowerowe miasto, ścieżki rowerowe, stojaki itp, więc myślę, że z przyjemnością by się zgodzili.

 

@owen: hmm w takim elitarnym, kameralnym gronie można by się pościgać :icon_lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślicie, że nie próbowałem niczego zorganizować w Bytomiu? Zgadnijcie jaka była odpowiedź prezydenta ;P

 

@Kusch: Ja tam miałem trasę XC godną Pucharu Świata, ale kiedy ostatnio tam byłeś? Teraz to przypomina Marsa, wszystko przekopane.

 

 

Liczyłem na większy pozytywny odezw ws "dzikich zawodów" :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rezerwujcie sobie czas na 3.07 (niedziela)! Nie ma w ten weekend żadnych zawodów, więc postanowiłem zorganizować "dzikie" zawody w gminach Bobrowniki, Mierzęcice i Psary. Numery startowe z Silesia Cup MTB zostały, trochę taśmy jest. Do tego porobić strzałki, poprzypinać w dzień zawodów rano. Żadnych nagród, dyplomów, wpisowego brak (ew. jedynie zrzuta po 2zł na m.in. strzałki). Wyścig przy nieograniczonym ruchu drogowym.

Po co? Żeby móc pościgać się na ciekawej trasie (zarówno technicznie, jak i fizycznie; wierzcie mi na słowo, już ja się o to postaram :D) i spotkać się ze znajomymi. Więcej szczegółów w przyszłym tygodniu.

 

Chętni? :)

 

Nigdy nie startowałem w maratonach, ale kiedyś trzeba by spróbować, chociaż się sprawdzić :)

 

Apropo ciekawych terenów gdzie można by zorganizować podobne zawody są okolice Świerklańca, jeśli ktoś zna tamte rejony to wie, że są tam sady i park gdzie śmiało zrobić kilkukilometrową pętlę z licznym podjazdami i zjazdami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owen, kiedy na stronie pojawią się jeszcze inne galerie? Tzn. inaczej, czy spośród galerii uczestników które mają się pojawić będą także galerie składające się ze zdjęć robionych gdzieś w lesie? ;) Czy tak jak w zeszłym roku, płatne wersje tylko?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@owen ja tam prawie, że mieszkam ale w związku z moją pracą mam czas pojezdzić tylko wieczorami, więc się tam nie zapuszczam by karku nie skręcić po ciemku.

 

Właśnie, ma ktoś w aparacie mordę z niebieskim numerem 202? Tak się chciałem pochwalić znajomym a tu jak na złość ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owen dobry pomysł. Ale jak podasz więcej informacji to zobaczymy czy startuje na razie niczego nie jestem pewny :) Moim zdaniem jakby się spytało naszego OSIRU Bytomskiego i prezydenta dopiero potem to może by się udało coś zorganizować ale może masz racje. Może nasz prezydent na tych wszystkich masach krytycznych mówi że Bytom staję się miastem rowerów a może to jest zwykła reklama żeby miał jeszcze z 2 kandencje prezydenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...