Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 11


Odi

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team
Napisano

Na rower nie udało się dziś wyjść, ale znaleźliśmy inne ciekawe zajęcie - zabawa w morsa :( Pojechaliśmy nad jeziorko i jazda do wody. Kilka osób spacerujących wtedy brzegiem tak na nas patrzało, że nie zauwayliby przechodzącego obok różowego słonia :rolleyes: Wrażenia z krótkiej kąpieli ciekawe. Zimno nie do zniesienia. Dwaj grubsi koledzy z racji budowy ciała mieli dużo łatwiej i nawet chwilę popływali. Zobaczymy czy na dłuższą metę ta zabawa będzie pożyteczna. Bo podobno morsy nie chorują.

Napisano

Pierwszy trening z WKK w Kabatach. W sumie 30 km (razem z z dojazdem, rozjazdem i powrotem), z czego 23 po terenie.

Bardzo fajnie, pozytywne wrażenia. Trening przemyślany, pomysłowy i nienudny :whistling: A jak się okazało, Kabaty nie są wcale takie płaskie, jakby się wydawało!

Napisano

dziś krótszą drogą do chaty - 15km, wymieniłem klocki z tyłu po 3,7kkm(KS niebieskie)na jakieś stare, przetarłem napęd

Napisano

Ja dziś 9 km.

Dodatkowo rozebrałem dziś tylną piastę XT na części pierwsze ( łącznie z bębenkiem ). Wszystko wyczyściłem, nasmarowałem i poskładałem.

Po serwisie wszystko cyka pięknie :)

  • Mod Team
Napisano

3 km przez zaorane pole z rowerem na plecach po ciemku bo jechałem na niskim ciśnieniu i opony mi wyleciały z obręczy :woot:. Przez pole bo w linii prostej niby krócej a wiadomo kto drogi prostuje...

Obolały a pękło ledwie 24 km

Napisano

20 km ...

Czyszenie, smarowanie, wymiana łańcucha

Zauważyłem krzywą oś z tyłu :) trzeba rozejrzęć za nową, a na razie uważać na tą.

Napisano

tylko 16 km... no i rozwaliłem piastę (jadąc konusy same się skręciły, wziąłem klucze i to zrobiłem a za 100 m to samo !) w efekcie bębenek się posypał i miski są zużyte, więc piasta nie nadaje się do dalszego użytku :)

Napisano

Ja dziś próbowałem wyjść ale tak wiało że nie dało się jechać :) , w związku z tym próbowałem coś zrobić z BR-M485 i nic z tego nie wyszło :D

  • Mod Team
Napisano

Wczoraj na rower było za mokro więc dałem się namówić na pierwszą w życiu jazdę na łyżwach :thumbsup: 1,5 godziny dobrej zabawy. Nie liczę ile razy się przewróciłem, ale to zdarzało się nawet starym wyjadaczom. Jak na pierwszy raz szło mi nieźle. Tylko dziś wszystko mnie boli jak po jakimś straszliwym maratonie.

  • Mod Team
Napisano

Z kumplem zrobiliśmy serwis piast w jego rowerze - jak ja nie lubię kulek wallbash.gif .

Jutro dalsza część serwisowania i mam nadzieję, że uda się pojeździć, bo pogoda dopisuje.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...