Skocz do zawartości

[trąbienie] wasze niezwykłe przygody


borowka

Rekomendowane odpowiedzi

doberek

 

Tak jak w temacie.

Moja przygoda - jechałem sobie z górki nagle jakiś kretyn zaczął na mnie trąbić, wyprzedził mnie. Ja, z frusracji, pokazałem mu środkowy palec, a ten nagle przyhamował i zaczął się toczyć przede mną. Ja go wyprzedziłem znów zaczął trąbić i sobie pojechał. Do domu wróciłem wściekły. Macie może jakieś sposoby na takich młotków??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest też takie powiedzenie, nie rób drugiemu co tobie nie miłe. Tutaj oboje panowie zachowali się prostacko i nie odpowiedzialnie :D Rowerzysta pokazal palec, przez co naraził się na ewentualne poturbowanie :teehee: a kierowca trąbiąc nie zdaje sobie nawet sprawy że rowerzysta może różnie zareagować (na przykład odbić kierownicą z przestraszenia).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak tylko, że rowerzysta - normalny uczestnik ruchu. Nikt nie powinien używać klaksonu bez powodu. To tak jakbyście stali w kolejce np. do sklepu, a ktoś się wpycha na początek sznurka i mówi, że jest starszy. nabial, LRBUKOWSKI trąbicie na rowerzystów? Lubicie, gdy na was ktoś trąbi??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiscie, ze nie trabie, przy wyprzedzaniu robie szerooooki luk, ale to chyba kazdy swiadomy czlowiek na codzien smigajacy na rowerze...inni nie jezdza jednosladami, wiec nie wiedza czym to smakuje, a nie czarujmy sie...przeszkadzamy na drogach

 

nie wyobrazam sobie niestety sytuacji, w ktorej pokazuje komus srodkowy palec, bo takim zagraniem obrazilbym sam siebie

 

a czy lubie, jak ktos trabi? jasne, ze nie, ale kwestia jeszcze tego, jak trabi - czy ostrzegawczo, czy zlosliwie...i wtedy zapamietaj, ze najwieksza satysfakcje daje sytuacja, w ktorej kulturalnym, spokojnym tonem i slownictwem doprowadzasz narwanca do jeszcze wiekszej furii poprzez uswiadomienie go, ze zachowuje sie...nieodpowiednio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem zdarza się ze zatrąbi jakiś kierowca samochodu w tedy szybko zastanawiam się nad tym czy było to złośliwe czy chciał mi coś przekazać (np upomnieć co do jakiegos drobnego wykroczenia drogowego. I co do 1 sytuacji to pod nosem pomyśle sobie coś o takim człowieku a 2 podnoszę rękę w geście przeprosin/lub odebrania przekazu kierowcy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorsze od trąbienia są sytuacje kiedy ktoś albo zapomnie wyłączyć kierunkowskazu albo w ostatniej chwili, tuz przed skrętem go wyłaczy - przy wyjeżdżaniu na ulice już kilka razy prawie wylądowałem na masce takiego samochodu (oczywiście kierowca reagował tak jakby to była moja wina, czyli trąbienie i wyjeżdżanie z pretensjami). Wtedy reagowałem zazwyczaj tak jak napisał lajtspid- postukałem sie wymownie po kasku. Jeszcze nigdy nikomu nie pokazałem środkowego palca w takiej sytuacji i nigdy nie mam zamiaru tego robić. Lepiej już odpowiednio spojrzeć i pokręcić głową ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coraz głupsze tematy powstają na forum ale nieważne... :blink: "Niezwykłe przygody bycia obtrąbionym"

 

Generalnie jest tak, że klakson jest po to żeby go używać. Proste? Jak borowka jechał środkiem ulicy to nic dziwnego, że został obtrąbiony.

(...)wyprzedził mnie. Ja, z frustracji, pokazałem mu środkowy palec(...)

:woot: No cycki mi opadły... Jak można być sfrustrowanym tym, że ktoś kogoś wyprzedził? :wallbash: Ojej, on ma 100 KM pod maską, ale jak to mnie wyprzedził? MNIE!? A ch... pokażę mu środkowy palec :voodoo:

:wallbash: :wallbash: :wallbash:

 

no tak to jest, jak rozdaja prawka niemal od reki

Haha, nie wiem skąd wziąłeś takiego niusa? Jest wręcz przeciwnie, oblewa się ludzi po kilka razy. Natomiast to ludzie walą drzwiami i oknami, bo jest moda na prawko... <_< Teraz byle plebs ma prawo jazdy i "stjuningowaną" Honde/Golfa z 95' :sick: Roi się od tych kretynów na drogach aż strach. Te "stjuningowane" trumny w ogóle nie powinny być dopuszczane do ruchu :down:

 

I fakt, gorsze są sytuacje spowodowane wyżej wymienionym nawykiem kierowców. Taksówkarze to już porażka na maxa :wallbash: Nie tak dawno jechałem taryfą nocną i jeden mi wprost powiedział, że czasami specjalnie tak robi jak np. widzi nieogarniętego kierowcę w "droższym" aucie, albo przyhamuje nagle. Bo on sobie potem za odszkodowanie naprawi auto i jeszcze do rączki zostanie... <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jechałem ścieżką rowerową, wszystkie graty miałem w podsiodłówce tylko mapa wystawała z kieszeni koszulki na plecach, no i niestety wypadła. Sprawdzam ręką co i jak i słyszę kilka trąbnięć. Kierowca autobusu pokazywał mi ręką, że coś zgubiłem :D Podziękowałem ręką, ale chyba już nie mógł zauważyć.

Nawet z trąbieniem mogą być związane pozytywne historie :)

 

Edit: o, post nr 666 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widzę że niektórzy do niemiec (zachodziej częsci), francji, włoch. To nie bardzo mają po co jechać. tam kierowcy mają nawyk delikatnego naciśniecia klaksonu. Czemu? Dokładnie nie wiem pewnie po o żeby uświadomiśc rowerzystę że za nim jadą. Takie ostrzeżenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi jak ktoś zajedzie drogę samochodem to właśnie się pukam w kask albo kiwam głową na boki

 

jak ktoś mnie obtrąbi to robię to samo gdy wiem że nic złego nie zrobiłem...chyba że to był dźwięk ostrzegawczy to wtedy wyciągam rękę na bok w ramach przeprosin albo podziękowania

 

ale palca nikomu jeszcze nie pokazałem:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja czasami trąbię jak nie wiem co rowerzysta zrobi a jest niewyraźny, ostrzegawczo - dwa krótkie zamiast jednego długiego denerwującego. Lepiej kogoś ostrzec niż go przejechać, co z tego że potem może nawet mnie uniewinnią jak w międzyczasie będzie kupa kłopotów...

 

A na tych "niedobrych" kierowców jest prosta rada: mieć większą trąbkę przy rowerze ;) , co też mam - pneumatyka to wynalazek stulecia, kierowcy osobówek nieźle się dziwią, jest też szansa przeżycia jak Cię zaczyna TIR spychać do rowu, on nie usłyszy nawet elektrycznego osobowego klaksonu a tak jest możliwość się upomnieć o swoje (życie czasem).

Dobrze działa też na babcie i mamusie z wózeczkami na ścieżkach rowerowych, one nie zrozumieją swojego błędu nawet jak je konkretnie zje* a taki niespodziewany sygnał za plecami zapamiętają do końca życia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie raz czy dwa spotkało trąbienie ze strony kierowców tirów. Ale było to o tyle ciekawe, że wynikało z ich myślenia i dobrej woli - jadę sobie szosą, słyszę charakterystyczny klakson tira, odwracam się, a koleś jest 200 m za mną i ma kompletnie pustą drogę. Po prostu był na tyle miły, że chciał uprzedzić, że jedzie. Potem jak już się zrównał to wyprzedzał z odstępem na 1-1,5 metra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no mi raz niechlubnie sie zarzyło pokazać środkowy palec na przejeździe przez drogę, sznur samochodów to przejeżczam z podporządkowanej między jednym a drugim no i nie wiedzieć czemu, temu co przejeżdzałem przed masą to się nie spodobało i zatrąbił na mnie, no i szybszy palec niż głowa, nie ma sie czym chwalić,

 

ale najlepsze to było że gość zaczął walić w kierwnicę trąbiąc kilka razy:) furiat, jak by miał jak z tego korka wyjechać to by mnie gonił,

 

i tu sie przedstawia obraz naszego sfrustrowanego społeczeństwa, lepiej uważać bo nie wiadomo jakiego psychopatę spotkamy na swojej drodze,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie jest tak, że klakson jest po to żeby go używać. Proste? Jak borowka jechał środkiem ulicy to nic dziwnego, że został obtrąbiony.

 

Oczywiście, szczególnie po to, żeby trąbić na prawidłowo jadących innych użytkowników dróg. Skąd wiesz, że borowka jechał środkiem drogi, to Ty byłeś w tym samochodzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że lekkie trąbnięcie na rowerzystę (ale takie tylko "pyp" a nie "PYYYYYYPPP!!!!") jest bardzo cenne bo uświadamia rowerzystę, że ktoś za nim jedzie i że będzie prawdopodobnie wyprzedzał.

Ale skoro już o niezwykłych przygodach z trąbieniem ten topic jest to opowiem swoją co prawda nie z trąbieniem konkretnie ale z przekazem dźwiękowym...

Otóż:

Jadę sobie któregoś dnia do pracy Al. Niepodległości... i nagle słyszę z tyłu przez megafon: "Proszę zjechać na boczek, na boczek proszę bardzo!!!" Obejrzałam się, ale nie udało mi się dojrzeć nadawcy. Sądząc, że to policja czegoś chce ode mnie, grzecznie zjechałam na boczek na najbliższym możliwym zjeździe na uliczkę osiedlową i zatrzymałam się... po czym widzę jak mija tę uliczkę taryfa z wielce uradowaną gapiącą się na mnie gębą w środku... Dowcipniś :thumbsup:

No cóż, lekko wkurzona pojechałam dalej :P a wkurzona byłam nie z tego względu, że sobie dowcip zrobił, ale z tego względu że siąpiło i chciałam jak najszybciej znaleźć się na miejscu docelowym a ten mnie tu zatrzymuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ostatnio pierwszy raz zdarzyło mi się pokazać pewnemu panu środkowy palec.

Było to tak: jadę sobie spokojnie drogą bez chodnika, ani drogi rowerowej - tylko kawałek "pobocza". Chciałem skręcić w lewo, na posesję. Teren zabudowany ale droga prościutka i mało kto trzyma się 50 km/h.

Widzę dość daleko za mną samochód, więc wystawiam lewą rękę, zjechałem do środka jezdni z zamiarem poczekania aż nie będzie nic jechało z przeciwka. W tym momencie usłyszałem dłuuugie trąbienie ów samochodu jadącego za mną. Nie mając gdzie uciec zostałem na środku drogi, a delikwent ten minął mnie z prędkością na pewno bliską 100km/h, dodatkowo zahaczając o pobocze. Kierowca nawet nie myślał przyhamować.

Szkoda, że akurat wtedy nie stał tam żaden patrol, często stoją dosłownie 50m dalej...

 

Generalnie w jakiś sposób daje kierowcą do zrozumienia (jeśli coś "odwalą"), że coś zrobili nie tak ale zachowanie tego człowieka nie zasługiwało na inną reakcję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...